Dodany: 02.08.2004 18:46|Autor: Uminski

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Rękopis znaleziony w Saragossie
Potocki Jan

6 osób poleca ten tekst.

Księga masońskich widm


"Rękopis znaleziony w Saragossie" jest jedną z niewielu powieści oświeceniowych, które, pomimo niszczącego dłuta czasu, nigdy się nie starzeją i wychodzą zwycięsko w bitwie z młodymi pokoleniami. Mało tego - w rankingu najlepszych powieści polskich to właśnie dzieło Potockiego zajmuje zaszczytne drugie miejsce! "Z każdym nowym stuleciem "Rękopis..." zbiera coraz to większe żniwa" - powiedział pewien znawca literatury. Trudno się z tym nie zgodzić, choć wiem, że znajdą się wśród nas osoby nastawione do tego faktu nieco sceptycznie. Dla nich to docieknę głębszej istoty tego arcydzieła postanisławowskiego klasycyzmu...

"Rękopis..." opowiada o przygodach Alfonsa van Wordena, kapitana gwardii walońskiej, którego oddział niespodziewanie znika wśród gór. Worden poszukując swych towarzyszy natrafia na szubienice braci Zota i starą, opuszczoną gospodę, w której dane mu jest spotkać dwie córki starego rodu Gomelezów: Eminę i Zibeldę. Spotkanie z nimi staje się dla niego początkiem przerażających przygód.

Potocki napisał swoją jedyną powieść w języku ówczesnych elit - po francusku. Ponadto zawarł w niej modny wówczas motyw "znalezionego rękopisu", mający utwierdzić Czytelnika w prawdziwości przedstawionych wydarzeń. W "Przedmowie" autor przedstawił się jako znalazca tajemniczego hiszpańskiego manuskryptu, zawierającego "historie o kabalistach, zbójcach i upiorach".

Powieść ma budowę szkatułkową, czyli, inaczej mówiąc: "ramową". Z jednej opowieści wysnuwa się druga, a z niej trzecia, czwarta itd., bohaterowie rozpoczynają kolejne opowieści i pozostawiają Czytelnika w niepewności co do ich dalszego ciągu. Nastrój grozy i napięcia nawarstwia się z każdą minutą, a kompozycja powieści dochodzi do ósmego [!] stopnia.

Arcydzieło Jana Potockiego łączy kilka gatunków literackich, sprawnie je parodiując i korzystając z ich "najlepszych błogosławieństw". Dlatego też nie można sprecyzować dokładnie gatunku "Rękopisu...". Autor perfekcyjnie przeskakuje z nastroju w nastrój. Kiedy już pochłania nas chłód kabalistycznej grozy, znajdujemy się na pirackim statku, by następnie bez reszty oddać się zbójnickiemu życiu. "Rękopis znaleziony w Saragossie" to zarazem powieść grozy, przygodowa, awanturnicza, fantastyczna, baśń; powieść obyczajowa, romans - i Bóg wie, czym jeszcze jest. Tak samo Potocki zmienia czasy i miejsca akcji. W powieści możemy bowiem spotkać bohaterów zarówno ze starożytnej Grecji, jak i XVIII-wiecznej Hiszpanii... Każda kolejna strona odsłania nam bowiem coś nowego - ofiarowując zarazem tajemnicę i chęć odkrycia tego, co jeszcze nie było powiedziane wprost, lecz ukryte pod licznymi symbolami.

Ta część "Rękopisu...", którą śmiało można nazwać horrorem - doskonale korzysta ze wszelkich chwytów, mających na celu wzbudzić w Czytelniku mroczny nastrój i zimny dreszcz grozy. Historia van Wordena czy Opętanego Paszeka pełna jest widm, duchów, upiorów, opuszczonych domów, bezimiennych katów i inkwizytorów. Zawsze tam jakiś wisielec schodzi z szubienicy, w lustrach pojawiają się upiorne widma, a po gotyckich kościołach krzątają się kościotrupy i pątnicy. Przerażające historie nie ograniczają się tylko do obrębu kart powieści, ale zostawiają w nas niezatarte wrażenia na długo po jej przeczytaniu.

Klimat w "Rękopisie..." fascynuje swoją wielobarwnością. Egzotyka Wschodu łączy się ze złotą epoką klasycyzmu. Na pierwszy plan wychodzą: demonizm, satanizm, erotyka, kabalizm i wszystko to zawsze sprowadza się do jednego punktu: podróży. Podróż jest bowiem dla głównego bohatera formą przeistoczenia, dojściem do doskonałości, kabalistycznym symbolem przywodzącym na myśl masońskie 'próby godności'.

Wielu badaczy literatury interesuje również motyw tragikomicznych postaci i parodiowanie za ich pomocą rozmaitych elementów ówczesnej literatury. Na przykład postać Alfonsa van Wordena ukazuje w krzywym zwierciadle dzielnego rycerza z gotyckich romansów...

Jednym zdaniem: "Rękopis znaleziony w Saragossie" wywołał we mnie mnóstwo pozytywnych wrażeń. Nawet gdy trzymam wydanie tej książki z 2004 roku, mam wrażenie, że czytam jakiś starodawny, zakazany rękopis z lekcji nauk tajemnych, ukryty gdzieś w podziemiach przeklętego klasztoru. Polecam!!!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 27369
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Aangela 30.08.2005 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rękopis znaleziony w Sar... | Uminski
Hmmm. Właśnie skończyłam czytać "Rękopis" a właściwie w końcu skończyłam go czytac. Męczyłam sie nad nim ponad 2 miesiące. Ta budowa szkatułkowa jest dobijająca. Nie podzielam entuzjazmu. Ja bym poleciła tylko wytrwałym ;)
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 04.07.2007 03:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rękopis znaleziony w Sar... | Uminski
"kompozycja powieści dochodzi do ósmego [!] stopnia" - ja doliczyłam się w którymś momencie dziesięciu warstw narracji :-))
Dla mnie jest to również wspaniała (pomimo pewnej staroświeckości) książka - przy odrobinie wysiłku "zagnieżdżenia" opowieści przestają przeszkadzać :) Pozostaje skomplikowana, wielowarstwowa opowieść, której fragmenty antologizowano w zbiorach opowiadań grozy, no i powstał też film - całkiem przyzwoity jak na ekranizację czegoś tak skomplikowanego :)
Użytkownik: Kuba Grom 04.08.2007 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "kompozycja powieści... | Ysobeth nha Ana
przeczytałem pierwszy tom (do dnia 20) rzeczywiście wspaniała różnorodność tematów. Miałem wydanie z lat pięćdziesiątych, więc wrażenie czytania jakiejś starej księgi było dosyć silne. Pozwolę sobie zauważyć, iż recenzje które tu podano mają pewne cechy wspólne. Dwa razy powtarza się określenie Zakazana księga, odnośnie do wrażeń przy czytaniu Rękopisu.
Użytkownik: WBrzoskwinia 03.03.2010 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "kompozycja powieści... | Ysobeth nha Ana
Nigdy nie liczyłem, niemniej jeśli dobrze pamiętam, rzeczona w "Nocie wydawcy" B. Kaniewska w rekordowym punkcie naliczyła warstw siedemnaście. Dla mnie bomba, nie tylko i nie przed wszystkim z tego powodu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: