Dodany: 30.01.2006 22:25|Autor: adurus
Sic transit gloria mundi!
W XIX i na początku XX wieku homerologia przeżywała okres swojej świetności. Wiele uznanych autorytetów toczyło zażarte spory o przysłowiową "jotę" i pisało na ten temat grube księgi. Dziś, poza garstką miłośników antyku i ludzi zawodowo zajmujących się starożytnością, nikt nie pamięta ani nazwisk, ani przyczyn sporów, a grube księgi pokrywają się dostojnym kurzem na półkach wybranych bibliotek. Podobny los spotkał Stanisława Łosia i jego dzieło. Książka wydana przez PAX w 1958 roku mogła wtedy wnosić świeży powiew i udzielać azylu zniechęconym rzeczywistością czytelnikom. W świecie telewizji, internetu i innych gadżetów zniechęca zarówno tematem, jak i formą. Historia Rzymu interesuje dzisiaj głównie w postaci filmowych fresków historycznych, jak "Gladiator", czy gier komputerowych, jak "Rise of Rome" albo "Caesar". Łoś ze swoim nieco sztucznym stylem pisania jest praktycznie bez szans i dołączył do długiego szeregu byłych autorytetów i zapoznanych znawców jakichś dziwacznych specjalności.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.