Dodany: 26.01.2006 23:42|Autor: 3o4u

Książki i okolice> Z życia bibliofila

5 osób poleca ten tekst.

czego używacie jako zakładki?


Tak jak w temacie:). Ja używam WSZYSTKIEGO, co mam akurat pod ręką, kiedy kończe czytać. Są to jakieś papierki, rachunki, gumka do wlosow, linijka, pocztowka, bilet, list - jednym słowem cokolwiek. A wy? Przywiązujecie uwagę do zakładki?


pozdrawiam
anetA

ps. Mam nadzieję, że nie zaginacie bezlitośnie stron w biednych książeczkach! /aA
Wyświetleń: 413365
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 359
Użytkownik: veverica 27.01.2006 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja podobnie do Ciebie - co akurat mi się nawinie. Dość często są to oberwane rogi gazet, z braku czegoś lepszego:) Ostatnio czuję się szalenie bogata bo masm DWIE zakładki i jeszcze żadnej nie zgubiłam;)
Taki temat był ostatnio na forum, albo może w czytatniku?... O zaginaniu rogów właśnie...
Użytkownik: bog 27.01.2006 01:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja podobnie do Ciebie - c... | veverica
A ja sobie urzytek robię z paragonów;)
Użytkownik: jakozak 27.01.2006 02:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie będę pisać znowu, ale wspomnę, jak jedno z nas stwierdziło, że.. .kota. Ktoś spytał, czy nie lepiej rybkę...Nigdy tego nie zapomnę! Gdzie to było?
Użytkownik: Moni 27.01.2006 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie będę pisać znowu, ale... | jakozak
Podpowiadam i zachecam "nowicjuszy" do poczytania:

www.biblionetka.pl/...

[artykuł niedostępny]

www.biblionetka.pl/...

www.biblionetka.pl/...
Użytkownik: Izuś 27.01.2006 07:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja oczywiście rogów nie zaginam. Jako zakładki podobnie jak Ty używam wszystkiego. Najczęściej są to jakieś karteluszki z jakimiś zapisami,które moja kochana 3 letnia córeczka notorycznie wyciąga i z dumą przynosi mamusi.Pozdrawiam
Użytkownik: Edycia 27.01.2006 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Przy małej pomocy zakładki robi mi moja córeczka. A propos, własnie czytam bardzo starą książkę Musierowicz i zauważyłam coś dziwnego. Co kilka stron są oderwane rogi, czyżby ktoś w ten sposób zaznaczał gdzie czyta?
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy małej pomocy zakładk... | Edycia
Mam kolekcję zakładek zrobionych przez dzieci, kiedy były małe; są nieco za duże (z szerokości bloku rysunkowego).
Najchętniej używam widokówek a jak nie ma pod ręką, to czegokolwiek, byle nie było za małe (bilet wykluczony!).
Użytkownik: Edycia 27.01.2006 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam kolekcję zakładek zro... | Anna 46
he, he, moje mają właśnie takie zapędy, żeby te zakładki były takie szerokie, a ja skrzętnie je odchudzam. Do ozdabiania wykorzystujemy wszystko: farby plakatowe ( najlepiej lubią właśnie mazać farbami), flamastry, lakier do paznokci z brokatem, kolorowy papier przylepny, zasuszone kwiatki i liście, (bardzo lubimy zbierać latem i suszyć), wycinanki z gazety PRZERÓŻNE, taśmę samoklejącą, dziurkacza, zszywacza, nitek kolorowych etc. Tyle tego wszystkiego.....,ale zakładki wychodzą SUPER.;-)))
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: he, he, moje mają właśnie... | Edycia
O właśnie! Nie chciałam pisać na temat g r u b o ś c i owych zakładek!
Na niektórych książka się nie domyka...:-)))
Użytkownik: Czajka 27.01.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie! Nie chciałam p... | Anna 46
Anno, ja zakładam królikiem. Jak mocno ścisnę, to się domyka. Brzuszek ma już trochę spłaszczony od tych praktyk, ale uszy dziarskie w dalszym ciągu. :-)
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, ja zakładam króliki... | Czajka
Rozumiem! Świstak się zbuntował i odmówił robienia za zakładkę...:-)))
Użytkownik: Czajka 27.01.2006 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem! Świstak się zbu... | Anna 46
Świstaki zajęte są zdalnym kontrolowaniem kotów. :-))
Użytkownik: Edycia 27.01.2006 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie! Nie chciałam p... | Anna 46
he,he,he, Aniu, nie ważne, że nam się książki nie domykają, a zakładki są tak grube i szerokie, że wystają z tych książek ze wszystkich stron, najbardziej rozbrajające jest to, że są od naszych dzieci. (...i przychodzi do mnie mała i mówi - mama maś ziakładke do ksiąśki.);-)))
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: he,he,he, Aniu, nie ważne... | Edycia
Kiedyś tak miałam...teraz te "dzieła sztuki użytecznej" traktuję jak cenne pamiątki (osobna teczka).:-)
Użytkownik: reniferze 28.01.2006 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś tak miałam...teraz... | Anna 46
Aż mi się zachciało mieć dzieci :)).
Użytkownik: peter07 27.01.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie! Nie chciałam p... | Anna 46
Meczyc tak biedne zwierze.. . nie wstyd Ci :P

PS. Ja jako zakladek uzywam prawie wszystkiego co mam pod reka: urwane kawalki gazety, kartki.. . itp
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Meczyc tak biedne zwierze... | peter07
Nie wstyd Ci niszczyć słowo pisane (w gazecie)?:-)))
Użytkownik: jakozak 27.01.2006 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wstyd Ci niszczyć sło... | Anna 46
Dla szmatławca (gazety) to zaszczyt być przy książce. Może przecież jeszcze zostać inaczej użyty... :-)))
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla szmatławca (gazety) t... | jakozak
No, niby racja...
No, to nie wstyd Ci kawałków szmatławca w książkę wkładać?:-)))
Użytkownik: jakozak 27.01.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No, niby racja... No, to... | Anna 46
To nie ja!
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie ja! | jakozak
To było do Petera 07 - odpowiedziała Anna z godnością...
Użytkownik: peter07 27.01.2006 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To było do Petera 07 - od... | Anna 46
Tylko czasami ;P
Użytkownik: 82zabcia 28.05.2011 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy małej pomocy zakładk... | Edycia
Ja mam inny sposób, bardzo oryginalny: kiedy przerywam czytanie jakiejś książki, po prostu tylko spoglądam na numer stronicy, gdzie przerwałam czytanie, czasami też na fragment tekstu, kończący zdanie, zapamiętuję je i zamykam książkę, a ponownie zaczynam czytać tam, gdzie skończyłam albo na następnej stronicy.
Użytkownik: lady P. 28.05.2011 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam inny sposób, bardz... | 82zabcia
Dobrą masz pamięć! Nie zapamiętałabym - nawet jeśli czytałabym jedną książkę jednocześnie. Czytam czasem nawet sześć, więc zdecydowanie mogłoby mi się pomieszać. ;)
Użytkownik: argothiel 28.05.2011 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrą masz pamięć! Nie za... | lady P.
Z ciekawszych sposobów - jak ostatnio czytałem książkę, to sobie w telefonie zapisywałem numer rozdziału, na którym przerywałem czytanie (czytałem zawsze pełnymi rozdziałami).
Użytkownik: lady P. 29.05.2011 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Z ciekawszych sposobów - ... | argothiel
Dobre! :D Ja jednak wolę zakładki. :)
Użytkownik: asbb 28.05.2011 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam inny sposób, bardz... | 82zabcia
Też zdarza mi się stosować tą metodę, ale ostatnio raczej rzadziej.
Użytkownik: Edycia 08.06.2011 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam inny sposób, bardz... | 82zabcia
Zazdroszczę pamięci:)
Użytkownik: yllennelly2 27.01.2006 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam zakładek,kóre kupuje mi sistra przyjaciółki mojej sistry:)
Są naprawdę prześliczne!
Użytkownik: Blanacz 04.10.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używam zakładek,kóre k... | yllennelly2
Hah, ja widokówek albo zakładki z "Arsenału" w Poznaniu, z "Gwiaździstą nocą" Van Gogha :) A moja babcia używa łyżeczek...
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
W radiowej Dwójce jest "24 godziny z Mozartem"; kto ma dostep do radia w pracy i tolerancyjych współpracowników (nie każdy lubi, niestety) - zapraszam!
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W radiowej Dwójce jest &q... | Anna 46
Przepraszam! Komentarz jest oczywiście do tematu "250 lat temu urodził się W. A. Mozart".:-)
Użytkownik: Czajka 27.01.2006 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W radiowej Dwójce jest &q... | Anna 46
U mnie już był nakaz przyciszenia. :-)
Użytkownik: Anna 46 27.01.2006 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie już był nakaz przy... | Czajka
Nie gustują w finałach oper Mozarta?
Czajko, biedny ptaszku, z kim Ty przestajesz?...:-)))
Użytkownik: MaTer 27.01.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nigdy w życiu nie zaginam stron w książce!! To brak szacunku, zwłaszcza jeśli ksiązka jest naprawdę dobra. Co do zakładek to bywa różnie. Ostatnio czytam 2 książki na raz. Jedną jak jadę autobusem na uczelnię, a drugą wieczorami w łóżku. W pierwszej za zakładkę robi zużyta karta telefoniczna (do tej się ostatnio przywiązałam), a w drugiej zwykła papierowa serwetka :)
Użytkownik: halunke 27.01.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy w życiu nie zaginam... | MaTer
mi też za zakładkę służy karta telefoniczna z widokiem Pałacu Kazimierzowskiego w Warszawie :)
Użytkownik: jurczak 27.01.2006 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja uwielbiam zakładki z edycji Św. Pawła. Ale ostatnio używam tej którą przywiozłam sobie z Londynu - kawałek mocnej nitki (chyba kordonka) w kolorze czerwonym, na jednym końcu turkusowy koralik a na drugim okrągły wisiorek, który wygląda jak taki celtycka plecionka - triksel :-) Do wyboru były jeszcze aniołki, elfy, samochody, konie, motory... dalej nie pamiętam. Nęciła mnie przez kilka dni w księgarni i w końcu nie wytrzymałam :-)))
Użytkownik: garfunkel 27.01.2006 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
No cóż... Moja ciocia kiedyś jako zakładkę potraktowała papierek po czekoldzie... Ja zazwyczaj biorę, podobnie jak większość, wszystko co jest pod ręką.
Użytkownik: def 27.01.2006 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja zwykle mam przy sobie zszywacz i po prostu zszywam nim przeczytane już strony
Użytkownik: Edycia 28.01.2006 08:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zwykle mam przy sobie ... | def
??? I co kartki są takie poszarpane?
Czy takie książki oddajesz do biblioteki?
Czy może to są Twoje własne książki?
Użytkownik: jakozak 28.01.2006 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zwykle mam przy sobie ... | def
Def!!1 Poczułam, jak mnie zabolało. Nie rób tak. :-)))Proszę.
Użytkownik: Moni 28.01.2006 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Def!!1 Poczułam, jak mnie... | jakozak
Dziewczyny, no co Wy - przeciez widac, ze Def ma niezle poczucie humoru, a Wy to bierzecie na serio. :-)
Użytkownik: Edycia 28.01.2006 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziewczyny, no co Wy - pr... | Moni
Nie byłabym tego taka pewna. Właśnie przeczytałam bardzo starą książkę, którą ktoś zaznaczał, poprzez urywanie kawałków rogów, BRRRRRYYYY!!!!. Co kilka stron róg kartki był nadgryziony, jakby stado szczurów przeleciało przez bibliotekę, OCHYDA. Czytałam ją i cały czas zastanawiałam się jak tak można?
Książka z biblioteki, bardzo dobrej autorki, o dobrej treści. Co też komuś strzeliło do głowy, żeby się tak wyżywać na "cierpliwym papierze".:-)))
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 01.02.2006 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie byłabym tego taka pew... | Edycia
Ja mam - swoje własne - "Szaleństwa Panny Ewy" z obgryzionymi rogami, nie wszystkie kartki, ale niektore: obrywałam te rożki i przygryzałam, to była taka zastępcza forma obgryzania paznokci, które wtedy też mnie nękało. Wstyd mi było, że tak niszczę książkę, ale z drugiej strony bardzo się pilnowałam, żeby tych paznokci nie jeść (chyba wtedy były zeżarte do krwi) a coś musiałam skubać.
Książce z biblioteki bym tak nie zrobiła, to niehigieniczne.
Użytkownik: Edycia 01.02.2006 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam - swoje własne - &... | mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
To, jestem w stanie zrozumieć. Sama mam problem obgryzaniem skórek (stres). Czy wiesz, że to powinno się leczyć?
Ale szkoda też książki. Mam nadzieję, że uporasz się z tym problemem.:)
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 04.02.2006 01:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To, jestem w stanie zrozu... | Edycia
E, już dawno się uporałam, bo "Panne Ewę" czytałam w podstawówce, a pod koniec owego progu edukacji tato kupili mi gitarę i wszelkie nerwy i świerzbienia w łapach wyładowywałam na strunach i jakoś przestałam obgryzać. Co prawda, z gitarą sie rozstałam dość szybko, ale nieobgryzanie mi pozostało :)
I chyba żadna z moich książek nie była taka dobra jak w/wym, bo nie przypominam sobie żebym coś jeszcze oberwała w taki sposób :)
Użytkownik: Tinu_viel 17.08.2007 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie byłabym tego taka pew... | Edycia
Akurat nadgryziony róg książki mnie nie dziwi, mój kot kilka razy gryzł rozmaite kartki, czasami nawet na strzępy i myślę, że do książki też by się chętnie dobrał.
Użytkownik: Olutka 01.02.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zwykle mam przy sobie ... | def
Hehehe;))) Niezłe... Książka jednokrotnego użytku. Mam nadzieję, że nie zszywasz tych z biblioteki:)))
Użytkownik: czupirek 01.02.2006 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehehe;))) Niezłe... Ksią... | Olutka
Anne Fadiman w "Ex libris. Wyznania czytelnika" opisywała w pewnym momencie swojego ojca, który kupuje sobie do samolotu paperbacki (u nas to się nazywa "książka w oprawie broszurowej", chodzi o takie tanie) i przeczytane kartki - wyrywa.
Użytkownik: amidala 28.01.2006 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
ja też nieprzywiązuje wagi do tego czym zaznaczam, biore wszystko co mam podręką ołówki, paragony spinki, płyty dvd, jednym słowem wszytsko ale nigy niezaginam ani nieodrywam rogów
Użytkownik: reniferze 28.01.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Małymi karteczkami zaznaczam strony, na których jest coś istotnego (potem jest ich np. kilkanaście i książka wygląda na dwa razy grubszą), a poza tym mam dwie przepięęęęęękne zakładki, które notorycznie gdzieś zostawiam, a potem przekopuję cały dom, bo nie lubię zakładać papierkami z czekoladek czy skrawkami gazet :).
Użytkownik: anndzi 28.01.2006 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Małymi karteczkami zaznac... | reniferze
Ja mam bardzo ładne zakładki.Jedna z papirusu-od cioci z wycieczki do Egiptu,jedna z obrazkiem Kalwarii Zebrzydowskiej-przywieziona z Kalwarii od babci,jedna z biblioteki,jeszcze inna z flagami państw i ich stolicami.Mam jeszcze więcej.To moja kolekcja.Nie lubię zakładać książki czymś co mam akurat pod ręką.
Użytkownik: Checkpoint 28.01.2006 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
liśćmi ale takimi już suchymi :P
Użytkownik: Marta_D. 28.01.2006 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja biorę po prostu jakąś kartkę, lub coś tego typu. Nie chce mi się nigdy szukać zakładek do książek.
Użytkownik: Tamarynka 01.02.2006 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam każdej rzeczy jaka się nadaje. Ale kolekcjonuję taż zakładki i mam ich sporo. W książce Cornelii Funke "Atramentowe Serce" ciotka Meggie (kolekcjonująca stare książki) znalazła w (chyba) XIV-wiecznym egzemplarzu plasterek salami jako zakładkę! Ale to tylko powieść... na szczęście.
Użytkownik: koko 01.02.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Mam zakładkę z Pragi: to czerwony rzemyk, z przywiązanymi ołowianymi postaćkami, z jednej strony misio, z drugiej konik na biegunach. Nie wiem, jak to się dzieje, ale pasuje do każdej książki, jeszcze ani razu nie okazała się za krótka, a przecież książki bywają różne!
Użytkownik: Olutka 01.02.2006 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zakładkę z Pragi: to ... | koko
Ale wiecie co... Kiedyś trafiłam na taką książkę, w której ktoś na marginesie dopisywał: "Idę się kąpać", "Tu skończyłem", "Tu mam zacząć"... Koszmar. Trzeba jednak przyznać, że pomysłowe to było.
Użytkownik: Sznajper 01.02.2006 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale wiecie co... Kiedyś t... | Olutka
to się nazywa zżycie z książka
Użytkownik: joanna.syrenka 01.02.2006 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: to się nazywa zżycie z ks... | Sznajper
:)
Użytkownik: aśka16 01.02.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Może to dziwne, ale nigdy nie używałam zakładek...chyba mam do nich jakiś uraz czy coś - po prostu ich nie lubię;-) Jeśli już muszę przerwać czytanie, po prostu zamykam książkę, a później odnajduję ten fragment, na którym skończyłam:) To mój jedyny i chyba ulubiony sposób:-]]]
Użytkownik: jakozak 01.02.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Po raz pierwszy w życiu Małego Atlasu Historycznego.
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 01.02.2006 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ostatnio używam silikonowego, małego gryzaka mojej córki. Ma kilka milimetrów grubości i książka łatwo się na nim otwiera (w przeciwieństwie do małych karteczek) a dzięki tworzywu nie wysuwa się tak łatwo z ksiązki. Do tego jest mięki i elastyczny i można go sobie miętosić w dłoni podczas czytania :))
NIestety, czasami właścicielka mi go zabiera.
Użytkownik: Edycia 03.02.2006 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio używam silikonow... | mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Urocze :D
A do książeczki jeszcze się nie dobiera?
Bo wiesz, że to już niedługo.:)
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 04.02.2006 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Urocze :D A do książeczk... | Edycia
Dobiera, niestety. To już nie jest słodkie maleństwo skupione tylko na jedzeniu, tylko dziesięciomiesieczna bestia dla której papier jest atrakcyjny, zwłaszcza w postaci książek, i byle szelest nad uchem wystarczy, by porzucić jedzenie na rzecz polowania na niezwykle atrakcyjną ksiązkę czytaną przez mamusię - czyli każdą.
Użytkownik: jakozak 04.02.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobiera, niestety. To już... | mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
:-))). Przejdzie jej. Potem będzie Ci podbierała czytadła, a najgorzej, gdy je zacznie wynosić z domu i pożyczać koleżankom. Połowa do Ciebie nie wróci... Znam to z własnego doświadczenia. Ile ja mojej Mamie książek wyprowadziłam z domu przez tę koleżeńską naiwność... Posłuchaj starszej, doświadczonej pani: pilnuj i zapisuj.
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 04.02.2006 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))). Przejdzie jej. Pot... | jakozak
Tak jest!
To mi do głowy nie przyszło.
Starsze dziecko mam już co prawda czytające, ale jego rówiesnicy w większości jeszcze dukają i na razie Młody nikomu swoich książek nie pożycza, a część jego książek to moje książki.
A jak Mała podrośnie, to Chmielewską i Prachetta zapakuje w skrzynię i przykuję łańcuchem do ściany :)

No, musze powiedzieć, Jolu, że trochę mnie nastraszyłaś.
Użytkownik: kachna 01.02.2006 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja też używam wszystkiego co mam akurat pod ręką. Ostatnio zakładam kalendarzykiem. Czasem odwracam książkę do góry grzbietem, jak nie chce mi się niczego szukać.

ps. Nigdy nie zaginam rogów.
Użytkownik: bula 03.02.2006 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam głównie rachunków. Są długie, w razie czego mogą służyć jako notatnik. Z braku laku używam czegokolwiek. Rogów nigdy nie zaginałam.
Użytkownik: chuda 03.02.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używam głównie rachunk... | bula
"Ja używam głównie rachunków. Są długie, w razie czego mogą służyć jako notatnik"

Sama nie praktykuje takiego sposobu ale wiele osób właśnie tak robi ;) Ostatnio znalazłam w książce z biblioteki rachunek za telefon komórkowy, kiedyś za prąd ;)
Jeśli zaś chodzi o mój sposób zaznaczania to używam zarówno zakładki jak i kalendarzyka, ale broń Panie Boże nigdy nie zaginam rogów!
Użytkownik: Wilku 03.02.2006 10:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja różnie, czasami kalendarzyk, ale głównie zakładki, które kiedyś nabyłem i mam do nich sentyment. Z niecierpliowością czekam na zakładke z biblionetki od Joli;p
Użytkownik: Olutka 03.02.2006 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja różnie, czasami kalend... | Wilku
A ja właśnie przyniosłam w bibliotecznych książkach zdjęcie mniej więcej z lat 60. i kiczowatą zakładkę ze wzorem w herbaciane róże i ze złoconymi brzegami:)
Użytkownik: Amhotep 03.02.2006 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie używam zakładek, kilka razy zdarzyło mi się naszykować jakieś "cuś" czego chciałem użyć jako zakładki, ale ostatecznie zazwyczaj zapominałem. Staram się po zapamiętać stronę na której byłem, choć rzadko się udaje i później kartkuje książkę szukając właściwej strony... :-)
Użytkownik: sonja1 03.02.2006 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Używam wszystkiego co mam pod ręką, czyste kartki papieru, ołówek, linijka, czasem odwracam książkę grzbietem do góry ale staram się z tym walczyć.
Użytkownik: martamar 03.02.2006 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja tak samo. Nie mam sterylnego porządku wswoim pokoju więc zawsze jakaś kartka się znajdzie.
Użytkownik: micor 04.02.2006 02:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tak samo. Nie mam ster... | martamar
W moim przypadku zakładkami sa najczęściej kalendarzyki. Obecny jest z 2004 roku ale jak go nie zgubię to mi trochę jeszcze posłuży.
Użytkownik: Czajka 04.02.2006 06:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Do zakładania książek używam zawsze zakładek. Mam cztery zakładki z frędzelkami oraz jedną bez frędzelka. Wszystkie moje zakładki są związane z biblionetkowym konkursem literackim Na jednej słonik ucieka z konkursu wychodząc przez okno po stercie książek, na drugiej hipopotam moczy nogi w strumyku i w przepięknie opasłej książce szuka dusiołków, na trzeciej są okulary do łatwiejszego wypatrywania odpowiedzi, na czwartej jest oczywiście Kubuś Puchatek, który jest dobry na wszystko, nawet na konkursy, a na piątej bez frędzelka jest kawiarnia van Gogha, gdzie można się leczyć z pokonkursowych załamań nerwowych absyntowymi soczkami.
Nieraz zakładam królikiem, ale o tym już wspominałam. :-)
Użytkownik: reniferze 04.02.2006 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Do zakładania książek uży... | Czajka
Jestem urzeczona czajkowo-biblionetkowymi zakładkami :). A czy jamaria zakłada szmateczką :o?
Użytkownik: jenifer 05.02.2006 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
jako zakładek używam najczęściej moich ulubionych pocztówek. Kiedy nie mam ich pod reką, to co się nawinie: najczęściej ulotki reklamowe.
Użytkownik: aks 05.02.2006 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jako zakładki używam rzeczy różniastych :
długopisów, innych książek, karteluszek wszelkich - od biletów po gazety, a nawet mojego braciszka kochanego! - jak muszę [niestety! ;(] przerwac lekture i nie mam akurat niczego pod ręką.
Wstyd sie przyznać ale przewracam nieraz książkę okładką do góry, przez co się niszczy troszkę ;/
Użytkownik: aprilka 05.02.2006 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jakiś czas temu zaczęłąm zbierać zakładki do książek i teraz już mam niezłą kolekcję... Z kotami, psami, kwiatkami, samochodami, miastami itp. Tak więc zazwyczaj wybieram sobie jakąś zakładkę pod kolor okładki książki;-)
Użytkownik: Allma 08.09.2006 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Właśnie znalazłam w jednej z książek banknot - "20000 złotych" z Marią Skłodowską-Curie. I tak się zastanawiam, czy to była zakładka czy pieniądze schowane na "czarną godzinę"? Wolę myślec, że to pierwsze;)

"Smutne książki można wytrzymac tylko kiedy się jest młodym" (M.Skłodowska-Curie)
Użytkownik: Korczak 08.09.2006 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
mam taki okropny nawyk... czasami zaginam rogi...
Użytkownik: Bacia 22.09.2006 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: mam taki okropny nawyk...... | Korczak
A mnie za zakładkę służy banknot 100-złotowy.Nie,nie prawdziwy.Rozsyłali kiedyś takie reklamy.Wydrukowany na dobrym papierze, odpowiednio gruby.Wyglada całkiem jak prawdziwy.Czesto słyszę komentarz"tobie to się powodzi"!A co tam,stać mnie.
Użytkownik: azerty 15.10.2006 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja ostatnio dostałam od przyjaciela pukiel włosów i używam ich jako zakładki :D
Użytkownik: empe 17.10.2006 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ostatnio dostałam od p... | azerty
Najlepsze są do tego małe żółte karteczki do przyklejania.

Przy "przeklejaniu" nie pozostawiają kleju, a zawsze mam pewność, że zakładka się nie wysunie;) No i zawsze mam pod ręką karteczkę, żeby coś zanotować, jeśli akurat trafię na coś szczególnego:) O ile znajdę coś do pisania - o, to może być problem;)

p.s. Karteczkę naklejam na takiej wysokości, że kawałek wystaje poza brzeg książki, chcąc otworzyć książkę łapię za wystającą część i przekładam:) No i nie jest żal, gdy przyjdzie czas na skorzystanie z innej. Zawsze muszę mieć pod ręką bloczek takich karteczek (ale nałóg ten zaczął się stosunkowo niedawno, wcześniej radziłam sobie bez tego;) )
Użytkownik: naamah.i 17.10.2006 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepsze są do tego małe... | empe
dla mnie najlepsze jest opakowanie po kredkach bambino (24 kolorach) - takie rózowe z kotkiem i krówką.. dostałam, a właściwie zabrałam dzieciom podczas wakacji kiedy kredki się skończyły.. teraz jest trochę spłaszczone, z twardej tekturki, bardzo kolorowe a w miejscu gdzie kiedyś były kredki trzymam kilka karteczek na ktorych zapisuje cytaty, numery stron na których 'coś' było i inne ciekawostki króre wyczytam :)
Użytkownik: korinka 24.10.2006 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepsze są do tego małe... | empe
Taki sposób zaznaczania przydaje się bardzo jeśli czyta się książkę potrzebną w czasie studiów do egzaminu :) praktykujemy coś takiego z koleżankami - kiedy chce się przypomnieć najważniejsze fragmenty nie trzeba ich szukać :)
Użytkownik: 82zabcia 28.06.2011 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ostatnio dostałam od p... | azerty
Czyich?
Użytkownik: Diego 20.10.2006 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja jako zkładki używam specjanych prze zemnie zrobionych zakładek
Użytkownik: Corwin 21.10.2006 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jako zkładki używam sp... | Diego
Ostatnio używam jako zakładek reprodukcji starych banknotów z kolekcji Wyborczej... bardzo dobrze się spisują :)
Użytkownik: Filip II 21.10.2006 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio używam jako zakł... | Corwin
Wyborczej nie czytam, ale banknotów także używam ;) Jedno - Hrywniówek.

Użytkownik: wila 21.10.2006 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyborczej nie czytam, ale... | Filip II
u mnie funcję zakładki pełni karta biblioteczna
Użytkownik: MatiSz 30.12.2007 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: u mnie funcję zakładki pe... | wila
Kiedyś tak zrobiłem - kartą z innej biblioteki. Książkę oddałem, a karta zniknęła. Wyrobiłem nową, zapomniałem o sprawie, po roku wypożyczyłem tę książkę ponownie - z moją kartą w środku.

W międzyczasie "nową" kartę również zgubiłem, którą, po wyrobieniu trzeciej, znalazłem. Teraz mam trzy.
Użytkownik: bartosz_kawka 21.10.2006 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja dostałem na zakończednie poprzedniego roku szkolnego, taką wyszywaną zakładkę, a za co? Za czytanie książek na dyskotekach :)
Użytkownik: p_132 21.10.2006 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja dostałem na zakończe... | bartosz_kawka
A ja ostatnio używam takich małych karteczek, na których zazwyczaj zapisuję różne notatki... Jak mam podejrzenia, że karteczka może się wysunąć, a mam pod rekę coś do pisania, to zapisuję stronę na której skończyłam czytać... A niedawno byłam w pizzeri i czekając na pizzę czytałam książkę. Jak już dostałam pizzę to musiałam przerwać czytanie... A zakładkę zrobiłam z czerwonej serwetki. :)
Użytkownik: Ad@ 21.10.2006 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
ja raczej nie przywiązuje szczególnej do tego uwagi, ale muszę przyznać, że mam jedną ulubioną.. jeśli wogóle można mieć ulubioną zakładkę (z aniołkiem)
Użytkownik: Vemona 24.10.2006 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: ja raczej nie przywiązuje... | Ad@
Aktualnie zafoliowanego banknotu 1000 lirów. Bardzo wygodny, mam nadzieję, że go nie zgubię za szybko
Użytkownik: korinka 24.10.2006 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja, jak mam trochę czasu, to lubię zrobić dla książki odpowiednią zakładkę... zazwyczaj nic skomplikowanego - kawałek tektury, na na nim naklejony fragment rysunku czy zdjęcia z gazety, który mi pasuje do nastroju książki ^_^ mam też kilka naczelnych, przechodnich zakładek :D np. jak tylko gdzieś zauważę z motywem, który bardzo mi się podoba (szczególnie z miniaturami średniowiecznymi) to kupuję :) choć jak akurat nie mam niczego takiego pod ręką to bywają różne papierki (rachunki czy bilety, wiadomo) ale jestem dość estetycznie nastawioną istotką i mnie irytują :) najlepiej jeśli zakładka jest z drugiej strony gładka, a w dodatku (przy standardowych rozmiarów książkach) szerokości tekstu, to wtedy mogę nią zaznaczać w której linijce tekstu jestem -> gładki tył nie rozprasza mojego wzroku, a zakładanie linijki się przydaje, bo dużo czytam np. w środkach komunikacji miejskiej i muszę przerywać w połowie zdania gdy pora wysiąść :)
Użytkownik: --- 24.10.2006 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
komentarz usunięty
Użytkownik: veverica 24.10.2006 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ostatnio zwinęłam paski postępu lotu i będę sprawdzała czy się sprawdzają jako zakładki;)
Użytkownik: modulla 25.10.2006 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja też używam wszystkiego co mi się nawinie.Ale czasem jakiś śmieć jest zakładką na długi czas.Kiedyś był to jakiś rachunek który miałam zapłacić i szukałam go w całym domu.Nie przyszło mi do głowy, że to moja zakładka.Dopiero mój mąż mnie uświadomił.Póżniej kupił mi zakładkę w sklepie,ale to nie było to...Obecnie jest to strasznie wymięta wizytówka jakiegoś ważnego pana.
Użytkownik: mah 25.10.2006 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam zakładki. Mam ją tak długo, aż się zniszy, w tedy wymieniam na nową. Najczęściej są to kartki z ładnym widokiem i cytatem.
Użytkownik: koszykara90 28.10.2006 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Mam śliczna zakładkę z króliczkiem, ale niestety tylko jedną, a czytuję po kilka książek na raz, dlatego zwykle wkładam w książkę to, co mi pierwsze wpadnie do ręki. Raz użyłam jako zakładki szczotki do włosów ;p
Użytkownik: Marie Orsotte 02.11.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja przez jakiś czas używałam banknotu, ale potem stwierdziłam, ze muszę za niego coś kupić ^^ Poza tym, często używam chusteczek higienicznych i przypadkowo oderwanych kartek. Nigdy - specjalnych zakładek choć mam kilka ;)
Użytkownik: Edycia 02.11.2006 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przez jakiś czas używa... | Marie Orsotte
A ja teraz, jadąc 20 minut metrem do pracy czytam książkę i ciągle zapominam czymś założyć stronę. jestem zmuszona zapamiętać stronę na pamięć.:-))) To taka łamigłówka i trening pamieci. Hiohihi.:-)
Użytkownik: sonja1 02.11.2006 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ostatnio świetnie mi służy wizytówka, nie moja oczywiście.
Użytkownik: Mantra 03.11.2006 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
mam takie pudełko po czekoladkach Wedla (serducho) gdzie umieszczam wszystko co nadaje się na zakładki - najczęściej są to wizytówki, ale czasem też sztywne, wąskie reklamówki :) Kart telefonicznych nie używam jako zakładek :)
Użytkownik: infrared 21.11.2006 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Aktualnie jako zakładka służy mi aforyzm Francois'a Truffaut'a, który dodano mi do mego zamówienia w jednej z krakowskich kawiarni.

"W miłości kobiety są profesjonalistami, a mężczyźni amatorami."

Dobrze o tym pamiętać ;-)
Użytkownik: Przemko 21.11.2006 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Kiedyś była taka promocja w chipsach co się zbierało połówki euro. Moja zakładka to właśnie taka połówka 20 euro :)
Użytkownik: nisha 22.11.2006 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zakładek mam dość sporo, wszystkie stoją równiutko w pudełeczku w Regale Północnym. Jeśli nie mam żadnej pod ręką, zdarza mi się też założyć chusteczką. A czytając 'Pobby'ego i Dingan', używałam jakiegoś kartonika z chipsów, który ktoś zostawił w tej książce :).
Użytkownik: czerwona żaba 22.11.2006 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja używam dosłownie wszystkiego, co mam pod ręką, bez względu na grubość. Bardzo często jest to komórka, szczotka do włosów, paczka chusteczek higienicznych, długopis, ołówek, inna książka. Wkładam to zupełnie bezwiednie, a potem szukam długo a namiętnie tego, co zginęło.
Użytkownik: Kasia1010 21.07.2007 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja używam dosłownie wsz... | czerwona żaba
To tak samo jak ja ha ha ha a moja siostra Kisiunia0205 używa do tago kalendarzyka miesiączkowego!! Ale bania
Użytkownik: BA 23.11.2006 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Mam sporą kolekcję "zakładek", a więc starych kalendarzyków kieszonkowych (tych najładniejszych), pamiąkowych kart uczestnictwa z rajdów czy spotkań Młodych, fajnych pozycji do gier karcianych itd. itp. no i oczywiście zawsze mam coś takiego w portfelu (gdybym wracając z biblioteki zaczęła czytać i musiała czymś założyć). Wiem, ze to ostatnie jest srednio normalne, ale cóz... bywa.
Użytkownik: Pszzz 02.12.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja najczęściej używam kart od doładowania telefonów:) Ładnych zakładek szkoda mi żeby się zagięły;)
Użytkownik: Gregosz 02.12.2006 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Tak jak większość, na zakładkę używam wszystkiego co papierowe, ale widziałem oryginalny pomysł- była to duża gumka recepturka założona na książkę pomiędzy stronami a grzbietem, fajne bo nie wypada nawet jak się czyta w autobusie.
Użytkownik: Luk17 16.12.2006 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak większość, na zak... | Gregosz
Ja zbieram takie reklamówki(czy jakoś tak się nazywają),które są przyczepione zazwyczaj do ubrań.Po kupieniu jakiegoś ubrania, odczepiam je i dodaje do mojej kolekcji.To ich używam jako zakładek, mam ich około 200. Są bardzo użyteczne, bo bardzo łatwo otworzyć książkę na właściwej stronie.
Użytkownik: mironida 19.12.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zbieram takie reklamów... | Luk17
ostatnio użyłam ogon śpiącego kota ;)
Użytkownik: Ingeborg 30.05.2007 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ostatnio użyłam ogon śpią... | mironida
Mój by się nie dał :)
Użytkownik: zzielona 23.12.2006 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja sobie kupiłam piękną zakładkę... Ale przeważnie ona gdzieś się pałęta po innych książkach. Aktualnie używam ślicznej zakładki, którą wykonałam sobie sama na photoshopie, wydrukowałam ją, a następnie nakleiłam na kartonik.
Ale kiedy nie mam żadnej z moich zakładek po prostu wsadzam to, co mam pod ręką. Na przykład gdy zaczynam czytać książkę w autobusie wkładam bilet. Albo czasami po prostu zapamiętuję numerek strony. Przeważnie staram sobie go z czymś skojarzyć.
Użytkownik: la Nata 28.01.2007 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja sobie kupiłam piękną z... | zzielona
najczęściej, używam kartek pocztowych z Barcelony (ulubione miasto). Czasami tylko jak książka ma za mały format, to używam biletów, karteczek, albo metek.W wyjątkowych sytuacjach staram się tylko zapamiętać gdzie czytałam. Ale to akurat mało skuteczny w moim przypadku sposób.
Użytkownik: dziata 01.02.2007 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
ja używam wielu rzeczy, ale najbardziej lubię swoją zakładkę nawołującą do zbierania punktów antynikotynowych a dzięki nim można zdobyć darmową wizytę u psychologa ;)
Użytkownik: Hypnos 18.02.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: ja używam wielu rzeczy, a... | dziata
Nie słyszałem jeszcze o punktach antynikotynowych. Jak je można zdobyć?
Użytkownik: qb_ 03.02.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja najczęściej jako zakładki używam jakiejś karty ze zdekompletowanej talii mieszkającej w moim pokoju. Aktualnie w książce jest dama kier.
Użytkownik: yeltet 07.02.2007 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A mi nie ma kto robic zakladek,nie mam dzieci:(
Ktorej z was dziewcyznki dzidzia moglaby mi zrobic zakladke do ksiazek?:) Byłabym bardzo wdzieczna:)
Ehh az wam zazdroszcze takich fajnych i utalentowanych dzieci:)
Użytkownik: Drobna 09.02.2007 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ulotki tak nagminnie rozdawane w centrum też nieźle spełniają się w tej roli. Chociaż obecnie jest to kupon rabatowy do Hausa :)
Użytkownik: esterka 18.02.2007 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zwykle z podróży przywożę sobie mnóstwo pocztówek jako pamiątki i nie dość, że znakomicie się sprawdzają jako zakładki, przynajmniej w większości formatów książek, to i budzą przyjemne wspomnienia ;-))
Użytkownik: katiezzz 18.02.2007 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwykle z podróży przywożę... | esterka
Kiedyś istniała możliwość wydrukowania BNetkowej zakładki. Tylko jakoś nie mogę jej namierzyć ;/ Czy któs mógłby podać linka? Poproszę :)
Użytkownik: Korniszon13 18.02.2007 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś istniała możliwość... | katiezzz
Istnieje możliwość, trzeba tylko umieć szukać. :]

[artykuł niedostępny]
Użytkownik: katiezzz 19.02.2007 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Istnieje możliwość, trzeb... | Korniszon13
Dziękuję bardzo :)
Użytkownik: Pacyratsius 20.02.2007 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Najoryginalniejsza zakładka o jakiej czytałem, to skórka ze słoniny.
Używał jej któryś z wielkich Anglików, nie pamiętam który.
Podobno robił to nawt w księgarniach, gdzie podczytywał książki.
Ktoś wie o kogo chodzi?

pacyratsius
Użytkownik: raptor 24.02.2007 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja ostatnio nie używam zakładek. Zwykle staram się doczytać do końca rozdziału (lub do końca opowiadania jeśli to nie powieść) i wtedy łatwo zapamiętać. A jak się nie da to zapamiętuję numer strony - czasami zapomnę, ale jeśli książka jest dobra, to odnalezienie właściwej strony zazwyczaj długo nie trwa ;-) Jeśli nie do końca pamiętam na czym skończyłem, to zdarza się, że czytam kilka stron drugi raz, to też dobre przypomnienie w sumie, bo jeśli nie zauważyłem od razu, to znak że warto było odświeżyć ten fragment.
Użytkownik: Misia* 05.03.2007 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ostatnio nie używam za... | raptor
Ja też staram się przeczytać od razu całą książkę. Jeśli jednak nie jest to możliwe jako zakładne używam wszystkiego co mam pod reką: zdjęcia, karty, chusteczki, nawet pieniądze. Po prostu wszystko co da się włożyć do książki.
Użytkownik: dorsz 24.10.2007 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ostatnio nie używam za... | raptor
cieszę się że to napisałeś, bo po przejrzeniu wątka zaczęłam już myśleć, że jestem jakaś dziwna ;) nigdy w życiu nie używałam żadnych zakładek (i nie zaginam rogów) - albo pamiętam numer strony, albo gdzie mniej więcej skończyłam, i odnajduję po trzech sekundach. czasem po prostu zostawiam otwartą książkę gdzieś na stole, grzbietem do góry, ale to nie jest godne polecenia, bo niszczące :). ale aż Wam teraz pozazdrościłam tej zakładkowej pasji...
Użytkownik: disaster 10.03.2007 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja zazwyczaj jak już zasiadam do lektury to czytam od deski do deski jednym tchem, na dobranoc. Ale jak już naprawdę muszę, używam takiej starej linijki, jeszcze z czasów szkolnych (tak zabawnie się zwija jak nia o coś uderzyć ;P )


Użytkownik: h8me 18.04.2007 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zazwyczaj jak już zasi... | disaster
zazwyczaj do zaznaczenia miejsca w ktorym czytam uzywam kart telefonicznych ( z czym problemu nie mam, gdyz posiadam niewielka, ale i niemala kolekcje kart magnetycznych^^ ), kalendarzykow/wizytowek, badz kartonikow od ubran. nieraz o zgrozo dopuszczam sie do lekkiego zagiecia kartki.

natomiast kiedys mialem zakladki zrobione z kliszy fotograficznej polaczonej z kartonikiem oklejonym dowolnymi obrazkami. w jedna calosc laczyla to roznokolorowa mulina :) ( czasy podstawowki i lekcji techniki^^ )
Użytkownik: ewena 21.04.2007 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Używałam chyba wszystkiego. Pocztówek, kawałków gazety, rachunków, linijek, "dzieł sztuki" wykonanych przeze mnie, a potem przez moje dzieci, metek od ubrań(takich ładniejszych), zasuszonych liści. Nigdy nie zaginałam kartek, ale często zdarza mi się zostawić otworzoną, odwróconą książkę(bo zazwyczaj te zakładki gdzieś mi giną). Ostatnio używam testerów z perfumerii w postaci papierków lub tasiemek, które czasami są bardzo ładne a na dodatek ładnie pachną:)
Użytkownik: cypek 21.04.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Używałam chyba wszystkieg... | ewena
Ale trafiłaś z testerami z perfumerii bomba.
Użytkownik: ewena 22.04.2007 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale trafiłaś z testerami ... | cypek
tak..., przyglądając się pięknej tasiemce, którą ostatnio mi "wciśnięto", dochodzę do wniosku, że to jest zakładka. Elegancka, w kolorze starego wina, długa, do książki w sam raz. Myślę, że to celowy zabieg marketingowy, pachnąca zakładka, ciągle pod ręką, z dyskretną nazwą perfum...Zwrócę teraz baczniejszą uwagę na te tasiemkowe testery.
Użytkownik: Bacia 22.04.2007 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: tak..., przyglądając się ... | ewena
Do ksiązek z biblioteki używam nieraz w charakterze zakładki kadzidełek. Ładnie pachną i neutralizują różne zapachy. Wypalam je dopiero po przeczytaniu książki.
Użytkownik: reniferze 22.04.2007 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: tak..., przyglądając się ... | ewena
Zobaczyłam słowo "tasiemce" i jedyne co przyszło mi do głowy, to pasożyty :|. Ależ lotny mam dzisiaj umysł...
Użytkownik: Bacia 22.04.2007 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zobaczyłam słowo "ta... | reniferze
To by musiał być jakiś większy format książki!
Użytkownik: krasnal 22.04.2007 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja lubię mieć ładne zakładki. Kiedyś używałam widokówek, był też okres, że pisałam na odwrocie do jakiej książki dana widokówka służyła za zakładkę:) Teraz widokówek używam rzadziej, za to mam kilka typowych zakładek. Jedną ukochaną ze zdjęciem malin (taka soczyście czerwona, piękna!), drugą ze smokiem wawelskim i owieczką z napisem "no SMOKing";)
A pomysł z pachnącymi zakładkami bardzo mi się spodobał:) Będę musiała czegoś poszukać:)
Użytkownik: svanso 22.04.2007 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
hmmm... czasem używam jako zakładki biletu, innym razem to kartka z notatkami z wykładów, czasem też papierek po cukierku lub karta telefoniczna. Tradycyjnych zakładek nie mam, a poza tym jakoś nie zauważam by były do kupienia w księgarniach w których robię zakupy.

:)
Użytkownik: krasnal 22.04.2007 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... czasem używam jak... | svanso
Pewnie nie we wszystkich księgarniach są, ale ja swoje ulubione kupowałam w Empiku i w Arsenale:) A o Arsenał ostatnio pytałeś:) Powinny być też w sklepach z różnymi upominkami i drobiazgami.
Użytkownik: svanso 22.04.2007 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie nie we wszystkich ... | krasnal
Ciekawe, bo nie zauważyłem zakładek ani w jednym, ani w drugim sklepie. Gapa ze mnie ;) Chyba przytłacza mnie ilość książek, które tam widzę... ;)
Użytkownik: krasnal 22.04.2007 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, bo nie zauważyłe... | svanso
W Arsenale są przy kasie, w Empiku różnie, zwykle gdzieś na jakichś stojakach "gdzie się uda";) Czasem faktycznie trudno je znaleźć, jak się szuka. Ale łazi tam tyle ludków w firmowych koszulkach, że może któryś będzie wiedział:)
Użytkownik: svanso 22.04.2007 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W Arsenale są przy kasie,... | krasnal
Następnym razem się zapytam. Ciągle się gdzieś spieszę, a poza tym rzadko się dokładnie rozglądam więc mam teraz za swoje. Przy następnej "wyprawie" spróbuję coś upolować ;) Pozdrawiam.
Użytkownik: Speculum 26.04.2007 02:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Następnym razem się zapyt... | svanso
Heh, czasem sprzedawcy pytani o zakładki w księgarniach udają, że nie wiedzą, co to; a w Empiku przy kasie można kupić nawet burżujską czekoladę, więc zakładki też powinny tam być.
Jeśli chodzi o mnie i temat - zazwyczaj zapamiętuję, gdzie skończyłam. Nietrudne to.
Użytkownik: paddy_1 27.04.2007 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Heh, czasem sprzedawcy py... | Speculum
Nawet nie wiecie jaką cudowną zakładkę można zrobić ze starej kliszy! Dostałam taką od brata jak był jeszcze w przedszkolu :) Ucina się kliszę aby była dwa razy dłuższa od pożądanej długości zakładki. delikatnie zdrapuje się brązowe klatki aby nie porysować folii ażeby była ona przezroczysta. składamy równo na pół, igłą przewlekamy przez dziurki na brzegach mulinę, w dowolny sposób, końce związujemy (można zrobić frędzelek na końcu). W przerwe między przezroczystą kliszę wkładamy co chcemy. Jakieś wycinki z gazet kawałek kolorowej kartki, nawet zdjęcia, rysunek dziecka :) Myślę że rozumiecie mniej więcej o co chodzi ;)
Użytkownik: god_squad 01.05.2007 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet nie wiecie jaką cud... | paddy_1
a ja... hmm... aż wstyd się przynać... chociaż ponoć wszyscy to robią, ale większość zaprzecza...

jak wiadomo powszechnie, w większości domów i mieszkań jest jedno miejsce charakteryzujące się ciszą, spokojem, prywatnością... W dodatku przebywając tam nie ma szczególnie co robić z rękami, oczami - a takie siedzenie i /no właśnie/ tak bez sensu trochę... Tak więc uważam, że toaleta domowa jest genialnym miejscem na czytanie - zwłaszcza lektur. :) problem pojawia się wtedy, kiedy potrzebujesz tej zakładki... Tak, nie zapomnę tego spojrzenia polonistki na widok kawałka papieru toaletowego wystającego z któregoś z przepięknych dzieł wielkich polskich twórców...

Jeszcze jedno - odradzam używanie okularów jako zakładki. Książka w twardej oprawie lubi być wtedy ściśnięta i jest mały problem z kształtem patrzałek... Poza tym używam wszystkiego, co płaskie - kartek, kalendarzyków, obrazków, opakowania po czekoladzie...
Użytkownik: mika.monk 20.05.2007 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja zaznaczam pilnikiem do paznokci :)
Użytkownik: ninui 22.05.2007 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja nie używam w ogóle zakładek. Denerwuja mnie niepomiernie. Zazwyczaj i tak pamietam, gdzie skończyłam czytać.
Użytkownik: dariusz16 24.05.2007 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja porobiłem sobie kilkadziesiąt małych karteczek z bloku technicznego takie o wymiarach 6x2.5 są bardzo wygodne a jak książka jest bardzo nieciekawa to podrafie je nawet zjeść :). A potem kolejna karteczka...
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 25.07.2007 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja porobiłem sobie kilk... | dariusz16
To jest najbliższe tego, co ja robię - tylko moje kartoniki (ucięte z czego bądź, byle sztywne) są wąskie, góra centymetr. Muszą być takie, żeby nie zasłaniały tekstu - nie wyjmuję ich w trakcie czytania, tylko przerywając lekturę przekładam w nowe miejsce. Zdarza mi się też używać do tego celu kawałeczków bawełnianego sznurka.
Użytkownik: Ingeborg 30.05.2007 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja za zakladki do książek używam... etykietek z piwa lub wina. Odklejam je (za pomoca wody) od butelki i podklejam je białą kartką (taką do drukarki na przykład)... i mam zakladkę :) Czasem kupuję jakieś piwo czy wino specjalnie z powodu etykiety.
Użytkownik: Goska177 05.07.2007 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja od pewnego czasu korzystam z ulotek w aptece :) Są tam czasami takie ładne uloteczki, które świetnie nadają sie na zakładkę :) Ostatnio nabyłam reklamę syropu dla dzieci z takim fajnym różowym słonikiem :P
Użytkownik: ettariel 17.07.2007 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Wszystko co jest pod ręką, nadaje się na zakładkę. Nie przywiązuję aż takiej wagi do tego, żeby była ładna. W ciągu roku szkolnego wyrywam kartki z zeszytów i składam kilka razy, taka zakładka starcza zazwyczaj na jedną książkę, bo mam dość nerwowe ręce;) Ale zdarza się też, że ląduje w szufladzie i potem znajduję tam z 10 takich kartkowych zakładek...
Jest jeszcze jedna, która służy mi od półtora roku (!), a mianowicie papierek od czekolady. Oczywiście był czyściutki, kiedy go wkładałam pierwszy raz do książki, takiego pobrudzenia bym sobie nie darowała... Ta zakładka jest już szeroko znana wśród moich znajomych, bo zawsze mam przy sobie jakąś książkę:D Jedna koleżanka, która bardzo lubi słodycze, stwierdziła raz, że ona by nie mogła mieć takiej zakładki, ciągle patrzeć na czekoladę na zdjęciu i nie móc jej zjeść:D
Dość często używam podobnych zakładek - opakowania po batonikach, czekoladach itp. I chyba jeszcze nigdy w ten sposób nie pobrudziłam książki.
No i oczywiście pocztówki, które namiętnie kolekcjonuję:) Ale to tylko czasami, bo łatwo bym w ten sposób zniszczyła całą kolekcję...
Czasem w empiku dają do książki jakąś zakładkę gratis:)

A jakiś czas temu, może w zesżłym roku, znalazłam w starej książce taty opakowanie po czekoladzie z 1988 roku:) Raz znalazłam też jego list z kolonii do rodziców, kiedy miał ok 11 lat, zero błędów ortograficznych:D Różne ciekawe rzeczy można znaleźć w starych książkach...
Użytkownik: anne 17.07.2007 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam... kupionej w EMPiKu zakładki (chyba z tworzywa) z komiksem i zielonym sznureczkiem... ze dwa lata już chyba. Jest dość zniszczona, bo zamiast orzeszków w czasie czytania podgryzam właśnie ją ;). Dlatego to moja ulubiona, choć nie uważam jej za cudo estetyki.
Oprócz tego namiętnie wyrabiam zakładki własnoręcznie - wszelkiego rodzaju, maści i koloru (fanka robótek ręcznych...). Kiedyś nawet na drutach taką zrobiłam z poprzyszywanymi cekinami - gdzieś się zapodziała.
No i oczywiście, jeżeli już niczego nie ma pod ręką, pozostaje... wszystko co się nawinie typu płaskie:).
Użytkownik: arachne 22.07.2007 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Z reguły używam czegokolwiek, co akurat wpadnie mi w ręce, zazwyczaj jest to jakiś przypadkowy kawałek kartki, od którego odrywam potem mniejsze kawałki, żeby zaznaczać fragmenty, więc szybko zostaje z niego strzęp.
Chociaż ostatnio znalazłam przyjemną zakładkę w książce z biblioteki - papierowy, pokolorowany ręcznie samochód :).
Użytkownik: Kasieńka! 24.07.2007 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja posiadam dwie fajne zakładki z magnesikami aby nie wypadały. Bardzo mi się przydają, nawet jeśli mój brat chce je wyjąć nie udaje mu się to i na szczeście nie rwie kartki.
Użytkownik: joanna.syrenka 28.07.2007 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Dzisiaj znalazłam rachunek za przejazd taksówką z 1990 roku :)))

Nagminnie zdarza mi się używać jako zakładek bilety tramwajowe, autobusowe i kolejowe.
Użytkownik: Kalakirya 08.08.2007 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jakiś czas temu podrukowałam różne zdjęcia z internetu, czy to jakieś ilustracje na twardym papierze i wykorzystuje je jako zakładki :) Bardzo przyjemny widok. Czasem ktoś mnie poprosi, żebym mu taką dała, bo mu się bardzo podoba - nie widzę problemu :) gdyż mogę sobie wydrukować nowe.
Użytkownik: ewa_86 13.08.2007 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Moja ulubiona zakładka to legitymacja mojej Drugiej Połówki z czasów podstawówki :) Miło się czyta, kiedy zza książek wystaje takie śmieszne zdjęcie :)

Często używam też krakowskich biletów miesięcznych (są mniej więcej gabarytów i twardości dowodu osobistego), bo przydają się też jako linijka, gdy chcę czytać szybciej :)
Użytkownik: Vavq20 13.08.2007 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Często zdejmuję foliową okładkę albo jakąś obwolute bo strasznie mnie denerwują i nimi zakładam.
Użytkownik: Szaraczek 14.08.2007 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Często zdejmuję foliową o... | Vavq20
Mnie też obwoluty papierowe denerwują i ściągam je na czas czytania. Jako zakładkę wykorzystuję a/ wszystko co się nawinie pod rękę i nadaje do tego celu, b/ pamięć (zapamiętuje numer strony, na której skończyłam) :)
Użytkownik: Tinu_viel 17.08.2007 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też obwoluty papiero... | Szaraczek
Ja czasami także zapamiętuję numer strony, ale zwykle używam jako zakładek różnych kartek leżących na biurku albo biletów, albo paragonów, albo ołówków, albo... sama nie wiem, czego jeszcze ;).
Użytkownik: volmix 14.08.2007 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja mam śliczne zakładeczki WYdawnictwa Galaktyka. Wpadli na żwietny pomysł i zrobili śliczne, wycinane zakładki dla miłośników zwierzaków z główkami psa, kota i konia, które wystają nad książką. Jestm tez piękna zakładki ksiazki CZTERY UMOWY i ŚCIEŻKA MIŁOŚCI. nie dośc, że nietypowo, pieknie wycięta, to jeszcze rewelacyjne hasla z ksiażek, ktroe na co dzień przypominają o tym, co najważniejsze. POLECAM! nie zdradzę ich na penwo!
Użytkownik: hburdon 17.08.2007 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Taki długi wątek i jeszcze nikt nie wymienił zwykłego spinacza do papieru? :-)
Użytkownik: Irish Dream 21.08.2007 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Taki długi wątek i jeszcz... | hburdon
Ja, jak chyba większość tutaj, używam, tego pod ręką :-) Najczęściej gazet- całych, albo odrywam róg.
Użytkownik: Jedydiana 23.08.2007 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja stron nie zaginam, ale na zakładkę byle czego nie wsadzam :).Najczęściej są to pocztówki z odwiedzanych przeze mnie miejsc, każda jednak musi "pasować" do książki...
Użytkownik: Cora 23.08.2007 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja stron nie zaginam, ale... | Jedydiana
Kiedyś kupowałam sobie zakładki. Takie ładne, z kotkami i pieskami albo jeszcze innymi zwierzakami. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że to bez sensu bo i tak je gubię albo gryzę tak, że zmieniają się w jakieś strzępki papierków. Teraz używam zwykłych karteczek, które zawsze u mnie leżą na biurku. Czasami nawet je koloruje :D
Użytkownik: mim_ika 29.08.2007 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
aktualnie używam "świeżo" nadesłanych widokówek, ale poluję na oryginalną zakładkę :)
Użytkownik: farrokh_d 29.08.2007 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
a ja uwielbiam ŁADNE zakładki, bilety do kina czy muzeum, kartki, czasem zeskanowane zdjęcia, a z braku laku może być jakaś zapisana karteczka albo taka, która się dopiero zapisze:)
Użytkownik: kaczanowska 02.09.2007 00:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Od wczesnego dzieciństwa, jak sięgam pamięcią, używałam ptasich piór i to zboczenie zostało mi po dziś dzień. :)
Użytkownik: MagdaEureko 14.09.2007 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Najczęściej zakładki, ale zdarzają się również cukierki (w papierku oczywiście!), karteczki, paragony, długopisy, gumki albo zostawiam książkę otwartą. Nigdy nie robię oślich uszu. Książki też chcą żyć i być piękne! A co!
Użytkownik: Ori 17.09.2007 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Podobnie jak wszyscy używam tego co mam pod ręką- bilety, kawałki papieru toaletowego, notatki, kartki urodzinowe, magnetyczne,kredytowe,paluszki i inne. Ale moimi ulubionymi zakładkami są "rzeczy" zafoliowane typu "profesjonalna" zakładka z dziką krową albo biedroneczką na przykład. A dlaczego? Bo kiedy sie zazwyczaj emocjonuje "memłam" rogi zakałdek w ustach - to chyba zostało z czasów dzieciństwa:)
Użytkownik: kwiatpaproci 04.10.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobnie jak wszyscy używ... | Ori
używam zazwyczaj papierków od cukierków. Jak już czerpać przyjemność z czytania, to pełną - czyli z cukierkiem w ustach, najlepiej podłużnym szklakiem o smaku czarnej porzeczki lub pomarańczy :) zdarza mi się też po prostu zakładać książkę inną książką (wkładając tę drugą do środka), gumką do włosów, patyczkiem, kartą biblioteczną/legitymacją/kartką z zeszytu. A czasem po prostu nie zakładam i znajduję to miejsce, bo to przecież nie zajmuje nigdy dużo czasu :)
Użytkownik: luhashe 13.10.2007 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Używam biletów PKP (bardzo je polubiłam i nigdy mi ich nie brakuje pod ręką), rzadko autobusowe miesięczne (za małe). W domu czasem zostawię otwartą tam gdzie skończyłam bądź położę ją drukiem do podłogi, gdy się złoślica zamyka ;]
Użytkownik: Lenia 13.10.2007 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Bardzo się przywiązuję do zakładek... ;)
Od paru lat używam ulotki ze szkoły językowej, takiej ładnej, pomarańczowej. :))
Użytkownik: marta15520 23.10.2007 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja tam używam byle czego do zakładek ;D;D
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 23.10.2007 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam używam byle czego ... | marta15520
Hmmm, a na przykład czego? :)
Użytkownik: marta15520 24.10.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, a na przykład czego... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Tego co mam pod ręką: różnego rodzaju karteczek, starych kopert, jakiś tam paści; co mi się tam akurat nawinie ;-)))
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 24.10.2007 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego co mam pod ręką: róż... | marta15520
Aha. Tak spytałam. :)

Użytkownik: Joka Bees 24.10.2007 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego co mam pod ręką: róż... | marta15520
A co to są "paści"???
Użytkownik: veverica 24.10.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to są "paści&qu... | Joka Bees
Ja znam jedno znaczenie tego słowa, ale kompletnie niepasujące - paści to rodzaj sideł, pułapek na zwierzęta używanych przez kłusowników.
Natomiast zaczęłam guglać w poszukiwaniu tego słowa w bardziej adekwatnym znaczeniu i co prawda wypluło mi kilka tekstów w których się pojawiło, ale dalej nie wiem co też to takiego jest;)
Tak że przyłączam się do pytania...
Użytkownik: 00761 24.10.2007 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja znam jedno znaczenie t... | veverica
"Paści" to byle co, rzeczy bezwartościowe, szmelc. :)
Użytkownik: veverica 24.10.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Paści" to byle co, rzecz... | 00761
Dziękuję:) Czy to jakiś regionalizm, wyrażenie gwarowe? Jako żywo, nie słyszałam tego nigdy wcześniej (w takim znaczeniu)...
Użytkownik: 00761 24.10.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję:) Czy to jakiś r... | veverica
Pojęcia nie mam. Ja to słyszałam w gwarze młodzieżowej i na tyle mi się spodobało, że czasem gotuję paści na obiad. :D:D:D
Użytkownik: Joka Bees 24.10.2007 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pojęcia nie mam. Ja to sł... | 00761
No popatrz, a mnie się wydawało, że o gwarze młodzieżowej mam jakie takie pojęcie;-)Widocznie nie nadążam...
Użytkownik: 00761 24.10.2007 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, a mnie się wy... | Joka Bees
Bo to bardzo rozwojowy język jest. :)
Użytkownik: Joka Bees 24.10.2007 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to bardzo rozwojowy ję... | 00761
Oj, bardzo;-) I chyba raczej sympatyczny (ja nie trawię jedynie skrótów typu: "nara...", "w porzo.." i innych podobnych.) Brrr...mam na to nieuleczalną alergię!
Użytkownik: 00761 24.10.2007 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, bardzo;-) I chyba rac... | Joka Bees
Różnie z tym bywa. Niestety istnieje cała potężna grupa wyrazów "odktórychuszywiędną".
:(
Użytkownik: Joka Bees 24.10.2007 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Pojęcia nie mam. Ja to sł... | 00761
Paści na obiad...hihihi,rzeczywiście brzmi zabawnie (chyba zaadoptuję;-)
Użytkownik: Joka Bees 24.10.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję:) Czy to jakiś r... | veverica
Dziękuję i ja:-) Wcale tego słowa nie znałam. W żadnym znaczeniu.
Użytkownik: marta15520 25.10.2007 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję i ja:-) Wcale te... | Joka Bees
Pisząc "paści", miałam na myśli cokolwiek, różnego rodzaju niepotrzebne rzeczy, które właściwie do niczego się nie nadają.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam używając tego słowa i zaśmiecając tym moim beznadziejnym słownictwem Forum :P:P
Użytkownik: joanna.syrenka 25.10.2007 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisząc "paści",... | marta15520
Nie!!!
Chce więcej!
Paści są przepiękne :D
Użytkownik: marjory23 20.01.2010 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję:) Czy to jakiś r... | veverica
Kiedy mieszkałam w Jaworznie i koleżanka opowiadała, "że wyrzuciła paści" nie miałam pojęcia o czym mówi. Okazało się, że chodziło o "niepotrzebne rzeczy, śmieci". Później jeszcze często spotykałam się z tym słowem i to wcale nie w kręgach młodzieżowych. (Zresztą było więcej słów, które mnie dziwiły) :)
Użytkownik: Annvina 06.11.2007 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jak nie ma pod reka zakladki to kazdego swistka papieru, ale lubie ladne zakladki - kartki - najchetniej z Edycji sw Pawla z widoczkiem i jakims ladnym cytatem. Niestety przewaznie gubie zakladki, zostawiam w ksiazkach, pozyczam razem z ksiazkami - (ksiazka wraca, zakladka rzadko), oddaje z pozyczonymi ksiazkami - slowem - puszczam w swiat.
W LO robilam zakladki z ciemnego brystolu - przewaznie czarnego, granatowego, bordowego, zielonego i srebrnym lub zlotym dlugopisem pisalam na nich wiersze lub sentencje. Niektore z nich jeszcze czasem znajduje i zastanawiam sie dlaczego wtedy akurat ten wiersz uznalam za tak wazny, zeby zawsze miec go pod reka.
Czasem uzywalam tez sciag. Do dzis mam zalaminowana karteczke z wszystkimi deklinacjami i koniugacjami lacinskimi - uzywalam jej przez cale LO i zawsze mialam 6 z laciny ;)
Polecam wszystkim, ktorzy sie jeszcze ucza. Zanim zaczniesz czytac przelec wzrokiem taka zakladke i na zakonczenie czytania tak samo - nawet nie wiesz, kiedy sie nauczysz ;)
Użytkownik: loginka 14.12.2007 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak nie ma pod reka zakla... | Annvina
Pomysł ze ściągą świetny! Wypróbuję z moim niemieckim.
Użytkownik: funky 13.12.2007 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
zazwyczaj są to zdjęcia, których zawsze mam pod ręką mnóstwo :). czasami pocztówki, paragony, wizytówki...
Użytkownik: Panterka 21.05.2008 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zakładka. Najpierw denerwowały mnie porozkładane wszędzie książki (i ja i mąż czytamy po kilka książek jednocześnie, więc czasami nie ma gdzie postawić kubka z herbatą), więc brałam kilka zakładek z biblioteki. Potem w pracy w co niektórych książkach znajdowałam zakładki. A teraz zapisałam się na collections.pl i mam tyle zakładek, że nie bardzo wiem, co z częścią zrobić (część wymieniam, a co ciekawsze sobie zostawiam).
Użytkownik: szpachelka 29.05.2008 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie będę oryginalna - wszystko. Głównie przypadkowe kartki, paragony. Zdarzyło mi się, etykiety z taniego wina, a dzisiaj znalazłam 150 zł w książce. Widocznie chciałam je ukryć przed samą sobą :)

Ostatnio jednak odkryłam bardzo fajne zakładki magnetyczne (takie cieniutkie zaginane magnesy w różnych kształtach), złapałam się jednak na tym, że czytając książkę nie wiem, którą zakładkę wybrać (w opakowaniu było ok 10) ;)
Użytkownik: Edycia 16.07.2008 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie będę oryginalna - wsz... | szpachelka
Te zakładki magnetyczne są bardzo wygodne. Właśnie taką dostałam. Przynajmniej teraz jestem pewna, że mi nie wypadnie z książki.:)
Użytkownik: kurrrak 31.05.2008 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Skarpetki.
Użytkownik: hburdon 01.06.2008 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Skarpetki. | kurrrak
Ale... czystej?
Użytkownik: kurrrak 03.06.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale... czystej? | hburdon
Bywa, że i czystej. ;]
Użytkownik: olka76 01.06.2008 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Swego czasu w jakimś filmie zobaczyłam trójkątną zakładkę, w którą wsuwa się górny róg strony w książce, i sama "naprodukowałam" sobie takich zakładek, robiąc je z widokówek z ładnymi widoczkami. Mam też zakładki, na których zapisuję sobie maczkiem ulubione fragmenty z ulubionych książek.
Użytkownik: jesienna 17.07.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu w jakimś film... | olka76
Często używam papierków po cukierkach (krówki górą), które pożeram przy czytaniu. Oprócz tego mam kilka zakładek i kupiłam sobie kalendarzyk zakładkowy, http://www.edycja.pl/index.php?mod=ksiegarnia&grou​p=12, chociaż ma trochę za miękkie kartki.
Użytkownik: Rozald 24.07.2008 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja mam maaaaaaaaaasę zakładek... których nie używam. Biorę rachunki, karteczki, kawałki gazety, zapisuję sobie stronę na ręce, wszystko tylko nie używam zakładek xD

I NIGDY broń boże nie zaginam rogów!
Użytkownik: jabłuszko 24.07.2008 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Właśnie zajrzałam do książek, które czytam i okazało się, że moimi zakładkami są: widokówka z Jastrzębiej Góry i paragon z apteki. Oczywiście mam fachowo wykonane zakładki, ale rzadko z nich korzystam. A stron nie zaginam.
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 29.07.2008 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Do mojej ulubionej literatury wojennej używam serii zakładek tematycznych zrobionych dla mnie przez Ukochanego - buziaki Mack :)
Do wszystkich innych (ostatnio) mam zakładkę z Krakowa podarowaną mi na spotkaniu BiblioNETkowym przez Szaraczka - buziaki Aniu :)
Użytkownik: Cirilla 03.08.2008 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jak nie mam niczego pod ręką to zapamiętuję nr strony. :-)
Użytkownik: varsica 23.10.2008 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak nie mam niczego pod r... | Cirilla
U mnie to jest różnie.

Najczęściej używam kalendażyka (wielkości DO) z galopującym karym koniem, albo zdjęcie mojego byłego śpiącego kota. Czasem używam zakładek, które były już w książkach jak je kupowałam.
Użytkownik: Anncecile 29.10.2008 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja mam kartki różnego rodzaju porozrzucane po domu i czasem ich używam, ale ostatnio zrobiłam się porządna i używam samoprzylepnych jaskrawych karteczek - w ten sposób mam pewność, że zakładka nie wypadnie. Kolekcję zakładek mam swoją drogą, ale to dla przyjemności, nie ze względów praktycznych:D
Użytkownik: kyzol 27.12.2008 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja najczęściej używam zakładek które często są dołączane do książek. Ale nie mam jakiejś jednej ulubionej.
Użytkownik: Prosdokia 28.12.2008 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najczęściej używam zak... | kyzol
W tym roku dostałam od Świętego Mikołaja książkę z zakładką w środku. Chyba wykradł mojej babci bo wygląda jakby była przez nią wyhaftowana :)
Użytkownik: jackasia 06.03.2009 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Dla mnie zakładka jest równie ważna jak czytana książka:) Nie śmiejcie się:) ale to ważne!
Nie mógłby to być przypadkowy papierek czy rachunek.
Mam kilka, które używam na codzień i resztę- ale bardziej pod kątem kolekcjonerskich.
Moi znajomi wiedzą jak kocham książki i z różnych zakątków świata przywożą mi przeróżne.
Ale najbardziej jestem związana z zakładką, którą zrobiła mi na urodziny koleżanka- wychaftowała dla mnie haftem krzyżykowym przepiękną zakładkę!
Użytkownik: kurt1985 08.03.2009 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie używam zakładek. Zazwyczaj pamiętam, gdzie skończyłem czytać.
Użytkownik: robinslav 10.03.2009 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie, nie zaginam rogów! Używam jako zakładek: zakładek, skrawków papieru, chusteczki higienicznej (jeszcze nie używanej!), koperty.
Użytkownik: Isgenaroth 18.03.2009 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie zaginam rogów! U... | robinslav
Przez bardzo długi czas używałem banknotu o nominale 50 złotych z 1988r z wizerunkiem Karola Świerczewskiego. Bardzo się do "Karola" jako zakładki przyzwyczaiłem. Niestety wyparły go zakładki dawane w prezencie wraz z kupowana książką. Teraz używam takich.
Użytkownik: Izania 20.03.2009 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez bardzo długi czas u... | Isgenaroth
Różnie. Często, to co miałam pod ręką, czyli kareluszki, długopisy, gumki.
Obecnie mam prześliczną kartkę pocztową, z pięknym czworonogiem. Wymyśliłam sobie nawet, iż co miesiąc moja zakładka będzie inna.
I pomyśleć, że marzec dobiega końca... :-)
Użytkownik: KubaRozpruwacz 11.04.2009 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Karnet na żużel z zeszłego sezonu to najlepsza zakładka :D
Użytkownik: Wiga 15.04.2009 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Przy okazji pakowania książek odkryłam w jednej z nich talon,, uprawniający do zakupu 1 pary obuwia skórzanego lub skóropodobnego całorocznego użytku lub zimowego lub tekstylnego jesienno-zimowego w okresie od 1 października 1982 do 31 marca 1983,,. Uff.
Talonik jest drukiem ścisłego zarachowania i ma ręcznie wpisany nr seryjny oraz pieczątkę zakładu pracy. Dlaczego książki nie skończyłam nie pamiętam. Ale z tego powodu nie miałam nowych butów na jesień albo zimę albo wiosnę... Znalazłam też zdjęcie, które uważałam za zagubione a przeleżało ponad 30 lat w,, Elektrycznych gitarach,, a także bilet miesięczny z lat siedemdziesiątych w,, Ojcu Goriot" (pewnie czytałam w autobusie). Ciekawe co znajdę jak będę je rozpakowywać?
Użytkownik: moreni 15.04.2009 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja mam dwie zakładki, do których jestem bardzo przywiązana. Pierwsza z nich to podarunek od mojego brata, z czasów, kiedy jeszcze uczęszczał do szkoły podstawowej (brat, nie podarunek;)). Mam ją już co najmniej 6 lat. Jest to kawałek papirusu (albo materiału papirusopodobnego:)) zamknięty w kieszonce z grubej folii, z której oczywiście można go wyjąć. Nadrukowany jest na nim podobno egipski alfabet. Kiedyś zakładka miała jeszcze zielony frędzelek, ale straciła go w wyniku nadmiernej eksploatacji:). Drugą całkiem niedawno, w trakcie wykładu z mykologii, dostałam od mego lubego. Jest niebieska, z dwoma szaroburymi, puchatymi i rozhasanymi kociętami, a na odwrocie luby napisał mi dedykację:). Poza tym z zacięciem godnym chomika gromadzę zakładkowe gratisy dodawane do książek lub zamówień wysyłanych pocztą, ale używam ich tylko w kryzysowych sytuacjach.

Rogów nigdy nie zaginałam, nie zaginam i zaginać nie będę.
Użytkownik: patraa 24.05.2009 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja mam kilka ulubionych zakładek. Jedna została mi podarowana przez przyjaciółkę, własnoręcznie przez nią zrobiona. Inna to taki handmade dzieci z Kamerunu, otrzymany od siostry dominikanki, która jest tam na misjach - mała wyklejanka z liści bananowca, przedstawia domek i palmę.
Użytkownik: dida333 15.06.2009 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Często używam zdjęć lub pocztówek, ale najbardziej lubię metki od ubrań. Niektóre są bardzo ładne i kolorowe, więc nigdy ich nie wyrzucam, gdy kupię sobie coś nowego;).
Użytkownik: Wiki :) 23.07.2009 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zwykle zakładek :). Przeróżnych. Posiadam ich nawet sporo.
Czasem coś co mam pod ręką - karteczka, chusteczka. Czasem nie zakładam, po prostu pamiętam gdzie skończyłam :).
Użytkownik: sirrumianek 26.07.2009 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwykle zakładek :). Przer... | Wiki :)
Jako zakładki używam zakładki ;)
Użytkownik: villemo_ 26.07.2009 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako zakładki używam zakł... | sirrumianek
Ja zamawiając książki przez internet dostałam gratis zakładki i ciągle ich używam. Jeśli nie ma ich w pobliżu, biorę cokolwiek.

Rogów nigdy nie zaginam, wolałabym zapamiętać, gdzie skończyłam czytać.
Użytkownik: ktrya 27.07.2009 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam zakładek, jak koleżanki się śmieją, do każdej mam inną zakładkę ;]. Uwielbiam zakładki zbierać, ale też robić - kolekcjonowanie zaczęło się po lekturze Dzieci z Bullerbyn, gdzie główna bohaterka robiła zakładki. I tak mi zostało do dziś, od czasu do czasu zrobię sobie jakąś nową, mam ich pełny koszyk, więc nie brakuje, czasem jak przyniosę ładny stosik z biblioteki to biorę koszyk i z góry przydzielam zakładki każdej książce.
Jednak zdarza mi się, że biorę do szkoły książkę i zapominam o zakładce (nie raz mi się zdarzyło, co mi się wstyd przyznać, że zaginałam rogi) używam linijki czy to co znajdzie się pod ręką, jakaś kartka itp. Czasem zapamiętuję po prostu stronę.
Użytkownik: Gocha1989 27.07.2009 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Biblionetka olśniłą mnie w kwestii zaginania rogów, ponieważ wcześniej nie wpadłam na ten sposób. Teraz zaginam :D

A poza tym to używam jakichkolwiek papierów.
Użytkownik: zwierciadło 27.07.2009 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Biblionetka olśniłą mnie ... | Gocha1989
Absolutnie nie zaginam rogów książek, jakżebym mogła?!
Służą mi do tego celu zakładki, różne: mniejsze lub większe, kolorowe. Mam też jedną płócienną, kiedyś mi podarowaną, nie pamiętam już przez kogo:))
Poza tym, otrzymałam od siostrzeńca- pedagoga, taki maleńki bloczek kolorowych wąskich karteczek samoprzylepnych służących do zaznaczania stron książki godnych zapamiętania,także do robienia notatek:D
Użytkownik: Gocha1989 27.07.2009 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie nie zaginam ro... | zwierciadło
Oczywiście w cudzych nie zaginam, żeby nie było.
Ale w swoich tak.
Użytkownik: dzaga975 28.07.2009 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja osobiście nie zaginam rogów w żadnej książce jak coś to tylko odginam po moich poprzednikach. Używam zazwyczaj zakładki oczywiście jeśli mi się nie zawieruszy(a tak mam dość często;),wtedy używam tego co mam pod ręką mp. podkładkę pod szklankę(oczywiście czystą),długopis czy ołówek, kawałek gazety lup ulotkę z apteki(zdarza mi się czytać książki w aptece(o ile jest długa kolejka)), czasem też zapamiętuje numer str. na której jestem, ale przeważnie zapominam zanim dojdę do domu...
Użytkownik: Sluchainaya 03.12.2009 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja osobiście nie zaginam ... | dzaga975
Jak jestem strasznie leniwa to zaginam rogi, ale staram się tego nie robić ;) Ostatnio czytam książki pożyczone od kogoś, lub zupełnie nowe - więc muszę przezwyciężać swoje lenistwo :)
Użytkownik: kimagure-chan 20.08.2009 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zazwyczaj są to zakładki dodawane do książek przy kupowaniu ich, ale mam też kilka zrobionych własnoręcznie. A gdy zdarzy się tak, że nie mam ich pod ręką to właściwie wszystko co znajdzie się pod ręką, papierek, gumka do włosów, telefon, klucz, czy inne dziwne przedmioty. Pamiętam, że kiedyś użyłam do tego nawet kołdry...
Użytkownik: Sluchainaya 03.12.2009 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazwyczaj są to zakładki ... | kimagure-chan
Haha, z tą kołdrą dobre :D
Ale chyba niepraktyczne - załóżmy, że czytam przed snem i chcę odłożyć książkę do rana - skąd mam mieć pewność, że w nocy nie będę się tak wiercić by zakładkę wyjąć?:D
Użytkownik: Kov 09.10.2009 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Moja zakładka już od dłuugiego czasu to jednodolarówka ;]
Użytkownik: Trucizna 03.12.2009 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Od ponad roku, moją zakładką jest różowe piórko (wyrwane z miotełki).

Bardzo mi się podobają metalowe zakładki, których niestety w Szczecinie nie można dostać. A zamawianie przez Internet to koszt około 50 złotych. Pozostaje mi mieć nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zostaną bardziej rozpowszechnione (cena też mogłaby być niższa).Pozdrawiam.
Użytkownik: Sluchainaya 03.12.2009 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Od ponad roku, moją zakła... | Trucizna
Ja za to zbieram zakładki, więc nie wyobrażam sobie by korzystać z jednej przez pół roku :) Każda zakładka, która trafia do mojej kolekcji musi zostać wykorzystana :) A kupuję je tam, gdzie akurat jadę :) Bądź dostaję od znajomych :) Dwie z kolekcji zrobiłam własnoręcznie, jedną zrobiła moja przyjaciółka.

Najcenniejsze okazy to zakładki z Niemiec, Węgier, Szwajcarii i Grecji :)
Obecnie korzystam z zakładki nabytej na Kaszubach (ręcznie haftowana), bo niedawno byłam w tamtych rejonach i zaczęłam tam czytać obecnie czytaną książkę.

Mam też np. zakładkę do książek z elementami magii (taką, która zmienia swój wygląd w zależności od kąta patrzenia) :), zakładkę na zły humor, no i całe 12 zakładek na każdy miesiąc 2009 roku z kalendarzyka zakładkowego kupionego w Niemczech.
Użytkownik: agapobibl 03.12.2009 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za to zbieram zakładki... | Sluchainaya
Ja jako zakładki używam tego, co mam akurat pod ręka. Od biletu zacząwszy, po kartę telefoniczna do kawałka wstążki:)
Użytkownik: lapsus 03.12.2009 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zużytych gumek.
Użytkownik: janmamut 03.12.2009 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zużytych gumek. | lapsus
Hmm, a jakich gumek? ;-)
Użytkownik: inheracil 03.12.2009 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, a jakich gumek? ;-) | janmamut
Właśnie, też mnie to intryguje ;)
Użytkownik: lapsus 03.12.2009 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie, też mnie to intr... | inheracil
Zużytych gumek do włosów, które podkradam swoim córkom oczywiście (aż boję się pomyśleć, co ktoś mógł sobie pomyśleć, fuj!). W praktyce czytelniczej gumki do włosów są elastyczne i poręczne. Polecam.
Użytkownik: vinga9 04.12.2009 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zużytych gumek do włosów,... | lapsus
Ot, taki sobie "swoisty" lapsus językowy :D Można by powiedzieć.
Dobrze, że pośpieszyłeś z wyjaśnieniami, bo spekulacjom i domysłom nie byłoby końca. A pole dla wyobraźni w tym wypadku jest niezmiernie szerokie - hihihi...
W końcu gumka gumce nierówna.
Tym bardziej zużyta ;D)))
Użytkownik: bogna 03.12.2009 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Pod drzwi, do skrzynek, w gazetach, dostarczają reklamy, często na grubym kredowym papierze. Tnę je na odpowiednie paski i umieszczam w różnych miejscach w mieszkaniu, aby zawsze były pod ręką, jak ta "dyżurna" wysunie się i zniknie.
Przynajmniej jest jakiś pożytek z tych reklam :-)))
Użytkownik: paren 03.12.2009 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Pod drzwi, do skrzynek, w... | bogna
U mnie już na wycieraczkach nic nie leży, wszystko ląduje w skrzynkach na listy... postęp taki... :-(
A pomysł z wykorzystaniem reklam jako zakładki - fajny, chyba też zastosuję. :-)
Użytkownik: Osmond1985 05.12.2009 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam żółtych karteczek samoprzylepnych.
Użytkownik: aramona 05.12.2009 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używałam do niedawna zakładki z wizerunkiem jakiegoś egipskiego sarkofagu dopóty, dopóki nie dostałam w prezencie z pewnej księgarni internetowej specjalnej magnetycznej zakładki.
Ma to to ok. 3x1,5 cm (kiedy jest zgięte na pół) i składa się z dwóch części połączonych jakby przegubem. Każda część ma w sobie magnes i w ten sposób przyszczypuje się jedną kartkę. W dodatku jedna część ma formę prostokąta, a druga strzałki. Stronę od której mam zacząć oznaczam więc strzałką, a na jej odwrocie jest prostokąt. Takie zmyślne urządzonko. Mam niestety tylko jedno i strzegę jak oka w głowie :)
Użytkownik: moremore 06.12.2009 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używałam do niedawna z... | aramona
Jaki patent ! Ja używam wszystkiego co mam pod ręką, kiedyś włożyłam w książkę bardzo ważny rachunek i musiałam potem przeszukać wszystkie aktualnie czytane oraz odstawione na półki w nieodległej przeszłości ;)
Najcześciej, ponieważ czytam kilka jednocześnie, zakładam jedną książkę drugą, doskonałe są też wstążeczki, niteczki, metki, skasowane bilety, kartki z życzeniami oraz bez życzeń. Zdarza mi się w ogóle nie zakładać książek, mam chyba dobrą pamięć wzrokową, bo jestem w stanie szybko odnaleźć potrzebny fragment, o ile od jego czytanie nie minął rok.
:)
Użytkownik: aramona 06.12.2009 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki patent ! Ja używam w... | moremore
Heh, pamięć wzrokowa... też bym tak chciała ;)
Wpadło mi coś do głowy, że można upleść sobie z makramy takie cóś, taki jakby paseczek, np. zakończony koralikami i tym sobie przekładać. Mam książkę o makramie, więc jak się za nią wezmę, to pewnie różne cudeńka będzie można wyczarować :)
Użytkownik: Sluchainaya 06.12.2009 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Heh, pamięć wzrokowa... t... | aramona
A kojarzysz takie "bransoletki przyjaźni" z muliny? Dostałam taką, tylko bez zapięć (bo od razu miała przeznaczenie bycia zakładką), o szerokości mniej więcej 2 centymetrów od fanki muzyki reggae :) Oczywiście cała czerwono-żółto-zielona. Lubię ją bardzo, bo poprawia mi humor!
Użytkownik: Sluchainaya 06.12.2009 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A kojarzysz takie "branso... | Sluchainaya
A, żeby nie było - humor poprawia mi kolorystycznie. Dodatku marihuany nie odnotowałam ;)
Użytkownik: aramona 06.12.2009 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A kojarzysz takie "branso... | Sluchainaya
Tak, właśnie o czymś podobnym myślałam. To jak bransoletka przyjaźni z książką ;)
W dodatku te rastafariańskie kolory... fajna rzecz...
Użytkownik: Sluchainaya 06.12.2009 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, właśnie o czymś podo... | aramona
:)

Wbrew pozorom nie jest to trudne do wykonania :)
Polecam stronę www.ensi.prv.pl, gdzie znajdziesz "przepisy" na różne wzory. Sama się z tej strony uczyłam pleść :)
Użytkownik: jurczak 04.01.2010 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Wbrew pozorom nie j... | Sluchainaya
Mnie nauczyła kuzynka, jakieś 10 lat temu. Dopiero jakoś niedawno przyszło mi do głowy, żeby robić z tego zakładki :-) Sprawdza się znakomicie.
Użytkownik: ewa_86 04.01.2010 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie nauczyła kuzynka, ja... | jurczak
A czy takie zakładki nie są za grube? Mój Mąż używa jako zakładki materiałowej, dość grubej, metki z jakichś spodni i moim zdaniem to trochę "rozpycha" książkę. Obawiam się, że w tych zakładkach może być tak samo. Tym bardziej, że u nas w domu książki aktualnie czytane zazwyczaj leżą na jednej półce jedna na drugiej i ugniatają się nawzajem, a jeśli między kartkami jest coś grubszego, to może to być po prostu niekorzystne dla klejenia książki.
Użytkownik: jurczak 04.01.2010 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy takie zakładki nie ... | ewa_86
Aż poszłam zmierzyć :-) Mulina raczej gruba nie jest, moja zakładka ma jakieś 2 mmm. No i nie upycham jej na siłę przy samym grzbiecie ksiażki :-)
Użytkownik: ewa_86 04.01.2010 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż poszłam zmierzyć :-) M... | jurczak
Mam jedną zakładkę zrobioną na szydełku. Dostałam ją na urodziny. I choć bardzo ją lubię, rzadko używam, bo jednak trochę rozpycha książkę - mimo że włożona luźno. Ale włóczka to nie to samo co mulina, tym bardziej dość gruba włóczka. :)
Użytkownik: Sluchainaya 04.01.2010 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie nauczyła kuzynka, ja... | jurczak
:) A jakie kolorowe :)
Użytkownik: Sluchainaya 06.12.2009 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używałam do niedawna z... | aramona
Dostałam takie cudo od koleżanki :)
Z przodu jest szwajcarski biały na czerwonym tle krzyż, a z tyłu hymn Szwajcarii w języku angielskim :)

Wygodne to, bo jak się ustali, która strona zakładki odpowiada czytanej stronie... No i można też przyczepić w miejscu oderwania się od książki, a więc przy konkretnym akapicie :)
Użytkownik: mywings444 11.12.2009 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja zawsze zakładam tym co mam pod ręką. Zakładki niestety długo się mnie nie trzymają zawsze je gdzieś gubię. Miałam kiedyś jedną elegancką, z fajnym żółtym sznurkiem, jednak niestety i ona mnie porzuciła. Najdziwniejszą z moich zakładek był chyba deserowy widelczyk :)
Użytkownik: jakozak 16.12.2009 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ale na pewno nie będziecie się ze mnie śmiali?
Mam dwie śliczne zakładki magnetyczne. Z pieskim i kotkiem, ale... szkoda mi ich używać. Wiszą na ścianie nad komputerem i kojarzą mi się przemiło z Darczyńcą/-zynią/-czyńczynią?.:-)
Użytkownik: Czajka 16.12.2009 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale na pewno nie będzieci... | jakozak
Ja mam pszczółkę ale niemagnetyczną. :D
Użytkownik: Monira{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 16.12.2009 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u

Mam zakładkę dość ostrą. Główkę ma perłową i to jest jedyna zakładka, która się nigdy nie zgubiła.
Jest to szpilka.
Nie mam zwyczaju ją wbijać w poduszkę gdy czytam, ale śmiało zaznaczam sobie kolejny rozdział (lub na chybił trafił).
Szpiczaście polecam :)
Użytkownik: embar 16.12.2009 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zakładkę dość ostrą... | Monira{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Reklamówek kawy, które dokładają w empiku do zamówień :)
Użytkownik: Lemonade 03.01.2010 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jako zakładki używam kartek, które są dodawane do zamawianych w bibliotece książek. Wtedy mi się najlepiej czyta :D
Użytkownik: yerba_mate 04.01.2010 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja będę oryginalna i powiem że popieram zaginanie rogów książek, takoż czynienie zapisków na marginesach, okazjonalnych szkiców i podkreśleń >oczywiście w swoich książkach, nie bibliotecznych czy pożyczonych<. Książka według mnie powinna być osobista, indywidualna, ukochana, z którą się śpi, je i podróżuje, a nie eksponatem w szklanej gablotce.
Użytkownik: enlisa 15.06.2010 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja będę oryginalna i po... | yerba_mate
Zastanowiłam się nad tym chwilę i powiem tak. Mogłoby to sprawić, że książka stałaby się bardziej osobista, ale z drugiej strony skraca czas możliwej "eksploatacji" ;P Poza tym istnieje zagrożenie, że po latach sama, z góry narzucałabyś sobie interpretację lektury i co jest w treści ważne. Przyznam się, że ja również pisywałam okazjonalnie po książce, ale nigdy nie zaginałam rogów i nie kładłam grzbietem do góry. ;) Dziś wolę notować i zapisywać cytaty w osobnym zeszycie.

Czytam aktualnie 10 książek (w zależności od nastroju) i postanowiłam zajrzeć w jaki sposób zakładam ;D
Okazuje się, że używam wszystkiego oprócz typowych zakładek... ;) Krótka lista rzeczy znalezionych pomiędzy stronicami: linijka chińskiej produkcji, pasek od torby, szczotka do włosów, kartka z notatkami, obrazek ze św. Faustyną, żółta kartka samoprzylepna z zanotowanym numerem strony do innej książki, mapa drogowa, kartka urodzinowa, wsuwka do włosów (chyba nieopatentowany wcześniej pomysł - wsuwam między kartki - nigdy się nie zgubi ;P)
Użytkownik: Malwineczka 09.01.2010 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
a ja zaznaczam sobie kuponami od lotto....a co do zaginania rogów to nie zaginam od dawna :) ale za to często podkreślam jakiejś ciekawe refleksje, oczywiście wszystko w swoich prywatnych książkach pozdrawiam
Użytkownik: roballp 15.01.2010 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jako zakładki używam już od grubo ponad roku metki z jakiegoś ciucha z Reportera. Cała obklejona 'cenami', jedna jest nawet z Węgier po cytrynach na wagę z supermarketu:)
Rogów nie zaginam, bo nie widzę takiej potrzeby, od osób, którym pożyczam wymagam, aby rogów nie zaginali, aczkolwiek nie mam nic przeciwko zagiętym rogom (jedynie we własnej książce, nie pożyczonej od kogoś/z biblioteki).
Użytkownik: JoannazKociewia 16.01.2010 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Najczęściej jako zakładek używam pocztówek, czasem bibliotecznych kart czytelnika albo papierowych opasek z reklamą, które wydawcy czy księgarze umieszczają na książkach. Jeśli książka ma mały format, wolę metki od ubrań, takie małe kalendarzyki z reklamami lub jakiekolwiek inne sztywne kawałki papieru. Jakoś nie lubię używać zakładek (no, takich - w odróżnieniu od pocztówek itp. - stworzonych do tego, by być zakładką ;) Wyjątek robię dla zakładek z znajdowanych czasem w kupionych książkach.
Użytkownik: marjory23 20.01.2010 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Kiedyś nie przywiązywałam specjalnej uwagi do tego co służy mi za zakładkę, do zaznaczania używałam biletów PKP, miesięcznych, złożonej kartki wyrwanej z gazety. Od pewnego czasu to się zmieniło, mam dwie ulubione zakładki, pierwsza została znaleziona w książce z biblioteki, druga przywieziona z Paryża.
Użytkownik: tynulec 20.01.2010 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś nie przywiązywałam... | marjory23
Mam ogromny szacunek do książek, które czytam, więc nie wyobrażam sobie żeby zakładką mógł być skrawek gazety czy coś podobnego. Krzyczę na moją siostrę, kiedy odkłada otwartą do podłogi książkę, w miejscu gdzie skończyła. Ja ostatnio dostałam kilka zakładek od koleżanki, które są przepiękne i właśnie ich używam. Nigdy jednak nie zapomnę zakładki, która zrobiłam sama w dzieciństwie z filmu do aparatu (dziś już się nie pamięta, że kiedyś w aparatach były filmy..). Połączyłam je za pomocą zielonej włóczki przeplatając ją przez dziurki. Była wyjątkowa, moja ulubiona:)
Użytkownik: marjory23 20.01.2010 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam ogromny szacunek do k... | tynulec
Wpędziłaś mnie w chwilowe poczucie winy. Musiałam przemyśleć moje podejście do książek.

Nigdy nie oceniałam użycia kartki papieru czy ulotki, jako zakładki za brak szacunku do książki. Czytając ten temat można się dowiedzieć, że możliwości „formy” zakładek jest prawie tyle, co czytających osób, każda ma swój ulubiony sposób, z którym jej najwygodniej. Uznaj mnie za barbarzyńcę książkowego, ale jestem w stanie zaakceptować każdą metodę, który nie niszczy książki.

Jedna rzecz związana z zakładkami mnie ostatnio zdziwiła – otóż zdziwienie pani ekspedientki w księgarni, kiedy o nie pytałam.
Użytkownik: tynulec 28.01.2010 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpędziłaś mnie w chwilowe... | marjory23
Bardzo przepraszam, że wywołałam w Tobie poczucie winy. Nie było to moim zamiarem. Chodziło mi tylko o to, że ja osobiście mam takie podejście do książki jak do sacrum i nie potrafię używać jako zakładki ulotek czy kawałków gazety. Razi mnie to, więc sama tego nie robię. Nie znoszę również trzymania książek na podłodze i tego też nie robię:). Dla mnie zakładka i książka muszą jakoś ze sobą współgrać, jedno nie żyje bez drugiego:). Książka bez zakładki to książka jakby "martwa".
Użytkownik: marjory23 28.01.2010 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo przepraszam, że wy... | tynulec
Zdecydowanie nie musisz i nie masz mnie, za co przepraszać. Jest to dla Ciebie ważne i masz do tego 100% prawo. Piękna zakładka w książce ma na pewno swój urok i jestem w stanie zrozumieć Twój punkt widzenia. Książki zawsze były ważne w moim życiu i mam dla nich ogromny szacunek, ale jakoś nigdy nie utożsamiałam go czy też jego braku z tym, czym zaznaczam miejsce, w którym przerwałam czytanie. Po prostu Twoja wypowiedz zmusiła mnie przemyślenia tego tematu i innego spojrzenia.
Za to zgadzamy się w punkcie dotyczącym trzymania książek na podłodze, też jestem tego wielką przeciwniczką, jak również zaginania rogów i pisania w książkach długopisem.
Pozdrawiam i życzę Ci wielu pięknych zakładek do wielu interesujących książek.
:)
Użytkownik: tynulec 28.01.2010 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie nie musisz i... | marjory23
Cieszę się, że się nie gniewasz. Następnym razem zastanowię się dłużej nad tym, co piszę i jeśli już piszę, to wyraźnie zaznaczę, że to tylko i wyłącznie mój punkt widzenia:)

Użytkownik: marjory23 31.01.2010 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się, że się nie gn... | tynulec
Nie napisałaś nic, o co miałabym się gniewać. Wyraziłaś „tylko i wyłącznie swój punkt widzenia”, nie sądzę, że musisz wprowadzać jakąś większą „autocenzurę”. Nie napisałaś nic obraźliwego a moje przemyślenia i odczucia po przeczytaniu Twojej wypowiedzi to już „mój problem”. Twoje podejście do tematu w pierwszej chwili wydało mi się bardzo ortodoksyjne (co nie oznacza, że złe). Nie spotkałam się z nikim, dla kogo zakładka byłaby taka ważna. Twój post pokazał mi „zakładki” w nowym świetle :). Teraz sama będę zwracać na to większą uwagę.
Użytkownik: bzyk1 27.01.2010 08:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam ogromny szacunek do k... | tynulec
Ja też mam wielki szacunek dla książek, ale jakoś nie wiążę tego z tym czym te książki przekładam :) A wkładam do nich co popadnie. Tzn; nie przekładam stron kiełbasą, choć już raz trafił mi się zwrot pożyczonej książki z której wypadły resztki jakiegoś mięcha. Książka była w fatalnym stanie i ta osoba nic już ode mnie nie pożyczyła... Ale wracając do meritum; jako zakładki często służą mi skrawki gazet, kawałki kartonu, papieru z drukarki, gazetek reklamowych - nie przywiązuję wagi do wyglądu. Ważne aby to było funkcjonalne. No i mam w domu specjalistkę (2lata) od wyciągania tatusiowych zakładek z książek - nauczyło mnie to pamiętania numeru aktualnie czytanej strony :)
Użytkownik: Vishee 24.01.2010 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Uzbierało mi się przez te kilkanaście lat życia trochę zakładek, więc to ich używam :) . Lubię dobierać ich kolor do koloru okładki książki. Takie moje małe dziwactwo ;) .
Użytkownik: alicja225 27.01.2010 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Uzbierało mi się przez te... | Vishee
Bardzo sympatyczne dziwactwo:)ja aktualnie używam zakładki z kalendarzem z centrum krwiodawstwa. Bardzo ładna ciągle mnie tylko zastanawia czy to bardziej zakładka czy bardziej kalendarz:) to dopiero dziwactwo.
Użytkownik: literytyk 31.01.2010 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja zawsze muszę mieć kawałek niezapisanej kartki, ponieważ spisuję sobie na niej ciekawe fragmenty i złote myśli z książek. Później sobie to wszystko przepisuję i mam taki własny, książkowy zeszycik z aforyzmami.
Użytkownik: junix 06.03.2010 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie nigdy w życiu. Należy tępić "zaginaczy", paskudny zwyczaj. Ja używam kartki z zeszytu, zgiętej, popisanej cytatami. Przywiązałem się do niej i przed rozpoczęciem czytania książki zawsze jej szukam, a za każdym razem gdzieś mi się zawieruszy.
Użytkownik: cypek 06.05.2010 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie nigdy w życiu. Należy... | junix
Już nie będę tego robił.
Użytkownik: Agniefka 08.04.2010 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Mam kilka zakładek, które "odgórnie" były sprzedane z książkami i kilka takich, które sobie kupiłam, bo mi wpadły w oko.
Sporadycznie używam "czegokolwiek" - wyłącznie w przypadkach, kiedy akurat nie mogę znaleźć swoich zakładek, bo utknęły gdzieś w książkach.

NIGDY nie zaginałam rogów (brrrrrrr....) ani nie pisałam długopisem po kartkach (czy to podkreślając cytaty, czy też robiąc notatki).Chyba bym się rozpłakała, gdyby ktoś oddał mi tak zniszczoną książkę.
Użytkownik: Mantra 06.05.2010 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja używam metek z ubrań - tych papierowych, nieraz są bardzo ładnie wykonane, przyczepiane do ubrania są jakąś ładną wstążeczką którą ucinam i zawiązuję. Ostatni w Women's secret dorwałam metkę- zakładkę z gumy (z wytłoczonym jakimś napisem) :D Najładniejsze jak dotąd miał House of colours z jakiejś serii z koronką (koronka była przyklejona do metki, cudo!)
Użytkownik: alicja225 06.05.2010 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja używam metek z ubrań... | Mantra
No na to nie wpadłabym:) Gratuluję pomysłu, naprawdę oryginalny.
Użytkownik: cypek 06.05.2010 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja używam metek z ubrań... | Mantra
W książce czytanej w metrze używam papierka po cukierku czekoladowym.
Użytkownik: carmaniola 06.05.2010 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W książce czytanej w metr... | cypek
Czy z tego należy wyciągnąć wniosek, że zawsze w metrze podjadasz czekoladowe cukierki? ;-)
Użytkownik: cypek 06.05.2010 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy z tego należy wyciągn... | carmaniola
W metrze nic nie jadam,bo po prostu nie wypada.
Użytkownik: Lui1313 06.05.2010 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Gdy byłam mała, często w kościele bądź na lekcjach w podstawówce dostawałam obrazki z aforyzmami. Przez te wszystkie lata uzbierało się ich dość sporo i teraz służą mi za zakładki.
Użytkownik: Yoggobela 01.06.2010 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja jako zakładki ostatnio biletu z koncertu. :P Również naklejkami z Ronem Weasley'em <3 Nie znalazłam dla nich zastosowania więc póki co służą za zakładki.

A co sądzicie o tych metalowych itp? Teraz jest spory wybór tego, niedawno znalazłam śliczną zakładkę z małą myszą, która wystaje z książki. Jednak 40 zł za zakładkę nie uśmiecha mi się, wolę już nową książkę za tą cenę. :P
Użytkownik: moreni 01.06.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jako zakładki ostatnio... | Yoggobela
Sama nie używam metalowych, ale słyszałam, że potrafią niszczyć kartki. Za to już od jakiegoś czasu odkrywam zalety zakładek magnetycznych.:)
Użytkownik: monisieq 05.06.2010 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja za to używam zakładek :D mam ich sporo (ok 5) ponieważ często kupując książkę dostaje jakąś gratis, bądź też jest już w książce :)
Użytkownik: ulaluna 09.06.2010 02:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zdarza mi sie zagiac, ale robie to jak juz nie mam zupelnie innego wyjscia..i z wielkim wyrzutem sumienia. Ogolnie uzywam skrawkow papieru jakie mam akurat pod reka. Nigdy zakladek!
Użytkownik: magdarynka29 09.06.2010 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdarza mi sie zagiac, ale... | ulaluna
Podczas każdej wizyty w księgarni biorę zakładki, które leżą na ladzie jako reklamówki. Wcześniej korzystałam ze starych pocztówek i kartek świątecznych.
Użytkownik: Habina 09.06.2010 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Używam zakładek, które tworzy specjalnie dla mnie moja ośmioletnia córka :)
Użytkownik: Ciemnooka Istotka 10.06.2010 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u

Ja mam taką materiałową zakładkę kupioną na Wawelu, w sklepie na dziedzińcu zamkowym. Przedstawia arras. jest dla mnie święta.
Użytkownik: *faydros 07.08.2010 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Hmm, ja też używam wszelakich różności jako zakładek: zaczynając od paragonów, karteczek, biletów przez roślinki a na widokówkach kończąc. Bardzo lubię zaginać brzegi książki, żeby wiedzieć na których stronach znajdowały się jakieś ciekawe cytaty i żeby było łatwiej do nich później wrócić. Szczerze mówiąc wcale nie widzę w tym nic złego i bynajmniej nie traktuję tego jak zbrodnie ;) Tak już jakoś mam. Owszem szanuję książki ale nie bedę stawać na głowie i traktować ich jak jajka bo książka jest dla mnie a nie odwrotnie. I to ja mam być zadowolona z tego że poświęcam swój czas na czytanie książek. A nie że się stresuję i zastanawiam czy to jest be czy nie. Więc jeśli chce zagiąć róg to zaginam, jeśli chce coś zaznaczyć to zaznaczam ;)
Użytkownik: Lemonade 11.09.2010 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Obecnie jako zakładek używam... zakładek :) Kupiłam sobie, bo kartki z zamówieniami z biblioteki, które dotąd pełniły taką rolę, ciągle zostawiałam w oddawanych książkach i zaczęło mi ich brakować. Mam ich kilka, żeby można było zaznaczać w kilku tytułach (Tak, tak. Zdarza mi się czytać kilka rzeczy w jednym czasie. Zależy od nastroju.).
Użytkownik: diablica91 30.09.2010 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam zakładek :) Zawsze kiedy wypożyczam książki z biblioteki biorę kilka.Dodatkowym plusem każdej z nich jest to,że są z różnych wydawnictw,toteż można sobie zobaczyć "co nowego" :)
Użytkownik: Skorupka93 07.11.2010 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używam zakładek :) Zaw... | diablica91
Ja mam jedną zakładkę, którą kupiłam spokojnie z 5 lat temu. Towarzyszy mi od tamtego czasu i bez niej książek nie czytam. Kiedyś ją zgubiłam, szukałam przez tydzień i nie zaczęłam nowej książki, dopiero jak znalazłam.
Użytkownik: anek7 07.11.2010 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Podobnie jak większośc z Was - wszystkim co znajdzie się w zasięgo ręki... Parę tygodni temu doprowadziło to do potężnej małżeńskiej awantury - miałam odwieźć a następnie odebrać męża z jakiegoś umówionego spotkania z jego szefem (mąż ma prawo jazdy, ale to było w okolicy imienin szefa i istniała możliwość toastu za zdrowie) i za Boga nie mogłam znaleźć dokumentów do samochodu. Mąż się dosyć mocno zdenarwował, bo spotkanie było ważne, na szczęście napatoczył się mój brat i go odwiózł. Ja dla poprawy nastroju sięgnęłam po czytanego wtedy "Doriana Graya" w którym jako zakładka tkwił... dowód rejestracyjny mojej skodziny...
Moje 5-letnie dziecię zażyczyło sobie zakładania czytanej na dobranoc książeczki swoją fotografią, żeby (tu zacytuję) "syscy wiedzieli, ze to Piotlusia bajecka jes";-)
Użytkownik: julka300 14.01.2011 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja ? No cóż podobnie do Ciebie . Nie mam stałej zakładki do kupienia , bo są drogie i się mi gubią . ,Ja robię sobie zakładki najczęściej z jakieś wizytówki itp . Czasem też sama sobie robię zakładkę z papieru lub czegoś innego . Czasem też biorę do ręki cokolwiek . Ostatnio np . była to linijka :D .
Użytkownik: zandra5 06.02.2011 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja przywiązuję bardzo dużą wagę do zakładek... Nie mogłabym zaznaczyć sobie rozdziału kawałkiem gazety... Używam trzech rodzajó zakładek: 1. specjalne zakładki- fragmenty obrazów, które kupiłam w Muzeum Narodowym w Warszawie; 2. pocztówki i zdjęcia; 3. zakładki haftowane przez moją koleżankę (co bym sobie nie wymyśliła to ia tak mi wyszyje :)) i szydełkowane własnej roboty, we wszystkich kolorach świata (których sprzedałam już powyżej setki znajomym i na allegro.pl)

Mam tak, że do każdego rodzaju książki mam inne, tematyczne zakładki, np. do horrorów, thrillerów np. ze szkieletami, do obyczajowych jakieś pocztówki z widokami :)

No i oczywiście zakładki trzymam w specjalnym koszyku :)

Poza tym kawałki gazet (zwłaszcza tych drukowanych na gorszym papierze gorszym tuszem) potrafią zabrudzić strony w książkach... A rzeczy typu gumki, linijki, długopisy odkształacają strony...

Więc lepiej zainwestować te kilka marnych złotych w piękną zakładkę :) (by móc sie przy okazji pochwalić znajomym)
Użytkownik: kwadrygant 21.03.2011 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
To jest temat rzeka.

Pracuję w antykwariacie i znajduję często w książkach zakładki, bilety, zdjęcia, karteczki.

Tu można zobaczyć część zbiorów:
http://www.facebook.com/album.php?id=76827597861&a​id=157120

A tu polecam wspaniałego bloga o zapomnianych zakładach:
http://www.forgottenbookmarks.com/

Pozdrawiam
Marcin Gałązka
Antykwariat Kwadryga
Użytkownik: Tenhya 23.03.2011 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam kart, takich zwykłych, do grania. Mam już z 2 talie niekompletne przez to... ;)
Użytkownik: kłapouchy 23.05.2011 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zaginanie stron to dla mnie barbarzyństwo. Bardzo lubię kupować piękne zakładki do książek, zwłaszcza z reprodukcjami obrazów. Zwykle kończy się jednak na tym, że używam wszystkiego co mi wpadnie w rękę.
Użytkownik: alicja225 23.05.2011 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaginanie stron to dla mn... | kłapouchy
Mnie ostatnio wpadła w rękę płyta cd. Co poradzę, że akurat nic innego w zasięgu ręki nie było, a tak jak poprzednik uważam zaginanie kartek za barbarzyństwo.
Użytkownik: kłapouchy 24.05.2011 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie ostatnio wpadła w rę... | alicja225
Płytą jeszcze nie zakładałam, ale trafiła się lisia kita (sztuczna) :)
Użytkownik: Gocha1989 21.06.2011 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie ostatnio wpadła w rę... | alicja225
Jakie barbarzyństwo? Książki są rzeczami użytkowymi, normalne że się niszczą, nie rozumiem traktowania ich jak jakiejś świętości. Wiadomo-jak ktoś kupi książkę za kilkaset złotych to raczej o nią dba, ale w zaginaniu rogów w zwyczajnych, już używanych książkach nie widzę nic strasznego. Zwłaszcza że później można odgiąć, nie muszą pozostać zagięte na zawsze :P
Użytkownik: jakozak 21.06.2011 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie barbarzyństwo? Ksią... | Gocha1989
Ja też nienawidzę zaginania rogów w książkach. Uczono kiedyś w szkołach, że nie zagina się kartek w książkach i zeszytach. To kwestia estetyki po prostu.
Poza tym ja kocham książki i dlatego im tego nie robię.
Tania? Droga? A cóż to za różnica? To lokata kapitału?
Użytkownik: lady P. 21.06.2011 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie barbarzyństwo? Ksią... | Gocha1989
Oj, nie pożyczyłabym Ci książki, oj nie! To nie o to chodzi, że książka to świętość, książka to przyjaciel, a przyjaciołom nie robi się krzywdy! :)
Użytkownik: alicja225 21.06.2011 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie barbarzyństwo? Ksią... | Gocha1989
Po zagięciu na zawsze zostanie ślad. Wyobraź sobie, że jedną książkę która ma 100 stron czyta 100 osób i każda zagina jedną kartkę. Podobałaby Ci się taka książka? Bywają też tacy zdolni, którzy nie zaginają rogu a od razu pół strony. Przecież zawsze jest pod ręką coś co może posłużyć za zakładkę. U mnie ostatnio był to kabel od ładowarki. Cokolwiek. Jak już nic nie masz to odwróć książkę do góry grzbietem. Ja nie traktuję książek jak świętości, ja je po prostu szanuję:)
Użytkownik: Gocha1989 22.06.2011 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Po zagięciu na zawsze zos... | alicja225
No przecież wiadomo, że w cudzych książkach nie zaginam, ani w książkach z biblioteki. Mówię o własnych, w których zagięcie kilku stron zupełnie mi nie przeszkadza.
Użytkownik: Raylene 28.05.2011 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
A ja ostatnio wykorzystuję stare kalendarzyki.
Użytkownik: MuadiM 28.05.2011 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Dawniej, wcześniej, generalnie do tej pory używałem pamięci. :) Zapamiętywałem nr stronki. Ostatnio już używam zakładki - zakładki ,,Amazonki''.
Użytkownik: Borgia 28.05.2011 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja używam karteczek, (czy może raczej wizytówek?), z kawiarni które odwiedzam. Dzięki temu książka i karteczka nabierają dodatkowego uroku. Każda z moich książek ma przypisaną sobie karteczkę (mam zasadę, że karteczki nie mogą się powtarzać)a lokal najczęściej kojarzy mi się z książką, którą w nim czytałam niż z tym o w nim piłam czy jadłam =).

Jeżeli brakuje mi akurat zakładki do czytanej książki, używam karteczek z mojej ukochanej poznańskiej "Zielonej Werandy", którą często odwiedzam.
Użytkownik: iste 28.05.2011 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zawsze jak biorę książkę z półki to razem z nią biorę z kupki zakładkę. Nie zawsze mam coś pod ręką żeby zaznaczyć w książce gdzie czytam więc ten sposób uważam za najlepszy dla siebie. Nie zaginam rogów i nie kładę otwartych książek do góry grzbietem - to też je niszczy.
A na kupce z zakładkami lądują różne sztywne kawałki kartoników, chociaż prawdziwe zakładki tez posiadam.
Użytkownik: Aquedita 29.05.2011 01:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Podobnie jak większość z Was używam pocztówek (swojego czasu namiętnie kolekcjonowałam), ale też np.metek zerwanych z ubrań :) Mam 2 bardzo fajne "prawdziwe" zakładki, z reprodukcjami dzieł Muchy. Śliczności!
Nigdy przenigdy nie zaginam rogów w książkach, brrrr!
Użytkownik: Kornelia18 21.06.2011 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobnie jak większość z ... | Aquedita
Ja zazwyczaj drukuję sobie jakieś zdjęcia, które obklejam potem taśmą aby były trwalsze. Gdy wszystkie pogubię używam kartek z zeszytu. :)
Użytkownik: Ysabel. 23.06.2011 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jeśli czytam będąc z kimś, proszę go o napisanie lub narysowanie czegoś na jakimś świstku, a później zostawiam to w książce na pamiątkę ;) A kiedy nie mam takiej możliwości to jako zakładki używam wszystkiego: biletów, rachunków, kabli, zdjęć, listków czasami pieniędzy. Ostatnio miałam przyjemność znaleźć sto złotych w "Buszującym w zbożu" :)
Użytkownik: Eida 12.02.2012 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli czytam będąc z kimś... | Ysabel.
Jednym słowem - opłaca się pożyczać od Ciebie książki. - To a propos tego "Buszującego..." ;D
Użytkownik: kassweed 24.06.2011 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Też uważam, że zaginanie stron to barbarzyństwo.
Do zaznaczania używam zasuszonych płatków kwiatów zaklejonych taśma (żeby ich nie zniszczyć), wyglądają przecudnie, szczególnie płatki czerwonych tulipanów.
Kiedyś zaznaczałam znacznikami samoprzylepnymi i do tej pory w każdej książce jest chociaż jeden, jeśli nie dla mnie, to dla osoby, która książkę ode mnie pożycza (opłaciło się to już- dostałam przeuroczego SMSa od koleżanki, która akurat nie miała czym założyć pożyczonej ode mnie książki ).
Użytkownik: Krzysiek. 09.07.2011 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Też uważam, że zaginanie ... | kassweed
Ja używam różnego rodzaju kart do gier,pocztówek i linijek.
Użytkownik: aniakoczergi 17.07.2011 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używam różnego rodzaju... | Krzysiek.
Zrobiłam kiedyś wystawę ,,Co uczniowie zostawiają w książkach" (zakładki!?).Czego tam nie było...wszystko o czym piszecie plus stare sprawdziany, ściągawki, zdjęcia. Wystawa cieszyła się wielkim zainteresowaniem więc zrobię następną, właśnie gromadzę materiały.
Użytkownik: pisag 01.08.2011 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobiłam kiedyś wystawę ,... | aniakoczergi
Wysłałam już odpowiedź do tego wątku, ale go nie ma. Może zapisał się gdzies indziej, a może ja coś źle kliknęłam.
Niemniej jednak dodam swoje trzy grosze.
Ja jako zakładkę używam swoich starych, nieaktualnych wizytówek. Dobrze się sprawdzają.
Użytkownik: olka76 05.08.2011 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Akurat ostatnio przeglądałam/poprawiałam/układałam co nieco na nowo na moich półkach z książkami i okazało się, że znalazłam w nich mnóstwo rzeczy, służących mi za zakładki:
- opakowanie po rosyjskiej czekoladzie Sankt Petersburg (z migdałami, pyszna była:))
- faktura z internetowej księgarni
- ozdobna tasiemka
- wizytówka z Krynicy-Zdroju
- chusteczka higieniczna w kwiatki (spokojnie, nieużywana;))
- karta telefoniczna
- kartka z zeszytu z wypisaną przeze mnie własnoręcznie długą listą wnucząt królowej Wiktorii
- folijka po pralince
- karteluszek z życzeniami miłej lektury, otrzymany wraz z książką z podaja
- list od przyjaciółki
- rysuneczek ołówkiem, przedstawiający mojego śpiącego kocurka zwiniętego w kłębek
- opakowanie po czekoladzie w proszku z marcepanem
- metka od dżinsów
- wakacyjna pocztówka z Sopotu
- a nawet - tu przeszłam samą siebie - opakowanie po śmietan-fixie oo,

Trafiły się też i "rasowe" zakładki - które sobie sama zmajstrowałam, takie nasuwane na rogi kartek i tradycyjne, drukowane na błyszczącym papierze, z wizerunkami moich ulubionych Romanowów; jak również zakładka z Minimkami i zakładka "Stara chata i czarownica", otrzymana w prezencie od sympatycznej podajanki.
Użytkownik: kocio 05.08.2011 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat ostatnio przegląda... | olka76
Urocze zestawienie. =}

Ja najczęściej stosuję zadrukowaną kartkę A4 złożoną na pół - prawdziwych zakładek mi żal, bo się zgubią albo pogną... A tak to nie ma bólu, bo wydruków jest dostatek!
Użytkownik: Kajenna 12.02.2012 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Mam całą szufladę z zakładkami, niektóre jeszcze pamiętają czasy moich początków w szkole - pogryzione, pozaginane, wyślimtane. Od pewnego czasu sama zaczęłam robić zakładki i rozdaję je najbliższym znajomym, a resztę wrzucam na mojego bloga, żeby sobie reszta ferajny mogła pobrac i wydrukować, jeżeli tylko chce. Nie są to żadne moje autorskie projekty, tylko przeróbki obrazków znajdujących się w internecie (przeważnie z Kwejka ;P). Czasami robię sobie zakładki tematyczne (np. osobną zakładkę mam do "Pieśni Lodu i Ognia" G.Martina :P)
Lubię jak zakładka jest ładna i bardzo ich pilnuję, prawie jak pożyczanych długopisów.
Użytkownik: Eida 12.02.2012 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
U mnie jest różnie. Ostatnio są to biblionetkowe zakładki (dzieło Sznajpera), bo wydrukowałam sobie ich dość dużo. Mam też kilka bardzo ładnych, stylowych zakładek, np. rzeźbionych w drewnie, haftowanych, z bursztynem czy suszonymi kwiatami, ale zdarza się też, że w charakterze zakładek używam zdjęć, pocztówek a nawet... skasowanych biletów autobusowych ;)
Użytkownik: MARTINI1982 12.02.2012 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja lubię kartki ,które dostałam na różne "uroczyste okazje". Szczególnie jedną od mojego męża z dedykacją "Pamiętaj o mnie gdy świat książki Cię pochłonie " ;-) A tak poza tym zdarza się używać biletów,papierków po cukierkach-tych ładnych ;-) zwykłych kartek.Po prostu co akurat jest pod ręką gdy nie ma tej najlepszej zakładki :-)
Użytkownik: Magunia_ 15.02.2012 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubię kartki ,które do... | MARTINI1982
Ja też używam co mam pod ręką -jeśli nic nie mam staram się zapamiętać numer strony-nigdy nie zaginam rogów bo uważam to za barbarzyństwo !
Użytkownik: midori. 17.02.2012 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
ja mam taką ładną papierową metkę od misia, którego dawno, dawno temu dostałam. Dorobiłam któregoś razu wstążeczkę, która zawsze wystaje i tak mi wiernie służy już od wielu lat. Jest zdezelowana i jestem do niej bardzo przywiązana- nie wiem co zrobię jak ją zgubię. Mam zapasową, taką... pluszową od "Bukowskiej", ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest za gruba i niszczy książki. No i nie pasuje do każdej.
Użytkownik: mamyth 28.08.2012 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: ja mam taką ładną papiero... | midori.
Ja od niedawna robię zakładki samodzielnie. Jedna to mało... nie do każdej książki pasuje. Zapraszam do oglądania: www.zakladkowo.wordpress.com
Użytkownik: mamuśka 18.10.2012 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
ja używam zakładki u nas w bibliotece rozdają lub karty bibliotecznej
Użytkownik: misstag 22.08.2013 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Najczęściej jest to u mnie zwykła zakładka, z reklamą wydawnictwa, księgarni internetowej. Zgarniam w księgarniach, bibliotece miejskiej, czasami trafia się wraz z kupioną książką. Równie często używam pasków testowych farb (większości Duluxa), są krótsze od przeciętnej zakładki, a mam ich sporo, każda wizyta w Leroy Merlin kończy się zabraniem kilku paseczków, mogę sobie dobrać elegancko pod kolor okładki. Mam jeszcze zafoliowany, około dwucentrymetrowej grubości kawałek beżowej koronki, ulotkę pokrytą plastikiem na temat dawkowania środków ochrony roślin, pocztówki, metki od ubrań z grubszego, elastycznego plastiku.
Użytkownik: elwen 22.08.2013 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Pocztówek z postcrossingu! Ambicja: dopasowanie do każdej książki w domu zakładki w jej stylu.
Użytkownik: elwen 22.08.2013 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Pocztówek z postcrossingu! Ambicja: dopasowanie do każdej książki w domu zakładki w jej stylu.
Użytkownik: espinka 22.08.2013 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ostatnio są to zakładki-wkładki, dołączone do wędrowniczków, które dostaję do przeczytania.

Zazwyczaj to moje ulubione zakładki od Mamci - samodzielnie zrobione przez Nią frywolitki-zakładki.

...małe arcydzieła, muszę Ją pochwalić :)
Użytkownik: espinka 22.08.2013 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ostatnio są to zakładki-wkładki, dołączone do wędrowniczków, które dostaję do przeczytania.

Zazwyczaj to moje ulubione zakładki od Mamci - samodzielnie zrobione przez Nią frywolitki-zakładki.

...małe arcydzieła, muszę Ją pochwalić :)
Użytkownik: CyriaNa 29.08.2013 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio są to zakładki-w... | espinka
Ostatnio jako zakładek używam głównie pocztówek, ale podobnie jak Olka76 zdarzały się już najdziwniejsze rzeczy, np.:
- kartki wszelakie, od całych poskładanych kartek z bloku po urwany malutki "rożek" z zeszytu,
- mniejsze gabarytowo ulotki,
- metki od ubrań,
- papierki po cukierkach,
- sreberko od czekolady,
- karty telefoniczne,
- moja własna karta biblioteczna,
- "sreberko" od gumy do żucia w listkach,
- różnego rodzaju bilety,
- druczki pocztowe,
- koperty,
- legitymacja szkolna itp.
Użytkownik: susik93 10.09.2013 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
zawsze podczas czytania gdy mam pod ręką jakiś kawałek papieru mimowolnie składam go w origami, zazwyczaj w łabędzia. Jeżeli jest to rachunek lub inny niekwadratowy papierek to nie odrywam tej pozostałości całej tylko zaginam na pół i robię z niej przedłużenie ogona łabędzia, co idealnie nadaje się do wykorzystania jako zakładkę: łabędź wystaje lub pozwala łatwo odnaleźć fragment(jest to w końcu kilka warstw papieru) i od razu widać gdzie jest zakładka, a płaska końcówka zrobiona z reszty kartki daje pewność, że się nie zgubi.
Użytkownik: elwen 06.12.2013 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Właśnie znalazłam w katalogowanej komputerowo książce używany jako zakładka rewers z 1932 roku :D
Użytkownik: pauleniwiec 07.12.2013 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie znalazłam w katal... | elwen
Nieco zazdroszczę ;)
Ostatnimi czasy, jako zakładki służą mi bilety na pociąg i metki z ubrań ;)
Od kilku lat toczę wojnę ze starszą siostrą, która ma brzydki zwyczaj zaginania rogów w książkach. Póki co, wywalczyłam, że w moich tego nie robi. Nie tracę nadziei, że oduczy się zaginania rogów w jakiejkolwiek książce.
Użytkownik: espinka 23.07.2014 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Najnowszy hit to zakładki robione przez mojego synalka: wycięte z kolorowego papieru paski, które dodatkowo są ozdobione wycinankami zrobionymi za pomocą wzorzystych dziurkaczy - niby nic a cieszy :))
Użytkownik: lewkonia 11.11.2017 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Najnowszy hit to zakładki... | espinka
Niektórzy przywożą z wycieczek po świecie magnesy, a ja właśnie zakładki do książek.Kiedy zaczynam czytać nową książkę, dobieram do niej zakładkę.Czasami z Paryża,czasami z Londynu, a innym razem z ,,Lądka Zdroju".Sprawia mi to dużą frajdę.
Użytkownik: Akrim 11.11.2017 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektórzy przywożą z wyci... | lewkonia
W 2007 roku byłam w Londynie (pierwszy i zapewne ostatni raz) i kupiłam sobie w maleńkim sklepiku z artykułami papierniczymi dwie zakładki. Obu do dziś używam i mam do nich wielki sentyment. :)
Użytkownik: Monika.W 12.11.2017 07:53 napisał(a):
Odpowiedź na: W 2007 roku byłam w Londy... | Akrim
Prawie przy każdej wizycie w muzeum kupuję jakąś kartkę, na ogół z jakimś obrazem z tegoż muzeum. I te kartki są u mnie zakładkami. Bardzo to lubię. Przypominam sobie potem po latach wizytę w danym muzeum. Tę samą rolę pełni też kilka innych kartek - np. koza na skale z Krety, czy orangutan z Borneo. To miłe wspomnienie za każdym razem, jak otwieram książkę...
I mam też parę zakładek z krakowskich bibliotek. Mają cudowne teksty: "Weźże se poczytaj" albo "Idźże, idźze bajoku ... do biblioteki". Duży szacun za tę krakowską gwarę:)
Użytkownik: Anna125 12.11.2017 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawie przy każdej wizyci... | Monika.W
Śliczne są te krakowskie słówka: "bajok", a i "huncwot" też mi się podoba :). Kiedyś chyba bajok był określeniem trochę obraźliwym lecz dzisiaj chyba już nie jest?
Ja z kolei mam w zwyczaju zakładać książki kartkami otrzymanymi z wyjazdów, urlopów od przyjaciół, czy znajomych. Co prawda niewiele ich teraz dostaję lecz tym bardziej cenię i wyrzucić się wzdragam. Przypominają osoby, rozmowy i wrażenia z podróży dalekich bądź bliskich.
Użytkownik: kajtek88r 31.01.2018 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Ja do tej pory używałam wszelakiego rodzaju zakładek (tych nagromadziło mi się w domu sporo). Pare dni temu natomiast, odkryłam jak świetnymi zakładkami są przekładki z dużych pudełek od herbat! Gorąco polecam :)
Użytkownik: Martula90 19.08.2019 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Nie zaginamy - przynajmniej ja nie zaginam :D ja mam swoje ulubione metale do książek :D - oczywiście są to zakładki - Piękne :) a do tego niezwykle praktyczne.
Użytkownik: zaczytana124 26.08.2019 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Jako posiadaczka czytnika rzadko korzystam z zakładek natomiast wciąż posiadam sporo "zakładaczy". Całe pudełko wypełnione mam pamiątkami z podróży i wycieczek które służą za zakładki tj. bilety wstępu, wizytówki z hoteli czy restauracji, reklamowe zakładki z muzeum. Wszystkie te rzeczy dobrze mi się kojarzą, często dobrze współgrają z tematem np bilet wstępu na Wersal w książce o madame Pompadour. Dodatkowo bardzo lubię jako "zakładacze" przywiezione z podróży etykiety z napojów, lub opakowania po słodyczach np odpowiednio przycięty kawałek tekturki z pudełka ukraińskich krówek. Np czeską literaturę czasami zakładałam etykietą z czeskiej Kofoli którą zawsze piję w Czechach. Z Malty mam etykietę z lokalnego Kinie, która sprawdzała się w książkach w których pojawiał się klimat śródziemnomorski itd W ten sposób przypominam sobie smaki i zapachy z danego miejsca i łatwiej mi "wskoczyć w klimat". Dodatkowo etykiety z plastikowych butelek mają tendencję do elektryzowania się, więc pozostają na swoim miejscu.
Użytkownik: Kurdybanek 22.10.2020 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Torebki herbaty w opakowaniach są poprzekładane podłużnymi kartonikami, które idealnie nadają się na zakładki. I mają jeszcze tę zaletę, że można na nich robić notatki. Odkąd je odkryłam, nie używam żadnych innych.
Użytkownik: Karo152 26.01.2023 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Zależy co akurat jest pod ręką, kiedyś brałam karty do gry. Ale na przykład moja mama najczęściej używa jakichś obrazków kościelnych
Użytkownik: reniferze 26.01.2023 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
16 lat temu napisałam tutaj, że mam dwie piękne zakładki - teraz mam ich 26 ;). To chyba niezbyt duży przyrost, prawda? Jeszcze niedawno mogłam śmiało powiedzieć, że mam wszystkie dostępne w Polsce zakładkowe bazy, każdą z innym zakończeniem. Teraz już tak tego nie obserwuję, ale ostatnio kupiłam sobie prześliczną zakładkę z kilku kolorowych piór, zakończonych (albo rozpoczętych, bo to od strony dudki) koralikami.
Użytkownik: EerieState 03.02.2023 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w temacie:). Ja u... | 3o4u
Używam różnych zakładek do książek, które mam. Najczęściej tych papierowych, choć mam też kilka metalowych z takimi zwisającymi „breloczkami” np. w kształcie smoka. Jak mam ochotę, to dobieram wzór zakładki do tematyki książki czy też kolorów okładki :)

Lata temu, w dzieciństwie używałam albo zakładek albo chusteczek higienicznych jak były pod ręką.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: