Dodany: 30.07.2004 18:32|Autor: karolinaR

Książka: Szklany klosz
Plath Sylvia

1 osoba poleca ten tekst.

Zawoalowana autobiografia


"A nazywało się, że przeżywam najlepszy okres mojego życia."

"Szklany klosz" - jedna z najczęściej cenzurowanych, najbardziej legendarnych i kultowych książek XX wieku - to nieznacznie tylko zawoalowana autobiografia Sylvii Plath. Poetessa, którą określa się mianem "poetki śmierci" i uważa za jeden z największych talentów minionego stulecia, swoją jedyną powieść wydała początkowo pod pseudonimem Victoria Lucas. Wkrótce po jej publikacji popełniła samobójstwo.

Esther Greenwood - po latach spoglądająca w przeszłość i obserwująca siebie w wieku dziewiętnastu lat - po ukończeniu szkoły wyjechała na wakacje do Nowego Jorku. Nie miałaby takiej możliwości, gdyby nie wygrana w konkursie organizowanym przez czasopismo dla młodych kobiet. Razem z jedenastoma dziewczętami w swoim wieku zamieszkała w hotelu, zobowiązana była do pracy w redakcji i do bywania na premierach, przyjęciach i pokazach. Nie był to jednak szczyt marzeń wrażliwej neurotyczki... Nieudany pobyt w wielkim mieście zapoczątkował proces, który doprowadził do tego, że rozpamiętująca swoje życie Esther trafia pod opiekę psychiatry i próbuje odebrać sobie życie.

Sylvia Plath również odwiedziła Nowy Jork na zaproszenie magazynu dla nastolatek. W kilka miesięcy po tym przeżyła pierwsze tak ostre załamanie nerwowe i pierwszą próbę samobójczą.

Książkę podzielić można na trzy części. Pierwsza z nich to rozdziały opisujące staż w redakcji nowojorskiej gazety. Druga - rozmyślania na temat własnego życia. Trzecia poświęcona jest pobytowi w szpitalu psychiatrycznym. Opis elektrowstrząsów jest prawdziwie porażający.

"Szklany klosz" to powieść depresyjna, przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok. Esther - dziewczyna, którą do choroby nerwowej doprowadziło wielkie miasto, niespełnione marzenia, niepowodzenia naukowe (chciała dostać się na letnie kursy pisania), życie uczuciowe w rozsypce i zbyt wiele myśli - stała się symbolem na miarę Harry'ego Hallera z "Wilka stepowego" Hermana Hessego. Bo nie ma ludzi bez skazy, bez rys i defektów na psychice. Załamanie może dopaść każdego, nawet jeśli stoi się u progu "american dream". Młodzieńcza i niezwykle wrażliwa psychika nie była odporna na brak oparcia w rodzinie i olbrzymie ambicje.

Oczywiście, nie można odmówić tej książce roli mitotwórczej, ale przecież Plath nie pisała o kimś obcym, lecz o samej sobie. To także zaprawiony gorzką ironią obraz Ameryki lat pięćdziesiątych. Sądy pisarki wyrażane słowami Esther są ostre i zapadające w pamięć. Odbicie wielu z nich można znaleźć we właśnie wydanych na naszym rynku "Dziennikach".

"Szklany klosz" to jedna z tych powieści, które, moim zdaniem, znać wypada.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 23392
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: pioTer 01.08.2004 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "A nazywało się, że przeż... | karolinaR
Ja w sprawie tej ksiazki jednej sprawy nie rozumiem. Szklany kosz czy szklany klosz ;) ?
Użytkownik: dorsz 01.08.2004 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w sprawie tej ksiazki ... | pioTer
Oczywiście klosz. Zgłoś na przyszłość błąd (wchodząc na stronę recenzowanej książki, lub mailem), łatwiej to wychwycić niż w komentarzu, a po poprawieniu traci aktualność. Dzięki.
Użytkownik: Hell No Dolls 27.07.2006 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście klosz. Zgłoś n... | dorsz
Bell Jar - oznacza klosz, taki jakim okrywa się jedzenie dla ochrony np przed muchami, insektami, lepkimi paluchami... Taki koszyk nie podnoszony przez długi czas, przyśpiesza gnicie i rozkład tego co się pod nim znajduje. A gdybyś znalazła się w nim, wewnątrz, szkło sprawia, że wszystko co widzisz staje się zniekształcone i zamazane... a propos: Kto wiedział na tvp kultura krótkometrażówkę z Plath, czytającą swoje wiersze? Jej głos, bardzo niski, męski zaskoczył mnie...
Użytkownik: komentatorka 15.04.2006 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "A nazywało się, że przeż... | karolinaR
Co to jest 'powieść depresyjna'?
Użytkownik: malyna 25.05.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest 'powieść depre... | komentatorka
Jak w recenzji czytamy, powieść depresyjna jest "przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok". Na pewno można wymienić kilka książek pasujących do tego opisu. Ale dla mnie "Szklany Klosz" nie był ciężki, wręcz przeciwnie - nie chciałam kończyć czytać, tak mi się książka podobała.
Użytkownik: Eida 10.07.2008 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak w recenzji czytamy, p... | malyna
ja również byłam oczarowana tą książką. zresztą nie tylko ja - wielu z moich znajomych też... co rusz, ktoś chce ją ode mnie pożyczyć (nie dziwię się), więc pokrycie się kurzem na pewno jej nie grozi :)
Niesamowita i poruszająca do głębi, tak samo jak jej poezja.
Nie ma nic przyjemniejszego niż kieliszek czerwonego wina, papieros (tak, tak, wiem - szkodzą, ale robię to okazjonalnie) i któryś z jej wierszy, taki gorzki, ale prawdziwy.

Pamiętam, że pierwszy raz przeczytałam o tej książce w wysokich obcasach, szybko zanotowałam tytuł i potem szukałam, szukałam, szukałam... I naprawdę zajęło mi kilka lat zanim udało mi się ją znaleźć. W mojej bibliotece, należy (niestety? - chyba nie, przecież właśnie to, że jakaś książka jest ciągle niedostępna jest miernikiem dobrej literatury... albo, może się mylę?)do pozycji wiecznie wypożyczonych, a w księgarniach też jakoś nie udawało mi się na nią trafić. Aż w końcu, kiedyś w katowicach, czekając na mój pociąg, przechadzałam się pomiędzy stoiskami z używanymi książkami (których tam pełno) i ujrzałam... Kupiłam od razu (zresztą za jakąś śmiesznie niską cenę) i ze szczęścia miałam nawet ochotę ucałować sprzedawcę!
Użytkownik: Flowenol 11.07.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: "A nazywało się, że przeż... | karolinaR
Mogę się zgodzić z tym, że książkę warto znać, ale w przeciwieństwie do postaci Hallera z "Wilka stepowego" Esther ma znikomą introspekcję, skupia się raczej na opisywaniu zewnętrznych objawów tego, co przeżywa, na opisie samych zachowań, a nie na tym, co je wywołuje. Ciekawa książka, ale w mojej opinii zbyt powierzchowna, by nazywać ją wybitną.
Użytkownik: fossa 12.09.2010 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "A nazywało się, że przeż... | karolinaR
Czy ksiazke wypada znac ? Nie powiedzialabym.
Jest to specyficzny gatunek i nie kazdemu przypasuje.
Depresyjny nastroj ksiazki nie kazdego zachwyci.
Czytalam ksiazke dosc dawno temu i podobala mi sie moze dlatego ze depresja obca mi nie jest. Do dzis pamietam kilka specyficznych detali tj. proba utopienia sie Ester ale brak odwagi by to zrobic czy to ze dziewczyna nie myla wlosow przez trzy tygodnie.
Postac Ester jest bardzo prawdziwa, a dlatego ze autorka opisywala ... siebie i swoje przezycia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: