Zawoalowana autobiografia
"A nazywało się, że przeżywam najlepszy okres mojego życia."
"Szklany klosz" - jedna z najczęściej cenzurowanych, najbardziej legendarnych i kultowych książek XX wieku - to nieznacznie tylko zawoalowana autobiografia Sylvii Plath. Poetessa, którą określa się mianem "poetki śmierci" i uważa za jeden z największych talentów minionego stulecia, swoją jedyną powieść wydała początkowo pod pseudonimem Victoria Lucas. Wkrótce po jej publikacji popełniła samobójstwo.
Esther Greenwood - po latach spoglądająca w przeszłość i obserwująca siebie w wieku dziewiętnastu lat - po ukończeniu szkoły wyjechała na wakacje do Nowego Jorku. Nie miałaby takiej możliwości, gdyby nie wygrana w konkursie organizowanym przez czasopismo dla młodych kobiet. Razem z jedenastoma dziewczętami w swoim wieku zamieszkała w hotelu, zobowiązana była do pracy w redakcji i do bywania na premierach, przyjęciach i pokazach. Nie był to jednak szczyt marzeń wrażliwej neurotyczki... Nieudany pobyt w wielkim mieście zapoczątkował proces, który doprowadził do tego, że rozpamiętująca swoje życie Esther trafia pod opiekę psychiatry i próbuje odebrać sobie życie.
Sylvia Plath również odwiedziła Nowy Jork na zaproszenie magazynu dla nastolatek. W kilka miesięcy po tym przeżyła pierwsze tak ostre załamanie nerwowe i pierwszą próbę samobójczą.
Książkę podzielić można na trzy części. Pierwsza z nich to rozdziały opisujące staż w redakcji nowojorskiej gazety. Druga - rozmyślania na temat własnego życia. Trzecia poświęcona jest pobytowi w szpitalu psychiatrycznym. Opis elektrowstrząsów jest prawdziwie porażający.
"Szklany klosz" to powieść depresyjna, przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok. Esther - dziewczyna, którą do choroby nerwowej doprowadziło wielkie miasto, niespełnione marzenia, niepowodzenia naukowe (chciała dostać się na letnie kursy pisania), życie uczuciowe w rozsypce i zbyt wiele myśli - stała się symbolem na miarę Harry'ego Hallera z "Wilka stepowego" Hermana Hessego. Bo nie ma ludzi bez skazy, bez rys i defektów na psychice. Załamanie może dopaść każdego, nawet jeśli stoi się u progu "american dream". Młodzieńcza i niezwykle wrażliwa psychika nie była odporna na brak oparcia w rodzinie i olbrzymie ambicje.
Oczywiście, nie można odmówić tej książce roli mitotwórczej, ale przecież Plath nie pisała o kimś obcym, lecz o samej sobie. To także zaprawiony gorzką ironią obraz Ameryki lat pięćdziesiątych. Sądy pisarki wyrażane słowami Esther są ostre i zapadające w pamięć. Odbicie wielu z nich można znaleźć we właśnie wydanych na naszym rynku "Dziennikach".
"Szklany klosz" to jedna z tych powieści, które, moim zdaniem, znać wypada.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.