Dodany: 25.01.2006 16:17|Autor: kocio

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Hotel "Wieczność"
Szyda Wojciech

Piekło pisarzy


Szyda zaczął ambitnie: książka od początku przypomina stylem powieści grozy z zeszłego wieku, które tym różnią się od filmów grozy, że klimat jest w nich ważniejszy od fizjologicznego strachu, za to częściej wieje z nich nudą i są nieraz pretensjonalne. Wydawało się zrazu, że autor stara się poważnie wykorzystać to podejście. Miał szanse wprowadzić czytelnika w swój świat bez reszty i oszołomionego stopniowo karmić swoimi pomysłami tak, aby zapadły w duszę. Ta nadzieja jednak szybko upadła, bo ze świata przedstawionego zostaliśmy gwałtownie wrzuceni w metaświat i cyberprzestrzeń.

Zdarzają się znakomite ujęcia krajobrazów wyciągniętych wprost z wyobraźni, krain nierzeczywistych. Takie są na przykład "Inne pieśni" Dukaja, w której pisarz ustala reguły tak swoiste, że nie sposób się z nimi sprzeczać, ale w zamian ta trudna książka czaruje oryginalnością i nieprzewidywalnością. W "Hotelu Wieczność" niecodzienne jest tylko zastosowanie klisz, ale same w sobie są one mocno ograne. To coś jakby "Alien vs Predator" ("Borges vs. Matrix"?). Zderzenie tych sztamp nie udało się, niestety. Na mój gust zabrakło mięsa, czyli próby przekonania czytelników, że demoniczne wydarzenia dzieją się naprawdę, a nie jedynie w podwójnie umownej przestrzeni.

Uważam tak tym bardziej, że cytaty z nieistniejącej literatury wyszły bardzo dobrze. Tam, gdzie Szyda zajmował się rozważaniem nad istotą literatury i pisarstwa jako zajęcia, odnosił zwycięstwo (ciekawym pomysłem jest własny projekt piekła pisarzy wzorowany na piekle Dantego). Nieważne, że przypomina to nieco filozoficzny bełkot. Ważne, że w tym języku potrafi mówić i rzeczywiście obsesyjnie szuka sensu sztuki. Nie ma nic bardziej zajmującego, niż towarzyszyć komuś w uprawianiu jego własnej pasji, jakakolwiek by ona była.

Ale z lektury narzuca się wniosek, że wobec tego zamiast udziwnionej fabuły powinna powstać książka krytycznoliteracka lub przynajmniej zbiór impresji z tego gatunku. Może nie dałoby się jej tak dobrze sprzedać, ale bez przesady: współcześni czytelnicy potrafią docenić nie tylko beletrystykę!

Drugą ciekawą opcją byłaby próba napisania dzisiejszej powieści według schematu klasycznego thrillera. Takie rzeczy udają się ostatnio np. ze swingiem, więc thriller-revival także mógłby mieć swój urok. Sęk tylko w tym, aby przy uwspółcześnianiu mrużąc oko, nie przymknąć go za mocno. Wątek szaleństwa Boga daje pewne pojęcie, jak mogłaby wyglądać taka dobra konserwatorska praca nad nieco zmurszałym gatunkiem. Groza metafizyczna jakoś nie wyparowała z nas do cna.

Ale ponieważ żaden z tych sposobów nie został konsekwentnie wykorzystany, "Hotel Wieczność" się nie sprawdził. Ciekawie jednak było pomyśleć, co by z niego mogło wyrosnąć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2468
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: