Dodany: 23.01.2006 17:18|Autor: norge
Z kraju, gdzie nawet niebo jest inne...czyli szkoła w Norwegii
Aby nie ”przecukrować” zacznę może od tego, co mi się nie podoba. Otóż poziom wiedzy w norweskiej szkole jest sporo niższy niz nasz w Polsce. Dotyczy to zwlaszcza przedmiotów scisłych. Największe roznice są wedlug mnie w szkole podstawowej; niskie wymagania, brak jakiejkolwiek konkurencji, integracyjne klasy. Nie stosuje się w ogole odpytywania ustnego ( w liceum tez nie), bo uczen mógłby się zestresować. Dziecko ma się dobrze w szkole czuć, nauka jest jakby na drugim miejscu. Nie wymaga się czytania lektur, praktycznie wszystko ogranicza się do przeczytania 2 – 3 obowiązkowych książek plus do tego jakieś tam fragmenty z dzieł literackich. Za tragiczne uwazam, że w szkole nie ma żadnych stołówek ani jakiegokolwiek miejsca gdzie można kupić porzadne jedzenie, Skutki są łatwe do przewidzenia, dzieci pożywiają się fast-foodami i slodyczami na mieście.
Teraz przechodzimy do pozytywów. Szkoła średnia (mój syn chodzi do klasy maturalnej) jest ”naprawdę” nieobowiązkowa. Oznacza to na przykład brak wywiadówek. 16 letni uczen sam decyduje, czy się chce uczyć czy nie. Może zresztą wyprowadzić się z domu i jeśli szkoła leży w odległości większej niż 45 km, dostanie stypendium , które pokryje opłacenie stancji. Po ukończeniu przez dziecko 18 lat rodzice nie maja już obowiązku alimentacyjnego. Młodzież bardzo szybko staje się samodzielna. W szkole sredniej mozna spotkać uczniów w różnym wieku, bo nauka w liceum odbywa się prawie wyłacznie w systemie dziennym. W klasie mojego syna uczy sie dwóch sympatycznych panów dobrze po 30 tce. Jak dorosłość, to dorosłość. Można palić w wyznaczonym miejscu, dowolnie wyglądać, nauczycielom mówi się na ty itd. A nauczyciele, to cały odrębny temat. Są pogodni i usmiechnięci. Nie bez powodu, maja wspaniałe warunki pracy i niezłe pensje.
W licem ogólnokształcącym nie ma klas profilowanych. W pierwszej klasie przechodzi się tzw. grunnkurs, czyli trzeba zaliczyć przedmioty, które są obowiązkowe: język norweski, matematyka, wiedza o społeczeństwie, 2 języki obce, przyroda (mix biologii, chemii i fizyki), wych fiz. i ekonomia. W nastepnych klasach przedmioty dzielą się na obowiązkowe i wybrane. Wybrane zgodnie z zainteresowaniami i przyszłym kierunkiem studiów są od razu o rozszerzonym profilu, a chęć ich uczenia się trzeba zgłosić wcześniej, przed końcem roku. Tak więc jak widać, można uzyskać maturę zaliczając tylko jeden rok matematyki (obowiązkowa tylko w 1 klasie) oraz np. jeden rok geografii (obowiązkowa w 2 klasie) i jeden rok filozofii z religioznawstwem (obowiązkowa w 3 klasie). Punkty na studia oblicza się ze wszystkich ocen semestralnych w ciągu calej 3 letniej nauki. Zawsze na koniec roku są 2 lub 3 egzaminy pisemne, kodowane i sprawdzane przez cenzorów. Przedmioty do zdawania, zarówno obowiązkowe i wybrane, są losowane dla kazdego ucznia. Jest w czerwcu kilka wolnych dni na przygotowanie się do egzaminów. Ocena końcowa z danego przedmiotu jest wyliczana jako średnia oceny semestralnej i tej drugiej, z egzaminu. Za przedmioty wybrane dostaje się podwójne punkty, gdyż są one na wyższym poziomie niż te obowiązkowe. Egzaminy maturalne, czyli na końcu 3 klasy, róznią się tym od innych, że są czesciowo ustne. Też losowane, też z cenzorem.
Jeszcze jedna fajna rzecz. Dzieci mówiące innym językiem niz norweski, moga zdać z niego pisemny egzamin (na poziomie angielskiego FC) i zalicza im się to jako ocenę maturalną z obcego języka. Taki egzamin odbywa się kazdego roku, trzeba uiścić drobną opłatę i oczywiście zglosic parę miesięcy wczesniej, aby Uniwersytet w Oslo przygotował pytania. Moi chlopcy od razu w pierwszej klasie liceum zdawali język polski. Przyjechali do Norwegii jako nastolatkowie. Obydwaj dostali z tego egzaminu 6, czym nie omieszkali pochwalic się swoim polonistkom w rodzinnym miescie. Mozna zdawać dowolny język swiata, kolo syna siedział chłopiec piszacy egzamin po ... mandaryńsku. Wiecie, poslugiwał się tymi krzaczkami :-).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.