Dodany: 20.01.2006 09:58|Autor:

nota wydawcy


"Powinniśmy być wdzięczni Anne Applebaum za tę książkę. Autorce udało się dotrzeć do niezwykłych miejsc i niezwykłych ludzi, a potem opowiedzieć historię w sugestywny, wzruszający sposób. Na kartkach tej świetnej książki, w której czuje się niekiedy ducha Franza Kafki i Brunona Schulza, odżywa dramatyczny świat permanentnie niespokojnych wschodnich rubieży Europy; świat, który ludziom Zachodu wydawać się może bardziej egzotyczny, nieodgadniony i tajemniczy niż dalekie barwne kontynenty naszej planety".

Ryszard Kapuściński


Anne Applebaum jest zastępcą redaktora naczelnego "Spectatora". Urodziła się w Waszyngtonie, studiowała na uniwersytecie Yale i była stypendystką programu Marshalla w London School of Economics i St Antony’s College w Oksfordzie. Była też warszawską korespondentką "The Economist", pisywała również do "Wall Street Journal", "Foreign Affairs" i "Literary Review". Ostatnio wyróżniona została przez "Timesa" nagrodą Charlesa Douglasa-Home'a za korespondencje z byłego Związku Radzieckiego. Mieszka w Anglii i - z mężem, Radkiem Sikorskim - w Polsce, w dworze Chobielin.


[Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2001]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2116
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: norge 22.10.2011 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Powinniśmy być wdzięczni... | margot.
Uwielbiam jak cudzoziemiec pisze o Polsce i jej historii. Zapewnia to powiew świeżości i oryginalność spojrzenia.

Pradziadek amerykańskiej dziennikarki Anny Applebaum pochodził z małego miasteczka na pograniczu Białorusi i Ukrainy, Kobrynia. Może dlatego tak bardzo zafacynowana jest ona tym regionem, a właściwie całą Europą Wschodnią. Uważa ją za rodzaj olbrzymiego tygla, gdzie mieszały się narodowości, języki, rasy.

Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia różne zawiłości tzw. pogranicza. Sporo uwagi poświęca historii tych ziem poczynając od najdawniejszych czasów. Opisuje swą podróż zaczynającą się w Kaliningradzie czyli Königsbergu, kończąc ją na Odessie. Po drodze odwiedza kolejne miasta, rozmawia z ich mieszkańcami, pyta i słucha. Czy Wilno jest bardziej litewskie czy polskie? Czy Lwów jest bardziej polski czy ukraiński? A Adam Mickiewicz to Polak, Litwin, Białorusin... a może Żyd? Co zostało dziś z Kamieńca Podolskiego? Oczywiście nie znajdziemy odpowiedzi na niektóre skomplikowane pytania, bo tak naprawdę jedyne co mozna zrobić, to tylko przedstawić poglądy i racje ludzi tam mieszkających.

Porównuję tę ksiazkę z "Imperium" Ryszarda Kapuścińskiego i uważam, że wcale nie odbiega ona od niej poziomem.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: