Dodany: 19.01.2006 11:21|Autor: piotrowy

Trupy z polskiej stajni


Zamysł powstania „Trupów polskich”, jak czytamy w przedsłowiu, ma na celu rozpropagowanie rodzimej literatury sensacyjnej i przywrócenie jej należnego miejsca na rynku. W tym celu zebrano razem kilkunastu autorów o znanych nazwiskach i poproszono, by napisali opowiadania o tematyce kryminalnej. W pozycji mamy więc wszystko, czym literatura sensacyjna się karmi. Są przemyślane morderstwa, dziwne zbiegi okoliczności, dochodzenia, trochę strachu, trochę ironii.

Coś mi jednak zgrzytnęło w opowiadaniach „Trupy polskie”. Oddzielnie ciekawe, razem nie mają ze sobą nic wspólnego, nie prezentują żadnej wspólnej myśli. Ot, po prostu zebrane w jeden tom kryminały. Różnią się prawie wszystkim: stylem, sposobem prowadzenia narracji, pomysłem, a z każdym kolejnym utworem musimy przestawiać się na odbiór innego „pióra”. Różnorodność autorów powoduje też, że zbiór jest nierówny – jedne opowiadania są niesamowicie wciągające, inne najzwyczajniej nudne.

Ma to jednak jedną zaletę – można poznać styl paru pisarzy i zdecydować, czy sięgniemy chętnie po inną pozycję z reperuaru któregoś z nich. Ja już wiem, których autorów chcę więcej. Nie mogłem się oderwać od czytania Bratkowskiego („Smecz na Majorce”), dałem się wciągnąć w paranoiczne stany Prusa („Zabije mnie w czwartek”), a po uczcie przyrządzonej przez Ziemiańskiego oblizywałem palce z rokoszy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3668
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: winky 17.06.2009 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamysł powstania „Trupów ... | piotrowy
Skoro doszedłeś do - właściwego, moim zdaniem - wniosku w odpowiedzi na pytanie zadane w drugim akapicie, nie rozumiem, po co on w ogóle jest. Wiadomo, że w zbiorze opowiadań różnych autorów trafiają się i złe i dobre opowiadania, i z reguły nie mają ze sobą nic wspólnego. ;)

,,Zabije mnie w czwartek" według mnie to absolutny zwycięzca z całego tomiku, to jedno opowiadanie czytałam kilka razy, tak świetne było. :D Jeśli miałabym wskazać najgorsze, to chyba Pilipiuka. Ładnie napisane śledztwo, ale w gruncie rzeczy powiewa nudą. Generalnie książka dobra na plażę albo na rozgrzewkę dla kogoś, kto zaczyna swoją przygodę z kryminałami.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: