Dodany: 14.01.2006 22:47|Autor: yennka
z okładki
...Miał wrażenie, że chodnik ucieka mu spod nóg jak zapadnia. Zamachał nogami w próżni. Oślepił go purpurowy błysk. Grzmot przetaczał się w nieskończoność.
Niepokojące było to uczucie zawieszenia w środku niczego. Czuł się jak Alicja opadająca w króliczej norze. Tylko że nie miał jasnego odczucia tego, co się dzieje. Potem coś twardego trzasnęło o podeszwy. Mało nie upadł. Wstrząs - jakby skoczył z wysoka. Zatoczył się i uderzył o coś nogą. Jęknął. (...)
Jego wzrok prześlizgnął się obojętnie po najbliżej stojącym wałkoniu. I nagle uświadomił sobie, że tamten zamiast płaszcza i spodni nosi przybrudzoną białą tunikę. Dziwne, ale jeśli kto chce nosić taki strój, to jego sprawa.
[Beta Books, 1991]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.