To jest po prostu książka pornograficzna
Napisana dość dawno, ale w jednym celu. Jeśli chodzi o wartość literacką, to żadna. A o obyczajową? Tak nie wyglądały i nie wyglądają burdele. Trochę za słodki ten opis. Wystarczy poczytać XIX-wieczne kroniki policyjne i XX-wieczne reportaże o domach publicznych (nie znam starszych, może są?), by zorientować się, że "Pamiętniki Fanny Hill" to zbyt lukrowana opowieść. W każdym rozdziale jest opis innego seksu, także z kobietą, także orgia zbiorowa - 4 pary (ale po kolei - nie wszyscy ze wszystkimi). Książka dla tzw. "koneserów".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.