Dodany: 10.01.2006 02:04|Autor: Smutny

Ogólne> Offtopic

1 osoba poleca ten tekst.

Szanujcie wiek podeszły?


To pytanie gryzie mnie od bardzo długiego czasu. W pracy, w tramwaju, zwyczajnie, na co dzień, w większości osoby starsze są dla mnie zwyczajnie chamskie. W pracy spotykam się dodatkowo z nieporadnością graniczącą z głupotą – szczególnie u osób po 60 roku życia, dlaczego to ma budzić mój szacunek? Czy przeżycie, w ciemnocie, 60 lat nobilituje człowieka w jakiś sposób? ( Dlaczego człowiek nie potrafiący odróżnić telewizji od telekomunikacji albo od poczty ma budzić mój szacunek?).
Wyświetleń: 42226
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 144
Użytkownik: glivinetti 10.01.2006 07:15 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Staram się traktować wszystkich ludzi jednakowo, natomiast na szacunek odczuwam wyłącznie wobec osób, które sobie na to zapracują. Nie wymagam również szacunku osób młodszych od siebie. Wymaganie szacunku młodych względem starszych jest wymogiem naszej kultury, mającym swoje korzenie we wczesnej historii, kiedy rzeczywistość była jakościowo różna od obecnej.
Użytkownik: skaara 10.01.2006 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Staram się traktować wszy... | glivinetti
Zgadzam się z Tobą całkowicie. Mam szacunek dla osób starszych, ale czasami obserwuję zachowania właśnie takich ludzi, które są raczej przykre, gburowate itp. Wtedy jest mi przykro, że takie rzeczy mają miejsce. Najbardziej cieszy mnie, kiedy na mojej drodze pojawia się osoba starsza, zasługująca na to miano, której pomaga się z czystym sercem i z uśmiechem na twarzy. Oby nasz świat szedł w dobrym kierunku, a nie w złym.
Użytkownik: skaara 10.01.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą całkow... | skaara
To jest do wypowiedzi Glivinetti
Użytkownik: jamaria 10.01.2006 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
To co tu napisałeś, tak bardzo mi się nie podoba i budzi we mnie tak duży sprzeciw, że nie będę z Tobą o tym rozmawiać.
Użytkownik: norge 10.01.2006 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: To co tu napisałeś, tak b... | jamaria
Ja myślę, że problem szacunku do ludzi starszych lezy dużo glębiej. Wplywają na ten szacunek przede wszystkim takie przyziemne sprawy jak sytuacja finansowa ludzi starych. Niske emerytury i potworne bezrobocie (jest niemoliwością znaleźć pracę po 45 roku życia). Niepisany przymus pomagania dorosłym dzieciom. Wielki brak poczucia wartości u osob starych. Brak tradycji i chęci zadbania o swoje sprawy, np. powtorne małżeństwo po 60 budzi u wielu osób, a zwłaszcza najbliższej rodziny coś w rodzaju szoku :-)
Użytkownik: martissimo 10.01.2006 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja myślę, że problem szac... | norge
Wg mnie osoby 45-letnie nie podpadają pod nazwę "starsi". A co do emerytur, osoby po 60 zazwyczja żyją same lub we dwójkę i mają nieporównanie mniejsze wydatki (nawet wliczając lekarstwa itp.) niż np. rodzina z dwójką małych dzieci. Nie rozumiem więc, co mają zarobki do szacunku. Mój szacunek? Nie mogę tego tak nazwać. Nie wyrażam się o nich brzydko, w autobusie miejsca zazwyczaj ustępuję, ale (jak zresztą dość dużo ludzi tutaj) uważam, że na szacunek trzeba zasłużyć. Sam wiek do niczego nie kwalifikuje.
Pozdrawiam
martissimo
Użytkownik: norge 11.01.2006 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wg mnie osoby 45-letnie n... | martissimo
Jaka bedziesz mial emeryture jesli stracisz prace w wieku 45 lat i nie bedziesz mial zadnych szans na znalezienie nowej pracy? Ja tylko probuje tlumaczyc, ze sytuacja finansowa osob starych wplywa na ich zachowanie, wywoluje poczucie frustracji, rozczarowania.
Użytkownik: martissimo 11.01.2006 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka bedziesz mial emeryt... | norge
To przepraszam, źle zrozumiałam. Myślałam, że wg Ciebie powinniśmy ich szanować, bo mają takie a nie inne emerytury. Jednak chyba próbujesz usprawiedliwić ich zachowanie, a nie namawiać do bezkrytycznego szacunku. :)
Użytkownik: norge 11.01.2006 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: To przepraszam, źle zrozu... | martissimo
Tak, w pewien sposób usprawiedliwiam. Bo trudno zachować szacunek nawet do samego siebie, kiedy emerytura nie starcza na przyzwoite jedzenie i ubranie. Nie mówiąc juz o innych rzeczach, bardzo gdzie indziej normalnych, jak np: kurs komputerowy, wyjazd na wczasy, zakup telefonu komorkowego, fryzjer itd. itd.
Użytkownik: Smutny 13.01.2006 01:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, w pewien sposób uspr... | norge
Za niskie emerytury nie odpowiadają osoby mające -naście czy nawet 20 kilka lat. Wściekałbym się na górników, kolejarzy itd. którzy w ramach obrony nierentownych miejsc pracy odbierają je emerytom.
Czy w ten sam sposób należy usprawiedliwić tych którzy zabierają babci torebkę na ulicy? Są biedni z patologicznych rodzin więc mają prawo? Chyba nie.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To co tu napisałeś, tak b... | jamaria
To, że moja wypowiedź Ci się nie podoba nie zmienia faktu, że jest ona prawdą. Jak masz jakieś argumenty chętnie posłucham, a do wypowiedzi nikogo nie zmuszam. Pytanie po co piszesz skoro nie chcesz rozmawiać?
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 10.01.2006 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Ja szanuję osoby, które szanują mnie. Szanuję osoby, które mają dużą wiedzę na dany temat, z którymi można podyskutować, które umieją słuchać i doradzić i akurat to, czy kogoś szanuję nie zależy od wieku.
Użytkownik: visia 10.01.2006 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
A ja szanuję osoby starsze z zasady. Dopiero gdy stwierdzę, że dana osoba zdecydowanie nie zasługuje na szacunek, mogę ten szacunek stracić. Szacunku nie uzależniam od poziomu umysłowego starego człowieka, bo w ogóle nie od tego uzależniam mój szacunek dla innych ludzi. Wierzę, że postawa szacunku dla innego odmiennego człowieka, umiejętność dostrzeżenia, że jest inny a przez to ważny jest czymś niezwykle cennym. Może nie wszyscy starzy ludzie (w ogóle ludzie) zasługują na podziw, ale powinno się ich traktować z szacunkiem, bo przecież sami tego oczekujemy od innych. I sami też będziemy kiedyś starzy. Patrzę na nich jak na starszych towarzyszy w drodze, którą ja też podążam. Należy im się szacunek, choćby za to, że taki kawał drogi już dzielnie przeszli i nadal walczą :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 10.01.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja szanuję osoby starsz... | visia
Masz rację, też szanuję starsze od siebie osoby... Ogólnie to po prostu trzeba im okazać szacunek np. ustapić miejsca w autobusie (nie wszyscy tak robią), no ale czasem ich zachowanie wobec młodszych bywa różne, nie zawsze miłe :(.
Użytkownik: reniferze 10.01.2006 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
skaara ma rację. Taki prozaiczny przykład z autobusem: siedzisz obok wolnego miejsca, a nad tobą starsza pani rozpoczyna przemowę na temat chamstwa dzisiejszej młodzieży. Po co jej to? Wystarczy usiąść obok. Albo powiedzieć: czy możesz się, dziecko, przesunąć? I po sprawie. Ale może starsze panie w autobusach lubią gnębić młodzież ;).
Tak w ogóle to uważam, że temat jest bardzo trudny (co za zachowawcze zdanie przedstawiłam..).
Użytkownik: majak 10.01.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Starm się szanować starszych, ale czasem jest to bardzo trudne. Szczególnie jeśli starają narzucić mi swoje racje, z którymi się nie zgadzam (a dyskusja nie zawsze pomaga). Jeśli chodzi o ustępowanie w komunikacji publicznej miejsca, to ja z zasady nigdy nie siadam, bo i tak na następnym przystanku muszę ustąpić komuś starszemu miejsca.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Starm się szanować starsz... | majak
Ja siadam prawie zawsze. Mieszkam przy pętli, jest kupa wolnego miejsca. Do pracy jadę godzinę, więc czytam książkę, czasem słucham muzyki – nie mam radaru na staruszków czasem nie zobaczę. Reakcją często bywa oburzenie, i uwagi na mój temat, jakby nie można było zapytać! Zdarza mi się też być zwyczajnie bardzo zmęczonym, czy z racji mojego młodego wieku nie mam do tego prawa? Zapytany zawsze wstaję.
Użytkownik: Pingwinek 27.12.2018 06:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja siadam prawie zawsze. ... | Smutny
Rozumiem to. Też zwykle siadam, jeśli widzę (niezastawione) wolne miejsce. Ba, denerwuje mnie robienie sztucznego tłumu przez uparcie stojących, blokujących strategiczne pozycje. Zdarza mi się ustąpić kobiecie w widocznej ciąży, osobie w podeszłym wieku czy poruszającej się o kulach. Jeżeli jednak nie czuję się na siłach, mam przed sobą długą trasę, wiozę nieporęczny bagaż albo ciężary - nie wyrywam się z propozycją. Komentarzami się nie przejmuję. Często jestem świadkiem uprzejmości innych, zwłaszcza młodych.
Użytkownik: Agis 10.01.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Szanuję, ale czasem mam ochotę zrobić na złość. Rozumiem, że starsi są zgnębieni przez problemy wymienione wcześniej przez Dianę. Mimo to wścieka mnie, kiedy obrywam laską od starszej osoby pędzącej na łeb na szyję do wolnego miejsca w autobusie lub próbującej wprowadzić terror co do zamykania okien w tymże. Lubię po prostu grzeczność, a starszych niestety czasem cechuje pieniactwo i chęć naprawiania młodszych wrzaskiem, co musi przynosić odwrotny skutek. Tym bardziej, że moje doświadczenie pokazuje, że jeśli do autobusu wsiądzie starsza osoba, to na 99% znajdzie się ktoś, kto z uśmiechem ustąpi jej miejsca. Nie trzeba o to walczyć laską.
Użytkownik: reniferze 10.01.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Szanuję, ale czasem mam o... | Agis
Jak ładnie Agis wypowiedziała się w moim imieniu :).
Użytkownik: Moni 11.01.2006 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Szanuję, ale czasem mam o... | Agis
W autobusie jeszcze ujdzie, ale widzialam tez "bicie sie o miejsce" w lawce koscielnej...
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Na szacunek trzeba sobie zasłużyć!!! I bez znaczenia, czy ta osoba ma 17 czy 70 lat.
Do osób starszych staram się odnosić kulturalnie, uprzejmie i cierpliwie - co wcale nie znaczy, że je szanuję z samego założenia (bo są starsze ode mnie); jak mogę szanować kogoś, kogo nie znam!
Użytkownik: visia 10.01.2006 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Na szacunek trzeba sobie ... | Anna 46
Wydaje mi się, że to niebezpieczne założenie: "nie mogę szanować ludzi, których nie znam". Nie mogę ich istotnie podziwiać, cenić, ale szanować....?
Takie założenie powoduje daleko idące implikacje...
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że to nieb... | visia
Jakie implikacje?
Proponuję uważnie przeczytać mój post - kultura, uprzejmość i cierpliwość - to chyba wystarczy.
Szacunek jest dla mnie bardzo osobistą sprawą.
Użytkownik: visia 10.01.2006 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie implikacje? Propon... | Anna 46
Może rzecz w tym, że nie wszyscy tak samo rozumiemy słowo "szacunek". Może to w istocie spór o słowa? Nie wiem, pozostanę przy swoim :)
A cierpliwość i uprzejmość to naprawdę dużo.
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Może rzecz w tym, że nie ... | visia
Pewnie spór o słowa!:-)
Użytkownik: Agis 10.01.2006 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Może rzecz w tym, że nie ... | visia
Może należałoby zacząć od definicji? To ja podaję ze "Słownika języka polskiego":
"szacunek - cześć, poważanie, poszanowanie, uznanie. Należny, wzajemny, zasłużony szacunek. Robić coś przez szacunek dla kogoś. Budzić szacunek. Cieszyć się szacunkiem. Zasługiwać na szacunek."
Z tego wynika, że to jednak raczej coś, na co trzeba zasłużyć :-)
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Może należałoby zacząć od... | Agis
Tak ja to pojmuję!
Użytkownik: norge 10.01.2006 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Może należałoby zacząć od... | Agis
A ja myslę, że szacunek dla osob starszych to coś więcej. To nie tylko ustepowanie im miejsca w autobusie. Ktoś może zawsze ustępować (ach, jaki jestem kulturalny :-)), a jednocześnie myśleć i wyrażać się o tychże ludziach z wielką pogardą i złością. Ze tacy nieporadni, kiepsko ubrani, czasem niedomyci, nienowocześni, sfrustrowani współczesnością...
Użytkownik: Agis 10.01.2006 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myslę, że szacunek d... | norge
Ja się przyczepiłam do tego wymuszania miejsca, bo to jedyna rzecz jakiej nie potrafię zaakceptować. Normalnie starsi mnie wzruszają i ciekawią. Może to też przychodzi z wiekiem?
Użytkownik: norge 10.01.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się przyczepiłam do te... | Agis
Agis, mnie po prostu "wścieka" jak porównuje życie starszych Norwegów, jakby zupełnie inną "kulturę starości" - do tego samego wiekowo pokolenia w Polsce. Powiem tylko tyle, że jest tutaj jeden z najwyższych odsetków na świecie aktywnych zawodowo osob powyżej 55 roku zycia. Nikomu nawet nie przyszloby do glowy pomagac finansowo swoim doroslym dorosłym dzieciom czy w bawieniu wnuków. Starsi mają swoje własne życie. I nie mowi się jakoś o problemie braku szacunku dla starszych. Jest problem ich samotności... ale to już inna bajka.
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myslę, że szacunek d... | norge
Diano, w moim przypadku nie ma mowy o złości czy pogardzie. Powinnam jeszcze dodać współczucie...(nie litość - ale wspólne odczuwanie).
Moja Mama jest osobą starszą - ją szanuję, bo to moja Mama.
W odniesieniu do innych: traktuję ich tak, jak chciałabym, żeby mnie traktowano za 20 lat!
Użytkownik: norge 11.01.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, w moim przypadku n... | Anna 46
Anno, ja pisze tak ogolnie, nie bezposrednio do ciebie. Nie sadze zeby ktokolwiek podejrzewal cie o zle intencje, za to ze napisalas, iz na szacunek trzeba sobie zasluzyc, obojetnie ile kto ma lat. To prawda. A poza tym szacunek dla starszych wynosi sie w duzej mierze z rodzinnego domu.
Użytkownik: visia 11.01.2006 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myslę, że szacunek d... | norge
Reaguję z opóźnieniem, ale utrafiłaś w sedno... Myślę, ze każdy z nas intuicyjnie wyczuwa tę różnicę i dlatego opowiadam się za szacunkiem. :)
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Na szacunek trzeba sobie ... | Anna 46
100% prawdy, aż miło poczytać :)
Użytkownik: Lykos 10.01.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Myślę, że należy rozróżnić dwie rzeczy: subiektywne wrażenie szacunku i postępowanie wobec ludzi starszych uwarunkowane z jednej strony przyzwoitością i dobrym wychowaniem, z drugiej - ich gorszą kondycją fizyczną, a często i psychiczną, z czego wynika konieczność potraktowania ich (chciałem napisać przez nas, ale nagle zdałem sobie sprawę, że powoli przesuwam się w kierunku wieku określanego jako starszy) przez młodzież z pewną atencją, tolerancją i pobłażliwością.

Osobiście staram się raczej stać w tramwaju czy autobusie - prawie zawsze znajdzie się ktoś, kto bardziej ode mnie potrzebuje miejsca siedzącego. Ale były już takie momenty, że czułem się akurat źle i chętnie bym usiadł, chociażby na chwilę. Ale nikt z młodzieży (a z reguły siedzi takich młodych osób sporo) nie był uprzejmy sie ruszyć. Jakoś przeżyłem, co oznacza, że może aż tak bardzo nie potrzebowałem tego miejsca. Z drugiej strony zdarzyło mi się kilka razy, że młode dziewczyny chciały mi miejsca ustąpić. Czułem sie wtedy raczej zażenowany (doceniając jednak intencje tych dziewczyn). Ciekawe, że chyba ani razu nie zdarzyło mi się, żeby miejsca ustąpił mi chłopak.

Natomiast niejednokrotnie zdarzyło mi się, że nie zajmowałem miejsca siedzącego (zwolnionego tuż koło mnie), bo w tramwaju stały kobiety, niekiedy starsze. Zanim jednak zdołały dotrzeć do tegoż miejsca, ubiegał je silny na oko młody byczek bez kompleksów. Słowo "ubiegał" opisuje sytuację dość dokładnie. Czułem wtedy gniew, ale nic nie mówiłem - po co wywoływać awantury, które dla paru osób, z tymi kobietami włącznie, mogłyby być nieprzyjemne? Chociaż być może powinienem? Zwykle w takich wypadkach czuję się podwójnie przykro.

A swoją drogą, miły Smutny, co to znaczy "nieporadność granicząca z głupotą"? I czy zastanawiając się, czy ustąpić miejsca w autobusie lub tramwaju, czy nie, będziesz rozważał, czy "człowiek potrafi odróżnić telewizję od telekomunikacji albo od poczty" i będziesz grzeczny lub nie w zależności od tego, czy Ci się wydaje, że odróżnia albo nie?
Użytkownik: Agis 10.01.2006 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że należy rozróżni... | Lykos
Ciekawe, bo ja celowo od lat obserwuję zachowanie młodych ludzi pod tym kątem w środkach komunikacji i naprawdę nie mam im (nam?) nic do zarzucenia. Może to zależy od miasta? Taka teoryjka nie sprawdzona.
Użytkownik: bula 10.01.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, bo ja celowo od ... | Agis
Młode osoby czekają, aż się je poprosi, aby ustąpiły i wtedy zazwyczaj ustępują. Mogłyby zrobić to same, zwłaszcza wobec widocznych oznak niedomagania. Być może nie potrafią sobie wyobrazić, że ktoś może mieć kłopoty z utrzymaniem się na nogach w jadącym pojeździe nawet przez trzy sekundy. Rodzice powinni im to powiedzieć jakiś czas temu, a teraz mogliby sami wpaść na ten pomysł.

Najmniej chętną grupą do ustępowania miejsca są panowie w wieku do średniego. Może ma to coś wspólnego z tym, że empatia podobnież nie jest męską domeną oraz brakiem (jeszcze) doświadczeń własnych dotyczących niedomagania. Poza tym czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy panowie nie zgadzają się z oczekiwaniami, że skoro są mężczyznami w sile wieku to powinni pomóc, ustąpić itp. Skoro obok siedzi kobieta w równym wieku, to dlaczego ktoś zwrócił się do niego o ustąpienie miejsca?
Użytkownik: reniferze 10.01.2006 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Młode osoby czekają, aż s... | bula
Ja nigdy nie czekam, aż mnie ktoś poprosi. A jak jakiś młody byczek rzuca się na zwolnione przeze mnie miejsce, to zwracam mu uwagę. Co ciekawe, zwykle nikt mnie nie popiera, tylko się ludzie gapią (i siedzą), zdziwieni, że chce mi się awanturować o taki "drobiazg".
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nigdy nie czekam, aż m... | reniferze
To nieco nie na temat, ale...dawniej wpadałam w szał: ustępuję miejsca mamie z dzieckiem - a mama sadzała dziecko, sama stojąc!!!

Teraz, kiedy widzę coś takiego, ostro reaguję: masz siłę kopać piłkę - to i masz siłę postać! Reakcje są różne; te dzieci, które siedzą - to późniejsze byczki...
Użytkownik: glivinetti 11.01.2006 08:14 napisał(a):
Odpowiedź na: To nieco nie na temat, al... | Anna 46
Tak, mnie również to doprowadza do furii. Z drugiej strony dziecko siedzące jest zdecydowanie mniej problematyczne dla swojej matki od dziecka stojącego (i będącego tarmoszonym przez prądy wewnątrzautobusowe).
Użytkownik: Anna 46 11.01.2006 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, mnie również to dopr... | glivinetti
Niech siedzi u mamy na kolanach! Nie mam nic przeciwko temu!:-)
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech siedzi u mamy na ko... | Anna 46
W 99% prawda...
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To nieco nie na temat, al... | Anna 46
Mama z dzieckiem, albo w ciąży trzeba wstać. :) Emerytury w Polsce to skandal, chciałbym móc coś na to poradzić.
Użytkownik: Moni 11.01.2006 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mama z dzieckiem, albo w ... | Smutny
Kobieta w ciazy... Moja przyjaciolka bedac w ciazy uslyszala w autobusie od pewnej pani, ktora stala obok jej siedzacego miejsca, ze "najpierw to sie puscila, teraz sie obnosi brzuchem, a porzadnym ludziom miejsca nie ustepuje" (cos w tym stylu, cytat z pamieci). I potem jeszcze dodatek, ze "pewnie sama nie wie, kto jest ojcem". Ona akurat nie miala obraczki na palcu (bo jej dlonie spuchly), ale byla od 2 lat mezatka.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kobieta w ciazy... Moja p... | Moni
Straszne... Obrzydliwa stara chamka... To babsko.
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kobieta w ciazy... Moja p... | Moni
Wiecie co? Ja chyba żyję w innym kraju... Albo jeżdżę inną komunikacją (a jeżdżę bardzo dużo i często). Albo w Poznaniu jest z tym mniejszy problem (akurat...). Albo - i to chyba przyczyna - zwracam uwage na inne rzeczy: te dobre. Bo naprawdę często obserwuję jak młodsi ustępują miejsca starszym, tudzież ciężarnym czy zagipsowanym. Pewnie, że zdarzają się negatywne przypadki - mnie np. najbardziej wkurza jak ktoś wyjście zastawia. Ale nie boję się wtedy tego powiedzieć - wszystko jedno czy to dzieciak, czy byczek, czy poważna matrona:) Ponieważ robię to grzecznie, to nie spotkałam się jeszcze z nieuprzejmością.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co? Ja chyba żyję ... | joanna.syrenka
Pozazdrościć. Aż chciałoby się przyjechać i przejechac...
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozazdrościć. Aż chciałob... | jakozak
Dlatego się trochę dziwię i nie wiem - bez obrazy - czy nie wyolbrzymiacie. Aczkolwiek na mamy stojące przy siedzeniu, podczas gdy ich pociechy sobie siedza i majtają odnóżami, okopując wszystko wokół, niejednokrotnie zwróciłam uwagę i zgadzam się, że to denerwujące.
Aczkolwiek po ostatniej mojej żartobliwej "interwencji", kiedy to w warzywniaku dla zgrywy powiedziałam pewnej młodej mamie, żeby nie wmawiała dziecku, że nie lubi brukselki (sama jej nienawidze...) przeszła mi ochota na jakiekolwiek wtrącanie się w sprawy wychowawcze...:))) Nie chodzi o to, że zostałam zrugana (wręcz przeciwnie), ale o to, że dzieciak zrobił kilkunastominutową awanturę, domagając się brukselki:)))
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego się trochę dziwię... | joanna.syrenka
Lepiej się pamięta te przykre rzeczy, ale jest tak jak mówisz to nie jest wielki ani palący problem. Wyszedł w dyskusji. Dla mnie pytanie czy można obdażać kogoś szacunkiem tylko z racji jego wieku pozostaje otwarte.
Użytkownik: jakozak 12.01.2006 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego się trochę dziwię... | joanna.syrenka
Ja nie przesadzam. Może w moim środowisku tylko tak jest?
Użytkownik: joanna.syrenka 12.01.2006 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie przesadzam. Może w... | jakozak
Hihi, teraz się wydało, w jakim środowisku się obracasz;D
Użytkownik: jakozak 12.01.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, teraz się wydało, w... | joanna.syrenka
<roftl>
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mama z dzieckiem, albo w ... | Smutny
Mama z dzieckiem, kobieta w ciąży, starszy człowiek, chory człowiek, pokaleczony człowiek, inwalida, osoba z ciężkim, nieporęcznym bagażem.
W ogóle osoba w danej sytuacji słabsza.
Już miałam ochotę kilka razy, ale nie zrobiłam tego, złapać za włosy jednego z byczków i wyrzucić z siedzenia, gdy obok niego stała na trzęsących się nogach starsza osoba i widać było, że jej to sprawia ból i lada moment przewróci się, bo nie ma siły trzymać się poręczy...
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Młode osoby czekają, aż s... | bula
Moja godność osobista nie pozwoliłaby mi poprosić młodego byczka, albo młodej cud-dziewicy, żeby mi ustąpiła miejsca. Choćbym miała zemdleć. Ja ustępowałam miejsca zawsze. Mnie nie ustępuje nikt. Bez łaski. Mam jeszcze kondycję. Głupio mi się tylko stoi w autobusie, gdy te zwierzęta nie dość, że siedzą to jeszcze w poprzek siedzeń i wystawiają nożyska na miejsce do stania, bo jest im tak wygodniej. Gdy się odezwiesz dowiesz się, że masz wyp... z autobusu, albo inne podobne zabawne określonko... O słownictwie tych stworzeń i o ich hałasliwości już nie będę pisać...Jest luz...
Użytkownik: Lykos 10.01.2006 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, bo ja celowo od ... | Agis
W Poznaniu bywa różnie. Większość młodych ludzi zachowuje się grzecznie i przyzwoicie. Wielu jednak - nie. Najgorzej jest w okolicach godz. 15 - 16.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że należy rozróżni... | Lykos
Ja widziałem taki wyścig między staruszką a dziadkiem (obydwoje o lasce). Wolne miejsce było jedno. Wygrał dziadunio i zaczęła się awanturka – zacząłem się śmiać i oberwałem laską po głowie. Byłem tak zaskoczony, że nic nie zrobiłem. Szczerze sam nie wiem jak miałbym zareagować? Ile razy widziałem podobne wyścigi nie policzę. Jeżdżę po Warszawie godzinne trasy już 7 lat, i z roku na rok mam coraz mniejszą ochotę ustępować miejsca - zwyczajnie zaczynam nie lubić osób starszych.
Lykos – Ty wiesz na pierwszy rzut oka czy młody byczek nie ma wady serca? Wiesz, że nie jest zmęczony, i na pewno zdrowy! Ja tak od razu tego nie widzę, przypuszczam, że i Ty nie. Ja poproszony zawsze wstanę, w zamian chciałbym tylko żeby ktoś spytał dlaczego nie wstałem zamiast od razu robić uwagi. Dobrze zrobiłeś nie wszczynając awantury, to oznaka wysokiej kultury osobistej. Chciałbym tak nad sobą panować a nie zawsze potrafię.
Pytasz: A swoją drogą, miły Smutny, co to znaczy "nieporadność granicząca z głupotą"? I czy zastanawiając się, czy ustąpić miejsca w autobusie lub tramwaju, czy nie, będziesz rozważał, czy "człowiek potrafi odróżnić telewizję od telekomunikacji albo od poczty" i będziesz grzeczny lub nie w zależności od tego, czy Ci się wydaje, że odróżnia albo nie?
Nie będę rozważał, kultura mnie obowiązuje niezależnie do tego czy ktoś jest zwyczajnie głupi czy nie. Zastanawiając się nad tym czy darzyć kogoś szacunkiem na pewno wziąłbym to pod uwagę! "nieporadność granicząca z głupotą" – gdy ktoś nie potrafi rozróżnić telekomunikacji od poczty. To właśnie to.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja widziałem taki wyścig ... | Smutny
Dwudziestu młodych byczków i 15 cud-Barbie mają ukryte wady serca? I tak głośną ryczą brzydkie słowa? I mają tyle siły, gdy już muszą stać, żeby zablokowac plecami drzwi do autobusu, mimo że środek jest pusty i nie wpuścić innych do autobusu?
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dwudziestu młodych byczkó... | jakozak
Chamy również chorują. Chamstwo nie jest domeną ludzi młodych - a tak to przedstawiasz! Różnica jest tylko taka że młody cham jest bardziej niebezpieczny od starego. Przykre jest to, że jako spokojny człowiek muszę znosić wielokrotnie chamskie zachowania osób starszych wobec mnie. Co mam zrobić, awanturować się?
Jak siedząc w autobusie wyjasnię że jestem skonany, to do końca trasy słysze komentarze. Raz zdarzyło mi się w takiej sytuacji wybuchnąć (czego żałuję). Z żalem stwierdzam że "zamknij się" i wściekła mina odniosły skutek, spokojne wyjaśnienia wcześniej nie.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Chamy również chorują. Ch... | Smutny
Nie znam tematu z Twojej, bo jestem po tamtej stronie barykady. Ciekawe rzeczy mówisz.
Nie obrażam nikogo, na dzień dobry jestem zawsze ufna, miła... Jeżę się na draństwo. Moja rzeczywistość jest taka i taką opisuję.
Tak sobie też pomyślałam, że moje zawężenie sprawy w tę stronę powiązane jest z tytułem wątku.
Ogólnie chamstwo jest równiutko rozłożone - to prawda najprawdziwsza.
Tyle, że przed chamstwem moich rówieśników potrafię się obronić...
Gdy widzę trzech rozmawiających "za głośno" mężczyzn w moim wieku na ulicy idę spokojnie dalej. Gdy jest to trzech młodzieńców - przechodzę na drugą stronę ulicy... Boję się.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam tematu z Twojej,... | jakozak
Myślisz że ja nie znam strachu. Pobić i okraść. Przerabiałem ten temat na sobie - z szacunkiem dla starości ma niewiele wspólnego. To że mam 23 lata nie czyni mnie odpornym na ciosy.
Użytkownik: reniferze 11.01.2006 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz że ja nie znam st... | Smutny
Ale trzeba się z Jolą zgodzić, że im młodszy człowiek Cię zaczepia (powiedzmy do 18 roku życia), tym gorzej dla Ciebie. Starsi pijani panowie zwykle dają mi spokój, kiedy grzecznie o to poproszę. A przed rówieśnikami najchętniej bym uciekła.
Użytkownik: Pingwinek 27.12.2018 06:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale trzeba się z Jolą zgo... | reniferze
A ja się starszych pijanych panów bardzo boję (i brzydzę).
Użytkownik: EPA! 10.01.2006 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Zwyczajowo traktuję osoby starsze z szacunkiem. Ich jak to powiedziałeś "nieporadność granicząca z głupotą" wynika prawdopodobnie z faktu, iż wraz z wiekiem obniża się zdolność człowieka do przyjmowania zmian. Dodatkowo zdolność tę ogranicza fakt bycia w otoczeniu młodych, pięknych i bystrych, do których ten świat przecież należy. Jak również fakt, że ci młodzi nie mają odrobiny zrozumienia dla wieku. Człowiek nazwijmy to "wiekowy" również ma za sobą czas bycia młodym, pięknym i bystrym. Pamięta ten czas i widzi jak powoli odchodzi w niebyt... Czy to nie wystarczające powody, by czuć się delikatnie mówiąc mało komfortowo, a tym samym odnosić się do świata mało uprzejmie i mało optymistycznie?... Jeśli do tego dodać ograniczającą się z wiekiem sprawność fizyczną, to naprawdę trzeba być silnym, by móc zachować choć odrobinę optymizmu.
Przedstawioną tu wiedzę czerpię z obcowania z moją Mamą staruszką, która całe życie była kobietą super energiczną i super "na czasie". Śmierć Ojca uczyniła z niej jednakże osobę depresyjną i zgorzkniałą. Spotykając na swej drodze osobę starszą, staram się ją traktować tak, jak chciałabym by traktowano moją Mamę, a w przyszłości również mnie... (też nie zaliczam się do nastolatek).
Użytkownik: LUCJUSZ 10.01.2006 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwyczajowo traktuję osoby... | EPA!
Każdy człowiek powinien mieć jakieś pasje, które mogą się zmieniać wraz z upływem lat, wraz z przemijaniem. Również ludzie starsi powinni ciągle coś robić, odkrywać się na nowo, mieć w oczach wieczne zdziwienie i fascynację czymś lub kimś. Zamiast siedzieć i rozmyślać nad marnością tego świata - ciągle wzbudzać jego zazdrość, a wtedy będą postrzegani w korzystniejszym świetle.
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy człowiek powinien m... | LUCJUSZ
Spróbuj mieć pasje i odkrywać coś na nowo, mając 735 zł emerytury.
Wieczne zdziwienie, to pewnie niejeden emeryt ma w oczach, że mu się udało przeżyć kolejny miesiąc; zapłacić za mieszkanie, gaz, prąd i telefon...
Użytkownik: LUCJUSZ 10.01.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj mieć pasje i odkr... | Anna 46
Nawet z kamieni napotkanych na swej drodze można stworzyć coś pięknego. Do tego nie są potrzebne pieniądze.
Użytkownik: Anna 46 10.01.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet z kamieni napotkany... | LUCJUSZ
Takim pięknem nakarmisz duszę - a ciało?
Użytkownik: LUCJUSZ 10.01.2006 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Takim pięknem nakarmisz d... | Anna 46
A ja myślę czasami, że bardziej szczęśliwy może być żebrak z Dworca Centralnego niż mieszkaniec pałacu. Gdy mnie pogładzą po chłodnych policzkach czyjeś nieśmiałe, delikatne dłonie - wtedy jestem szczęśliwy. Nasi ojcowie nie mieli telefonów, gazu, prądu, przeżyli wojny i obozy śmierci. Ale przynieśli nam w spadku bogactwo siły i wiary w lepsze jutro. A my płaczemy, gdy drzazga za paznokciem lub okruch piasku w oku. A kiedy poważny problem - wtedy lepiej z wysoka na bruk. Po co walczyć! Oni walczyli, ci starsi ludzie, którym teraz ustępujemy miejsca w autobusie. Z tego kotła ludzkich przywar wyławiajmy te najlepsze, zapominajmy o wadach i ułomnościach.
Użytkownik: carmaniola 10.01.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myślę czasami, że ba... | LUCJUSZ
Nie gniewaj się Lucjuszu... piękne to, o czym piszesz ale to tylko słowa. Puste słowa - puste hasła, które nikogo nie nakarmią ani nie zapewnią mu godnego życia. "Pieniądze szczęścia nie dają" ale bez nich w dzisiejszym świecie żyć się nie da i szczęścia bez nich też nie będzie. Mówienie o szczęśliwym bezdomnym koczującym na Dworcu Centralnym, wybacz, ale jest czymś co budzi we mnie natychmiastowy sprzeciw i złość na bezmyślność tego co takie rzeczy opowiada. Zamień się z nim i sprawdź. Wyjdź z ciepłego mieszkanka, wypróżnij syty żołądek i spróbuj przysnąć na dworcowej ławce - i wtedy opowiedz mi o szczęściu...

Ja wiem,że to takie materialistyczne, nieromantyczne, płaskie... aż żenujące podejście ale mamy ciało a ono do życia potrzebuje czegoś więcej niż słowa. Szczególnie na starość gdy stajemy się coraz bardziej niedołężni i słabi, gdy tak bardzo potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa. PRZEŻYĆ/PRZETRWAĆ to za mało.
Użytkownik: LUCJUSZ 10.01.2006 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie gniewaj się Lucjuszu.... | carmaniola
Wydaje mi się, że starałem się bronić starszych ludzi...
Ale i tak każdy mnie krytykuje. Nic na to nie poradzę, że mam romantyczną naturę. A o szczęściu nie wiem nic, tak go sobie tylko wyobrażam...
Użytkownik: firedrake 10.01.2006 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że starałe... | LUCJUSZ
Nie wiesz nic o szczęściu? Zamień się z tym żebrakiem z Centralnego o którym wspomniałeś a poznasz szczęście bo to będzie to coś właśnie oddał. A może się mylę? Może leżąc głodnym na dworcu będziesz myślał coś zgoła innego? Może zafascynuje Cię, rzucony niedopałek bezgłośnie upadający na beton, w ciszy miotający iskry lub mozaika brudu na twych rękach od pięciu dni nie mytych w ciepłej wodzie. Wybacz ironię ale nie mogę, naprawdę... :)
Użytkownik: firedrake 10.01.2006 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myślę czasami, że ba... | LUCJUSZ
Kiedyś głośno twierdzono, że romantyzm jest niebezpieczny i wiesz co? Mam wrażenie, że jesteś jednym z takich zabłąkanych niedobitków, których miano na myśli. To co piszesz brzmi ładnie ale surrealistycznie, wyidealizowanie no i tryska romantyzmem rzecz jasna. Czytam te komentarze i nie mogę odpędzić myśli, że to bzdury będące najwidoczniej wynikiem braku styczności z rzeczywistością. Czy Ty wierzysz w to co piszesz? Przecież to jak naiwne bajki pisane z poetyckim polotem. Mogą być strawą dla duszy ale w prawdziwym życiu, a zwłaszcza gdy przyjmują formę rady, brzmią tak naiwnie, że aż boli. Zlituj się.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet z kamieni napotkany... | LUCJUSZ
Jak twórca nie będzie miał co jeść to dzieło nie powstanie, bo twórca umrze z głodu...Kamieni nie da się jeść. Gdyby się dało już dawno jakiś cwaniak (przepraszam: przedsiębiorczy) sprzedawałby je głodującym po paskarskich cenach. I mówił: cicho chamie, nie narzekaj, nie masz racji. To czysty i jedynie słuszny rachunek ekonomiczny.
Użytkownik: Marylek 10.01.2006 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj mieć pasje i odkr... | Anna 46
A propos pasji:
mam znajomego "dziadka", w minionym właśnie roku skończył 87 lat. Dwa lata temu skończył pisać wspomnienia, wyszła mu z tego książka o 150 stronach. Wydał to własnym sumptem, z niewielką pomocą wnuków, w kilkunastu zaledwie egzemplarzach, dla najbliższej rodziny. Żeby wiedzieli, co robił przed wojną, w czasie i po. Parę lat nad tym pracował. Potrzebny mu był papier i długopis.

Rodzice koleżanki, oboje po 70, starzy harcerze, rokrocznie wyjeżdzają na "zlot wapniaków" organizowany przez ich hufiec w małej wsi na opolszczyźnie - spacery, wspólne śpiewy przy ognisku, kiełbaski na patyku, etc. - koszt niewielki, a mają co wspominać.

Znam natomiast wielu 20- i 40-latków, których hobby jest ćwiczenie kciuka na pilocie TV. Nastoletni chuligani i młode byczki w dresach widoczni są gołym okiem.

Zasługiwanie na szacunek jest funkcją zachowania, postawy, a nie wieku. Są zgorzkniali, zakompleksieni, niepotrzebni samym sobie ludzie w każdym wieku, jak i pełni uprzejmości i radości życia pasjonaci - również w każdym. Miejsca w tramwaju należy ustąpić, bo nogi i kręgosłup u kilkudziesięciolatka wymagają na pewno więcej odpoczynku niż u nastolatka. W większości przypadków. Czy to jest szacunek? A może po prostu uprzejmość, która ułatwia codzienne życie?
Użytkownik: LUCJUSZ 10.01.2006 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos pasji: mam zna... | Marylek
Zgadzam się całkowicie. Przypominam sobie staruszkę z filmu Titanic, która żyła pełnią życia i tam w środku zawsze była młoda, choć pamiętna, kwietniowa noc mogła być kresem jej marzeń...
Użytkownik: czarna wdowa1 10.01.2006 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się całkowicie. P... | LUCJUSZ
uważam, że szacunku dla starszych powinno się nauczyć w domu, a osoby w podeszłym wieku nie muszą sobie na niego dodatkowo zasługiwać.Nie znaczy to, że pochwalam zachowanie niektórych starszych, którzy zakładają, że dzisiejsza młodzież jest nic nie warta i nie zasługuje na zwykłą uprzejmość.
Problem tkwi jednak głębiej - chamstwa, braku kultury osobistej i złego wychowania jest wokół nas coraz więcej; kobiety nie puszczane są przodem, ciężarna to taka sama kobieta, jak inne, za mało życzliwości i uśmiechu!
Nie wiem, czy to pogoń za pieniądzem, zawiść, problemy emocjonalne czy dziura ozonowa, ale kiedyś świat był lepszy.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwyczajowo traktuję osoby... | EPA!
Z takim podejściem do starości rzeczywiście można zgorzknieć. Myślę że starość ma też swoje uroki, nie tylko wady. Staram się nie wyładowywać swoich frustracji na innych i nie widzę powodu, dla którego miałbym komuś pozwolić wyżywać się na mnie.
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takim podejściem do sta... | Smutny
Smutny - no prawda jest taka, że Ty kochasz prowokować kontrowersyjnymi tematami... Nie chcę Ci wypominać, ale tak samo kiedyś coś palnąłeś o osobach biednych i rodzinach patologicznych...
Ja się nie dziwię, że Ci się oberwało za niektóre wypowiedzi, ale też w tym co piszesz jest jakiś ułamek prawdy.
Pozdrawiam, J.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Smutny - no prawda jest t... | joanna.syrenka
Ehh prawda!! :))) Obrywam ale niewiele mnie to zmienia. A zabawa jaką mam rozmawiając z wami na takie tematy (lubię tematykę społeczną i polityczną) w pełni rekompensuje te słowne "kopniaki".
Nie chcesz, nie wypominaj:)). Ja i tak obstaję przy swoim z wypowiedzią o biedzie i patologii włącznie.
Jesteś jedną z moich ulubionych osób tutaj, ale niestety najczęściej w niczym się nie zgadzamy. :)
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ehh prawda!! :))) Obrywam... | Smutny
Pewnie dlatego jestem jedną z ulubionych osób;-)))
Ale tak serio - to życzę odrobinkę więcej taktu. Bo ja się nie dziwię, że Twoje wypowiedzi mogą kogoś urazić.

A poza tym - wracając do meritum - nie tylko starsi mają problem z opanowaniem nowinek elektrotechnicznych (i okolic). Znam mnóstwo młodych osób, których technika kompletnie nie pociąga, a sama też uważam się raczej za laika w sprawach komputerowo-internetowych... Wzorem pani Chmielewskiej rzeknę, że "elektronice mój umysł nie sięga".
Użytkownik: Czajka 11.01.2006 07:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
"Dlaczego człowiek nie potrafiący odróżnić telewizji od telekomunikacji albo od poczty ma budzić mój szacunek?" - No ja właśnie nie wiem dlaczego miałby budzić Twój szacunek, ponieważ moim zdaniem te dwie rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego.
Jeżeli miałabym stracić szacunek do kogokolwiek dlatego, że nie odróżnia telekomunikacji od poczty, to byłoby to dla mnie smutne.

Użytkownik: Anna 46 11.01.2006 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dlaczego człowiek n... | Czajka
Zastąpmy słowo "szacunek" słowem "poszanowanie" - może unikniemy czysto semantycznych sporów; niby to samo...
Teraz mogę spokojnie odpowiedzieć: tak, mam poszanowanie dla osób starszych i wyniosłam je z domu.
Niektórzy wynoszą srebrne łyżeczki - tylko...
Użytkownik: Anna 46 11.01.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastąpmy słowo "szac... | Anna 46
Uzasadniem, żeby uniknąć polemik:
dla m n i e szacunek jest najwyższą formą poszanowania i stosuję go wobec osób, które są dla mnie wzorem, oparciem; w jakiś sposób wpłynęły na moje życie! Przykłady: Rodzice, Mąż, Ojciec Święty (Jan Paweł II), Przyjaciółki, Profesorowie...i. t. p.
Użytkownik: veverica 11.01.2006 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastąpmy słowo "szac... | Anna 46
> Teraz mogę spokojnie odpowiedzieć: tak, mam poszanowanie dla osób starszych i wyniosłam je z domu.
Podpisuję się pod tym obiema łapkami (albo, jak woli jamaria, wszystkimi czterema:)) Szacunek... to o wiele "cięższe" słowo. Trzeba sobie na niego zasłużyć, ale można też stracić. Poszanowanie jest czymś stałym, nawet jeżeli starsza osoba zacznie na mnie wrzeszczeć bez powodu, to nie uważam żeby dawało mi to prawo do bycia grubiańską.
Natomiast co mnie czasem u starszych osób denerwuje - taka scenka z wczorajszego dnia: byłam w Warszawie, pojechałam tam rano i po południu miałam wracać. Jechałam tramwajem na dworzec nerwowo przebierając nogami, z nadzieją, że uda mi się zdążyć na pociag. Do kas dopadłam mając jeszcze całe sześć minut do odjazdu pociągu, ale wszędzie były ogonki czekających. Postanowiłam zdać się na ich dobre serce i poprosić (uprzejmie, oczywiście) czy by mnie nie wpuścili, bo mój pociąg zaraz odjeżdża. Pierwszy facet zignorował mnie całkiem (mniej więcej tak, jak się ignoruje żebraków). Drugi - sympatycznie wyglądajacy starszy pan - powiedział "Dobrze, niech pani idzie", po czym... zaczął na mnie wyrzekać, poddając w wątpliwość moja prawdomówność i parę innych rzeczy. I tego właśnie nie pojmuję - wpuszczasz kogoś przed soba do kolejki (dobry uczynek, miły gest), po czym w przykry sposób mieszasz go z błotem... Wrrr. To ja już wolę zachowanie tego pierwszego - znacznie mniej mnie dotknął.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dlaczego człowiek n... | Czajka
To tylko przykład, obrazujęcy większe zjawisko. Dlaczego miałbym uznać że ktoś zasłużył na mój szacunek tylko dlatego że się zestarzał?
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
A ja jestem starszą Panią i w 95 na 100 przypadków jestem traktowana po chamsku na ulicy, w autobusie, gdziekolwiek. Ci młodzi ludzie mnie nie znają, w życiu mnie nie widzieli, a mimo to ich zachowanie jest skandaliczne...
Przeżycie w ciemnocie to znaczy co? Bez komputera? Bez komórki? Bez "kultury" nowej? Postępowość to co? Chamstwo? Nie rozumiem...
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jestem starszą Panią... | jakozak
Jolu, jak mnie wkurza - powtórzę to: WKURZA - kiedy mówisz o sobie "starsza pani"... Akurat, starsza - rocznik mojego chrzestnego... Jakbym mu powiedziała, że jest starszy to bym dostała takiego kopa w tyłek, że w powietrzu bym z głodu umarła:/
Nie pisz tak, bo bedę dla Ciebie chamska i niemiła:)
Pozdrawiam bardzo, bardzo ciepło i serdecznie.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, jak mnie wkurza - p... | joanna.syrenka
Bardzo Cię lubię, Syrenko i Was wszystkich bardzo lubię, ale nie zamilknę tylko dlatego, żeby być trendy. Jestem starszą osoba i - chociaż nie mam komóry - zasługuję na szacunek.
Sama szanuję starszych od siebie i nigdy by mi nie przyszło do głowy nie szanować mojego 84 letniego teścia tylko dlatego, że jego życie obraca się wokół stodoły i kurnika na wsi...I że boi się telefonu. Dziwne te Wasze poglądy. Takie ładne, hamerykańskie...
Naprostują się, tylko będzie bolało.
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo Cię lubię, Syrenko... | jakozak
Ale...Jolu, źle mnie zrozumiałaś:)
Chodzi mi o to, że ducha masz młodego, młodszego ode mnie - tak mi się zdaje przynajmniej, że to ja czasem wychodze na zgorzkniałą babę...

Nie będę teraz prowadzić przechwałek w stylu "A ja szanuję starszych i zawsze ustępuję im miejsca w tramwaju", bo i po co...

Już kiedyś tu pisałam i powtórze raz jeszcze - mam jedno zasadnicze kryterium w ocenianiu ludzi: ktoś jest przyzwoitym czlowiekiem, albo nim nie jest. I koniec. Wiadomo, ze w to kryterium zalicza się także szacunek nie tylko dla starszych, ale dla wszystkich ludzi.
Pozdrawiam.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo Cię lubię, Syrenko... | jakozak
Jolu piszesz: Przeżycie w ciemnocie to znaczy co? Bez komputera? Bez komórki? Bez "kultury" nowej? – Między innymi tak, ale wliczam w to brak książek, edukacji i kultury „starej”. Bardzo często idzie za tym chamstwo.
„Postępowość to co? Chamstwo? Nie rozumiem...?
Postęp - ogół zmian prowadzących do poprawy życia lub stanu rzeczy. Jest przeciwieństwem regresu.
Mam komórkę i komputer, wiem jak z nich korzystać i nie boję się telefonu, to jestem amerykański cham? Teraz ja Cię nie rozumiem. Poszanowanie tak, na szacunek trzeba popracować.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu piszesz: Przeżycie w... | Smutny
Żle mnie zrozumiałeś. Nie można nie szanować człowieka tylko dlatego, że nie zna nowinek technicznych.
Czytanie - niektórzy starzy ludzie nie czytają. Czy to oznacza, że mam przestać szanować moich swatów, bo nie czytają?... Bo mają stare poglądy? Coś tu nie gra.
Ciebie, Smutny lubię i szanuję, zresztą napisałam już, że Was lubię. Nie spodobało mi się takie lekceważące określenie dla ludzi starszych. Należy ich szanować. Jest to bezwzględna powinność młodszych wobec starszych. Tak być MUSI.
Człowiek starszy to człowiek doświadczony, bardzo doświadczony...("By rozum był przy młodości...")
Nie wolno kogoś nie szanować za to, że jest "do tyłu".
Wy też kiedyś będziecie starsi...
Postęp? Postęp to bardzo szerokie słowo. Dla mnie - starszej osby- właśnie teraz cofamy się. Bardzo się cofamy... Dla mnie postęp to rozwój duchowy, kultura, grzeczność, miłość, zrozumienie drugiego człowieka, uszanowanie jego godności i jego upodobań, i rozwaga...
Żadne komputery i inne nowinki tego nie zastąpią.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Żle mnie zrozumiałeś. Nie... | jakozak
Ja Ciebie też bardzo lubię. Słowa "musi" nie lubię. Ciężko mi zaakceptować coś na poparcie czego nie mam prawie żadnych argumentów.
Użytkownik: visia 11.01.2006 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu piszesz: Przeżycie w... | Smutny
Fakt, że ktoś korzysta, z laptopa, komórki, ipoda i internetu wcele nie wzbudza mojego szacunku. Cóż w tym wielkiego? Mieszasz dwie sfery: sferę technologii i sferę wartości. Nie mają one z soba wiele wspólnego.
Przez to, że używasz tych gadżetów nie stajesz się "amerykańskim chamem " :) Ale też przez to,że ich nie używasz, nie stajesz się mniej godny szacunku. Jedno nie wiąże się z drugim.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Fakt, że ktoś korzysta, z... | visia
Według mnie szacunek to nie znaczy to samo co poszanowanie godności. Szacunek u mnie ma sporo wspólnego z podziwem. Szanuję osobę, widzę w niej cechy które chciałbym naśladować. Taka osoba to wzór dla mnie. Gapowatość, nieporadność zaliczam raczej do wad - nie chciałbym taki być. Znam wiele przykładów i będę się starał by i moja starość była "sprawna umysłowo".Jeżeli przyjąć że Jakozak należy do osób starszych (z taką opinią się nie zgadzam!) to właśnie tak chciałbym się starzeć, z cały czas żywym umysłem. Taką osobę szanuję.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie szacunek to n... | Smutny
Już się nie mogę uczyć, bo pamięć szwankuje mimo ćwiczeń. Tu łupie, tam strzyka, mimo ćwiczeń. I to straszne bicie serca, gdy słyszę wulgarne słowa... Nie jestem postępowa - jestem zacofana...Nie umiem forsy robić, nie ufam nawiedzonym...
Użytkownik: koko 11.01.2006 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Już się nie mogę uczyć, b... | jakozak
Skoro mowa o wulgarnym języku: im starsza jestem, tym gorzej je znoszę. Kiedyś, młodym dziewczęciem będąc, ordynarne wyrażanie tak zwanej myśli budziło moje bezbrzeżne zdumienie, że dlaczego tak, czy naprawdę nie można inaczej? Będąc łagodnego serca nie zwracałam nigdy nikomu uwagi, bo jakże to. Teraz, kiedy słyszę te wszystkie wulgaryzmy, kiedy ktoś w mojej obecności rąbie bez pardonu, mam ochotę ostro zareagować. Czasem nawet to robię. Zaczynam mieć podejrzenie, że robię się zrzędną staruszką. Nadmieniam, że odróżniam pocztę od telekomunikacji.
Użytkownik: jakozak 13.01.2006 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro mowa o wulgarnym ję... | koko
Wymaganie kulturalnego zachowania się w swojej obecności to nie zrzędzenie. Bezwzględnie i stanowczo należy tego żądać. A jeśli jest to niemożliwe - omijać szerokim łukiem. Ja z takimi ludźmi przestaję się kontaktować. Szkoda, że nie mogę wysiadać wtedy z autobusu...
Użytkownik: Agis 13.01.2006 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jestem starszą Panią... | jakozak
Jolu wybacz, ale dla mnie to Ty nie jesteś starszą panią :-) W Twoim wieku, to ja mam koleżanki.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
To miernikiem kultury i szacunku ma być umiejętność posługiwania się telewizorem i telefonem? To są te wartości? Czy nieudolność oznacza spokojne postępowanie,a nie "hura!" i błąd, czy może chodzi o przemyślenie pewnych spraw, zanim się głupotę zrobi? Czy wszystko, co nie jest nowe jest złe? Czy wszystko, co dawne jest śmieszne, a wszystko co nowe fantastyczne? Czy na tej podstawie szanujesz człowieka, że głupio gada z szybkością karabinu maszynowego i ma komórę przy uchu?
Nie szanuj starszych - powinni wyzdychać, świat byłby dla ślicznych, młodych z laptopami.. .Łał...
Zainteresowania? Jakie mają być? Te ichnie są śmieszne, bo nie Twoje? Bo nie nowoczesne?
Diana ma rację. Pożyjesz - zobaczysz.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To miernikiem kultury i s... | jakozak
Rozumiem, że brak takich umiejętności (obsługa telefonu) jest powodem do dumy. Kupno chusteczek innej niż zwykle firmy wymaga 3 godzinnego zastanowienia. Ktoś nie wzbudza w Tobie szacunku to życzysz mu śmierci? Mam nadzieję że jak się zestarzeje to nie zgorzknieję. Nie akceptuję postawy: „Jestem stary już nic nie muszę się uczyć” - Mam dziadka i na jego przykładzie widzę jak sprawny umysłowo i zaradny może być ktoś po 70 roku życia.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że brak takich ... | Smutny
Uczyć? Pożyjemy, zobaczymy... Ja już nie mam głowy do uczenia się. Szybko wpada i wypada. Czy dlatego należy przestać mnie szanować? A może dlatego, że szybko nie biegam? Albo, że nie znam angielskiego? A może, że nie rozumiem ekonomicznych zależności? To powód do braku szacunku? Super! Czy Wy zatem będziecie poniżać swoich rodziców za to, że nie nadążają? Już tak w historii bywało...Można jakieś getta stworzyć i powyrzucać tam niewygodnych. Nie dawać jeść to wyzdychają i po kłopocie. Po co mają hamować radosny rozwój? Wtedy i postęp szybciej poleci. Nie zapomnijcie jednak zarezerwować tam sobie miejsca, bo za 20 lat Wam się przyda...Nie uciekniecie przed łapaczami, bo starsi ludzie wolniej biegają, czy Wam się to podoba, czy nie...Gratuluję...
Jestem przerażona. Nie sądziłam, że mnie to spotka i to tutaj.
Użytkownik: koko 11.01.2006 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że brak takich ... | Smutny
Dlaczego, Smutny, przeszkadza ci to, że starsza pani przez trzy godziny szuka SWOICH chusteczek jednorazowych? Może JEJ chusteczki dają jej poczucie bezpieczeństwa? Dlaczego krytykujesz to, że ktoś robi coś wolniej, że czegoś nie zna, nie umie? Oni nie muszą już spieszyć się, mają kupę czasu i tego im zazdroszczę. A jeżeli jesteś wnusiem, starszej pani, ktora szuka chusteczek, to zastanów się, dlaczego cię to tak irytuje, bo przecież podejmując decyzję towarzyszenia jej w zakupach, podrzucenia do sklepu zdecydowałeś się poświęcić jej swój czas, podarować go jej w takiej ilości, w jakiej go potrzebuje. Zawsze możesz stanąć z boczku i pogapić się na wiertarki z regału obok, albo na dziewczyny przez trzy godziny szukające szamponu w odżywką lub bez. Ty też kiedyś zwolnisz, też nie będziesz rozumiał wielu rzeczy, nowinek technicznych, słownika, obyczajów, też będziesz się czuł zagubiony. Ciekawe, jak to wpłynie na twoje zachowanie, czy przez to staniesz się staruszkiem pogodnym czy staruszkiem zrzędnym, zaniepokojonym, który swoje obawy przykrywa warczeniem i komentarzami.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego, Smutny, przeszk... | koko
A jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Zostawmy to spowolnienie. Poglądy się ma i niekoniecznie trzeba przyjmować te nowe, bo modne...
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego, Smutny, przeszk... | koko
Im się nie spieszy a ja stoję w kolejce i muszę czekać, bo to albo tamto się zmieniło a starsza pani zmian nie lubi i chce po staremu. Tłumaczenia nie trafiają a kolejka rośnie. Starsza pani ma czas, więc ja też muszę go mieć, nawet jak go nie mam.
Użytkownik: norge 11.01.2006 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Im się nie spieszy a ja s... | Smutny
Wiesz, Smutny - ja twoje wypowiedzi odbieram dość jednoznacznie. Fajnie jest być młodym, bogatym i pięknym. Mądrym i bystrym. To wszyscy wiemy. Tylko co dalej?
Użytkownik: Smutny 13.01.2006 01:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Smutny - ja twoje ... | norge
Jak już mówiłem można być starym i jednocześnie mądrym i bystrym. Mylę się? Wszystko czego chcę od gderliwych staruszków to żeby zanim zaczną na coś warczeć, spróbowali się z tym zapoznać.
Użytkownik: joanna.syrenka 13.01.2006 01:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak już mówiłem można być... | Smutny
A Ty uparcie o tym próbowaniu - doprawdy - to jak dotąd jedyny Twoj argument w tej dyskusji, która zaczyna się już robić conajmniej jałowa. Wybacz...
Mam wogóle wrażenie, że utkwił Ci w pamięci jakiś jeden konkretny przypadek i kurczowo się go trzymasz. Prawda li to?
Użytkownik: Smutny 13.01.2006 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A Ty uparcie o tym próbow... | joanna.syrenka
Jałowa - tak. Bo obstaje przy swoim. Na szacunek trzeba sobie u kogoś zapracować. Przykładów mam trochę, ale siłą rzeczy nie jest ich bardzo wiele bo ludzie starsi nie stanowią większości wśród moich znajomych.
Użytkownik: joanna.syrenka 13.01.2006 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jałowa - tak. Bo obstaje ... | Smutny
I założę się, że masz też wsrod znajomych/rodziny osoby starsze ale chłonne na wszelkie nowinki, co?
Użytkownik: Smutny 15.01.2006 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: I założę się, że masz też... | joanna.syrenka
Nie na wszystkie, ale podstawy jak radio czy telefon nie stanowią dla nich problemu.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.01.2006 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie na wszystkie, ale pod... | Smutny
Boszzz... Pokaż mi choć jedną osobę, która ma problem z obsługąradia albo telefonu... I nie mówię to o najnowszym modelu Srimensa czy Motosroli bo nad obsługą tychże też musiałabym popracowac...
Użytkownik: jakozak 13.01.2006 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jałowa - tak. Bo obstaje ... | Smutny
Jak ma sobie na Twój szacunek zapracować 80 letni starzec, który nie może chodzić, bo go łupie w kościach, niedowidzi, ćmią go zęby, strzyka w łopatce, pamięć zawodzi? Życie go zawiodło, nie spotka go już nic dobrego i jeszcze naokoło słyszy i widzi, i czuje, że jest uciążliwy, niepotrzebny?
Użytkownik: jakozak 13.01.2006 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak już mówiłem można być... | Smutny
Choćbym nie wiem jak starała się i choćbym nie wiem, jak bystra i aktywna była w moim wieku nigdy już nie dorównam Tobie, Smutny. To nie użalanie się, ale stwierdzenie faktu. Musisz się z tym pogodzić. To biologia. Nie wybijesz wszystkich starych, bo Ci życie spowalniają, prawda? :-))) Musimy zyć obok siebie i powinnismy to robić tak, aby sobie nie walić kłód pod nogi.
Użytkownik: norge 11.01.2006 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego, Smutny, przeszk... | koko
Wspomnicie moje słowa! Za 50 -60 lat Smutny stanie się zrzędliwym, podejrzliwym i krytycznym staruszkiem. W dodatku warczącym na wszystkie nowinki :-) :-) :-) No, bo kiedy to dziś jest "młody, piękny i bogaty", a do irytacji doprowadzają go biedni staruszkowie...
Użytkownik: Smutny 13.01.2006 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspomnicie moje słowa! Za... | norge
Irytuje mnie gdy starsi ludzie trują mi życie. Ich bieda budzi mój sprzeciw. Nie mieszaj pojęć i nie wkładaj mi (do irytacji doprowadzają go biedni staruszkowie) w usta czegoś czego nie powiedziałem.
Użytkownik: jakozak 13.01.2006 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Irytuje mnie gdy starsi l... | Smutny
Ich bieda Cię irytuje? Jak to rozumieć? W dosłownym pojęciu? Za ich czasów nie latało się w czarnych garniturach po domach i nie oszukiwało po marketingowemu naiwnych ludzi... Za ich czasów były inne wzorce: niematerialne. Moim zdaniem lepsze, wartościowsze. Ty też, Smutny, doczekasz dni, kiedy okaże się, że Twoje przekonania są głupie, śmieszne, niepotrzebne, szkodliwe...Że pracowałeś diabłu na pożytek i należy Cię zniszczyć, bo jesteś szkodliwy społecznie. Obudzisz się pewnego dnia z gołą pupą na zimnej posadzce i będziesz bardzo zdziwiony. Jak to? Takie ładne było? I już nieładne? A co ze mną?
A nic z Tobą - dowiesz się. Spadówa. Teraz jest na abarotku, na wywarotku...Najlepiej się powieś, a w najlepszym razie zamknij i nie pleć głupot. Kto tego będzie słuchał?
I pamiętaj! Usmiechaj się wtedy, bądź radosny, entuzjastyczny, pełen energii, ciekawy zycia...To takie trudne. Nie każdy daje radę. Dolegliwości psychiczne i emocjonalne są najcięższe, najtrudniejsze do uleczenia.
Użytkownik: Smutny 15.01.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ich bieda Cię irytuje? Ja... | jakozak
Dla informacji opornym. Jestem zły że starsi ludzie są biedni bo uważam że na to nie zasłużyli. Uznaję że 750 zł to nie emerytura, to kipna. Przyzwoite życie można zacząć od kwoty dwa razy większej i conajmniej takiej życzę emerytom. Przecierz ja też kiedyś nim będę.
Użytkownik: jakozak 15.01.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla informacji opornym. J... | Smutny
Jakoś opacznie Cię rozumiałam do tej pory.
Kwota dwa razy większa też jest za mała, jeżeli emeryt mieszka w bloku i musi się leczyć np. na serce. Gdy wydaje 800 na opłaty, 200 na leki i lekarza - nie zostaje mu prawie nic. Emerytka jest najczęściej osobą samotną i za każdą drobną awarię w mieszkaniu musi płacić... Wiem, jak jest u Mamy. 1400 renty wdowiej (bo jej emerytura byłaby mniejsza) to za mało. To wegetacja.
Użytkownik: Smutny 15.01.2006 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś opacznie Cię rozumi... | jakozak
Taka suma to minimum zgadzam się z tym. Boję się tylko, że nawet po, wprowadzeniu znacznych cięć w wydatkach budżetu i odebraniu górnikom, kolejarzom, tego co sobie przywłaszczyli nie będzie nas stać na więcej. Wszystko ponad tę podstawową kwotę trzeba zaoszczędzić za życia. Myślę że dwukrotne zwiększenie emerytury spotkałoby się raczej z ciepłym przyjęciem zainteresowanych.
PS. Polska cecha szukać wad nawet gdy ktoś proponuje (chociażby wirtualnie) poprawę. Dla nas zawsze mogłoby być lepiej :)))
Użytkownik: jakozak 16.01.2006 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Taka suma to minimum zgad... | Smutny
To prawda - statystyczny Polak NIGDY nie ma dość i ZAWSZE mu mało.
Dwukrotne zwiekszenie emerytur jest niemożliwe w sytuacji, gdy jedna powiedzmy dziesiąta jaśnie państwa musi żyć ponad stan kosztem niewolników, a ustrój to pochwala...
Górnikom zabrać? To nie tak. Nie wiem, czy orientujecie się w sytuacji rynku pracy na Górnym Śląsku. Ja tak.
Górnicy - moi rówieśnicy mają wysokie emerytury. Ponad dwa tysiące. I niech sobie mają. Problem tkwi gdzie indziej. Są to młodzi ludzie i natychmiast idą pracować, bo im się w domu nudzi. Idą na czarno, bo emerytury już mają, albo za grosze (fikcyjnie, bo do ręki dostaja więcej). Nie zależy im na ZUS-ie. Utarło się na Górnym Śląsku, że praca jest tylko dla nich. Pierwsze pytanie do szukającego pracy to, czy jest emerytem. Jeżeli nie - pa,pa. Reszta ludzi - nie tylko młodych, ale i pięćdziesięciolatków nie górników z hukiem wylatuje z roboty. Bo tamci są opłacalniejsi. Emerytowanych górników większość na Górnym Śląsku...
Użytkownik: Smutny 16.01.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda - statystyczny ... | jakozak
Sama widzisz jak działają wcześniejsze emerytury dla górników. Dolicz do tego wojskowych na emeryturach w wieku 45-50 lat, kolosalne kwoty na dofinansowanie górnictwa i rolnictwa itp. Prosta sprawa wszystkie kwoty wyrywane w ten sposób z budżetu odbiją się na tych którzy są naprawdę od niego zależni: emerytach, szkolnictwie, opiece lekarskiej itd.
Użytkownik: jakozak 13.01.2006 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspomnicie moje słowa! Za... | norge
Statystyczny Smutny...:-)))
Użytkownik: Sznajper 11.01.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
ha ha ha ciekawe jak się poczujesz za powiedzmy 50 lat jak Cie wnusiu podsumuje, że przeżyłeś w ciemnocie całe życie bo nie umiesz się teleportem posługiwac, albo, że wirtualna rzeczywistość przyprawia Cię o mdłości.

Nieporadność w posługiwaniu się "zaawansowaną techniką" nie zawsze wynika z niecheci do niej. Nie oszukujmy się, starszy człowiek nie potrafi już tak szybko się uczyć i to wcale nie jest jego wina.
Użytkownik: Smutny 11.01.2006 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: ha ha ha ciekawe jak się ... | Sznajper
Jak próbuje i nie daje rady to wszystko w porządku! Gorzej, że w większości odrzucają od razu nawet nie udając, że próbują zapoznać się z nowością.
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak próbuje i nie daje ra... | Smutny
Szczególnie, gdy tę nowinkę przekazuje trajkoczący z szybkością karabinu maszynowego nawiedzony młodzieniec w czarnym garniturku, a z oczu wyłazi mu taki, który wie, że nie dopowie tego i tamtego i głupiego starucha w konia zrobi...
To jest ten postęp?
Użytkownik: Anna 46 11.01.2006 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczególnie, gdy tę nowin... | jakozak
Nawiedzony młodzieniec w czarnym garniturku - to nie tylko zmora ludzi starszych!
Mam hasełko, które stosuję przy takich okazjach: "ja nie rozumiem, co pan do mnie rozmawia; proszę o powtórzenie trzy razy wolniej i normalną polszczyzną".
Zdaje egzamin!:-)))
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawiedzony młodzieniec w ... | Anna 46
Ja mówię z uśmiechem: "Nie, dziękuję Panu".
Po co ma mi powtarzać, skoro mówi innym językiem, niż ja?
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mówię z uśmiechem: &qu... | jakozak
Do dziś nie mam "komóry', bo muszę szanować każde 10 złotych, a nie wierzę w nawiedzone gadki.
Użytkownik: Moni 11.01.2006 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Do dziś nie mam "kom... | jakozak
Jolu, przypomnialo mi sie, jak moj brat "szokowal" kumpli jakies 8 lat temu, gdy "komorki" byly jeszcze rarytasem. Gdy padalo haslo "komorka", moj brat ze stoickim spokojem mowil, ze nawet nasza babcia ma...
Fakt, babcia ma komorke do dzisiaj i caly czas (od niemal kilkudziesieciu lat) te sama - taka domowa "komorke" (inaczej zwana spizarnia).
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2006 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, przypomnialo mi sie... | Moni
Hihi, to ja Wam opowiem co mojego chrzestnego kiedyś spotkało.
Jechał przez jakąś zachodniopomorską wieś, gdzie nawet asfaltu nie było... Zobaczył ogłoszenie o sprzedaży działek, a ze okolica była piękna to sie zainteresował. Zapukał do jakiejś wiejskiej chatki, otworzyła mu babuleńka, więc wuja pyta, czy jakieś szczegóły może poznać w sprawie tych działek. Na co babuleńka mu zaciąga: "Ło panie, jo tam nie wiem, ale czekoj pan - sprawdze w łinternecie..."
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, to ja Wam opowiem c... | joanna.syrenka
:-)))
Użytkownik: Anna 46 11.01.2006 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mówię z uśmiechem: &qu... | jakozak
A spróbuj raz! Zobaczysz reakcję na "rozmawia d o mnie" i świat Ci się wyda taki bardziej piękny!:-)))
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A spróbuj raz! Zobaczysz ... | Anna 46
:-))). Spróbuję.
Użytkownik: koko 11.01.2006 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczególnie, gdy tę nowin... | jakozak
A w ogóle może oni nowinek nie potrzebują? Może dobrze im w ich świecie? Po co ich uszczęśliwiać na chama?
Użytkownik: jakozak 11.01.2006 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A w ogóle może oni nowine... | koko
Może uważają, że ich świat był (jest) lepszy? Może mają rację?
Użytkownik: reniferze 11.01.2006 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Może uważają, że ich świa... | jakozak
Może. Może rzeczywiście. Może jest w nich mniej agresji, gniewu, rozgoryczenia niż w nas. Przynajmniej w niektórych. A bez tych cech świat jest lepszy.
Użytkownik: Marylek 11.01.2006 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Może. Może rzeczywiście. ... | reniferze
Dalej twierdzę, że charakter nie jest zależny od wieku - można być agresywnym w wieku lat 8 i 80. No, chyba że jest się już w stanie terminalnym, wtedy pewnie emocje umierają śmiercią naturalną.

Termin "starsza pani" czy "starszy pan" jest pojęciem mentalnym, a nie rzeczywistym. Można mieć mentalność starca, a metrykalnie być studentem. I odwrotnie.
A jeśli chodzi o uczenie się, to dlaczego takim powodzeniem cieszą się uniwersytety trzeciego wieku? Znajoma prezedwczesna emerytka (57 lat) chciała się zapisać we wrześniu na takie zajęcia i okazało się, że WSZYSTKIE miejsca były zajęte już w maju, przed wakacjami. Gdyby ci ludzie zakładali z góry, że nie nauczą się już niczego nowego, jakże ich (i nasz!) świat byłby uboższy! :-)
A ilu starych ludzi klnie! A ilu czyta regularnie wszystkie nowości!
Nie myślcie schematycznie, nie ma stałej reguły.
Użytkownik: jakozak 12.01.2006 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dalej twierdzę, że charak... | Marylek
Ja też kiedyś zapiszę się na taki uniwersytet. Oczywiście, jeżeli będzie mnie na to stać...
Użytkownik: koko 11.01.2006 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Może uważają, że ich świa... | jakozak
Wiesz, Jola, chciałabym być pogodną staruszką, która nie zna się na nowinkach, która patrzy z uśmiechem na świat, który obok niej pędzi jak szalony, a ona nic już nie musi, a tylko może... na miarę swoich sił i możliwości, oczywiście. Która żyje w zgodzie ze swoim wiekiem i z upływem czasu. I chciałabym nie martwić się, że braknie mi na leki i że może denerwuję innych tym, że długo przebieram w chusteczkach.
Użytkownik: jakozak 12.01.2006 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Jola, chciałabym b... | koko
Nie znam takiej staruszki...
Użytkownik: Anna 46 12.01.2006 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Jola, chciałabym b... | koko
Ja znam - to moja Mama!
Ona jednak nie przebierałaby w chusteczkach, bo nie chciałaby nikomu zrobić przykrości (że musi przez nią czekać).
Chciałabym tak pięknie się zestarzeć...:-)
Użytkownik: Pingwinek 27.12.2018 06:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A w ogóle może oni nowine... | koko
Dokładnie! I żeby to tylko starsi... Ja mam 29 lat, a przed, przykładowo, srajfonem (przepraszam!), bronię się "ręcami i nogami". Albo płatność kartą - nie potrzebuję, zbędny balast. Instagram... i tak dalej. Oczywiście nie zarzekam się, że przenigdy nie zmienię zdania, ale nie podoba mi się nawracanie na siłę...
Użytkownik: imogena 27.12.2018 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To pytanie gryzie mnie od... | Smutny
Wiadomo, że ludzie są różni i zaawansowany wiek sam w sobie niczego nie gwarantuje, ale... ja jednak, tak niemodnie chyba i po staroświecku, szanuję osoby starsze. Jak sięgnę pamięcią, to chyba każda z osób, które wpłynęły pozytywnie na moje życie i inspirowały mnie intelektualnie, była po 60-ce. Jeśli uczę się jakiejś nowej umiejętności i mam wybór, to zdecydowanie wolę nauczycieli dużo starszych wiekiem niż ja. Bardzo cenię ich doświadczenie i spokój wynikający z tego, że wszystko już widzieli, a przy tym nic nie muszą nikomu udowadniać. No i jednak, przynajmniej w moim przekonaniu, wolno im nieco więcej niż młodszym :-)
Powyższe nie oznacza jednak, że każda osoba starsza z automatu będzie przeze mnie postrzegana pozytywnie. Są ludzie i ludziska i nie widzę powodu, żeby szanować kogoś, kto nie okazuje mi szacunku, niezależnie od jego wieku i doświadczenia życiowego.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: