"Dziecko Noego" to ponadczasowa opowieść o tym, że każdy ma prawo do życia i bycia tym, kim chce - kim ma być, bez względu na bieg historii i złą wolę innych ludzi.

Akcja rozpoczyna się podczas specyficznego pokazu-aukcji... na scenę wystawione są dzieci.

Mały żydowski chłopiec został wysłany na wieś do szkoły przykościelnej Ojca Ponsa. Po jakimś czasie odkrywa, że nie jest jedynym takim dzieckiem. Okazuje się, że ksiądz przechowuje elementy historii i kultur narodów/społeczności zagrożonych wyginięciem - tak, jak to miało miejsce w okupowanej w czasie II wojny światowej Belgii.

Oprócz wzruszającej historii ocalonych przez katolickiego księdza żydowskich dzieci jest to porażająca puentą książka o tolerancji (lub jej braku), krótkowzroczności i tego, że historia prześladowań powinna nauczyć ludzi, by wybaczyć i żyć w poszanowaniu dla prawa każdego człowieka do istnienia - lecz tak nie jest. Na ostatnich stronach rozmowa między dwojgiem ocalonych dzieci, już dorosłych, uzmysławia nam to w pełni i dlatego tak bardzo przeraża.

To książka, którą powinno przeczytać jak najwięcej ludzi w świecie - gorąco polecam!