Dodany: 21.12.2005 22:38|Autor: Jagusia

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Bez telewizora. Czy tak sie da?!


Czy wśród Biblionetkowiczów są tacy, którzy, tak jak ja, nie mają telewizora?
Wyświetleń: 112747
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 139
Użytkownik: firedrake 21.12.2005 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
To przydatne urządzenie więc posiadam ów przyrząd jednak dawkuję delikatnie jego promieniowanie. Zazwyczaj oglądam jak jem - tvn24. Czasem jakieś programy na Discovery, lub ciekawe polityczno-społeczno-gospodarcze programy, jak Lisa gdy ma ciekawych gości. Jednak średnio nie przekraczam godziny dziennie, zaparłem się, że w większych dawkach to strata czasu i życia szkoda więc mu nie ulegam :] Ale nie wiem czy zdobyłbym się na nie posiadanie, wygodniej i szybciej jest wiadomości obejrzeć niż je przeczytać (zwłaszcza jedząc) :]
Użytkownik: Aristos 20.12.2006 01:33 napisał(a):
Odpowiedź na: To przydatne urządzenie w... | firedrake
TV mam, ale nigdy nie oglądam, po prostu siedzę na emigracji w UK, a tutaj publiczne kanały są b-e-z-n-a-d-z-i-e-j-n-e (dałem sobie 2-3 dni na sprawdzenie). Już w Polsce TV używałem głównie do discovery: zazwyczaj trafiałem na 'Rommle za 10' (takie powiedzenie ukute przez kolegów - b. często trafialiśmy na programy z cyklu - Rommel genialny był, ale angole mu w końcu dokopali..), no i do oglądanie meczów ligi mistrzów, siatkówki lub WRC w gronie wspomnianych kolegów. Skończyli się starzy kumple (wyjazd) - skończyła się telewizja, mecze oglądam na SopCascie, w sumie necik przejął rolę: TV, Radia, biblioteki (nie do końca - nie ma to jak powylegiwać się w prawdziwą książką). I stwierdzam, że 'telewizor, twój wróg'- lecz dopóki go nie zignorujesz to o tym nie wiesz ;).
PS. dla tęskniących za polską TV, można ze świata obejrzeć conieco (nawet jest program podobny w stylu dawnej sondy!) na http://www.itvp.pl/
Użytkownik: jakozak 22.12.2005 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Mam, bo mąż chce i syn, gdy był z nami, chciał. Gdybym była sama - nie miałabym. Nie lubię. Już wypowiadałam się na ten temat.
Chodziłabym sobie od czasu do czasu do kina na coś dobrego, czytałabym książki, jak zresztą robię, wiadomości ze świata mam w komputerze w Rzeczpospolitej (bo żadnych gazet od bardzo dawna nie kupuję - są absolutnie niestrawne), słuchałabym muzyki, jak słucham. Radio i telewizja nie są mi do niczego potrzebne. Nie lubię wrzasku, głupoty, nachalności, sztuczności i łomotu. Nie znoszę ogłupiania...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 22.12.2005 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja mam telewizor, mam nawet u siebie w pokoju. Jednak akurat na moim odbierają trzy kanały, więc jak stwierdzam, że nie ma co oglądać to po prostu wyłączam. Jak chcę inny kanał, to idę do drugiego pokoju;).
Użytkownik: norge 22.12.2005 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja nie wyobrazam sobie zycia bez telewizora. Uwielbiam ogladac dobre filmy, programy publicystyczne, wiadomosci, kanaly typu Planete i Discovery i wiele, wiele innych rzeczy... Telewizja to moje okienko na Polske :-) Na pocieszenie tych, ktorzy narzekaja na rodzima telewizje - ta moja tutejsza, norweska jest o wiele gorsza! Brak jakichkolwiek ambitniejszych filmow, poziom programow rozrywkowych tragiczny a wiadomosci nudne jak flaki z olejem :-)
Użytkownik: Małgorzata G 19.04.2006 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie wyobrazam sobie zy... | norge
Ja to już tak mam, że nieraz odruchowo siadam przed telewizorem... :)
Użytkownik: jakozak 19.04.2006 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie wyobrazam sobie zy... | norge
I mimo to lubisz?
Użytkownik: nutinka 22.12.2005 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Nie mam. Od lat nie pamiętam już ilu, może kilkunastu. Decyzja zapadła poniekąd przypadkowo, bo telewizor się zepsuł, a że był to stary model i brakowało pieniędzy na naprawę, to i naprawa odłożona została na czas bliżej nieokreślony. I okazał się meblem zbędnym, chociaż początkowo służył jako podstawka do kwiatów ;), ale po przemeblowaniu wywędrował na śmietnik. Nie czuję potrzeby oglądania telewizji. Dobre filmy mam na DVD, nie muszę się męczyć oglądając głupawe najczęściej reklamy, a i wiadomości też mnie nie ciekawią (są gazety w internecie, mąż czytuje i jeśli uzna coś za ważne, to mi streszcza - i wystarczy). Mogę spokojnie poświęcić czas dla rodziny i swoich pasji - tu w dużej mierze czytanie, czytanie, czytanie...
Użytkownik: Jagusia 22.12.2005 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam. Od lat nie pamię... | nutinka
Pozdrowienia dla całej beztelewizorowej rodzinki! Tak trzymać!
Użytkownik: ta-miza 16.09.2007 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam. Od lat nie pamię... | nutinka
Nie mam telewizji od 10 lat, odkąd przeprowadziłam się z rodziną do Warszawy (miałam 7 lat) i świadomie zrezygnowaliśmy z tego sprzętu. Zgadzam się z Nutinką - dobre filmy są w kinie i na DVD, wiadomości w radiu i prasie i nie wyobrażam sobie życia z telewizją. Na czytanie mam za mało czasu, więc kiedy miałabym oglądać tv? ;)Jestem wdzięczna rodzicom za tamtą decyzję, dzięki temu telewizor zastąpiłam w dzieciństwie książkami i tak już pozostało. :) A gdy odwiedzam babcię i zdarza mi się obejrzeć to czy tamto, dziękuję Bogu, że nie mam telewizji i wiem, ze kiedyś, w moim domu też jej nie będzie. A gdy kolejna osoba wykrzykuje zdumiona "To jak ty żyjesz"?, uśmiecham się tylko i mówię "Normalnie.".
Użytkownik: ALIMAK 22.12.2005 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Żyć bez telewizora bym z pewnością mogła, tylko pytanie czy bym chciała. Nie jest on przedmiotem kultu w moim domu, aczkolwiek gdybym go nie miała, to nie mogłabym oglądać sportu. A to byłby dla mnie ogromny ból. Poza tym oglądam regularnie Fakty i program Tomasza Lisa. Zdarza mi się obejrzeć jakiś film czy nawet serial, ale spokojnie mogłabym się bez tego obejść. A bez sportu- nie:)
Użytkownik: norge 22.12.2005 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Żyć bez telewizora bym z ... | ALIMAK
Pytanie! Kiedy i gdzie mozna obejrzec program Tomasza Lisa? Jakos jeszcze na niego nie wpadlam mimo mojej telewizomanii :-)
Użytkownik: bogna 22.12.2005 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie! Kiedy i gdzie mo... | norge
Diano, nie oglądam, bo za nim nie przepadam, ale dla Ciebie przejrzałam program: TV Polsat, "Co z tą Polską" czwartek, godz.22:20 :-)
Użytkownik: bogna 22.12.2005 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie! Kiedy i gdzie mo... | norge
A Ty masz Polsat, pewnie nie?
Użytkownik: norge 22.12.2005 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A Ty masz Polsat, pewnie ... | bogna
Nie mam Polsatu, wiec z Lisa beda nici :)
Użytkownik: peter07 22.12.2005 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam Polsatu, wiec z L... | norge
Tu masz lisa :P

http://tinyurl.com/s97yf
Użytkownik: bogna 22.12.2005 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu masz lisa :P http:/... | peter07
Obejrzałam tego liska, kto chce się uśmiechnąć, niech zajrzy :-)))))
Użytkownik: Humren 22.12.2005 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Telewizor? Mam 17 lat, od niemal dwóch lat nie oglądam telewizji. No, czasem oglądam przez 5-15 minut, ale to raz na 2 tygodnie (po tych 10 minutach mam dość :) ). Chyba ze jest jakis mecz czy film, o ktorym mi powie kolega, to sobie obejrzę, ale to wszystko naprawdę bardzo rzadko.
Użytkownik: glivinetti 22.12.2005 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Jestem człowiekiem niechętnym telewizorom - zarówno własnym, jak i telewizorom sąsiadów, które słyszę przez ścianę. Telewizja nie emituje abolutnie niczego, co miałoby jakiekolwiek odniesienie do mojej egzystencji. Poza tym zdecydowanie wyżej cenię własną aktywność umysłową niż poddawanie się injekcji treści obcych.
Użytkownik: Pingwinek 29.08.2018 23:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem człowiekiem niechę... | glivinetti
Mnie również zdarza się słyszeć telewizor sąsiadów przez ścianę :/
Użytkownik: Maxim212 22.12.2005 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Przez wiele lat najczęściej oglądałem telewizor od tyłu, nie tylko z powodu jakości programów. Ja te ustrojstwa naprawiałem.
Bywały momenty takie, że nawet poświęcałem trochę czasu na obejrzenie czegoś ciekawego w TV. Dziś znów telewizor ciekawiej wygląda gdy jest wyłączony. Na szczęście jest internet i BiblioNetka, bo inaczej zostałyby tylko książki. Pozdrawiam wszystkich :-)
Użytkownik: margerytka5 22.12.2005 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Właśnie urządzamy z chłopakiem mieszkanko i zgodnie orzekliśmy, że telewizor będzie naszym ostatnim zakupem z dłuuuugiej listy:) Mojego lubego zbyt łatwo hipnotyzuje ekran, a mnie Jego hipnoza wprowadza w o wiele gorszy stan, bo najwyższej irytacji, dlatego dla dobra naszego związku postanowiliśmy się bez telewizora obywać jak najdłużej:)
Użytkownik: piotrowy 22.12.2005 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie urządzamy z chłop... | margerytka5
Dawno temu pewien doświadczony mężczyzna dał mi radę: zanim się zwiążesz [ożenisz się, zamieszkacie razem - red.], kup dobry sprzęt, bo później budżet domowy nie będzie przewidywał takich rozrywek.
Dorosłem, dojrzałam i dziś moge powiedzieć, że owy mężczyzna miał rację.
Użytkownik: Edycia 22.12.2005 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Niestety, przyłącze się do tych, którzy mają telewizor. Ale muszę przyznać, że rzeczywiście to strasznie ogłupia. Staram się oglądać tylko dobre programy i filmy w telewizji, a resztę wolnego czasu czytam. Ale znam takich, którzy mają w domu pięknie obudowany kominek a obok, wkomponowany w tło kominka telewizor. Czy to nie jest brzydota?
Użytkownik: czarna wdowa1 22.12.2005 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, przyłącze się d... | Edycia
telewizor mam i czasem nawet oglądam,ale raczej wybrane programy.
Wszysko z umiarem jest OK; nie znosze tylko ludzi,którzy patrzą w pudło dla zapełnienia luk między uszami.Przecież na dobrą sprawę tylko kilka (naście ) procent programów telewizyjnych niesie z soba jakąś treść!
Użytkownik: Anna 46 22.12.2005 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Telewizor mam i bardzo lubię Teatr Telewizji i dobry film. Opery są u nas rzadko, szkoda!
Filmowe adaptacje Szekspira w reż. Kenneth'a Branagh - to jedne z moich ulubionych; zwłaszcza z muzyką Patrick'a Doyle'a ("Wiele hałasu o nic", "Henryk V"); "Ale - Kino" lubi dać takie perełki czasem...
Użytkownik: Edycia 23.12.2005 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Telewizor mam i bardzo lu... | Anna 46
Tak, faktycznie ja bym obejrzała chętnie operetkę w telewizji, a jeszcze bardziej miuzikal. Uwielbiam ten rodzaj muzyki.:)
Użytkownik: Agis 23.12.2005 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Czy mogę zacząć od cytatu? Udzielam sobie pozwolenia ;-)
"Środki masowego przekazu, nawet jeżeli im nie wierzymy, jeżeli uważamy, że kłamią, mają na człowieka olbrzymi wpływ, ponieważ ustalają mu listę tematów, ograniczając w ten sposób jego pole myślenia do informacji i opinii, jakie decydenci sami wybiorą i określą. Po pewnym czasie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, myślimy o tym, o czym decydenci chcą, abyśmy myśleli (najczęściej są to prawdy błahe, lecz celowo wyolbrzymiane, albo fałszywie przedstawiane problemy). Dlatego ktoś, kto mniema, że myśli niezależnie, ponieważ jest krytyczny wobec treści przekazywanych mu przez środki masowego przekazu - jest w błędzie. Myślenie niezależne to sztuka myślenia własnego, osobnego na tematy samodzielnie wywodzone ze swoich obserwacji i doświadczeń, z pominięciem tego, co usiłują narzucić mass media". (R. Kapuściński: "Lapidarium")

A teraz cytat z tego jak reklamuje się Anna Mucha (trafiłam na tę stronę przypadkiem):
"Program "Ale Jazda!" trafia tam gdzie go potrzebują - do Was! Pokazuje jak być stylowym, oryginalnym i na czasie. Co dwa tygodnie zasypiemy Was pomysłami jak spędzić czas wolny. Porozmawiamy o dobrych książkach i ambitnym kinie, o teatrze i nowościach muzycznych. Zaprezentujemy projektantów i nowe trendy w modzie. Wyszukamy dla Was oryginalne nocne kluby i topowe zjawiska, przejrzymy blogi. "Ale Jazda!" jest wszędzie tam, gdzie coś się kręci."

Dla mnie brzmi to obrzydliwie. Nie chcę by ktoś za mnie decydował o tym co mam przeczytać, mówił mi co mam robić by być oryginalna. To przecież jakiś absurd! Dlatego celowo zrezygnowałam z oglądania telewizji. Chcąc nie chcąc byłaby karmiona takimi poradami. Chcę sama decydować o wszystkim co mnie dotyczy, w takim zakresie jaki jest możliwy. Nie potrzebuję wiedzieć co jest "trendy". Wiem, że są w telewizji dobre filmy i programy, ale zazwyczaj musiałabym ustawić sobie plan dnia stosownie do tego, o której mi to chcą pokazać. To już wolę sama poszukać interesującego mnie filmu i obejrzeć go na dvd, wtedy gdy uznam za stosowne. Nienawidzę również mieszkań, w których wszystko ustawione jest tak, by z każdego fotela widać było telewizor, w których jest on najważniejszą osobą (a nie sprzętem).

No i na koniec jeszcze jedej cytacik z mojej ulubionej książki "Żegnaj telewizorku":
"Należałoby się zastanowić, dlaczego nasze dzieci tak bardzo lubią to sztuczne towarzystwo. Może dlatego, że w telewizyjnych programach często pokazuje się wspólne, grupowe działania rodziców i dzieci, rodzeństwa i sąsiadów, w których wszyscy interesują się wzajemnie sobą i swoimi sprawami. Zauważmy, że telewizyjne rodziny nigdy nie siedzą razem przed telewizorem, ponieważ zwykle zajmują się czymś ciekawszym i zabawniejszym" (J. Anderson, R. Wilkins: "Żegnaj telewizorku".)

Chyba jestem fanatykiem, ale dobrze mi z tym :-)



Użytkownik: Agis 23.12.2005 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Jagodo, a może Ty również napiszesz dlaczego nie masz telewizji?
Użytkownik: Jagusia 23.12.2005 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jagodo, a może Ty również... | Agis
Kiedy urządzalismy dom, telewizor stał na samym końcu naszych potrzeb. I tak zostało do dziś. Mieszkamy bez telewizora już sześć lat. Nie odczuwamy jego braku, bo nigdy go nie mieliśmy. Także na studiach żyliśmy bez telewizora, więc obecne nasze życie jest tego bezbolesną kontynuacją.
Pozdrawiam!
Użytkownik: carmaniola 23.12.2005 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Myślę,że przeżyć bez telewizora można i to bez poważniejszych skutków ;-). Sama jednak mam i nawet używam. Wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem,że używa się tego z rozsądkiem dla swego rozwoju a nie jako ogłupiacza i wypełniacza wolnego czasu.

Nie mam nic przeciwko dobremu filmowi (wolę jednak DVD - reklamy!) albo sztuce telewizyjnej (tego niestety nie da się zdobyć poza tv), chętnie też zerkam na niektóre programy na Discovery i Animal Planet. Możliwe nawet,że oglądałabym więcej ale nie mam zacięcia do sprawdzania programów i często coś, na co mam akurat ochotę umyka mi sprzed nosa.
Użytkownik: ALIMAK 23.12.2005 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę,że przeżyć bez tele... | carmaniola
Zgadzam się z Tobą, Carmaniolo. Telewizor nie jest, aż takim złem, na jakie wygląda:) Nie wszystko co jest pokazywane w tv jest pozbawione wartości, a oglądanie stratą czasu.
Użytkownik: llindaa 23.12.2005 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Obecnie telewizor jest mi niezbędny do życia tylko i wyłącznie w czwartki o 21:15, gdy oglądam "Gotowe na wszystko". Jest to jedyny serial od którego jestem uzależniona. Poza tym bardzo rzadko coś oglądam, wolę książki. Idealne święta obyły by się bez telewizora, ale czy zachowujemy się idealnie?
Użytkownik: Paja 23.12.2005 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja mam. Lubię oglądać niektórre filmy. Absolutnie seriale. Ostatnio poniewaz "lecą" beznadziejne filmadła oglądam może w weekendy... Na
Użytkownik: koko 26.12.2005 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
U mnie w domu stoi, i owszem. Synowie lubią oglądać i gdyby ich nie gonić, siedzieliby bez oporu. Usiłuję nauczyć ich jakiejś selekcji programów. Mąż też popatruje, uwielbia programy przyrodnicze, o archeologii - i jak większość mężczyzn pisk opon. Na szczęście nikt u mnie nie ogląda piłki nożnej, hokeja i boksu, w ogóle mało oglądają sportu. Dla mnie natomiast telewizora mogłoby nie być. Służy mi jedynie do obejrzenia tego, co przegapiłam w kinie.
Użytkownik: zbyszek.w 15.04.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Telewizor miałem trzy lata i kilka miesięcy, prawie dokładnie tyle, ile trwało moje małżeńtwo. Pozbyłem się pudła w lutym lub marcu 1981, a więc dwadzieścia pięć lat temu. I przez te ćwierć wieku nawet przez myśl mi nie przeszło, że mógłbym dobrowolnie wpuścić do swojego domu tego złodzieja czasu.
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Telewizor miałem trzy lat... | zbyszek.w
E tam. Wszystko jest dla ludzi. W TV rzadko, bo rzadko, ale czasem coś się trafia (staram się np. raz w tygodniu włączać pudło na Wydanie drugie i Kinematograf, ale z uwagi na to, że te programy są tylko raz w tygodniu, najczęściej o nich zapominam i ubolewam). Poza tym nie wiem jak Wy, ale mnie jest źle z tym, że mam popsute wideo, bo nie mogę pooglądać swoich ulubionych filmów (większość mam tylko na VHS i nie mogę znaleźć w innym formacie), spotkań rodzinnych czy relacji z różnych interesujących imprez, na które akurat mam ochotę.

Zauważyłam, że od jakiegoś czasu brak telewizora w domu jest pożądanym snobizmem. Bez sensu. Tak jak bez sensu jest mówienie, że w TV "nigdy nie ma nic ciekawego". Zazwyczaj nie ma, ale czasem jest, jak nie w TVP, to np. na Discovery czy National Geographic. Tych programów nie oglądam tylko dlatego, że nie mam kablówki, i mogę bez nich żyć, ale nie uważam ich za bezwartościowe.

Poza tym ględzenie o TV to tylko dopisywanie ideologii do czegoś, o czym nie warto w ogóle wspominać. Robienie z igły wideł. Jak jest coś ciekawego, to warto obejrzeć. Jak nie ma, to się TV nie włącza. I tyle, nic więcej. Bo chodzi tylko o to, żebyśmy to my mieli czas, a nie żeby czas miał nas. I to MY decydujemy, na co ten czas poświęcimy, telewizor sam naszego czasu nie pożre. On się w gruncie rzeczy nie różni od radia czy książki. Takie samo medium jak inne, po co go demonizować?
Użytkownik: hankaa 15.04.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Wszystko jest dla ... | verdiana
Hmmm... przyznjaję się, że niemal w ogóle nie oglądam telewizora bo:
-nie mam czasu
- gdy chce posiedziec przed ekranem, to akurat nic ciekawego nie leci.
Nie zgodzę się, że to taki sam pożeracz czasu jak książka. Czytając cokolwiek poszeżamy swoją kulturę i słownictwo a z telewizją bywa różnie. Wiele jest programów które chcąc nie chcąc zabierają ogromnie wiele czasu. Są to najczęściej wszelkiego rodzaju telenowele, które czy to produkcja polska czy wenezuelska, nie wnoszą nic mądrego w życie człowieka. Pokazują tylko schematy: "jakie to życie jest piękne", "och, a ta miłość" i wszelkie inne ochy i achy. Poza tym, oglądając telewizję, odbieramy już gotowe obrazy. Nie poszeżamy własnej wyobraźni, idziemy po prostu na łatwiznę!
A inne programy o charakterze popularno - naukowym, przyrodniczym lecą w godzinach nieprzystępnych dla człowieka uczącego się bądź pracującego. I tutaj, uważam, że najwięcej się traci. Bo co mnie mogą obchodzić losy rodzinki Mostowiaków (bez urazy dla ich fanów), jeśli są to zwykle koleje losu, trochę czasami zbyt mocno wyidealizowane i ślicznie wyreżyserowane?

Telewizor, owszem, ale z umiarem i wtedy, gdy daje przyjemność i nie jest bezsensownym, codziennym ślęczeniem.
Wolę włączyć sobie radio, słuchać muzyki i jednocześnie czytać. Albo tylko poczytać w ciszy...
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... przyznjaję się, ż... | hankaa
> Czytając cokolwiek poszeżamy swoją kulturę i słownictwo a z telewizją bywa różnie.

A ja dalej uważam, że tak samo. Od groma jest takich książkowych telenowel, harlekinów, trzeciorzędnych historyjek itd. itp. Takiej papki popkulturowej jak to, co leci w TV. I ta papka nie poszerza słownictwa i kultury bardziej niż TV. Wszystko zależy od wyboru. I w TV, i w książkach są perełki i chłamy niesamowite.
Użytkownik: jenifer 15.04.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Wszystko jest dla ... | verdiana
O właśnie, podpisuję się - telewizor jest dla ludzi. W mieszkaniu studenckim co prawda nie posiadamy tego sprzętu (i nie narzekamy), ale kiedy wracam do domu, to lubię od czasu do czasu sobie coś oglądnąć. Niektóre programy przyrodnicze czy dokumentalne bywają naprawdę interesujące.
Użytkownik: anndzi 15.04.2006 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie, podpisuję się ... | jenifer
Z pewnością da się żyć bez telewizora i pewnie potrafiłabym bez niego żyć. Ostatnio oglądałam wywiad z Piotrem Adamczykiem, który telewizora w domu nie ma. Przeprowadził się i na początku nie miał na niego pieniędzy, a potem przyzwyczaił się i zdecydował się, że nie jest mu potrzebny. Podziwiam takich ludzi. Ale przecież w telewizji naprawdę można oglądać wartościowe programy, jeśli się tylko chce. Codziennie oglądam wiadomości, programy publicystyczne, na Planet albo Discovery często lecą ciekawe materiały historyczne. Niedawno na przykład oglądałam o agresji Niemiec na Francję, a potem zauważyłam, że na lekcji o wiele szybciej i lepiej przyswaja mi się ten materiał. Wydanie drugie poprawione oczywiście też jest na mojej liście. Wielkim plusem jest to, że niedawno TVP odkodowała TVP Kultura. Dzisiaj rano oglądałam program o niezbyt znanym pisarzu Stanisławie Rembeku(czy jakoś tak) i już postanowiłam, że muszę mieć jakąś jego książkę. I przynajmniej raz w tygodniu można obejrzeć naprawdę dobry film. Wczoraj oglądałam "Wichrowe Wzgórza", a jakiś czas temu "Skazani na Shawshank".
Jak widać telewizja może wiele nauczyć, tylko trzeba wiedzieć co oglądać i oczywiście z umiarem.
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością da się żyć be... | anndzi
> Wielkim plusem jest to, że niedawno TVP odkodowała TVP Kultura

Poważnie? Czy to znaczy, że można to oglądać, nawet jak się nie ma kablówki? Tylko antenę zbiorczą?
Jeśli tak, to idę wstrajać i będę częściej oglądać telewizję. :P
Użytkownik: anndzi 15.04.2006 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością da się żyć be... | anndzi
Ehh, tak to nie wiem. Ja mam kablówkę i wcześniej było zablokowane. Ale możesz popróbować:)
Użytkownik: hankaa 15.04.2006 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie, podpisuję się ... | jenifer
Tak, zgadzam się. Wszystko zależy od wyboru. Ale będę się upierać, że nawet tandetna książka ma większe korzyści niż serial - wpływa na naszą wyobraźnię, a telewizor daje nam już gotowy obraz. I może to jest ten jeden jedyn plus?
Owszem, to sprawa ludzkiego wyboru. Jeśli ktoś lubi literaturę tanią, kiepską i masową, mówi się trudno. Uważam że lepsze to niż niszczenie wzroku przy kilkugodzinnym oglądaniu telewizji.
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, zgadzam się. Wszystk... | hankaa
Mój okulista powiedział mi kiedyś, że ani TV, ani monitor, ani książka nie niszczą wzroku, że to tylko mit. Wyjaśnił mi to też, ale już nie pamiętam, jak. :(

Dla mnie jednak serial ma większą wartość niż tandetna książka. Serial przynajmniej jest z życia wzięty, pokazuje jakieś emocje, uczy empatii, można podpatrzeć jakieś zachowania, sytuacje itd. W tandetnych książkach tego nie ma.
I gdybym miała wybierać (pod względem jakichś wartości) między np. "Klanem" a jakimś harlekinem, to mój wybór byłby oczywisty. Nawet najgorszy sitcom nie jest tak zły jak tandetna książka. Bo sitcom niesie choćby humor i można popatrzeć na lubianych aktorów, a w szmirowatej książce nie ma nawet tego. :-)

I nie, nie bronię telewizji, w żadnym wypadku. Staram się tylko być racjonalna i sprawiedliwa. :)
Użytkownik: hankaa 15.04.2006 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój okulista powiedział m... | verdiana
Chyba zaczynasz mnie przekonywać...

pozdrawiam i Wesołych świąt!!!
Użytkownik: Natii 23.11.2006 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój okulista powiedział m... | verdiana
Hm, moja okulistka powiedziała mi całkiem coś innego... I komu wierzyć? :-)
Użytkownik: henia04 15.04.2006 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie, podpisuję się ... | jenifer
Nie mam telewizora od jakiś 8 lat. Nie czuję potrzeby kupowania takiego pudła do domu, chociaż rodzina bardzo była zdziwiona - no przecież przynajmniej dla dziecka! Dziecko ma 4 lata i bardzo lubi słuchowiska, bajki ogląda czasem na komputerze (żeby wiedziało, co to Bolek i Lolek albo Mickey).
Mam wrażenie, że dzięki brakowi "rozpraszacza" dużo łatwiej jest zjeść razem przy stole obiad, wieczorem wypić herbatę, porozmawiać ze sobą. No i jest dużo więcej czasu na książki. Mąż czasem tęskni za jakimiś przyrodniczymi albo popularnonaukowymi filamami, ale bywa wtedy u Rodziców (tylko 120 km:).
Jest tylko jedna "inność" - czasem pojawiają się jakieś powiedzonka z reklam albo seriali, i wtedy nie rozumiem przyjaciela albo mamy.
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam telewizora od jak... | henia04
Ale przecież ten sam efekt osiąga się, mając TV, ale go nie włączając po prostu. Wcale nie trzeba go ekspediować z domu. :-) A nie ma wtedy problemu, że chciałoby się obejrzeć program przyrodniczy, ale nie ma jak. :-)
Użytkownik: henia04 15.04.2006 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przecież ten sam efek... | verdiana
Verdiano, mając książkę trudno ją odłożyć, mając telewizor trudno go wyłączyć. Szczególnie mając dziecko, które zaczyna już obsługiwać komputer. Poza tym uważam, że mając komputer z dobrym monitorem nie ma sensu stawianie w domu kolejnego pudła, wolę też sama wybierać, co obejrzę.
Ostatnio okazało się, że programy przyrodnicze też potrafią się powtarzać :).
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, mając książkę t... | henia04
Jeśli książka nudna, to się ją odkłada bez żalu, a jeśli program nudny, to się wyłącza TV. :-)
Też wybieram. I zastanawiam się nad kartą TV, rozwiązałby się problem z tym, gdzie postawić telewizor. :-) Ale nie wiem, jaką kartę, za ile i gdzie kupić, więc na razie nic z tym nie robię... Masz już jakiś patent? Polecasz jakąś konkretną? Chętnie też zgrałabym swoje kasety VHS na kompa. I wtedy mogę i wideo, i telewizor wynieść z domu. :-)

Prawdę mówiąc, na powtówki w telewizji zwykle liczę, bo ciągle zapominam o tym, że coś chciałam obejrzeć. :-)

BTW, jutro i pojutrze w RMF Classic od 10 rano będą ciekawe programy i będzie można usłyszeć Maćka Pinkwarta. :-)
Użytkownik: henia04 15.04.2006 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli książka nudna, to s... | verdiana
Karcie telewizyjnej powiedziałam stanowcze "Nie!" już parę lat temu. Jeśli chcesz, to od profesjonalisty dostaniesz maila z poradą na temat kart, między innymi takich, co to do nich można własne wideo podpiąć i zgrać zawartość kaset :).
Ja nie potrzebuję telewizora, co chcę obejrzeć, to sobie znajdę. A kolega małżonek nie ma czasu nawet na zastanowienie się, co by chciał obejrzeć, więc po co karta...
Słucham Dwójki. Jedyne radio, w którym czasem zapominają o wiadomościach :).
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Karcie telewizyjnej powie... | henia04
To ja chcę tego maila od profesjonalisty - już się do Cię zgłaszam na priva. :-))

Też słucham Dwójki i bardziej ją lubię niż Trójkę, której z kolei już w ogóle nie słucham. :/ Słucham też PINu.

A tak BTW, gdzie sobie znajdujesz to, co chcesz obejrzeć? Zdradź źródełko. :-) Ja bym chciała wszystkie programy o książkach i filmie. :> A brat nade wszystko - teatry telewizji.
Użytkownik: henia04 15.04.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja chcę tego maila od ... | verdiana
Oj, z Teatrem TV też miałam problem, ale mam już źródełko w postaci kumpla z kartą tv, i do niego dzwonię w odpowiedniej chwili, żeby włączył nagrywanie na płytkę :) Programy o książkach to nie mam pojęcia, ale trzeba od czasu do czasu sprawdzać, co iTVP nadaje w internecie.
Mam do dziś nie znalezionego "Hamleta" w reżyserii Brannagha, ale tego czterogodzinnego. Przegapiłam ostatnio w jakiejś telewizji...
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, z Teatrem TV też miał... | henia04
Tego kumpla Ci zazdroszczę wściekle. :-))) Właśnie dlatego myślę o karcie...
Użytkownik: zbyszek.w 17.04.2006 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Wszystko jest dla ... | verdiana
Masz rację, że wszystko jest dla ludzi, ale to wcale nie znaczy, że wszystko jest dla mnie. A ja mam skłonności do wszelkich możliwych nałogów, jestem więc także telemaniakiem. Wystarczy, że wejdę do kogoś, u kogo telewizor jest włączony - i natychmiast ja zostaję wyłączony. Przez pierwszą minutę zerkam jednym okiem i słucham jednym uchem, a po minucie...
Użytkownik: verdiana 17.04.2006 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, że wszystko j... | zbyszek.w
To też kwestia wyboru. Jeśli program w TV jest bardziej interesujący niż rozmówca, to wcale Ci się nie dziwię. :-)
Użytkownik: Ana_30 15.04.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Moje mieszkanie jest bardzo malutkie, na telewizor po prostu nie mam miejsca. Na półki z książkami miejsce się oczywiście znalazło :) Właśnie się zastanawiam, gdzie by umieścić kolejny regalik na książki, bo księgozbiór się ciągle poszerza.
A telewizora mi nie brakuje - mam przynajmniej ciszę i spokój. W tej chwili słyszę śpiew ptaków za oknem, przez firanki sączy się słońce. :)
Kiedy potrzebuję wiadomości - mam radio i internet. Kiedy chcę obejrzeć film, idę do kina lub włączam komputer, kiedy chcę posłuchać muzyki, włączam CD.
Z telewizją mam kontakt epizodyczny - kiedy jestem u rodziców - i wtedy cały ten szum informacyjny, natarczywe reklamy dosyć mocno działają na nerwy.
Tak więc do życia bez telewizora można się przyzwyczaić :)
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje mieszkanie jest bard... | Ana_30
Hihi, a ja właśnie się przymierzam do tego, żeby do siebie przywieźć od rodziców moje pianino. I stanie tam, gdzie teraz stoi telewizor. Na telewizor zabraknie miejsca. Jakoś mi nie żal. :-)
Użytkownik: anndzi 15.04.2006 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, a ja właśnie się pr... | verdiana
Grasz na pianinie?? Szczęściara
Użytkownik: verdiana 15.04.2006 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Grasz na pianinie?? Szczę... | anndzi
Już nie. :(( Planowałam sprzedać je na allegro, zrobiłam mu zdjęcia do aukcji, potem przeniosłam je na kompa, obejrzałam i... stwierdziłam, że nie umiem go sprzedać. Koniec i kropka. Zostaje. :)
Użytkownik: MK~rulez 15.04.2006 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
posiadam odbiornik telewizyjny jednak bardzo malo z niego korzystam..
Użytkownik: aolda 19.04.2006 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Od paru lat nie mam i nie żałuję. Pozbyłam się, bo zbyt absorbował moje wolne chwile. Teraz, kiedy przyjeżdżam w odwiedziny do mamy, TV mnie głównie denerwuje - wszędzie widzę ten sam, jedynie słuszny pakiet pojęciowy i informacyjny wciskany odbiorcy (szczególnie w polskich serialach). Świat kreowany przez TV mnie zupełnie nie interesuje. Dlatego telewizji nie oglądam i oglądać nie będę.
Użytkownik: henia04 19.04.2006 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Od paru lat nie mam i nie... | aolda
Rzeczywiście, telewizja narzuca tematy, sposób wypowiedzi, właściwy wygląd i zainteresowania. I to nie poprzez reklamy :). Dziękuję Ci za sformułowanie tego, co i mi się gdzieś kołatało, ale jakoś nie dotarło do języka.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.04.2006 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Mam, ale czasem przez kilka dni nie włączam w ogóle. W moim przypadku nie zachodzi obawa, że jak włączę, to nie będę umiała od niego odejść. Po prostu włączam tylko na określone programy: od czasu do czasu wiadomości,
filmy przyrodnicze i krajoznawcze (też nie wszystkie oczywiście, ale to, co mnie akurat interesuje), dokumentalne (biografie artystów, historia Polski), raz na parę dni trafia się niezły film, choćby powtórka w cyklu "Kocham kino" czy na TVP Kultura, albo coś nowego na Canal+. Abonament kosztuje 90 zł, czyli tyle, co dwukrotne wyjście do kina w 3 osoby (nie licząc dojazdu, który w moim przypadku jest istotny i nie tani, bo mieszkam na wsi) - więc oglądając 1 film tygodniowo zyskuję finansowo, a że film widzę w 2 lata po premierze, w końcu też mi nie szkodzi...
Natomiast chłamu, czyli tasiemcowych seriali, tych wszystkich talk-show, reality-show, i licho-wie-jakich-show po prostu nie oglądam. To ja jestem panią swojego czasu, i ja decyduję, na co chcę patrzeć.
Użytkownik: Marylek 22.04.2006 00:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Wszystkim niechętnym telewizji, a chętnym czytaniu książek polecam rewelacyjną pozycję Neila Postmana "Zabawić się na śmierć".
Wszystkim innym również.
Pozdrawiam.
A telewizji nie lubię.
Użytkownik: verdiana 22.04.2006 07:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim niechętnym tele... | Marylek
Do schowka z nią. :-)))
Użytkownik: aleutka 22.04.2006 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Odwyklam na studiach. Bezbolesnie. Piec lat w roznych akademikach, bez telewizora. Raz w tygodniu pielgrzymowalo sie na Przystanek Alaske - kazdy bral krzeslo i gruby koc, bo telewizor stal w hallu tak zeby ogladajacy zazywali swiezego powietrza chocby w postaci przeciagow. Nie brakuje mi telewizji w ogole. Bez komputera byloby duzo trudniej...
Użytkownik: MK~rulez 22.04.2006 02:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Odwyklam na studiach. Bez... | aleutka
Bez kompa byoby gorzej a bez książki aleutko????
Użytkownik: Edycia 22.04.2006 07:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Bez kompa byoby gorzej a ... | MK~rulez
Bez telewizora? Ja daje radę, ale bez przesady. Zamkniety w szafie nie stoi. Oglądam to co mnie w danym dniu interesuje, czyli przeważnie dobry film, lub program publicystyczny, czasami rozrywkowy. Po obejrzeniu wyłączam.:)
Użytkownik: aleutka 22.04.2006 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Bez kompa byoby gorzej a ... | MK~rulez
Bez książki to ja nawet nie próbuję sobie wyobrażać:)))

Raz jak miałam dziesięć lat i opinię maniaczki czytelniczej założyłam się z ciotką że wytrzymam jeden dzień bez czytania. Boże, to było upiorne!! Tłukłam się po domu i miałam objawy odwykowe (chyba).

Poluję na książkę "Jak Irlandczycy ocalili cywilizację" bo o ile dobrze zrozumiałam notkę wydawniczą bez nich dzisiejsza Europa byłaby światem bez książek. Nie, nie, to zbyt okropne!!
Użytkownik: zarzyczka 23.04.2006 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Telewizje oglądam minimalnie. Prawie w ogóle. Może ze 2 godzinki w tygodniu. I jakoś specjalnie nie rozpaczam z tego powodu. Czasem chętnie oglądałąbym częściej, ale mam brata telemaniaka, który praktycznie całe dnie spędza przed tv. I nawet jak jest coś ciekawego, co bym chciała obejrzec, to nie mam takiej mozliwości.
Jak ostatnio zajrzałam do gazety i zobaczyłam, że przegapiłam Wichrowe wzgórza, Przeminęło z wiatrem, Kino Paradiso stwierdziłam, że muszę jakimś cudem sprawić sobie telewizor do pokoju... Właśnie po to, żeby mieć możliwość obejrzenia w spokoju tego, co warto.
Użytkownik: aya 12.09.2006 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja juz 2 lata żyje bez telewizora i jakoś mi go nie brakuje za bardzo.Żałuje tylko że nie moge sobie obejrzeć faktów wieczorem no i od czasu do czasu przegapiam jakmiś fajny film. Ale ogólnie chociaż to nie był mój wybór ciesze się nawet z tego braku telewizora bo przynajmniej mam więcej czasu na czytanie książek :)
Użytkownik: --- 12.09.2006 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
komentarz usunięty
Użytkownik: Jagusia 08.10.2006 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Mario Doro, to ja Jagoda, rozpoczęłam ten watek. Miło Cię w nim zobaczyć, bardzo Cię pozdrawiam.
Użytkownik: --- 08.10.2006 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mario Doro, to ja Jagoda,... | Jagusia
komentarz usunięty
Użytkownik: ostoja_ostojski 08.10.2006 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja pozbyłem się kiedyś telepudła. Polecam serdecznie, a ile czasu się zyskuje! Ludzie, pozbądzcie się tego badziewia(ewentualnie dla tv trwam możecie sobie zostawić...).
Użytkownik: Jagusia 08.10.2006 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja pozbyłem się kiedyś te... | ostoja_ostojski
Bardzo cię pozdrawiam1
Użytkownik: Vemona 09.10.2006 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo cię pozdrawiam1 | Jagusia
Cóż, mam i używam. Przede wszystkim z uwagi na 4 kanały Discovery, stare filmy na TCM, no i turnieje snookerowe na Eurosporcie. Natomiast żadnej publicystyki politycznej - po co się denerwować czyjąś głupotą? Mój mąż uwielbia boks i K1, więc nie mam serca pozbawiać go rozrywki, ale wszystkie seriale i telenowele - do kosza.
Użytkownik: wila 03.11.2006 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Mam telewizor, nie jest jednak używany.
Użytkownik: Natii 23.11.2006 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Teoretycznie mam telewizor - w praktyce przestałam oglądać jakieś trzy, cztery lata temu. Kiedyś robiłam jeszcze wyjątek dla serialu, obecnie już nie. Odzwyczaiłam się do tego stopnia, że przed telewizorem zwyczajnie mi się nudzi.
Użytkownik: Panterka 24.11.2006 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Nie mam. Odkąd mam własne mieszkanie i dziecko zdecydowałam że nie kupię telewizora. Niepotrzebny. Denerwujący.
Jak miałam oglądałam jedynie co niektóre teleturnieje i filmy.
Dzięki komputerowi mogę obejrzeć filmy jakie chcę, więc nie brakuje mi TV.
Mam czas na książkę, na czytanie synowi, na wspólną zabawę, na długie dyskusje z mężem.
Przeraża mnie moja mama. Kiedyś czytała, dużo, od niej nabrałam nawyku/nałogu czytania.
Teraz, gdy rozmawiamy przez telefon, zazwyczaj narzeka na nudę. No nic się nie dzieję, ona się nudzi, coś tam ogląda... Namawia mnie do kupna telewizora i mam złe przeczucie że zechce mi go sprezentować, te plazmówki teraz takie tanie się porobiły:-/.
Moja ciotka natomiast długo nie mogła zrozumieć jak można mieć dwa komputery i nie mieć telewizora! No chyba żart jakiś?
Użytkownik: --- 24.11.2006 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam. Odkąd mam własne... | Panterka
komentarz usunięty
Użytkownik: Sznajper 24.11.2006 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
?? co mają wybory do braku telewizora?
Użytkownik: Agis 24.11.2006 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: ?? co mają wybory do brak... | Sznajper
I dlaczego każda dyskusja musi otrzeć się o politykę?
Użytkownik: Sznajper 24.11.2006 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: I dlaczego każda dyskusja... | Agis
Widocznie niektórzy tak mają :/
Podejrzewam, że gdyby /Dyskutujemy o książkach, a nie o osobach/ do psychologa, to na kartach z atramentowymi kleksami, widziałaby raz Kaczyńskiego, raz Bieruta, a co piąty kleks byłby urną wyborczą.
Prawdę mówiąc mam już dość i /Zabrania się: Obrażania i atakowania, celowego wywoływania sporów, oraz używania wulgaryzmów/!
Użytkownik: Agis 24.11.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Widocznie niektórzy tak m... | Sznajper
Z całą świadomością grożącej mi ekskomuniki, przychylam się do Twojego zdania.
Użytkownik: glivinetti 24.11.2006 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Widocznie niektórzy tak m... | Sznajper
Tak. Ciekawe, czy zostały jeszcze jakiekolwiek wątki, w którym nie występuje hex6240?
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. Ciekawe, czy zostały... | glivinetti
hihi :-)
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: ?? co mają wybory do brak... | Sznajper
No właśnie, ja też nie rozumiem.

emkawu, pilna użytkowniczka internetu i czytelniczka prasy
Użytkownik: --- 24.11.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: ?? co mają wybory do brak... | Sznajper
komentarz usunięty
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie zgodzę się. To, czy ktoś jest kłamliwy, konfliktowy, czy nienawistny świetnie można wyczytać z zapisanych, a tym bardziej wysłuchanych wypowiedzi.
Gdybym wierzyła tylko w to, co zobaczę, moja wiedza skurczyłaby się boleśnie.

Dodam jeszcze, że mam kilkoro znajomych poznanych "przez internet" których zobaczyłam dopiero po kilkumiesięcznej wymianie maili czy postów. I nigdy się nie zawiodłam. Pewnie, że spotkanie twarzą w twarz wnosi wiele nowego, ale bliskość albo obcość można świetnie wyczuć przez kartkę papieru, albo ekran.

Jak się poczyta relacje ze spotkań biblionetkowych na stronie Glivinetteigo to widać, że nie tylko ja tak mam.
Użytkownik: --- 24.11.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgodzę się. To, czy k... | emkawu
komentarz usunięty
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
MD: "A potem wielkie zdziwienie [ciach]"

Nigdym takowego nie doświadczyła.

MD: "Dlaczego jednak dobrowolnie się ograniczać w zdobywaniu informacji?"

Życie to sztuka wyboru. Nigdy nie zdążymy wszystkiego przeczytać, wszystkiego obejrzeć, wszystkiego się dowiedzieć. Trzeba wybrać.

MD: "Być może się z tym nie zgodzisz, ale uważam, że nie sposób ocenić poziomu intelektualnego, a także ogłady i prezencji osoby bez pooglądania jej na żywo."

Owszem, nie zgodzę się - co do poziomu intelektualnego. Co do prezencji - nie sposób się nie zgodzić; nie da się zgadnąć, jak ktoś wygląda. :-)
Wojciech Mann za młodu dostawał podobno mnóstwo listów od wielbicielek, urzeczonych jego pięknym radiowym głosem. Potem przyszła TV i czar prysł. ;-)
Użytkownik: --- 24.11.2006 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: MD: "A potem wielkie... | emkawu
komentarz usunięty
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
MD: "Pomyślność kraju (...) może być różnie rozumiana."

Otóż to. Ja się staram ją rozwijać na różne sposoby - na przykład rzetelnie wykonując moją pracę i robiąc kilka innych rzeczy, o których pisać tutaj nie zamierzam.
Użytkownik: --- 25.11.2006 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: MD: "Pomyślność kraj... | emkawu
komentarz usunięty
Użytkownik: emkawu 25.11.2006 05:58 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Proszę, nie przypisuj mi poglądów, których nigdy nie głosiłam.

A o PRLu nie zamierzam już więcej z Tobą rozmawiać.
Użytkownik: glivinetti 25.11.2006 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wiesz, Mario Doro, gdyby nie to, że Twoje wypowiedzi strasznie mnie bawią, dawno poprosiłbym Cię o powstrzymanie się od odpisywania Wszędzie, Wszystkim i na Wszystko.
Użytkownik: --- 26.11.2006 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Mario Doro, gdyby ... | glivinetti
komentarz usunięty
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Prosimy żeby ktoś powstrzymał się od wypowiedzi bo:
1. właśnie robimy skomplikowane rachunki
2. chcemy się zdrzemnąć
3. jesteśmy w teatrze i właśnie zaczyna się sztuka
4. temat nas drażni i irytuje
5. rozmówca właśnie coś przełyka i boimy się, żeby się nie zakrztusił
6. my coś przełykamy i boimy się, żeby nas nie rozśmieszył
7. przyszliśmy na odczyt o dinozaurach a on mówi o budowie procesora
8. wiemy na 100% że się nie dogadamy i szkoda nam czasu
9. jesteśmy kierowcą autobusu i wisi nad nami tabliczka "nie rozmawiać z kierowcą"
10. temat nas nudzi
11. chcemy ograniczyć mu wolność wypowiedzi

Mario zakneblowana, dlaczego spośród tak licznych powodów, z pewnością nie jedynych, którymi mógłby kierować się Glivinetti, wybrałaś akurat ten ostatni?
Użytkownik: --- 26.11.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosimy żeby ktoś powstrz... | Czajka
komentarz usunięty
Użytkownik: verdiana 26.11.2006 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Bardzo ładny cytat. Szkoda, że OT. Mario, jeśli z góry - nie mając wystarczających danych - zakładasz zawsze złe intencje interlokutora, w dodatku - zgodnie z powyższym cytatem Macrone'a - uważasz je za "prostsze i lepsze" tłumaczenie, to ja już nie będę z Tobą rozmawiać, wybacz. :(
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Moim zdaniem najprostszy jest czwarty, nie uważasz?
Użytkownik: verdiana 26.11.2006 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja też znam kilka cytatów. Np. taki: "Scribo: taciturio". Pascal Quignard. :-)
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też znam kilka cytatów... | verdiana
Mowa jest srebrem, milczenie niewolą.
Autor nieznany
Użytkownik: verdiana 26.11.2006 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mowa jest srebrem, milcze... | Czajka
Czajko, musimy przestać zniewalać, bo niektórzy niewinni się tutaj dławią herbatą. :>
Użytkownik: carmaniola 26.11.2006 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, musimy przestać z... | verdiana
I parskają kawą w monitor ;-)
Użytkownik: Natii 29.12.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgodzę się. To, czy k... | emkawu
Również mam kilku takich znajomych - w tym moją przyjaciółkę, z którą pisałyśmy naprawdę niesamowite maile, zanim się wreszcie spotkałyśmy. I przez ten ekran doskonale wyczułyśmy wzajemną bliskość - inaczej nasza znajomość po prostu by upadła, a tak świetnie się rozwija. :-)
Użytkownik: Agis 24.11.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam. Odkąd mam własne... | Panterka
Ja narazie nie mam, ale wymyśliłam sobie, że jak będzie dziecko, będzie musiał być telewizor. Pomyślałam, że jeśli nie zobaczy czegoś takiego w domu, to później może go złapać odchył w drugą stronę i jak dorośnie, nie będzie odchodził od szklanego ekranu. Pomyślałam też, że dobrze będzie mu przekazać zwyczaj racjonalnego korzystania z telewizji. Pomyślała też, że niektóre programy mogą mieć niebagatelny wpływ na rozwój dziecka i pomóc w rozwijaniu jego zainteresowań w strefach, o których ja nie mam zielonego pojęcia. Przeczytałam nawet bardzo uczoną książkę na ten temat: "Rodzina - dziecko - telewizja", ale opisywane tam badania nad wpływem telewizji na najmłodsze pokolenie pochodzą z przed dziesięciu lat i ja się obawiam, że obecnie nie ma takich programów jak "Kwant", "Zwierzyniec" czy "Teleranek", które stanowiły dość potężny bodziec do rozwoju. Ale telewizji nie widziałam od tak dawna, że nie jestem w stanie skorygować moich poglądów.
Użytkownik: --- 24.11.2006 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja narazie nie mam, ale w... | Agis
komentarz usunięty
Użytkownik: Panterka 24.11.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja wiem? Młody ogląda bajki na DVD, słucha ich z płyt. Telewizję oglada raz na dwa tygodnie, jak pojedzie do dziadków - i myślę, że wystarczy.
Nigdy w życiu nie oglądał Spidermana, ale bardzo dobrze wie kto to jest i czasem upiera się, by kupić mu bluzę czy skarpetki ze Spidermanem. A pod choinkę chce dostać Spidermana i Arielkę.
Jak na mój gust to kontakt z kulturą masową ma wystarczajacy, edukacja rówieśników odbywa się cały czas. Koledzy edukują syna w kwestii bajek telewizyjnych, syn natomiast opowiada im o Kreciku, Bolku i Lolku, Kopciuszku czy kocie Filemonie.
Użytkownik: wai 24.11.2006 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja narazie nie mam, ale w... | Agis
„...niektóre programy mogą mieć niebagatelny wpływ na rozwój dziecka i pomóc w rozwijaniu jego zainteresowań „
Z mojego punktu widzenia masz dużo racji. Telewizja też potrafi uczyć, pod warunkiem, że nie ogląda się jej bezkrytycznie i non stop.
Mój starszy syn lubi czasem pooglądać „zwykły film” dla dzieci czy młodzieży, ale szczególnie był zainteresowany zawsze programami typu „Co i jak?”(odpowiednik serii książkowej) albo „Były sobie odkrycia”.
To może nie są produkcje najwyższych lotów, ale dzięki nim poznaje kolejne tematy z różnych dziedzin życia i kultury. Kiedy coś go wciągnie szuka dokładniejszych informacji w internecie i w książkach. Tak np. zafascynował się armią rzymską. Wyszukał wszelkie możliwe informacje i przeczytał od deski do deski „Przewodnik po Starożytnym Rzymie”.

Czy jest w tym coś negatywnego? Ma teraz wiedzę o Starożytności, choć w szkole jeszcze nie jest na etapie lekcji historii.
Jestem przeciwna takim kategorycznym stwierdzeniom, że telewizja szkodzi (podobnie jak gry komputerowe). Czasem też rozwijają – najważniejsze, żeby nie wpaść w nałóg.
.
Użytkownik: --- 24.11.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja narazie nie mam, ale w... | Agis
komentarz usunięty
Użytkownik: mam_kota 24.11.2006 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Nie mam tego pudła od roku i dobrze mi z tym, bo trzeba pamiętać, że "telewizja kłamie", a radio nie.
Użytkownik: exilvia 24.11.2006 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam tego pudła od rok... | mam_kota
A prasa? ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 24.11.2006 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam tego pudła od rok... | mam_kota
Radio nie? Hmmmm....
Użytkownik: mam_kota 26.11.2006 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Radio nie? Hmmmm.... | joanna.syrenka
Nooo radio... też czasem lubi sobie trochę pokłamać, ale słuchanie radia (Trójka - najlepsze) wg mnie jest korzystniejesze niż oglądanie telewizji.
Użytkownik: joanna.syrenka 27.11.2006 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nooo radio... też czasem ... | mam_kota
Pozdrawiam słuchaczkę mojej ukochanej Trójki :)
Użytkownik: nisha 19.12.2006 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
W moim domu są aż trzy telewizory, a jednak nie jestem telemaniaczką. Wręcz przeciwnie, telewizja nie jest mi potrzebna do szczęścia. Rzadko znajduję w programie telewizyjnym coś, co chcę obejrzeć. Jedyne stałe pozycje to 'Zagubieni' i 'Ranczo' - dwa seriale, które w ciągu ostatnich dwóch lat bardzo mi się spodobały, ale obecnie nawet od nich mam urlop - kolejne serie dopiero powstają. Poza tym czasem obejrzę jakiś film (maksimum dwa tygodniowo), teleturniej czy urywek dziennika. Nie potrafię jednak siedzieć godzinami przed telewizorem.
Może w pewnym sensie odpracowuję dzieciństwo... Często chorowałam (jak i teraz), a do przedszkola poszłam późno, więc spędzałam całe godziny, przeskakując z kanału na kanał i oglądając kreskówki. Później jakoś mi przeszło.
A może komputer zastąpił mi telewizor? Ma nad nim tę przewagę, że mogę w każdej chwili obejrzeć to, co chcę, bez czekania na stałą godzinę emisji, posłuchać ulubionej muzyki i przeczytać najświeższe wiadomości. Tak, telewizor już nie jest mi potrzebny do szczęścia. W przeciwieństwie do komputera.
Użytkownik: snoopy 20.12.2006 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja nie mam telewizora - i to jest mój świadomy wybór. Nie oglądam już 9 rok i żyję. Ostatnio jednak trochę "oszukuję", bo postanowiłem zbadać fenomen niektórych seriali telewizyjnych, o których tyle czytałem lub słyszałem i oglądnąłem co nieco na płytach (pokochałem takie serie jak "Sześć stóp pod ziemią" i "Mała Brytania"). Ale telewizora i tak nie kupię.
Użytkownik: Żółwik 25.12.2006 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Jasne,że bez tv się da:)Mieszkam obecnie jeszcze w akademiku, telewizora specjalnie nie przywiozłam i żyje się naprawdę dobrze.Co prawda, kiedy odwiedzam rodziców w domu to nadrabiam w oglądaniu zaległości,ale cóż to za radość móc doczytac książkę do końca,kiedy nie ciągnie cię przed telewizor.
Użytkownik: BB_Gandzia 26.12.2006 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jasne,że bez tv się da:)M... | Żółwik
Telewizor mam i to nawet 3 :) Jeden w salonie,gdzie zawsze siedzi tata,drugi w sypialni gdzie jest mama i trzeci u mnie i co? Jak na złość mieszkam na takim osiedlu gdzie jest tylko jedno gniazdko TV na całe mieszkanie i strasznie mi wszystko śnieży co doprowadza do szału dlatego go nie włączam :]
I powiem Ci,że z początku strasznie mnie to irytowało,że nie mogę sobie czegoś obejrzeć,ale teraz już się przyzwyczaiłam,bo przynajmniej mam więcej czasu na czytanie książek :)
Użytkownik: --- 26.12.2006 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Telewizor mam i to nawet ... | BB_Gandzia
komentarz usunięty
Użytkownik: Gusia_78 29.12.2006 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Świadomie zrezygnowaliśmy z kablówki. Ostatniego listopada skończył nam się abonament.
Jest świetnie, wiecej czasu, brakuje mi tylko TVN24 ale moze się przyzwyczaję.
Mam nadzieję, że długo wytrzymam.
Użytkownik: ernestiszafa 16.09.2007 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Nie miałam telewizora w akademiku przez 3 lata. Potem we własnym mieszkaniu nie miałam przez pół roku. Nie narzekałam. Teraz mam telewizor, ale nie mam co oglądać. Albo głupawe telenowele, albo kiepskie filmy. Gdy trafiają się dobre filmy (rzadkość) najcześciej widziałam je w kinie. Pozostają wiadomości i informacje. Czasem trafia się film, który bardzo chciałabym obejrzeć, ale jest nadawany na Polsacie lub TVN, a tam ilość i długość reklam w czasie filmu jest dla mnie nie do zaakceptowania. Wolę wypożyczyć DVD, albo poczekać aż będzie na jedynce lub dwójce.
Użytkownik: anne 16.09.2007 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
U mnie telewizor chodzi non-stop, ale na szczęście w innym pokoju, to mi nie przeszkadza. Ja nie oglądam. Tylko jak w programie wypatrzę jakiś film, albo jak jestem chora. TYLKO.
Użytkownik: biedrzyk 07.10.2007 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
15 lat żyłem bez telewizora i dobrze mi z tym było:)) Teraz mam telewizor, ale dawkuję sobie to co oglądam - staram się go włączać tylko na te filmy i programy, które mnie interesują, poza tym jest wyłączony..
Użytkownik: Marsia 13.10.2007 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Chyba sie nie da.. . właśnie sie zepsuł.. i tata sobie musiał kupić nowy..
W sklepie przekonali go że ten z płaskim kineskopem jest lepszy.. . porównując obraz na zwykłym i na plazmie.....czego sie nie robi, żeby kupującego ogłupić..
Użytkownik: MagdaEureko 28.10.2007 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Chyba nie ma takich. Z telewizji można się sporo dowiedzieć. To są najsilniejsze media.
Użytkownik: Pingwinek 29.08.2018 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie ma takich. Z te... | MagdaEureko
Więcej wiary! Najsilniejsze? Chyba najbardziej ogłupiające...
Użytkownik: Basiak 09.01.2008 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Oczywiście że są. Ja nie mam telewizora od 1,5 roku i miewam się całkiem dobrze:-).
Użytkownik: dziata 18.01.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja posiadam grata, który ma 18 lat i służy częściej jako mebel, na którym kładę książki i wszystko co się nie mieści na biurkach...albo suszę obrazy. Włączam go bardzo rzadko, bo nawet, jeśli bym chciała to mam niewiele wolnego czasu i wolę go spożytkować na przeczytanie jakiejś ciekawej lektury.
Użytkownik: Mała_kobietka 24.01.2008 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Ja mam telewior i to nie jeden. U mnie w mieszkaniu są trzy^^.
Użytkownik: embar 24.01.2008 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam telewior i to nie ... | Mała_kobietka
I tak właśnie zrodziła się nowa snobistyczna moda.
"Nie mam telewizora" - powiadają ludzie i oczekują, że pomyślimy z podziwem jakie to oni mają bogate życie wewnętrzne. A gdzie zdroworozsądkowe dawkowanie telewizji? Przecież to wspaniały wynalazek i właściwie stosowany może być źródłem wyjątkowo bogatej rozrywki.
Mam 2 telewizory, masę płyt DVD, abonament Cyfry+ i dzięki temu cieszę się filmami i programami dobranymi do moich zainteresowań.
Ale jeśli komuś telewizor kojarzy się tylko z papką serialową to bardzo szkoda :/
Użytkownik: davis 24.01.2008 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak właśnie zrodziła si... | embar
Mam telewizor. Służy mi wyłącznie do oglądania meczów piłkarskich. Na przykład teraz oglądam Puchar Narodów Afryki na Eurosporcie.
Zadowolony jestem z tego, że nauczyłem się żyć bez papki telewizyjnej. Nie czuję, że coś przez to tracę.
Czasami tylko czuję się trochę wyobcowany, gdy w pracy wszyscy dyskutują o np. tańcu z gwiazdami, a ja siedzę cicho z nadzieją żeby szybko skończyli temat.
Użytkownik: odolany 24.01.2008 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak właśnie zrodziła si... | embar
Coś jest w tym co mówisz. Nie to żebym uważał snobizm za zły ;). Ale też wyczuwam w sobie głupią dumę z racji braku telewizora.

Płyty DVD to przecież zupełnie inna bajka, nie ma co negować całej audiowizualnej dziedziny. Ale jeśli chodzi o nadawanie ruchomych obrazów powietrzem, to myślę, że wystarczy zobaczyć jeden bloczek reklamowy, by mieć telewizję w głębokiej i zaciekłej nienawiści.
Użytkownik: vinga9 24.01.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak właśnie zrodziła si... | embar
Zgadzam się w zupełności.
Osobiście jestem niemal tak zagorzałą kinomanką jak molem książkowym... dlatego telewizor mam. I zadziwiająco często udaje mi się znaleźć w tej telewizyjnej filmowej ramówce coś, co naprawdę robi na mnie wrażenie. Wśród programów publicystycznych również zdarzają sie całkiem ciekawe propozycje. Poza tym ogromną sympatią darzę tzw. kanały edukacyjne (w szczególności historyczne). Dlatego za żadne skarby nie wyrzekłabym się telewizji :-)
Użytkownik: Pingwinek 29.08.2018 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy wśród Biblionetkowicz... | Jagusia
Najchętniej wywaliłabym z mieszkania (dwa) telewizory, bo zagracają miejsce (na szczęście nie w moim pokoju) i kradną czas (na szczęście nie mnie), ale z rodzicami to nie przejdzie. Nie byliśmy nigdy rodziną spędzającą przed TV całe dnie, TV rzadko grał w domu "w tle", odkąd jednak ja przestałam zupełnie z TV korzystać (już dawno), przeszkadza mi, kiedykolwiek docierają do mnie jakieś dźwięki. A mam wrażenie, że czy mama, czy tata z wiekiem coraz częściej oglądają telewizję... Ja sięgam po pilota raz na... rok? dwa? trzy? cztery? Coś się musi szalenie ważnego dziać w sporcie, a i to nie zawsze. Filmy itp. można zobaczyć w necie (i to bez paskudnych bloków reklamowych), pobieranie przemilczę. Informacje bieżące - to też w sieci. Nie potrzebuję TV, oferowana rozrywka mnie nie rozrywa, a zresztą... Wolę czytanie książek! Jeśli zamieszkam kiedyś sama, absolutnie nie kupię telewizora. Gdybym była z Kimś... no, różnie by mogło być, nie upieram się, choć mam nadzieję, że w naszych czasach rolę TV przejął częściowo komputer.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: