Żałosne
Gdy czyta się notę od wydawcy na obwolucie książki, ciężko spodziewać się rozczarowania, jakie ogarnia po jej przeczytaniu. Właściwie brak tu fabuły, jest jedynie czasami mętna, ale łatwa do odgadnięcia główna oś, a zakończenie daje się przewidzieć po kilkunastu stronach. Razi nieprecyzyjność opisu miejsc i osób: parokrotnie zdarzyło mi się, że nie rozumiałem, skąd pojawia się dana osoba albo o kim toczy się rozmowa bohaterów. Brak też klimatu, którego można by się spodziewać po tego typu historii, i to wbrew wysiłkom autora, by przydać całości posmaku tajemnicy. Książka rzekomo ma być porównywalna z "Kodem Leonarda...", ale porównanie to wydaje mi się mocno naciągane. Przedstawiona historyjka jest niewiarygodna, bohaterowie łatwo wyciągają bardzo daleko idące, ale i zupełnie nieprawdopodobne wnioski, będąc przy tym naukowcami! Całość dzieje się zresztą zbyt szybko, kilka pobocznych wątków nie zostało dokończonych, nie została wyjaśniona rola kilku postaci, które mimo to pojawiały się na kartkach książki. Skutkiem tego realizm opowieści jest mniejszy niż w książkach o Harrym Potterze, choć brak tu odwołań do magii i czarów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.