Dodany: 12.12.2005 23:10|Autor: czarna wdowa1

Ogólne> Offtopic

5 osób poleca ten tekst.

sympatie i antypatie wsród Polaków


Wśród nas krążą stereotypy o mieszkańcach innych miast.Np. Poznaniacy nie lubią Warszawiaków,chociaż właściwie nie wiadomo,za co.Mówi się też,że mieszkańcy Krakowa i Poznania są skąpi.A o jakich wadach "regionalnych" wy słyszeliście ? A może mieszkańcy innych regionów zaskoczyli was pozytywnie ?
Jestem Poznanianką i chętnie poddam się ewentualnej konfrontacji :D
Pyrlandia pozdrawia reszte świata
Wyświetleń: 21164
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 80
Użytkownik: veverica 13.12.2005 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
Też słyszałam że jesteśmy skąpi, ale z racji mieszkania całe życie w Krakowie nie bardzo mam porównanie:) Stereotypowo Krakowiacy też nie lubią Warszawiaków, i też nie wiadomo za co;)
Pozdrawiam - Krakowianka:)
Użytkownik: piotrowy 13.12.2005 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Też słyszałam że jesteśmy... | veverica
Pozdrawiam - Warszawiak.
Użytkownik: veverica 13.12.2005 01:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozdrawiam - Warszawiak. | piotrowy
Mam nadzieję że nikogo nie obraziłam - nie było to moim zamiarem:) Osobiście, chociaż - przyznaję bez bicia - bardzo lubię swoje miasto, nie żywię negatywnych uczuć do reszty świata. Swoją drogą, czy Warszawiacy mają analogiczny stosunek do nas?
pzdr, veverica:)
Użytkownik: Smutny 13.12.2005 06:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję że nikogo ni... | veverica
Daj spokój o taką drobnostkę to się chyba nikt nie obraża. :)) Taki urok naszego kraju.
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję że nikogo ni... | veverica
Wiesz, dla mnie te podziały są tworzone na siłę i sztucznie podtrzymywane. Mam przyjaciół w Krakowie, swego czasu przez chwilę nawet tam mieszkałam i chciałam zostać na stałe, chociaż warszawianka ze mnie z urodzenia, wychowania, z prapradziada. ;)

Nie wspomnę o taki paradoksie, że w Warszawie to akurat warszawian jest najmniej, większość to ludzie przyjezdni, więc jakim podziale tu gadać? :))
Użytkownik: veverica 13.12.2005 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, dla mnie te podzia... | verdiana
To prawda, większość moich znajomych mieszkających w Warszawie pochodzi zewsząd tylko nie z Warszawy :) Wyjątkiem jest mój instruktor latania, człowiek którego bardzo lubię i cenię, stary warszawiak właśnie:)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, dla mnie te podzia... | verdiana
W każdym, mieście, regionie jest w tej chwili większość napływowa. Zatem specyfika tego miasta lub regionu wynika także i tego zjawiska. Oceniana jest całość. Na Śląsku też większość to napływowi. I oni właśnie mają wpływ na to, jak region jest przez innych odbierany.
Sztucznie, na siłę? Sami ludzie to robią. Widocznie jest im to potrzebne do "szczęścia".
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: W każdym, mieście, region... | jakozak
W moim pokoleniu się już z takimi podziałami nie spotkałam. I dobrze, wolę (się) łączyć, niż dzielić. :-)
Ale moja ciotka miała z tym problem. I ciągle ma. Urodzona na Zagłębiu, w wieku lat 20 wyprowadziła się do Pszczyny i mimo że przez cały czas tam mieszka, już jakieś 40 lat, wciąż jest uważana za gorolkę. Jej syn już na szczęście jest "swój" i nie ma problemów:-)

Użytkownik: kropka75 14.12.2005 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W każdym, mieście, region... | jakozak
Napływowi mają wpływ? Nie żartuj. Napływowi nie przyjeżdżają z uprzedzeniami, często nawet ich nie znają. Dopiero na miejscu się dowiadują co i gdzie, i dlaczego. Albo i się nie dowiadują dlaczego. :) Albo nie rozumieją.
Ja jestem "napływowa" i wpływ na to jak w okręgu Gliwice/Zabrze/Katowice postrzegają Sosnowiec mam mniejszy niż żaden. ;)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Napływowi mają wpływ? Nie... | kropka75
Źle mnie zrozumiałaś, albo ja nie wyraziłam się precyzyjnie. Napływający ludzie wrastają w środowisko, chcą, czy nie. Nabierają pewnych cech, ale przekazują środowisku też i swoje. To nie jest tak, że Ci zasiedziali tylko tworzą dane środowisko ludzkie. Tworzą je wszyscy. Ono się zmienia. I obserwator z zewnątrz widzi przekrój całej społecznośći.
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Źle mnie zrozumiałaś, alb... | jakozak
Wiesz... Ślązakom trochę trudno przekazać cechy, podobnie jak Góralom. Oni mają swoje myślenie i często klapki na oczach. :) A co do wrastania - ja przez 22 lata tutaj nie wrosłam, nie przyjęłam ich zwyczajów (moczki, tłuczenia szkła, kołocze itd.) i nie zamierzam. Typowo śląskie myślenie jest mi bardzo dalekie.
Ps. Nikt z moich bliskich znajomych nie jest prawdziwym Ślązakiem i nikt nie wrósł w tę mentalność tak naprawdę. Dlatego pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. ;) Chyba, że mówimy o drobnostkach, np. o tym, że po iluś latach tu powiem "wciepnij" zamiast "wrzuć". ;)
Użytkownik: jakozak 15.12.2005 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz... Ślązakom trochę ... | kropka75
Nie zrozumiemy się. Nie potrafię Ci tego przekazać. Ja też nie wrosłam i nie wrosnę. Ja, jako ja. Ale w skali wielu, wielu lat pomału zmiany następują. To raz. Po drugie. Obserwator z zewnątrz, patrząc na taki np. Śląsk widzi i Ciebie, i Ślązaka i kogoś tam jeszcze. Jego ocena, opinia, mniemanie jest w jakimś stopniu uśredniona.
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zrozumiemy się. Nie p... | jakozak
Chyba się zgubiłam... Zaczęło się od tego czy mam wpływ na ludzi, w których świat wnikam, a doszło do uśredniania opini obserwatora... Już nie wiem o czym jest mowa i co z tego wynika. ;(
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Napływowi mają wpływ? Nie... | kropka75
Mieszkasz zatem blisko mnie...
Użytkownik: darenet 13.12.2005 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Też słyszałam że jesteśmy... | veverica
Jak to za co? Warszawiacy zabrali krakoianom stolicę.
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to za co? Warszawiacy... | darenet
Haha - chciałeś powiedzieć - Krakowianie z ulgą oddali go Warszawiakom;D
Użytkownik: veverica 13.12.2005 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to za co? Warszawiacy... | darenet
No nie wiem:) Dla większości krakowiaków których znam (ze mną włącznie) ponowne przeniesienie stolicy do Krakowa byłoby, delikatnie mówiąc, nieporządane;) Ale może coś jest na rzeczy:)
Użytkownik: Smutny 13.12.2005 06:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
Lokalny patriotyzm był i będzie, podsyca go chociażby posiadanie przezs miasta drużyn sportowych. Ja też lubię swoje miasto, mam je tak samo jak wy :). Wzdaje mi się, że Warszawiacy mają szczególnie wysoką pozycję na drabince nienawiści lokalnej. Nie wiem czemu?
Pozdrawiam Warszawiak.
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 07:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Lokalny patriotyzm był i ... | Smutny
Ja też nie wiem.
Pozdrawiam Łodzianka. :-)))
Ps. A tak naprawdę, to myślę, że Warszawiacy nie mają w ogóle poczucia humoru na swój temat - przetestowałam to na kilkunastu. Żadnego z nich nie śmieszył dowcip, że wszystko ma swój koniec z wyjątkiem budowy warszawskiego metra. I mają jednak lekkie poczucie wyższości. No i szkoda, że mają Legię, a nie jakiś Widzew na przykład. Nie lubię takich stereotypów, bo przecież nie wszyscy są tacy sami, i sama znam kilku fajnych Warszawiaków, ale skoro takie powstają, to skądś się przecież biorą. ;-)
Użytkownik: Smutny 13.12.2005 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wiem. Pozdraw... | Czajka
No doczekaliśmy pierwszego wielbiciela warszawiaków! Kraków ma Wisłę a w Grodzisku Groklin, dowcip i boli i śmieszy bo na to metro czekamy w Warszawie. Chyba nie tylko Warszawiacy mają poczucie wyższości, a stereotypy
na cłe szczęście nie dotyczą tylko Warszawy. Ale masz racje musimy dawać powody skoro są!
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: No doczekaliśmy pierwszeg... | Smutny
Tak się dzisiaj zastanawiam skąd się biorą stereotypy dotyczące miast, bo o ile mogę łatwiej zrozumieć uprzedzenia międzynarodowe, na przykład niechęć Belgów do Francuzów, Czechów do Polaków, czy wreszcie Polaków do Niemców, bo one na ogół biorą się z historii, to jeżeli chodzi o miasta - nie wiem. W każdym razie nie jest to jedynie nasz wynalazek, bo podobnie jest w innych krajach, przy czym najbardziej nielubiane są właśnie stolice. I to też jest ciekawe.

Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się dzisiaj zastanawi... | Czajka
Jeśli stolica bo stolica i już, to powody chyba jasne. :-) Gdybyśmy stolicę mieli w Kaczkowie Dolnym, to większość nie lubiłaby Kaczkowian. ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli stolica bo stolica ... | verdiana
Kaczków...hmm... nawet trafna nazwa...bardzo aktualna rzekłabym;D Dolny też by sie gadzało - ale moze lepiej Niski;D
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaczków...hmm... nawet tr... | joanna.syrenka
LOL. A to jest prawdziwa wioska, glazurnik moich rodziców stamtąd pochodził. :)))
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: LOL. A to jest prawdziwa ... | verdiana
Acha:)))))))
No to mi wyszło:D:DD:
Gdzieś był temat o lapsusach:))))))))
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Acha:))))))) No to mi wy... | joanna.syrenka
No wiesz... można to potraktować jak nobilitację wioski... było nie było, prezydenckiej, jak się uprzemy. :P
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się dzisiaj zastanawi... | Czajka
Uprzedzenia międzymiastowe czy międzyregionalne dokładnie z tego samego miejsca się biorą - z historii.
Użytkownik: piotrowy 13.12.2005 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wiem. Pozdraw... | Czajka
Mamy poczucie humoru, tylko ten dowcip nie jest za bardzo śmieszny.
Pozdrawiam - krawaciarz.
Użytkownik: firedrake 13.12.2005 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamy poczucie humoru, tyl... | piotrowy
Też wydaje mi się średnio śmieszny, pomijając fakt, że sami się z metra śmiejemy. Humor zależy od człowieka a nie od miasta. Podejrzewam, że na stoliczne żarciki najbardziej obruszają się ci którzy mieszkają w Warszawie od niedawna i usilnie próbują stać się rodowitymi warszawiakami. Ja sie tu urodziłem i mnie żadne przytyki do miasta nie ruszają. Tym bardziej, że jest się z czego śmiać. Jakkoliwek przyznaję, że znaczna większość innych miast w zestawieniu z Warszawą wygląda jak miasteczka. Takie mam wrażenie gdy ruszam stąd tyłek :)
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wiem. Pozdraw... | Czajka
Czajko, to samo mogłabym powiedzieć o karkowianach np. Także to, że tylko tam ludzie nie oddają uśmiechu, jeśli się do nich uśmiechnąć na ulicy. Ale nie powiem, bo nie wiem, czy to krakowianie, czy ludność z innych miast, która w Krakowie tylko mieszka. Chyba nie znam rdzennych krakowian... moi krakowscy przyjaciele są przyjezdni, z różnych miast, czasami bardzo od Krakowa odległych. Podobnie jak moi przyjaciele warszawscy w większości pochodzą spoza Wawy.
Nie sposób uogólnić, jeśli się nie ma danych. :-)
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, to samo mogłabym ... | verdiana
Verdiano, zgadzam się, ja też nie lubię stereotypów i uogólniania i nie wierzę, że wszyscy Warszawiacy są zarozumiali, albo wszyscy Krakowianie skąpi. W każdym razie staram się stereotypami nie kierować. Jeżeli kogoś mam lubić to lubię go po prostu bez względu na to skąd jest.
Danych trochę zebrałam, może to jednak był akurat błąd statystyczny. ;-)
Użytkownik: Lykos 13.12.2005 07:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
Poznaniacy uchodzili kiedyś za strasznych ponuraków bez poczucia humoru. Kabaret Tey - i chyba rodzeństwo Barańczaków też - trochę temu stereotypowi zaprzeczyli. Skorzystam z okazji i przytoczę trzy dowcipy, które Poznaniacy sami opowiadają o sobie i swoim skąpstwie.

1) Idzie Poznaniak z wymborkiem pełnym jakiejś cieczy. Spotyka drugiego.

- Dokąd to?

- Do analizy moczu (z nutą zdziwienia w głosie - jak można być tak niedomyślnym!).

- Tyle?!!

- No! Przecież to nic nie kosztuje (dowcip był z czasów komuny).

Po jakimś czasie znów się spotykają. Ten pierwszy znów taszczy pełne wiaderko.

- Ty! Co ty tak z tym pełnym wymborkiem - z powrotem?

- No! Cukier wykryli.

2) Kto to jest Szkot?

- To Poznaniak wygnany z ojczyzny za rozrzutność.

3) Kto wynalazł drut aluminiowy (dowcip z lat sześćdziesiątych - siedemdziesiątych)?

- Dwóch Poznaniaków znalazło tę samą złotówkę.

Gwoli ścisłości istnieje jeszcze wersja

3a)

- Poznaniak z Krakusem znaleźli tę sama złotówkę.

Pozdrowienia z Grodu Przemysława.
Użytkownik: Agis 13.12.2005 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Poznaniacy uchodzili kied... | Lykos
:-)))
Użytkownik: jakozak 13.12.2005 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Poznaniacy uchodzili kied... | Lykos
Cóż, mojego miasta, w którym teraz mieszkam, a mianowicie Knurowa bardzo nie lubię.
Mam sentyment do Tarnobrzega.
Nienawiści lokalne były, są i będą. Są też nielubienia ogólnopolskie. Taki na przykład Wąchock.
Wiem, że Radom nie znosił Kielc. Z wzajemnością.
Ostrowiec i Starachowice to też wrogowie.
Galicyjoki zza Wisły, czyli np. Tarnobrzeżanie nie żyli w zgodzie z Parasolami, czyli tymi z drugiej strony Wisły (okolice Sandomierza).
Warszawiaków mam za istoty cierpiące na manię wyższości (nie wszystkich - zdarzają się fajne egzemplarze).
Ślązacy nie są lubiani przez Polaków (tak!) i odwrotnie.
Użytkownik: Agis 13.12.2005 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, mojego miasta, w któ... | jakozak
A Toruń nie znosi Bydgoszczy. Absurd.
Użytkownik: nutinka 13.12.2005 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A Toruń nie znosi Bydgosz... | Agis
A mieszkańcy mówią na siebie nawzajem: tyfusy.
Użytkownik: Agis 13.12.2005 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A mieszkańcy mówią na sie... | nutinka
Z tego co ja wiem, to Toruń mówi na Bygdoszcz tyfusy. Bydgoszcz na Toruń to co najwyżej: krzyżacy. I Toruń jakiś taki bardziej zajadły jest niestety.
Użytkownik: llindaa 13.12.2005 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co ja wiem, to Tor... | Agis
Bydgoszcz to Tyfusowo. Przynajmniej tak mi mówiono od dziecka. Prawdę mówiąc, w porównaniu z Toruniem, Bydgoszcz wypada raczej słabo. A raczej śmierdząco (mam na myśli oczywiście smród samochodów, a nie bydgoszczan:).
Użytkownik: Agis 13.12.2005 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Bydgoszcz to Tyfusowo. Pr... | llindaa
No zaczyna się ;-)
Bygdoszcz jest ok, tylko trzeba ją poznać. A porównywanie do Torunia mija się z celem.
Użytkownik: Sznajper 13.12.2005 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A mieszkańcy mówią na sie... | nutinka
mieszkam na granicy małopolsko-świętokrzyskiej, w galicji na "zawiśloków" z kieleckiego mówią "kabany"
Użytkownik: jakozak 13.12.2005 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: mieszkam na granicy małop... | Sznajper
oprócz zawiśloków i parasoli jeszcze mi się plączą tam jakieś scyzoryki. :-)))
Użytkownik: Moni 13.12.2005 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A Toruń nie znosi Bydgosz... | Agis
Wieczna wojna jest tez rzekomo pomiedzy Koszalinem a Slupskiem...
Użytkownik: Pingwinek 27.12.2018 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A Toruń nie znosi Bydgosz... | Agis
To raczej Bydgoszcz nie znosi Torunia :P

A całkiem serio: jako torunianka, nigdy nie odczuwałam do bydgoszczan niechęci. Przeciwnie, mam do miasta sentyment - sporo wspomnień... Trochę nie rozumiem animozji.

Ja w ogóle mam do miast Polski raczej przychylny stosunek :-). Mówię zwłaszcza o dużych miastach. Lubię odwiedzać Warszawę, Poznań, Szczecin, Gdańsk.
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, mojego miasta, w któ... | jakozak
A dlaczego nie lubisz tego miasta? ;) Knurów fajny jest. I nie brzydki. I zadbany. Wcale nie taki najgorszy. ;)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego nie lubisz teg... | kropka75
Nie potrafię Ci odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie lubię. Po prostu nie lubię, od samego początku. Uciekam z niego, gdy tylko mogę. Każda minuta spędzona tu niepotrzebnie jest dla mnie minutą straconą. Słyszałaś, jaką opinię ma Knurów w okolicy? To taki drugi Wąchock...
Knurów, Bojków.
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie potrafię Ci odpowiedz... | jakozak
W okolicy? Chyba raczej wśród Ślązaków. :) W okolicy, gdzie znam sporo ludzi (Gliwice, Zabrze i małe miastka wokół) Knurów uchodzi za dzielnicę Gliwic. Wśród niezorientowanych oczywiście.
Mieszkam tu 22 lata i pierwsze słyszę, że niby Wąchock. ;)))) Bojków-owszem, to słychać na każdym kroku, ale nie że Knurów. ;)))
Ps. Przed chwilą zapytałam o to w pracy (Gliwice) - 27 osób i każdy zrobił oczy. ;))
Użytkownik: jakozak 15.12.2005 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W okolicy? Chyba raczej w... | kropka75
Wśród ludzi z którymi przebywam taka opinia istnieje. Są to osoby z Gliwic. Jest ich sporo.
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród ludzi z którymi prz... | jakozak
Jak coś usłyszę to dam znać. :) Tymczasem właśnie mieszkam w tych Gliwicach (od roku), sporo nowych ludzi już znam i nic do mnie nie dotarło. Ps. Wczoraj miałam gości, parę osób z Gliwic od dziada-pradziada i nic, nawet im się o uszy nie obiło. Może to jakieś wąskie grono ludzi wymyśliło taką teorię, skoro już prawie 40 osób spytałam i nic? ;)
Użytkownik: Maxim212 13.12.2005 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Poznaniacy uchodzili kied... | Lykos
Słyszałem też taką wersję :

Któż to jest Poznaniak? Krakus wygnany z oczyzny za rozrzutność.

Teraz mały cytat z "Krakowskich piórek" (nie będe przypominał czyjego autorstwa, bo to nazwisko każdy zna) "Klituś Bajduś i Centuś to krakowscy święci. Rzecz dziwna, w kalendrzu całkiem pomięci".
Pozdrawiam :-)
Użytkownik: Agis 13.12.2005 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
Swego czasu często podróżowałam autostopem (teraz stanowczo rzadziej, bo już mi nie wypada), nasłuchałam się więc cudów o mieszkańcach różnych miast, a zwłaszcza ich kulturze jazdy ;-) Najwięcej złego to się o Poznaniu nasłuchałam (snoby, gbury, autostopowicza nie zabiorą w życiu), ale w żaden sposób mi to nie zaszkodziło, bo w głowie mam pozytywny obraz Poznaniaka, zaprogramowany przez Musierowicz.
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu często podróż... | Agis
Przyznam, że niczego złego na temat Poznaniaków nie słyszałam. Może czasami ktoś o Pyrlandii wspomniał z przekąsem, ale nic konkretnego.
Natomiast mieszkańcy dwóch miasteczek w okolicach Łodzi wyzywają się wzajemnie od buraków.
Ale może przełamując tę antypatię wspomnę, że zawsze w Gdańsku i okolicach spotykałam się z bardzo życzliwą opinią wobec Łodzian właśnie. Czyli sympatie też są. :-)))
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu często podróż... | Agis
Ja o poznaniakach też słyszę dużo złego, ale to, co słyszę, nijak ma się do rzeczywistości, którą nieustannie weryfikuję, z poznaniakami się przyjaźniąc. :)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu często podróż... | Agis
Agis, z autostopu się nie wyrasta;D Ja jeżdże do dzisiaj:) Ale to nieprawda, że Poznaniacy się nie zatrzymują:)
Użytkownik: veverica 13.12.2005 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, z autostopu się nie... | joanna.syrenka
Popieram:) Co do poznaniaków i zatrzymywania się nie mam sprecyzowanej opinii (jakoś mi się żaden nie przypomina, co nie znaczy że takich nie było), a najlepiej (i najbarwniej) wspominam pewnego bardzo ekscentrycznego warszawiaka z którym jeździłam kiedyś przez dwa dni;)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram:) Co do poznania... | veverica
Ekscentryczny - rozumiem ze to pojęcie obejmuje tez: młody, przystojny, bogaty i z szybkim samochodem;D;d;D
Użytkownik: Smutny 13.12.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekscentryczny - rozumiem ... | joanna.syrenka
Kobiety nigdy nie będą materialistkami :)))
Użytkownik: veverica 14.12.2005 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekscentryczny - rozumiem ... | joanna.syrenka
Niezupełnie:) Facet był pewnie po czterdziestce, samochód miał przeciętny, urodę może i oryginalną, ale przystojnym bym go nie nazwała... Jechał właśnie kilkaset kilometrów do kochanki którą od lat miał w pewnym miasteczku, a to przy okazji rozbierania pieca kaflowego zupełnie gdzie indziej;) Wspominam go dobrze, bo po pierwsze - był wyjątkowo zabawny i sympatyczny, chociaż trochę dziwny, a po drugie - zabrał nas jak zmrok już zapadał i stanęłyśmy przed wizją spędzenia nocy na poboczu, zawiózł na camping, a następnego dnia znów po nas przyjechał i jeszcze parę godzin z nim jechałyśmy:)
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezupełnie:) Facet był p... | veverica
No to rzeczywiście godny zapamiętania:)

Ale opowiem ci jak moi znajomi byli na pielgrzymce rowerowej do Rzymu. W Niemczech jedej z dziewczyn rozlazł się rower - po prostu rama się złamała. Siedzieli tacy zrezygnowani - podjechał jeden pan - i nie dość, że zafundował im świetny nocleg w pensjonacie, to jeszcze kupił dziewczynie rower. Tacy ludzie chodza po świecie!
Użytkownik: veverica 14.12.2005 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: No to rzeczywiście godny ... | joanna.syrenka
:))

Szczerze mówiąc, mnie (i moich znajomych) prawie zawsze spotykały same dobre rzeczy związane z autostopem... (czasem trafiali się, powiedzmy, dziwni kierowcy, ale ngdy tacy którym chciałabym uciekać z samochodu;) ) W tym roku pracowałam w Irlandii i cały czas - kiedy szukałam pracy, i do pracy - jeździłam stopem. Ludzie zatrzymywali się prawie natychmiast, nadkładali drogi żeby nas gdzieś podrzucić, wysyłali w miejsca gdzie można popytać o pracę, częstowali, obwozili po lokalnych atrakcjach... Koleżanka u ludzi którzy ją podwozili wynajęła pokój - bo wspomniała coś że szuka;)
Użytkownik: Agis 14.12.2005 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: :)) Szczerze mówiąc, m... | veverica
Może wątek autospowy założymy? :-)
To zupełnie normalne o czym piszesz. Aż mnie korci żeby różne historie opowiadać :-)
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wątek autospowy zało... | Agis
Agis, opowiadaj, prosimy.
Opowiadanie - forma bardzo literacka i jak najbardziej biblionetkowa. :-))
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wątek autospowy zało... | Agis
Agis - dawaj nowy wątek. Ja nie zakladam bo to Twój pomysł.
Użytkownik: veverica 14.12.2005 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wątek autospowy zało... | Agis
Jestem za :)
Użytkownik: Agis 13.12.2005 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, z autostopu się nie... | joanna.syrenka
Niby nie wyrasta, ale ja jednak przed trasą czeszę się w dwa kucyki i raczej nie wspominam o tym, że od kilku lat pracuję ;-)
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
Ciekawa jestem, czy Wy też uważacie, że największą sympatią cieszą się w Polsce górale? Co dziwniejsze jest to sympatia nieodwzajemniona, bo wyzywaja nas od ceprów.
:-)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem, czy Wy te... | Czajka
Tak, też tak sądzę.
Ciekawostka: górale wyzywają nas od ceprów. A wiecie, jak Ślązacy mówią na nie-Ślązaków? Gorole.
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, też tak sądzę. Ciek... | jakozak
To chyba wie każdy. :) Ale tę przypadłość się leczy poprzez znajomość. Gorzej z Czerwonym Zagłębiem - ci to chyba nigdy nie przestaną być Gorolami. :)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba wie każdy. :) Al... | kropka75
Ja nie miałam nigdy odczucia, że jestem gorzej traktowana. Ja tylko piszę, jak się na nas mówi. Od prawdziwego Ślązaka nie doznałam krzywdy, czy przykrości.
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 09:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie miałam nigdy odczu... | jakozak
Ja byłam gorzej traktowana. Zaraz po przyjeździe tu, na każdym kroku nazywano mnie Gorolem, a ponieważ nie chciałam powiedzieć skąd przyjechałam stwierdzono, że z Bojkowa... Trwało jakiś rok.
Użytkownik: Czajka 15.12.2005 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja byłam gorzej traktowan... | kropka75
Uświadomiłam sobie teraz, że Łodzianie gorzej traktują mieszkańców z okolicznych miasteczek. Powiedzenie, że ktoś jest ze Rzgowa, jest zdecydowanie negatywnie zabarwione. Ciekawe, czy wszystkie większe miasta tak mają?
(Bo nasza kochana stolica tak też trochę ma i dała nawet tu dowód na Forum). :-))
Użytkownik: piotrowy 13.12.2005 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Wśród nas krążą stereotyp... | czarna wdowa1
A tak poważnie - uważam, że kwestia pochodzenia nie ma wiele wspólnego z tym, jakim się jest człowiekiem. Ważne jest by być dumnym ze swojego miasta, ale nie zadufanym. I troche na przekór temu wierszyk Tuwima:
Jaka wielka jest Warszawa!
Ile domów, ile ludzi!
Ile dumy i radości
W sercach nam stolica budzi!
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak poważnie - uważam, ... | piotrowy
Popieram, popieram, Piotrowy!!
I walczyk o Łodzi:
Barwnych miast jest co niemiara:
Berlin, Praga, Paryż, Rzym.
A nas Łódź urzekła szara
łódzkich fabryk dym.
Sam nie wiesz kiedy Łódź
Chwyciła cię w swą sieć
Chcesz iść, Łódź woła "Wróć!
Tu pracuj i tu siedź!"
O najpiękniejszym z miast
Piosenkę z nami nuć
Oczarowała nas
Kochana szara Łódź

Kto zna jeszcze piosenkę, albo wierszyk o swoim mieście?


Użytkownik: Moni 13.12.2005 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram, popieram, Piotr... | Czajka
Jest taka piosenka po niemiecku: "Theo, wir fahr'n nach Lodsch"... (Lodsch = Łódź) ;-)))
Użytkownik: czarna wdowa1 13.12.2005 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest taka piosenka po nie... | Moni
zdarzeło mi sie słszeć, że warszawiacy tylko myślą, podczas gdy poznaniacy pracują.Taki tetst potrafi wzbudzić niechęć...
Przyznaję,że mam trochę snobistyczne podejście do rodzinnego Poznania,ale czy to coś złego,że lubię miejsce,w którym się wychowałam i gdzie żyję?
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: zdarzeło mi sie słszeć, ż... | czarna wdowa1
Też jestem z Poznania i doceniam to miesto coraz bardziej od czasu kiedy zaczęłam trochę po Polsce podróżować. Jednak Poznań to naprawdę gospodarne i CZYSTE miasto. Bardzo dużo zmienia się na lepsze.
Użytkownik: Humren 13.12.2005 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram, popieram, Piotr... | Czajka
Ja znam piosenkę o swoim mieście, niestety...
"Scyzoryk, scyzoryk tak na mnie wołają,
Ludzie spoza mego miasta
pewnie oni rację mają(...)"
;)
Użytkownik: Lykos 14.12.2005 07:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram, popieram, Piotr... | Czajka
Znam ładną piosenkę o Pile:

"Ta mała Piła dziś i jest wstawiona..."
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 07:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam ładną piosenkę o Pil... | Lykos
:-)))
Ps. wstawiona w bardzo ładne okolice zresztą.
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam ładną piosenkę o Pil... | Lykos
<hahaha>
No to się uśmiałam jak rzadko:))))
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam ładną piosenkę o Pil... | Lykos
;))))))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: