Dodany: 08.12.2005 21:35|Autor: glivinetti

Nocne rozmyślania byłego psychiatry


Po "Dzień, w którym wybiło szambo" sięgnąłem będąc pod natchnieniem "Stulecia chirurgów" Jürgena Thorwalda, to znaczy niezwykle zainteresowany historią medycyny i oczekując równie fascynującego wprowadzenia w świat psychiatrii. Okazało się, że jest to materiał diametralnie różny od moich oczekiwań, do tego bardzo trudny do scharakteryzowania.

Z notatki na okładce dowiadujemy się, że autor jest byłym dyrektorem szpitala psychiatrycznego, który porzucił swój zawód, ponieważ wstydził się być psychiatrą w Polsce. Ponadto jest autorem tekstów grupy "Kobranocka" i outsiderem. Nie wiem, czy coś mogłoby bardziej rozpalić moją ciekawość.

Tymczasem książka zawiera refleksje w postaci nieusystematyzowanej, nieomal niezredagowanej, bardzo spontanicznej i bezpośredniej. Dotyczą one kilkunastu problemów współczesnego polskiego lecznictwa chorób psychicznych i opisane są w kilkudziesięciu krótkich ni to felietonach, ni to sprawozdaniach. Tematy powtarzają się po kilka razy, są wałkowane na różne sposoby, jak gdyby autor co wieczór próbował napisać jakiś artykuł na frapujący go temat, lecz nigdy nie był ze swojego tekstu zadowolony i każdego dnia rozpoczynał pisanie od nowa.

Mimo wszystko książka ma ogromną wartość poznawczą. Opisy szpitali zlokalizowanych z dala od wielkich miast (gdzie byłyby najbardziej potrzebne), pozbawionych jakiejkolwiek infrastruktury, przeludnione, niespełniające żadnych standardów bezpieczeństwa czy higieny, robią bardzo przygnębiające wrażenie. Jest to wizja medycyny strasznie zacofanej, która nie leczy, lecz zniewala, odczłowiecza osoby, które miały nieszczęście udać się na taką "zsyłkę". Dostaje się i politykom, i innym lekarzom, i różnym "oszołomom" (autor ma tu na myśli osoby pełne dobrych chęci, które jednak z uwagi na zupełny brak wiedzy na temat rzeczywistości, o którą chcą zawalczyć, stają do walki naprzeciw niewłaściwych osób), za to w obronę brani są właśnie pacjenci. Po takiej wizji nie dziwię się, że autor mógł wstydzić się tego, że reprezentuje tę gałąź medycyny.

Książkę czyta się bardzo trudno. Wydaje mi się jednak, że gdyby tekst uporządkować i usystematyzować, bez wątpienia mógłby stać się czymś, co może zainteresować ogół społeczeństwa.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10117
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: verdiana 11.12.2005 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzień, w którym wybił... | glivinetti
Mnie też denerwowały te powtórzenia. I chaos. Poza tym miałam wrażenie, że autor - wbrew temu, co chciał przekazać - w ogóle się nie interesował, co sami pacjenci sądzą, np. o umiejscowieniu szpitali psychiatrycznych. No i wydaje mi się, że to książka nieco już przestarzała...
Użytkownik: Morgana Wredzma 13.12.2005 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzień, w którym wybił... | glivinetti
Zainteresowała mnie ta książka, będę musiała sięgnąć. Kto ją wydał?
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainteresowała mnie ta ks... | Morgana Wredzma
wydawnictwo: Finna, Wrzesień 2005
ISBN: 83-89929-20-1
liczba stron: 192
wymiary: 145 x 205 mm
okładka: miękka

Ale żeby nie było, że nie ostrzegałam. Możesz zęby stracić od zgrzytania w trakcie lektury. :>
Użytkownik: Morgana Wredzma 15.12.2005 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: wydawnictwo: Finna, Wrzes... | verdiana
To się zastanowię przed lekturą. Bo jeszcze z desperacji w trakcie lektury naniosę poprawki i uwagi redkacyjne i wyślę do wydawcy:DDD
Użytkownik: glivinetti 15.12.2005 07:21 napisał(a):
Odpowiedź na: To się zastanowię przed l... | Morgana Wredzma
Wiecie, polecam lekturę wspaniałych, idealnie dopracowanych, niezawierających żadnych błędów... informatorów Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Agis nazywa ją Centralną Kompromitacją Egzaminacyjną. Na to nie warto chyba nawet nanosić poprawek i uwag redakcyjnych (zresztą CKE i tak jest na nie głucha).
Użytkownik: glivinetti 15.12.2005 07:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To się zastanowię przed l... | Morgana Wredzma
Chętnie Ci pożyczę tę książkę. Bardzo lubię, jak moje książki jeżdżą sobie na wycieczki to tu, to tam. :-)
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie Ci pożyczę tę ksi... | glivinetti
No popatrz, Joanna jest z Warszawy, a dziwnym trafem Twoja książka jest u mnie... :> Może jej użyję jako wabika, jak będziemy znowu planować spotkania warszawskich biblionetkowiczów?
Użytkownik: Morgana Wredzma 17.12.2005 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, Joanna jest z... | verdiana
Ja się łatwo dam zwabić:-)

Myślę, że można by się umówić któregoś uroczego dnia w miejscu sprzyjającym książkowym molom. Na przykład "Czułym barbarzyńcy":D Bardzo czarowna księgarna połączona z kawiarnią. I jaką literacką ma nazwę:D
Użytkownik: Morgana Wredzma 17.12.2005 00:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie Ci pożyczę tę ksi... | glivinetti
To ja chętnie skorzystam:D Chętnie książki w gościnę przyjmuję:D
Użytkownik: verdiana 20.12.2005 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja chętnie skorzystam:... | Morgana Wredzma
To po świętach się umówimy. Albo po sylwestrze? ;)
Użytkownik: Morgana Wredzma 28.12.2005 02:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To po świętach się umówim... | verdiana
Nowy Rok to dobry termin:-) Ja jeszcze w świątecznych rozjazdach:D
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: To się zastanowię przed l... | Morgana Wredzma
Oj, przed nanoszeniem tych redakcyjnych musiałam się powstrzymywać bardzo i bardziej nad nimi zgrzytałam zębami niż nad meritum. :>
Użytkownik: karreu 22.12.2005 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzień, w którym wybił... | glivinetti
Cała psychiatria to jedno wielkie nadużycie. Książka o tym jest jeszcze większym.
Użytkownik: glivinetti 22.12.2005 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Cała psychiatria to jedno... | karreu
Co masz właściwie na myśli? :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: