Dodany: 06.12.2005 14:44|Autor: mkk3a

Matrix w Matrixie


Książki Philipa Kindreda Dicka były jednymi z pierwszych, jakie przeczytałem w ciągu mojej, na razie dwuletniej, przygody z literaturą fantastyczną. Do tej pory przeczytałem większość jego opowiadań oraz część powieści – ale dziwnym sposobem „Ubik” cały czas mi umykał. O ile na początku wyboru dokonywałem na podstawie tytułu, okładki lub ewentualnie opisu wydawcy (i nie miałem pojęcia, które z nich są najbardziej warte przeczytania), o tyle później usłyszałem o „Ubiku”. W zasadzie nic konkretnego – same ogólniki: że warto przeczytać, że jest to jego najlepsza powieść itp. itd. Mocno sobie postanowiłem, że teraz przeczytam tę powieść – inne mogą poczekać; i w końcu udało się.

Wrażenia i odczucia podczas czytania kolejnych stron były naprawdę diametralnie różne. Już na początku czuć, że czytamy Dicka – charakterystyczny dla niego świat, styl pisania. Zapowiada się ciekawie, ale nie porywająco – grupa telepatów i antytelepatów w dwóch konkurencyjnych firmach. Jeden chce wykończyć drugiego i wciąga go w pułapkę. I to w zasadzie już połowa książki i ani razu nie ma najmniejszej wzmianki o tytułowym cudownym preparacie (poza krótkimi reklamowymi hasłami na początku każdego rozdziału) – niby wiadomo z grubsza, co chodzi, tylko co do tego wszystkiego ma ten Ubik?! Mniej więcej po tych wydarzeniach wszystko zaczyna się komplikować – nie wiadomo, który świat jest prawdziwy, a który tylko wirtualny. W dodatku każdy zaczyna snuć własną wersję wydarzeń, ale żadna nie okazuje się stuprocentowo prawdziwa – nie będzie to też zbyt daleko idąca analogia, jeśli powiem, że jest to taki „Matrix w Matrixie” (nic więcej nie zdradzę, aby nie psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie przeczytali tej książki).

W zasadzie im dalej, tym powieść jest ciekawsza, choć parę razy miałem chwile zwątpienia. Ostatni rozdział (chyba najkrótszy ze wszystkich) i zaskakujące zakończenie to po prostu majstersztyk.

„Ubik” w zasadzie jest tak dobry, jak wszyscy mówią – ale czy to faktycznie najlepsza powieść Dicka? Na pewno przeczytałem ich za mało, aby potwierdzić lub zaprzeczyć, ale nie zmienia to faktu, iż warto go przeczytać.

Ocena: 6.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18720
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: