Dodany: 01.12.2005 12:55|Autor: skaara

Harry Potter - książka czy film?


Jestem w pewnym sensie fanką Harrego Pottera, a bardziej precyzyjnie to kupiłam i przeczytałam wszystkie części, i z pewną podnietą czekam na kolejną. Ale do sedna, jak myślicie - co jest lepsze: książka czy film? Czy film psuje efekt czytania? Czy to nie ma dla Was znaczenia? Jestem już po obejrzeniu ostatniej części tj. Harry Potter i Czara Ognia, i zaczęłam się zastanawiać, czy zakazałabym małemu dziecku przeczytać tą część, czy obejrzeć ją w kinie. Bo jak na mój gust jest zbyt straszna dla małolatów (a nie uważam siebie za osobę nie idącą z postępem, taką - co wiele zakazuje, bo tak winno być; wprost przeciwnie jestem osobą otwartą na zmiany, pełną zrozumienia :-) i nigdy nie mogłam zrozumieć, czemu niektórzy tak negują Harrego). Co o tym sądzicie?
Wyświetleń: 61327
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 77
Użytkownik: Sznajper 01.12.2005 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja za to w pewnym sensie nie jestem fanem HP, ale przyznaję się bez bicia, przeczytałem wszystkie 5 (na razie) tomów. Nie wiem czy książki są lepsze od filmów (lub odwrotnie), książki czytało mi się lekko i szybko, filmy mnie nie uśpiły, więc nie mam się do czego przyczepić.

Dla niecierpliwie oczekujących 6 tomu stronka z fanfictionami niejakiej toroj (nie będzie chyba wielką niedyskrecją, jeżeli napiszę, że pod tym pseudonimem ukrywa się Ewa Białołęcka :))
http://www.fanfiction.net/u/584806/
Użytkownik: Maxim212 01.12.2005 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za to w pewnym sensie ... | Sznajper
Jak mam być szczery, to opowiastki Toroj bywają ciekawsze od oryginału :-)
Użytkownik: Natii 13.08.2007 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za to w pewnym sensie ... | Sznajper
No popatrz, znam ff toroj i nie miałam pojęcia, kto zacz...
Użytkownik: Agis 01.12.2005 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Fajnie, że poruszyłaś ten temat. Ja o tym pisałam pod książką, ale nie był to najlepszy pomysł, więc przekopiuję:
"Do tej pory byłam zwolenniczką Harrego, ale ostatnio wybrałam się do kina na kolejną ekranizację i doszłam do wniosku, że to wszystko niestety idzie w złym kierunku. W książce tak to nie raziło, ale film jest po prostu chory. Te sceny na cmentarzu, "super" turniej, w którym na szwank wystawione jest życie uczniów Hogwardu... Szkoda gadać. I średnia wieku dziesięć lat."
To cytat z samej siebie ;-)
Wydaje mi się też, że ten kto nie czytał książki, czasami mógł nie wiedzieć o co się w ogóle rozchodzi.

Użytkownik: skaara 01.12.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajnie, że poruszyłaś ten... | Agis
Masz rację, ja też odnoszę wrażenie, że poszło w złym kierunku. Masz też rację, że kto nie czytał nie zrozumie niektórych rzeczy, bo coś z sedna umyka w filmie.

Powiem Ci jeszcze dodatkowo, wprawdzie nie o Harrym, ale o innej ekranizacji. Chodzi mi "Władcę pierścieni". Sam film jest świetny, niesamowity, pełen klimatu, i na każdą kolejną część czekałam z prawdziwą podnietą, ale w ostatniej coś mnie rozczarowało, coś na co czekałam. Nie było powiedziane jak Eowina pokochała Faramira. Nie uważasz, że to było nie fer? W książce to "narodzenie się miłości" bardzo mi się podobało, a tu koniec został jakby ścięty.
Użytkownik: bejbe 01.12.2005 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Jednak wolę książki. Przyjemne, lekko mi się je czyta, chociaż małemu dziecku może nie zakazałabym, ale nie polecałabym czwartego Pottera. Bo się maluch niepotrzebnie wystraszy. ;)
A w filmach irytują mnie lektorzy.
Użytkownik: ALIMAK 01.12.2005 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak wolę książki. Przy... | bejbe
Dlatego ja idę na Harrego z napisami;))
Akurat dzisiaj się wybieram na czawartą część Harrego Pottera i nie spodziewam się niczego specjalnego. Książki są rewelacyjne, a ekranizacje? Wszyscy wiemy jakie...
Użytkownik: Maxim212 01.12.2005 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego ja idę na Harrego... | ALIMAK
Tylko nie przestrasz się wyglądu Hermiony, gdy wyszykowano ja na bal. Według mnie wyszła w filmie sina deska do prasowania.
Pozdrawiam :-)
Użytkownik: _natka_ 01.12.2005 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko nie przestrasz się ... | Maxim212
Jeśli chodzi o Hermione to rzeczywiście można się przestraszyć, szczególnie na początku filmu kiedy jadą pociągiem.
Użytkownik: _natka_ 01.12.2005 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Poprzednie ekranizacje HP były całkiem niezłe. Mimo wszystko książki były lepsze, w tym przypadku też tak jest. Książka jest znacznie ciekawsza od filmu. Ten kto nie przeczytał HP ( 4. cz.) nie wie o co chodzi w filmie.
Użytkownik: Maxim212 01.12.2005 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprzednie ekranizacje HP... | _natka_
Masz rację, sporo powycinano (np. finał y rozgrywek).
Użytkownik: jurczak 01.12.2005 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, sporo powycin... | Maxim212
I nie było Zgredka!!!
Użytkownik: Maxim212 01.12.2005 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: I nie było Zgredka!!! | jurczak
Za zlikwidowanie Zgredka udusłbym reżysera. Tak samo za kieckę Hermiony.
Użytkownik: llindaa 01.12.2005 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ogólnie wolę książki niż film. Nie wiedziałam jeszcze czwartej części, lecz uważam, że pierwsza była najlepsza, gdyż najbardziej odpowiadała oryginałowi. W filmach brakuje mi tego fantastycznego poczucia humoru tak charakterystycznego dla książki.

Gdzieś czytałam, że Harry Potter napisany jest w języku szatana ponieważ na 666 stronie znajduje się okultystyczna scena na cmentarzu. Rzeczywiście, sprawdziłam, że właśnie na tej stronie (polskie wydanie) znajduje się scena "odrodzin" Sami Wiecie Kogo. Zastanawiam się tylko, czy w innych językach ta scena znajduje się też na 666 str? A może to język polski jest językiem szatana? Co ci ludzie nie wymyślą.
Użytkownik: Agis 01.12.2005 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ogólnie wolę książki niż ... | llindaa
A co ma do tego strona 666, bo chyba jestem nie w temacie?
Użytkownik: llindaa 06.12.2005 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A co ma do tego strona 66... | Agis
Liczba 666 jest liczbą szatana, która wzięła się z szyderstwa z liczby Boga. Liczbą Boga jest oczywiście 3 (Trójca święta: Ojciec, Syn Boży i Duch Święty). 3 do 3 potęgi to 3*3*3 czyli 9. 9 trzy razy powtórzone to 999. Szyderstwem jest napisanie jej do góry nogami 666. Wszystko jasne? Miałam to na religii.
Użytkownik: Fairy princess 20.12.2005 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Liczba 666 jest liczbą sz... | llindaa
No cóż wielbiciele książek nie muszą znać się na matematyce, 3 do potęgi 3 (3x3x) to nie jest 9, tylko 27.Jedynie dodając do siebie trzy 3 można otrzymać 9. :)
Użytkownik: majak 01.12.2005 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja oczywiście wolę książki o HP. Trzecia i czwarta część w wersji filmowej bardzo mnie rozczarowała. Ostatnie tomy przygód są rzeczywiście coraz mroczniejsze i raczej nie nadają się do czytania i oglądania przez 10 latki. Jednak o tym powinni decydować sami rodzice. Denerwuje mnie doszukiwania się w tych książkach wątków satanistycznych i czarnej magii.TO TYLKO I WYŁĄCZNIE BAJKA!!!!!!! I tak należy je traktować.
Użytkownik: Agis 01.12.2005 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja oczywiście wolę książk... | majak
Absolutnie nie sądzę, że autorka chciała w tym cyklu przemycić jakieś satanistyczne treści. Takie zarzuty wydają mi się absurdalne. Nie mniej uważam, że scena cmentarna nie powinna się znaleźć w książce i filmie dla dzieci. I nie jestem pewna czy o obejrzeniu tego filmu decydują rodzice. Myślisz, że oni mają jeszcze na to jakiś wpływ? Wydaje mi się, że raczej mogą być sterroryzowani przez dzieciaki, które po prostu MUSZĄ to zobaczyć.

Myślę, że niechęć wobec niektórych środowisk walczących od samego początku przeciwko Potterowi, sprawiła, że porzuciłam w ogóle krytyczny stosunek wobec tego cyklu. Ostatnia ekranizacja przywróciła mi równowagę.
Użytkownik: Maxim212 02.12.2005 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie nie sądzę, że ... | Agis
A ja sam zaprowadziłem córkę na premierę. Miała jakieś ale co do samej ekranizacji, jednak była zadowolona. Wcześniej, kiedy wychodziły drukiem poszczególne tomy nie mogła się doczekać na polskie wydanie. Wreszcie przysiadła fałdów kiecki i zaczęła sama tłumaczyć (osobiście kupiłem jej oryginał językowy). Na początku szło jej jak z kamienia, ale teraz ma w rezultacie przeciętną 5,9 z angielskiego. Na coś się ta powieść, jednak, przydała.
Użytkownik: Natii 01.12.2005 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Moja, hm, przygoda? z Harrym Potterem zaczęła się właśnie od filmu, a dokładnie od drugiej części. Spodobał mi się, więc sięgnęłam po książki i przeczytałam od razu wszystkie cztery napisane wówczas tomy. Uważam, że książki o Potterze są o wiele lepsze od filmów. Dwie pierwsze ekranizacje nawet nie były takie złe. Trudno jest mi pisać o obsadzie i moich wyobrażeniach bohaterów, bo, jak już wspomniałam, najpierw widziałam film, ale wydaje mi się, że aktorzy (z pewnymi wyjątkami) zostali dobrze wybrani. Kompletnie rozczarował mnie trzeci film. „Więzień Azkabanu” to moja ulubiona część cyklu (zobaczymy, może przebije ją siódma) i naprawdę spodziewałam się czegoś lepszego. Film jako film do najgorszych nie należy, ale jako ekranizacja książki jest, moim zdaniem, beznadziejny. Mnóstwo powycinanych scen (tak, wiem, nie można w filmie umieścić wszystkiego, ale tym razem przesadzili), akcja taka „niepoukładana”, niezgodność z książką w niektórych momentach.... Brak humoru, obecnego w książce. I bardzo nie podoba mi się obsadzenie postaci Blacka i Lupina. A czwarta część? Nie wiem, nie widziałam jeszcze. Wybieram się w niedzielę. Na razie nie za bardzo podoba mi się aktor grający Kruma – przecież to całkowite zaprzeczenie książkowego opisu tej postaci! – i wygląd Hermiony podczas balu... Niebieska sukienka w magiczny sposób zmieniła kolor na różowy :P Mimo to mam nadzieję, że film został zrobiony dobrze.

Aha, i jeszcze jedno. Ale to już dotyczy tylko filmów puszczanych w Polsce. Dubbing do Harry’ego Pottera. Całkowicie nietrafiony. Dobrze, że jest możliwość oglądania wersji oryginalnej.
Użytkownik: Pedro Salazar 01.12.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja, hm, przygoda? z Har... | Natii
Odpowiadając na pytanie: ani książka, ani film. A w osteteczności raczej film bo jest bardziej zwiezły i nie ma w nim wodolejstwa.

A przy okazji to nie rozumiem tej fascynacji Harrym, choc \znam je przyczynę. Mianowicie autorka wypełnia puste miejsce po ksiązkach dla młodzieży, które wyszły już z mody (np takich autorów jak Montgommery, Milne, May itp.). Właściwie to już od dawna nie powstała, żadna głośna książka dla młodzieży (chodzi mi o bestseler klasy Winetou, Kubusia Puchatka, Ani z Zielonego Wzgórza, który byłby popularny na całym świecie).

Sam próbowalem czytac jedną z książek (bodajże była to czara ognia). Do 300 którejś strony było znośnie (choc bez rewelacji). Później autorka zaczęła sie powtarzac. Wyraźnie widac było, że zaczyna brakowac jej pomysłów, pisze wkółko jedno i to samo.

Cały cykl jest raczej przeciętny i myśle, że można by to opisac na liczbie stron o połowę mniejszej (po co ona wydaje takie cegły, albo raczej pustaki. Może płacą jej od strony ;) ). Gdyby to skoncentrowac napewno, było by ciekawsze.
Sporo czytałem grubych książek i nie boje sie dużej ilości stron, ale historie o potterze, są poprostu sztucznie rozciągnięte.

Co do zachwytów nad postacią Pottera to więkrzśc osób tytułuje się jego fanami i kupuje książki bo jest to w modzie. Na zasadzie: "jak wszyscy to i ja, a to czy naprawde mi sie to podoba czy nie jest nie istotne".

O tym, czy postac pottera przetrwa próbę czasu (wydaje mi sie ze nie)dowiemy sie dopiero za wiele lat.
Użytkownik: Natii 01.12.2005 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiadając na pytanie: ... | Pedro Salazar
Hm... Nie wiem, czy te książki, o których wspomniałeś, wyszły już z mody. Jeśli o mnie chodzi, "Harry Potter" nigdy nie przebije mojego ukochanego "Winnetou", książek Siesickiej czy Minkowskiego. Wiele moich rówieśników i znajomych czyta mnóstwo innych książek i wcale nie szaleją za Potterem.
Nie przeczę, cykl Rowling mi się podoba, aczkolwiek mam kilka zastrzeżeń i uwag. Sięgnęłam po te książki późno, z pewnym ociąganiem, po części z powodu filmu, po części dlatego, że chciałam się przekonać, czym wszyscy się tak zachwycają. Przypuszczam, że może część osób rzeczywiście czyta Pottera, bo "to jest teraz modne". Ale faktem jest jednak, że istnieją rzesze czytelników, którzy czytają te książki, bo je lubią, spodobały im się, utożsamiają się z bohaterem (zwłaszcza dzieci), etc. Na pewno przeczytam siódmy tom, bo jestem ciekawa, jak się skończy ta historia. Czy kiedyś wrócę do tych książek? Nie wiem, możliwe.
Użytkownik: Olololo 24.08.2021 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiadając na pytanie: ... | Pedro Salazar
Założyłam konto tylko żeby napisać ten komentarz.

2005: Czy postać Harry'ego Pottera przetrwa próbę czasu?
2021: Ok 6 odświeżonych wydań okładek książkowych, uniwersum poszerzone o historie przed i po akcji powieści, niezliczona masa fanfików i fanmade'ów na youtube i wattpadzie (nie mówiąc o pintereście), akcesoria (nawet w branży dla dorosłych), adaptacje Przeklętego Dziecka w teatrze, wysokie oceny filmów i książek na stronach z recenzjami (filmweb, lubimyczytać) samo to, że nawet jeśli się w życiu nie oglądało filmu, albo nie wzięło książki do ręki i tak zna się postać HARRY'EGO POTTERA, a jeśli nie jego to chociażby DRACO MALFOYA (Dramione, Tomione).
Odpowiedź podsumuję krótko: TAK
Użytkownik: kasia9216 23.08.2008 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja, hm, przygoda? z Har... | Natii
Zgadzam się... Polski dubbing mnie załamał. A już Voldemort był tragiczny. Ogólnie film ot, taki sobie. Pewnie w oryginalnej wersji spodobałby mi się bardziej.
Użytkownik: ALIMAK 02.12.2005 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja czytam Harrego, bo po prostu lubię. I nie ma to nic wspólnego z potteromanią, modą itp. Owszem, nie wszystkim musi się to podobać, ale często spotykam się z krytyką Harrego tylko dlatego że jest popularny, że ma rzesze fanów. Czy to źle? Co do pisarstwa pani Rowling, to ja osobiście jestem pod wrażeniem, że pisze kolejne tomy, w ten sposób, że każdy kolejny jest lepszy lub przynajmniej na tym samym poziomie co poprzedni. Ja czytając, nie mogłam się oderwać, umierałam z chęci poznania co będzie dalej. I teraz czekam z niecierpliwością na tom 6.

Co do filmu, to uważam, że była to najlepsze część z dotychczas zekranizowanych.
Użytkownik: Pedro Salazar 02.12.2005 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytam Harrego, bo po ... | ALIMAK
Co do wymienionych przeze mnie książek to zapewniam cię, że przestały być juz popularne (takie są koleje losu).

Nie przekreśliłem przecież zupełnie pottera. Mój główny zarzut to wodolejstwo i nadmierne rozciąganie akcji. Spokojnie można by to opisać na mniejszej ilości stron z korzyścią dla jakości.

A pottero-mania, jak zresztą każda mania jest szkodliwa i na ogół fałszuje rzeczywistość. Wielu ludzi czyta książki o Harrym (bo przecież jak tu się przyznać do tego, że się go nie przeczytało, byłby straszny "obciach"). Według mnie te ksiązki nie zaliczają się do grupy takich, które każdy uważający się za inteligenta i w ogóle człowieka na poziomie powinien koniecznie przeczytać.

Jeśli nawet po nie sięgnę to tylko z ciekawości i niejako z obowiązku, bo jestem przyszłym etnologiem, wiec powinienem być na bieżąco. A nuż trafi się jakiś ciekawy temat na artykuł czy nawet prace magisterską.
Użytkownik: Natii 05.12.2005 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do wymienionych przeze... | Pedro Salazar
He he, skoro jesteś taki pewny, że przestały już być popularne, to nie będę się z Tobą spierać ;) Zresztą, to były tylko przykłady. Cóż, ja mimo wszystko znam wiele osób, które czytają te i inne książki, które teoretycznie przestały już być popularne czy "wyszły z mody". Oczywiście, że nie są tak rozchwytywane jak teraz "Potter" czy inne obecne bestsellery, ale jednak wydaje mi się, że wciąż cieszą się zainteresowaniem. Przyjamniej wśród osób, które ja znam. Bo czy o popularności książki świadczy szum, jaki się wokół niej robi?
W dziale "Najlepsze książki" "Kubuś Puchatek" czy "Niekończąca się historia" są ocenione wyżej niż "Harry Potter" ;)
Tak, to prawda, istnieją takie książki, które powinno się znać, powinno się przeczytać i rzeczywiście, "Harry Potter" raczej się do nich nie zalicza.
A co do tego obciachu... Nie spotkałam się z tym. Jeżeli ktoś czyta książkę tylko dlatego, że byłby obciach, gdyby jej nie przeczytał, to... żal mi takiej osoby. Są przecież różni ludzie, różne gusta, nie każdemu podoba się to samo, nie wszyscy lubią takie same książki. Ja czytam tylko takie książki, które chcę przeczytać (no, nie mówię tu o lekturach, bo to jest "siła wyższa" - aczkolwiek, nie są najgorsze), tak też było z "Harrym Potterem". Przyznaję, nie jest to książka szczególna, ale coś w niej chyba jednak jest, skoro mój brat - straszny wróg książek - przeczytał wszystkie pięć tomów. Nie ze strachu przed obciachem - spodobało mu się po prostu ;)

Kończąc, gdybyś kiedyś sięgnął po te książki, z ciekawości czy z obowiązku - życzę miłego czytania :)
Użytkownik: glivinetti 02.12.2005 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Mogę się wypowiedzieć jako osoba, która obejrzała wszystkie cztery filmy, natomiast nie przeczytała żadnego z tomów powieści. Widzę wyraźną różnicę między dwoma pierwszymi filmami, które nazwałbym produkcjami przygodowymi dla młodzieży, a dwoma ostatnimi, dla których należałoby użyć co najmniej określenia 'thriller' (choć może przygodowy).

Wychowałem się w czasach, kiedy mrożącą krew w żyłach sceną była wielka kula goniąca Indianę Jonesa w jaskini lub Darth Vader goniący Luke Skywalkera, gdzie walczące postacie kulturalnie dawały sobie po mordzie, krwawiły z rzadka, bohaterowie poboczni ginęli w trzy sekundy od draśnięcia strzałą w ramię, a bohaterowie główni w trzy minuty po dziesięciu rąbnięciach szablą (przy czym nikt nie był kawałkowany), gdzie Robin Hood wykonywał jakieś ruchy rękoma poza kadrem i należało się domyślać, że ociera krew wroga z noża. I były to filmy od 15 lat.

Co mamy w Harrym Potterze i Czarze Ognia? Mamy bohaterów wyglądających - dyplomatycznie mówiąc - nieapetycznie (Voldemort zarówno przed, jak i po przemianie), mamy tortury psychiczne i fizyczne pokazane z całym ładunkiem emocjonalnym, rozpłatanie ręki nożem, jakieś zabiegi z mieszaniem i kąpielą we krwi (mam nadzieję, że nie popadam w apokaliptyczny ton a la 'Nasz Dziennik', ale nie umiem tego inaczej nazwać), duszenie związanych ludzi pod wodą i inne sceny, które trzeba nazwać drastycznymi. Nie wiem, jakie wrażenie wywarło to na młodzieży, ale na mnie nienajlepsze.

Co więcej, brakuje tutaj pozytywnej alternatywy. Siły dobrej strony wyglądają słabo, na czele z Dumbledorem, który wydaje się (piszę cały czas o filmie) kompletnie nierozgarniętym dziadkiem, dobrotliwą Babą Jagą oraz pozytywno-negatywnym Snapem. Zupełnie inaczej wyglądało to np. we 'Władcy Pierścieni', gdzie bohaterowie pozytywni narysowani byli znacznie śmielszą kreską.

Zaciekawiło mnie natomiast to, że w czwartej części pojawiają się wątki erotyczne, co jest dla mnie jedyną pozytywną stroną tego filmu. Być może twórcy filmu wykalkulowali, że obecni fani Harrego Pottera rosną wraz z bohaterem i dojrzeli już do tego, aby wychwycić pewne dojrzałe treści i rozpoznać w nich swoje przeżycia. Mam tu na myśli zaburzenia przyjaźni na linii Harry-Ron, wspaniałą scenę zejścia Hermiony w balowej sukni po schodach, zapraszanie dziewcząt na bal, dąsy chłopaków podczas tańców itd. Te właśnie motywy, a nie walka z potworami, mają odzwierciedlenie w życiu młodych widzów i mogłyby być o wiele bardziej uwypuklone. Niestety pokazywanie w sposób pozytywny, żartobliwy i w celach poznawczych budzącej się seksualności jest w młodzieżowym filmie niezmiernie rzadkie, wręcz stabuizowane, w przeciwieństwie do chętnie i często pokazywanego cierpienia i śmierci.

Jestem ciekawy w jaki sposób zostaną adaptowane pozostałe części cyklu. A za miesiąc w kinach 'Opowieści z Narni'.
Użytkownik: Pedro Salazar 02.12.2005 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę się wypowiedzieć jak... | glivinetti
Tortury, kąpiele we krwi. Fajna książka dla dzieci i młodzieży, nie ma co.

Juz wiem co mam zabronic cztac swoim dzieciom jak bede je miał. ;)

A tak swoją droga to zachęciło mnie to.
Użytkownik: Natii 05.12.2005 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tortury, kąpiele we krwi.... | Pedro Salazar
Obejrzałam czwarty film i porównując z książką - chyba jednak możesz pozwolić dzieciom ją przeczytać ;) Wydaje mi się, że powieść nie jest taka straszna, te tortury - swoją drogą, trwające krótko - wyglądają nieco przerażająco dopiero na filmie. Piszę nieco, bo moim zdaniem to nic w porównaniu ze scenami przemocy w tych wszystkich filmach sensacyjnych i horrorach, które tak namiętnie oglądają moi rówieśnicy i młodsi koledzy.

A kąpiele we krwi? Hm, kąpiele były, ale nie we krwi. Tam jej było ledwie parę kropli ;)
Użytkownik: LiliaAQua 03.12.2005 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Filmowy cykl o Harrym Potterze to jakiś chory koszmar... mając 12 lat można już zobaczyć coś takiego... brrrrr :[
Użytkownik: ALIMAK 03.12.2005 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Filmowy cykl o Harrym Pot... | LiliaAQua
Myślę, że w telewizji dzieci oglądają dużo gorsze rzeczy niż filmy o "Harrym Potterze". Wystarczy spojrzeć na współczesne bajki. Ale to już temat na osobną dyskusję.
Użytkownik: Agusia_11 03.12.2005 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Nie zgadzam się z moją poprzedniczką. Uważam, że dzieci w wieku dwunastu lat dorosły już, aby oglądać filmy o Harry Potterze. Osobiście uważam, że książka jest lepsza od filmów.
Użytkownik: LiliaAQua 03.12.2005 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgadzam się z moją po... | Agusia_11
hmmm... i chyba także nie dziwi Cię fakt, że około dziesieciorga 14-letnich dzieci wyszło z sali kinowej roztrzęsionych po obejrzeniu tego wspaniałego filmu.. tak tak... nagłe drgania światła i dzwięku, to wpływa na uczucia i emocje nawet dorosłych...nie oszukujmy się... ciekwe czy rodzice będą potrafili sami wyciszyć i uspokoić swoje pociechy, jeśli okaże się, że znakomity film nie tylko wzrusza i rozbawia, ale i PRZERAŻA młodych widzów (niby jest zachowana równowaga między mrocznymi i humorystycznymi scenami).. dla mnie strata czasu, daremy film.
Użytkownik: ALIMAK 04.12.2005 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... i chyba także nie... | LiliaAQua
Cóż...mnie to powiem szczerze dziwi. W końcu 14- latkowie to już nie takie dzieci, mają swój rozum i wiedzą, że to tylko bajka. Zrozumiałabym, gdyby to 7- latkowie wystraszyli się sceny na cmentarzu, która faktycznie nie jest przeznaczona dla osób w tym wieku. Mój brat ma 14 lat i Harry Potter bynajmniej go nie przeraził, ale wręcz znudził i zirytował (jest fanem książki). Muszę tu zaznaczyć, że absolutnie nie należy od do ludzi o mocnych nerwach. Nie róbmy więc z tego filmu jakiegoś przerażającego horroru, gdyż daleko mu do tego. Całość owszem utrzymana jest w dośc mrocznym klimacie, ale nie brakuje też humoru i szczęśliwego zakończenia. Ale zgodzę się z tym, że nie powinien być to film bez ograniczeń, ale od 12 lat.
Użytkownik: glivinetti 06.12.2005 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż...mnie to powiem szcz... | ALIMAK
Z autopsji mogę napisać, że owszem, w wieku 14 lat odróżniałem rzeczywistość od fikcji, ale po obejrzeniu tego typu scen długo nie mógłbym o nich zapomnieć.
Użytkownik: Natii 05.12.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... i chyba także nie... | LiliaAQua
Widziałam film w niedzielę. Nie wiem, czy można mnie zaliczyć do młodych widzów, ale chyba tak - mam 18 lat. Nie mam jakoś szczególnie mocnych nerwów i nie czytuję horrorów, bo kiedyś po powieściach Kinga i Koontza (mam nadzieję, że dobrze napisałam nazwisko) śniły mi się koszmary, ale "Czara Ognia" nie przeraziła mnie. W ogóle. W sumie były chyba dwie sceny, które mogły przestraszyć - z Twojego komentarza wnoszę, że obejrzałaś film - Śmierciożercy na mistrzostwach i sceny końcowa, na cmentarzu. No, jeżeli ktoś ma bardzo słabe nerwy, to może jeszcze labirynt. Ale aż tak, żeby wychodzić roztrzęsionym? Czternastolatkowie? Bardzo się dziwię. Co ich przeraziło? Nagłe drgania światła i dźwięku? To jest w co drugim, jeśli nie w każdym, thrillerze, podnosi jakość filmu - przynajmniej dla mnie - i nie jest w stanie mnie przestraszyć. Jeżeli ktoś ma takie słabe nerwy, to niech lepiej po prostu nie ogląda takich filmów.

Nie jestem fanką "Pottera" i stwierdzam obiektywnie - mnóstwo filmów i gier komputerowych wprost ocieka przemocą - widzę, w co gra mój brat czy znajomi - a oglądają je i grają w nie właśnie te młode pociechy. Pozdrawiam ;)
Użytkownik: Agis 11.12.2005 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam film w niedziel... | Natii
Bardzo nie lubie negatywnych porównań. To dla mnie żaden argument i zawsze czuję się jakby słyszała: "wszyscy kradną to ja też mogę". Dla mnie to ta sama klasa rozwiązywania problemu.
Użytkownik: Natii 11.12.2005 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubie negatywn... | Agis
Hm, nie chciałam, żeby to wyszło jako "negatywne porównanie". Chodziło mi o to, że zupełnie nie rozumię tego całego szumu oburzenia, który wznieśli niektórzy recenzenci. Film nie jest wcale aż tak straszny - nie przesadzajmy - a o innych, bez porównania straszniejszych filmach oglądanych przez dwunastolatków, jakoś nikt nie mówi. Tak samo nikt nie robi szumu wokół nafaszerowanych przemocą gier "dla dzieci". Albo po prostu te głosy są tak nieliczne, że ich nie słyszałam. Mniej więcej to miałam na myśli, kiedy pisałam o tych innych filmach czy grach komputerowych.
Użytkownik: patryczek 11.12.2005 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
muj idol to Daniel Radcliffe(Harry Potter) i mnie nieobchodzi czy mnie niewpuszcza do kina na harrego pottera i czare ognia obejrze na wideo lub dvd mam prawie 10 lat i wedlug mnie kazdy powinien obejzec to co chce najwyzej beda mu sie snily koszmary.
Użytkownik: julia1612 11.12.2005 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Bez porównania książka!!Film nie jest najgorszy, ale moim zdaniem jak nie przeczytasz ksiżki i pójdziesz na film nie będziesz wiedzieć o co chodzi. Zbyt szybko przeskakuje sie z 1 wątku na2. I irytujący lektorzy!! dlatego na Czare Ognia i Więźnia Azkabanu szłam na wersje bez dubbingu.
Użytkownik: Pieguz 11.12.2005 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
no pewnie, ze ksiazka!

chociaz filmy tez nie sa zle, tyle, ze zadna ekranizacja nei oddaje wszystkiego co jest w ksiazce. powod? zapewne rezyser zdaje sobie sprawe, ze 2,5 godziny to maksymalny czas siedzenia w kinie ;)

co do glosów, ze poszlo za daleko, ze zle, ze straszne... bo to ksiazka, ktora rosnie razem z czytelnikiem. co roku dostajemy nowa, co roku Harry i jego przyjciele sa starsi i czytelnicy tez. trudno zeby 13 letni (o ile dobrze pamietam ;p)Harry w pierwszej czesci byl taki sam w wieku 16 lat w czarze ognia czy 17 w zakonie feniksa... a, ze pierwsza czesc byla znosna dla 7 latkow, tak czara ognia dla 10 juz nei bardzo... kwestia co rodzice na to... ja naszczescie juz nei musze sie pytac o pozwolenie ;)

bardzo lubie te ksiazke. w sam raz na lekture gdy ma się podly humor i chce się przez chwile pobyc w swiecie pełnym magii ;)
Użytkownik: bula 17.12.2005 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Dla mnie filmy HP są ilustracją do książek i nie jest to zarzut. Po prostu nie da się zekranizować tak, żeby w pełni oddały treść, wszelkie wątki i niuanse. Musiałby to być serial tasiemcowy. Filmy (oprócz jedynki) naprawdę mi się spodobały.
Hermionie faktycznie zrobiono krzywdę tą sukienką. Do rudych włosów różowa... No cóż...
Nie zgadzam się natomiast z recenzją, jaka ukazała się w Gazecie Wyborczej, a już najbardziej ubodło mnie to, że zarzucono "Czarze Ognia", że propaguje nieuczciwe współzawodnictwo. Że niby HP tylko szukał drogi, jak by tu wszystkich oszukać i wygrać. Pan Felis nie zauważył, że po pierwsze HP został "wrobiony", po drugie były to niebezpieczne zawody, a po trzecie to jemu różne osoby narzucały się z "pomocą" dla swoich własnych celów. Podzielił się wiadomością z Cedrykiem, to fakt, ale właśnie dlatego, że zorientował się, że już wszyscy pozostali zawodnicy znają zadanie i mogą się nad nim zastanowić. Poza tym nagrodą za zwyciestwo w Turnieju nie były lody malinowe.
Użytkownik: Ricewind 02.01.2006 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Dla mnie film w ogóle nie był straszny, a nie jestem miłośnikiem horrorów i mam prawie 14 lat, więc nie wyobrażam sobie, żeby 14-latek mógł wyjść z tego filmu roztrzęsiony. A tak w ogóle nie było WSZY i to mnie martwi :)
Użytkownik: bula 03.01.2006 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie film w ogóle nie... | Ricewind
Tak, zabrakło WSZY. Być może to przekreśliło szansy wprowadzenia jej później i wszystkiego co się z nią wiąże. No, ale w końcu nie jest to najważniejszy wątek ;)
Użytkownik: AGSJ 27.06.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Oczywiście, że książka jest lepsza! Film też jest dobry, ale nic się nie równa z książką. Każdą przeczytałam prawie 8 razy. :-)
Użytkownik: Hypnos 27.06.2006 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Zdecydowanie książka, a film wg mnie naprawdę przeciętny. Nie ma w nim takiego klimatu jak w książce.
Użytkownik: mluzia 27.06.2006 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Zekranizowana Czara Ognia nie ma sensu dla zwykłego kinomaniaka, który nie czytał książki. Brak w niej ważnych scen np. pokazania tego meczu quiditicha, na który ja na przykład czekałam z niecierpliwością. W każdym bądź razie mój kuzyn obejrzał ją bez czytania i stwierdził, że dno. Wysłuchał Fronczewskiego na dobranoc, stwierdził, że książka jest ciekawa, a film zupełnie odbiega od oryginału. Poprzednie części takie nie były - ale Czara jest najdłuższa, a film ma mieć określoną długość. Szkoda, że tak sknocili sprawę...
Osobiście, preferuję książki... niż filmy :D
Użytkownik: mluzia 27.06.2006 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
No i brak Mrużki z piwem kremowym... :P
Użytkownik: mika.monk 15.05.2007 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Książka lepsza:):):)!!! O niebo lepsza;)
Użytkownik: MagdaEureko 16.05.2007 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka lepsza:):):)!!! O... | mika.monk
Zgadzam się!!!!!
Użytkownik: żabunia 09.08.2007 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Jestem fanką Harrego i mam swoje wyobrażenie na temat świata czarodziei.
Filmy obejrzałam i myślę, że spłyneły po mnie jak woda po kaczce.
Dla mnie to dwie odrębności, choć mówią o tym samym.
Użytkownik: olastefcia 20.08.2007 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem fanką Harrego i ma... | żabunia
Ja osobiście rzadko kiedy wolę film od książki wogóle i również w przypadku Harrego Pottera wybieram książkę, chociaż na wszystkie filmy chodze do kina zaraz po premierze. W przypadku Czary Ognia na filmie okropnie się wynudziłam, z tego co pamiętam to brakowało mi różnych wątków z książki (ale nie jestem teraz w stanie powiedzieć których, bo ich nie pamiętam), które uważałam za ważne, a część bym wyrzuciła, po za tym wydawał mi się trochę za długi, pod koniec byłam porządnie umęczona i czekałam aż wreszcie się skończy. Teraz jestem świeżo po Zakonie Feniksa i uważam że jako adaptacja filmowa jest lepszy od Czary, ale i tak z książkami nic się nie równa :) Każda kolejna część to jest dzień-dwa-lub trzy, (zależy od grubości) wyjęte z życiorysu - zarwane noce, śniadanie, obiad kolacja z nosem w książce :P tego nie da się zastąpić żadnym filmem. :)
Użytkownik: Koliber96 24.08.2007 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Zdecydowanie książka. Film psuje czytelnikowi przygotowanie. A zwłaszcza jak film strasznie odbiega od książki. Ale reżyser ma wymyślić coś podobnego a nie nakręcić dokladnie jak w książce
Użytkownik: avokado 27.08.2007 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Moim zdaniem filmy pozbawione są uroku, który posiadają książki o tym mlodym czarodzieju. Ta sama historia przeniesiona na ekran wydaje mi się tandetna i sztuczna. Nie jestem fanką Harrego, ale wszystkie książki o nim czytalo mi się lekko i przyjemnie. Ogólnie jestem zdania, że żyjemy w czasach, w których każdą glośną książkę trzeba zekranizować co jest jakąś paranoją i często dużym blędem.
Użytkownik: nisha 28.08.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Książka, książka i jeszcze raz książka. O ile ekranizacje dwóch pierwszych części mnie zauroczyły i zachęciły do czytania - może dlatego, że byłam wtedy młodsza i z łatwością trafiły w mój gust - o tyle kolejne uważam za porażkę. Ostatnią również. Typowa przewaga efektów specjalnych nad treścią, w dodatku drastycznie okrojoną do głównego wątku. Na dokładkę brak uroku, łatwe do wyłapania błędy rzeczowe i Harry dramatycznie (czy może raczej: komicznie) łykający ślinę w niemal każdej scenie. Jednego jestem pewna, Radcliffe na planie tyle się jej nałykał, że zaoszczędził na piciu.
Użytkownik: Tiril 08.09.2007 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ksiazka jest sto razy lepsza niż film. Czytając książke uruchamia się wyobraźnie, a po zatym jest opisane co czuja bochaterowie. Wole czytac ksiązki.
Użytkownik: Areliee 13.09.2007 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Fakt, wszystko idzie w zupełnie złym kierunku.
Na filmy chodzę z zasady. Bo lubię książkę, bo są fajne efekty. Bo zawsze jest też jakaś ciekawość. Ale od początku uważam, że nie oddają one klimatu książek, tej wielowątkowości, świata, który zbudowała Rowling.
Nie gryzie mnie nawet to, że były tam te "mroczne" sceny - w książce też miały one miejsce. I wiadomme było, że raczej nikt nie zrobi Voldemorta jako milusiego, poczciwego staruszka. Nie przeszkadza mi to aż tak bardzo.
Chodzi mi raczej o to, że filmy okradają te książki z czegoś. Kolejne części są coraz obszerniejsze i coraz więcej wątków jest usuniętych, zredukowanych. Ktoś, kto nie czytał książki, się w tym pogubi, ale to akurat jego problem, bo jak dla mnie fan HP, który nie przeczytał choć jednej książki chyba się w czymś pomylił.
Ja teraz z niecierpliwością czekam na 7. tom - tak, czekam, gdyż chcę przeczytać w polskim, nienternetowym tłumaczeniu ;)
A na 6. film? Z ciekawością... Nic wielkiego.
Użytkownik: darknes 23.09.2007 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Fakt, wszystko idzie w zu... | Areliee
nie ma co tu sie pytać. zawsze film nie odd tych uczuć, emocji i miejsc jak książka
Użytkownik: Nita 14.10.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Osobiście uważam, że książka to podstawa, natomiast film to tylko dodatek. Paru moich znajomych, którzy nie czytali książek HP a poszli na film, po prostu nie wiedzieli co się właściwie dzieje na ekranie. W Filozoficznym i Komnacie jeszcze jakoś się łapali, ale gdy zobaczyli Więźnia Azkabanu z kina wyszli zupełnie zakręceni.
Użytkownik: Patka6 30.12.2007 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja jestem antyfanką Harrego Pottera ale uważam, żę lepiej jest przeczytać książkę niż oglądać film!!
Użytkownik: marian2na 17.02.2008 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem antyfanką Harre... | Patka6
Zdecydowanie książka. Filmy omijają wiele, może nie najważniejszych, ale moim zdaniem istotnych wątków.
Użytkownik: monika333 22.08.2008 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie książka. Fil... | marian2na
Zdecydowanie nie polecam filmu osobom, które nie przeczytały książki. Wiadomo, tworząc ekranizację, nie da się zmieścić całej książki w 2,5 godziny. Jednak w filmowej wersji Pottera zostały wycięte najważniejsze fakty i wątki!! ! Wiele momentów uległo drastycznej zmianie, często "przeskakuje" się czasowo nawet o kilka miesięcy.
Użytkownik: Zoana 23.08.2008 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Wydaje mi się, że zawsze lepiej jest najpierw przeczytać książkę, a dopiero później obejrzeć film. Ja na przykład czytając jakąś książkę tworzę sobie w głowie swój własny obraz bohaterów, miejsc, zdarzeń (ale tak ma chyba każdy ;)) i lubię później skonfrontować go z tym, co zobaczę na ekranie i ewentualnie ocenić, czy bardziej podoba mi się moja wersja, czy reżysera ;)
Użytkownik: Euterphe 23.08.2008 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że zawsze ... | Zoana
Zgadzam się,choć nie do końca - jakoś łatwiej mi "Ogniem i mieczem", kiedy mam w wyobraźni obraz filmowego Bohuna. :)
Użytkownik: Zoana 23.08.2008 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się,choć nie do k... | Euterphe
A ja znowu tak mam, jeśli chodzi o bohaterów serii o Harrym Poterrze. Jedynie Lupin w wersji filmowej nie bardzo mi odpowiada.
Za to na przykład uwielbiam Petroniusza pod postacią Lindy ;)
Użytkownik: Maleńka15 08.09.2008 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
przyznaję: JESTEM WIELKIM FANEM a raczej fanką:D HARREGO POTTERA przeczytałam wszystkie części po kilka razy więc... wracając do tematu film na swój sposób jest fajny ale ten kto przeczytał książke a potem obejrzał film wie że książka jest ciekawsza i są pewne zmiany :) jednak tylko domyślam się jak trudno taki film zorganizować więc nie narzekam :) dziekujemy za film jednak warto przeczytać książki i dla początkujacych : najpierw przeczytajcie książke dopiero obejrzyjcie film:) zawsze to oryginał nie??? a co do czwartej cześći nie radze oglądać dzieciom bo rzeczywiście jest straszna dla dzieci w wieku 1-8 lat ja jednak kocham, Harrego Pottera i nie myślę o nim w ten sposób
Użytkownik: emilka 09.03.2009 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: przyznaję: JESTEM WIELKIM... | Maleńka15
tak w zupełności sie zgadzam ja tez bardziej wole ksiazke niz film bo duzo pominieto
Użytkownik: Aslly 27.02.2009 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Książka. Ale co ja tam będę - wszystkie książki uważam lepsze od filmu na jej podstawie :] W filmie owszem - efekty, wszystko super. Ale w książce wszystko można sobie wyobrazić, tak po swojemu. Jest opisanie co czuje, o czym myśli główny bohater. Więc wolę książkę.
Użytkownik: NinaX 17.06.2009 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Zdecydowanie książka. Nie ma takiego filmu na podstawie książki, który by jej dorównał czy przegonił. Zawsze pozostaje jakieś 'ale'. Jednakże uważam, że ze wszystkich filmów HP, akurat Czara Ognia była najlepsza ;)
Użytkownik: karolajna95 31.08.2009 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie książka. Nie... | NinaX
Zdecydowanie polecam przeczytanie książek, Są o wiele lepsze od filmów. W książkach znajduje się więcej szczegółów oraz ciekawych scen, dialogów których niestety nie ma w filmach. Zdecydowanie Czara ognia była najlepsza chociaż Zakon Feniksa też mi się bardzo podobał.
Użytkownik: Donka1801 09.01.2010 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
To prawda film psuje efekt czytania (wiem po sobie). Więc chyba lepiej jeśli najpierw do rąk wpadnie nam (czy komukolwiek) książka. Chociaż może się wystraszyć ( chodzi mi o dziecko).
Użytkownik: martas96 20.01.2010 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Wydaje mi się, że książka jest jednak lepsza. Filmy są straszne, choć obejrzałam na razie wszystkie jakie są. Jestem fanką Harrego Pottera i jednak wolę książkę...
Użytkownik: Żaba:) 22.01.2010 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja uważam, że filmy "Harry Potter..." są ciekawe, jednak nie można ich porównać z książkami. Bardzo przepadam za Harrym i nic mnie bardziej nie denerwuje niż pomijanie istotnych rzeczy w filmach, bo dzieje się tak za każdym razem. Przeczytałam książkę, a następnie obejrzałam ekranizację i miałam wrażenie, że ktoś kto był za nią odpowiedzialny czytał powieść co dwadzieścia stron.
Tak więc moim zdaniem jeśli ktoś miałby się zastanawiać czy obejrzeć film, czy też książkę, to powinien wybrać książkę, nawet jeśli ma dużo stron!
Użytkownik: Magda N. 23.01.2010 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Ja czytałam tą część mając ok. 7-8 lat i muszę przyznać, że jakoś specjalnie się nie bałam (być może dlatego, że jak byłam mała naczytałam się horrorów i już niewiele mnie ruszało :)). Prawdą jest, że książka ma klimat i może wzbudzić emocje, ale chyba nie strach. Na szczęście jest lepsza od filmu- jak dla mnie jest on po prostu śmieszny, i co gorsza, aktorstwo, prócz kilku wyjątków, jest fatalne, a aktorzy po prostu nie pasują do ról, które grają. Wydaje mi się też, że obejrzenie filmu przed przeczytaniem książki niszczy przyjemność czytania i tą niepewność co zaraz się stanie. Ja raczej nie zabraniałabym małym dzieciom ani czytać książki ani obejrzeć filmu (chyba że jest to bardzo wrażliwe i strachliwe dziecko).
Użytkownik: AsiaxD{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 25.04.2010 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w pewnym sensie fa... | skaara
Zdecydowanie książka ...
Moja koleżanka przeczytała i obejrzała wszystko co jest związane z Harym Poteremm ... i ciągle mi opowiada ,więc ja nawet czytać nie musiałam ... Fankaa jak nic xD Wgl niej książka uwydatnia emocje ii szczegóły ,które nie są pokaane w filmiee...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: