Dodany: 30.11.2005 12:34|Autor: Agis

Książka: Wymarzony dom Ani
Montgomery Lucy Maud

1 osoba poleca ten tekst.

Pani Blythe


Czwarta z kolei część przygód bohaterki, która podbiła swoim wdziękiem i nieposkromnioną fantazją tysiące czytelniczek na świecie. Tym razem nie spotkamy się z Anią Shirley, a z panią Blythe, szczęśliwą małżonką Gilberta, i poznamy ich pierwsze, czasami trudne, lecz częściej wesołe, lata po ślubie.

Niestety, miałam wrażenie, że Ania wraz z dojrzałością straciła sporo ze swego uroku i osobowości. Jest wzorową żoną, dobrą gospodynią, "królową" swego małego państewka złożonego z "wymarzonego" domku i ogrodu, której nie zdarzają się tragiczne pomyłki i śmieszne przypadki. Wydaje mi się, że to nie ona jest główną bohaterką powieści. Tak naprawdę jest tłem, pretekstem, dzięki któremu poznajemy inne pasjonujące osobowości i ich życie: Kornelię Bryant, Ewę Moore i Kapitana Jima. To ich losy wysuwają się na pierwszy plan, a Ania jest tylko ręką sprawczą, która czasami popycha ich życie do przodu, przyczynia się do spełnienia najskrytszych marzeń bądź całkowitej odmiany losu.

Podczas ponownej lektury tego tomiku miałam wrażenie, że autorka przesadziła z dosypywaniem cukru i bakalii do tej strawy dla czytelników. Niektóre wypowiedzi czy stwierdzenia są niemożliwie egzaltowane. Zwracałam też baczniejszą uwagę na traktowanie kobiet i dopiero teraz widzę, że w czasach, w których osadzona jest akcja powieści, równouprawnienie to nieznane pojęcie. Podporządkowanie się mężowi, brak praw wyborczych dla kobiet i powątpiewanie w ich intelekt to rzeczy na porządku dziennym. Ale trzeba przyznać, że nie brakuje tu humoru. Nie raz zdarzyło mi się wybuchnąć gromkim śmiechem, słuchając wraz z Anią wywodów Kornelii np. o pastorze Fiske'u.

Miło było mi wrócić do ulubieńców własnego dzieciństwa i stwierdzić, że chociaż już się z nimi nie utożsamiam i nie wszystkie ich wartości uważam za godne naśladowania, to jednak bardzo ich lubię i z przyjemnością pobędę jakiś czas w ich towarzystwie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7505
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Eovina 05.04.2006 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czwarta z kolei część prz... | Agis
Nie zgodzę się z Tobą. Wcale nie uważam, że Ania straciła coś ze swojego uroku; dla mnie jest ona wykreowana bardzo podobnie do Ani na uniwersytecie. Nie wiem czemu, ale ta książka ma w sobie coś magicznego. Mały, wymarzony domek, morze, rzeki, lasy... Sama bym tak chciała :) Chociaż przyznaję, że szkoda trochę tej starej Ani - ambitnej, pracującej, wykazującej się swoją inteligencją. To jednak o wiele bardziej raziło mnie w VI tomie...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: