Dodany: 25.11.2005 14:45|Autor:

Książka: Tylko jedno spojrzenie
Coben Harlan
Notę wprowadził(a): aprilka

z okładki


Ustabilizowane życie Grace Lawson rozpada sie w jednej chwili, gdy na świeżo wykonanym zdjęciu rodzinnym rozpoznaje swojego męża. Fotografia wygląda na zrobioną przed laty. Przedstawia także inne osoby; twarz jednej z nich jest przekreślona. Jack zaprzecza, by miał coś wspólnego ze zdjęciem. Krótko potem wychodzi z domu i znika, zabierając tajemniczą odbitkę. Grace rozpoczyna poszukiwania męża, który, jak się okazuje, został porwany. Ktoś grozi jej dzieciom. Grace nie wie, komu może zaufać - wydaje się, że wszyscy jej znajomi i przyjaciele mają coś do ukrycia. Próbuje dotrzeć do prawdy. Trop prowadzi do tragicznych wydarzeń sprzed wielu lat, gdy cudem uszła z życiem ze strzelaniny, jaka wybuchała na koncercie rockowym.

[Wydawnictwo A. Kuryłowicz, Warszawa 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9180
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: margo888 12.02.2006 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustabilizowane życie Grac... | aprilka
Osobiście uważam powyższą notę za chyba najbardziej niefortunną, z jaką zdarzyło mi się spotkać. Bo co jest niby przerażającego w tym, że pewna kobieta rozpoznaje na rodzinnym zdjęciu swojego męża? Z noty dowiadujemy się wręcz, iż efektem tego jest rozpad jej uporządkowanego życia. Tymczasem wystarczy lektura kilku stron, aby przekonać się, iż nie chodzi bynajmniej o zdjęcie rodzinne, a jedynie o fotografię, która się wśród takich zdjeć zaplątała. Niemałym paradoksem jest też to, że "świeżo wykonane zdjęcie" "wygląda na zrobione przed laty". To w końcu co z tym zdjęciem? Ja to wiem, bo przeczytałam książkę, ale potencjalny czytelnik, zerkający na notę na okładce szukając w księgarni czy bibliotece ciekawej lektury może nie poczuć się zachęcony tego typu mętlikiem...
Użytkownik: bolognesi 23.02.2006 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Osobiście uważam powyższą... | margo888
Zgadzam się z opinią.
Poza tym uważam, że za dużo w niej ujawniono : po co wspomniano, że rozwiązanie zagadki wiąże się z tragicznym koncertem? Zrozumiałabym gdyby sam autor ujawnił to, powiedzmy w pierwszych 50 stronach książki - ale to wychodzi duuużo później. Trochę zepsuło mi to frajdę czytania.
Użytkownik: conejo122 30.04.2007 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Osobiście uważam powyższą... | margo888
Zapewne chodziło im o to, że zdjęcie było zrobione przed laty, a wywołane dopiero teraz. Mimo wszystko zgadzam się, że za dużo ważnych faktów wyjawili. Jestem dopiero w połowie książki, a już domyślam się zakończenia...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: