Dodany: 14.07.2004 19:02|Autor: Hel67

9 opowiadań


Bardzo godne polecania opowiadania, szczególnie trzy z dziewięciu, choć i pozostałym nic nie brakuje.

Opowiadanie pierwsze - "Idealny dzień na ryby". Znajdziemy tu rewelacyjny dialog młodego człowieka z malutką Sybil. Jednak opowiadanie wydaje się być urwane, niedokończone.

Opowiadanie drugie - "Pan Kostek w Connecticut". Zdecydowana przewaga dialogu nad akcją. Wydaje się sprawnie napisane, lecz znowu spodziewać się można niedosytu.

Opowiadanie trzecie - "W przeddzień wojny z Eskimosami". Bardzo dobre, obdarzone przez autora doskonałą pointą. Opisuje relacje dziewcząt, teoretycznie absolutnie różnych od siebie.

Opowiadanie czwarte - "Człowiek Śmiechu". Oto pierwsza perła. Rewelacja. To opowiadanie w opowiadaniu snutym przed Komanczami(!) w drodze busem np. do domu, przez Wielkiego Wodza - nie tylko ich opiekuna.

Opowiadanie piąte - "Nad jeziorem". Skromne opowiadanie z genialnym (to już trzeci!) dialogiem między matką i synem o imieniu Bu Bu.

Opowiadanie szóste - "Opowiadanie dla Esme". Druga perła. Bardzo ciekawe spojrzenie na psychikę oryginalnego człowieka przed i po lądowaniu aliantów w Normandii.

Opowiadanie siódme - "Śliczne usta moje i oczy zielone". Tzw. "brudne" opowiadanie. Brudne moralnie, za to Salinger znowu zaskakuje pointą.

Opowiadanie ósme - "Niebieski okres de Daumier-Smitha". Poznamy tu ciekawą (choć typową) postać kilkunastoletniego nauczyciela sztuki w pewnej korespondencyjnej szkole dla artystów. Szkoła mieści się w Kanadzie i prowadzona jest przez Japończyków. Bardzo interesujący koktajl.

Opowiadanie dziewiąte - "Teddy". Perła trzecia. Gorąco ją polecam. Choć włożona w usta małego geniusza, przenika do głębi. Mimo (obiektywnie rzecz biorąc) delikatnych niedociągnięć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8945
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: librarian 30.12.2005 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo godne polecania op... | Hel67
Opowiadania Salingera sa znakomite, to prawda. Niemniej jednak jest to lektura wywolujaca smutek. Pisarza tego z pewnoscia nalezy usytuowac po ciemnej, pokretnej stronie zycia. Pamietam jak opowiadania tego typu, drukowal Przekroj w latach 60-70. Czytalo sie je z lekkim dreszczykiem, bo pisane jakby na granicy obledu, schizofrenii czy w depresji. Rzeczywistosc miesza sie w nich w sposob niemal niezauwazalny z obledem. Z tamtych czasow pamietam rowniez Shirley Jackson, ktora zaliczylabym do tej samej kategorii pisarzy czy Chaima Potoka. Salinger, jako czlowiek-odludek, depresyjny i trudny na codzien, co potwierdza wiele zrodel, chocby biografia napisana przez corke, fascynuje do tej pory ale i doluje. A wiec lektura kiedys intrygujaca, dzis po latach juz nie fascynuje. Juz nie szukam ciemnosci a raczej zmierzam ku swiatlu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: