Dodany: 14.07.2004 12:52|Autor: Mya
Lolita - światło mego życia.
"Lolita" Nabokova była książką długo przeze mnie oczekiwaną. Gdy w końcu trafiła w moje ręce przyszło mi na myśl, że trzymam Biblię. Cała czarna, bez zbędnych nadruków, wydawała się tajemnicza i wzbudzała tym większą ciekawość. Toteż czym prędzej zabrałam się do zgłębienia tej książki.
Arcydzieło to, z niesłuszną etykietką powieści pornograficznej ( z powodu odmowy innych wydawców opublikowane w paryskim wydawnictwie pornograficznym), to historia zakazanej miłości czterdziestoletniego Humberta Humberta do dwunastoletniej Dolores. Autor kreśli dwa psychologiczne portrety, dwa diametralnie różniące się światy, które przyciągają się jak magnes. Ona, Amerykanka, półkobieta półdziecko. Wydaje się emocjonalnie niedojrzała, ale jakże przebiegła. To typowa "nimfetka" - prymitywna, nieznośna, a jednocześnie urocza i fascynująca. On, Europejczyk, człowiek wykształcony, znawca literatury, kocha w sposób bezgraniczny. Budzi sympatię jak i litość z powodu swoich cierpień. Jest pedofilem i co dziwne nie budzi odrazy. Pozwala w toksycznym związku dominować małej Lo.
Gdy dochodzi do upragnionej nocy, Humbert doznaje szoku, bo okazuje się, że sprawy seksu nie są jej obce. Ba, można powiedzieć, że to on został przez nią uwiedziony.
Fabuła, mimo że kontrowersyjna, nie wydaje się być najważniejsza. Można odnieść wrażenie, że autor traktuje ją jakby półserio. Można znaleźć masę aluzji, od "Alicji w Krainie Czarów" po Joyce'a. Jest miksturą wielu gatunków, bo dziennika literackiego, romansu, jak i przewodnika po Ameryce.
Należy też zwrócić uwagę na to, że książka jest przesycona bogactwem środków artystycznych, w tym wyszukanych środków językowych. Powieść może wydać się trudna w czytaniu. Mogą nużyć bogate opisy odbiegające od jakże ciekawej fabuły.
Nie każdemu '"Lolita" jest w stanie się spodobać, ale powinna nie pozostawać obca. Z pewnością nie umknie miłośnikom dobrej, artystycznej prozy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.