Dodany: 07.11.2005 19:40|Autor: Natii

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tożsamość Bourne'a
Ludlum Robert (pseud. Ryder Jonathan lub Shepherd Michael)

2 osoby polecają ten tekst.

Poszukiwania tożsamości i sensu własnego życia


Od książki "Tożsamość Bourne'a" zaczęła się moja przygoda z literaturą sensacyjną oraz thrillerami. Doskonale pamiętam moment, kiedy dosłownie wpadła mi w ręce. Będąc razem z rodzicami u ich znajomych, przeglądałam stojące na półce książki i wyciągnęłam właśnie powieść o życiu Jasona Bourne'a. A raczej powieść opowiadającą o pewnym okresie tego życia, nadzwyczaj barwnego i obfitującego w niespodziewane i niezwykłe (dla nas, zwykłych, szarych ludzi) wydarzenia. W ten właśnie sposób zapoznałam się z panem Ludlumem.

Uważam, że "Tożsamość Bourne'a" to klasyka gatunku. Książka wciąga czytelnika od samego początku, nie daje mu odetchnąć i ustawicznie zmusza do myślenia i wytężania umysłu - banalny czy też niezauważony przez nas szczegół bądź nazwisko mogą mieć potem duże znaczenie. Ale, ale, przejdźmy do treści.

Zaczyna się dość typowo dla thrillerów. Strzelanina na łódce, wybuch, tajemniczy mężczyzna wyłowiony przez rybaków, amnezja... Tak, właśnie ta amnezja może nieco przerażać potencjalnego czytelnika. Jest to temat tak oklepany i tak popularny zarówno w literaturze, jak i w filmie, że trudno wykrzesać z niego odrobinę oryginalności. Ludlumowi się to udało. Wykrzesał nawet więcej niż odrobinę. Amnezja głównego bohatera, aczkolwiek jest przyczyną wszystkich kolejnych wydarzeń, nie odgrywa tutaj roli pierwszoplanowej. Oczywiście, prawie cały czas jest obecna, towarzyszy Bourne'owi i czytelnikowi. Duża sprawność fizyczna, konto bankowe z bajońską sumą pieniędzy, znajomość języków, doskonała orientacja w polityce... i mnóstwo ludzi, chcących zabić Bourne'a... Skąd to się wszystko wzięło? Jakiemu człowiekowi potrzebne są takie umiejętności i takie zasoby? Na jakiego człowieka poluje tak wiele osób? To jest wątek amnezji, który, nie przeczę, został wprowadzony bardzo zgrabnie. Dzięki niemu postać głównego bohatera intryguje, wzbudza ciekawość.

Ale, jak już napisałam, nie jest to książka o amnezji. Wahałabym się nawet, klasyfikując ją jako "thriller". To prawda, jest w niej wszystko, co na thriller się składa: wątek sensacyjny, zagadka/tajemnica, gra z emocjami, etc. Jednakże autor wysuwa na pierwszy plan nie akcję, ale Bourne'a właśnie, jego wątpliwości i rozterki. Jesteśmy świadkami przejmującej tragedii człowieka, który na nowo próbuje odnaleźć się w świecie, odkrywając własną przeszłość; niestety, poczynione przez niego odkrycia nie tylko nie rozjaśniają sytuacji, ale wręcz czynią ją jeszcze bardziej zagmatwaną i skomplikowaną. Tragedii człowieka, który pragnąc i poszukując dobra, z przerażeniem poznaje kolejne, mroczne fakty ze swojego przeszłego życia. Spoglądając więc na problematykę powieści, pokuszę się o nazwanie jej "thrillerem psychologicznym". Znakomitym, moim zdaniem.

"Tożsamość Bourne'a" to bodajże najlepsza książka Ludluma. Nie przeczę, jego inne dzieła są bardzo dobre lub dobre (w zależności od książki), ale żadne nie dorównuje "Tożsamości...". Może dlatego, że są po prostu thrillerami, zaś "Bourne" ma w sobie coś więcej niż zwykły - bądź niezwykły - thriller. Polecam - naprawdę warto.

Mała dygresja. Na podstawie książki dwukrotnie nakręcono film. Starej wersji nie znam, ale nowa, z Mattem Damonem w roli głównej, jest po prostu beznadziejna i z filmem ma wspólne tylko tytuł, wątek amnezji i parę nazwisk bohaterów. Stanowczo odradzam - nie warto.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 29104
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: errator 08.11.2005 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Trafiona recenzja. Też uważam, że TB to rewelacyjna książka: mnóstwo wątków, ciągle jakieś niejasności, do tego dość dobrze odmalowane tło obyczajowe, czyli knajpki, domostwa, porty i zwykli ludzie różnych części zachodniej Europy. Warto przeczytać i na długo pozostaje w pamięci.

Jeśli chodzi o film, to również zgadzam się, że ostatnia wersja TB nie jest najlepsza. Mimo to, w porównaniu z pierwszą, w której rolę super-twardziela grał(a) Richard(a) Chamberlain - przepraszam za rodzaj niemęskoosobowy, ale nie mogłem się powstrzymać :-) - jest arcydziełem.
Użytkownik: jerry81 23.01.2007 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafiona recenzja. Też uw... | errator
Nie wiem, dlaczego miałem wrażenie, że to był Michael Caine. Ale pewnie mi się z Paktem Holcrofta pomyliło.
Użytkownik: KrS1 19.10.2011 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafiona recenzja. Też uw... | errator
Obsadzenie Chamberlaina w roli Bourne'a jest dla mnie enigmatycznym posunięciem. Rozumiem, że Richard był popularny i do kin niejednego przyciągnął, ale jak na mój gust do tej postaci pasuje on w najlepszym razie kiepsko.
Użytkownik: schriss 14.05.2006 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
A ja stanowczo polecam oba filmy z Damonem, bo na długo pozostają w pamięci i wyraźnie "odstają" od reszty produkcji. Ale oczywiście wszystko kwestia gustu...
Użytkownik: Natii 14.05.2006 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja stanowczo polecam ob... | schriss
Oczywiście :))) A co masz na myśli, pisząc, że wyraźnie "odstają" od reszty produkcji? Na jakiej zasadzie odstają i jakiej produkcji? Pytam z ciekawości.
Użytkownik: hankaa 27.12.2006 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Właśnie w telewizji leci ta wersja tej książki, której nie polecasz. Wróciłam przed chwilą od kolegi, stwierdził, że książka jest świetna. Pamiętam, że mówiłam, że nie przepadam za sensacjami ( :) ), ale skoro on ją ma i kurzy się na półce, to ją chyba przeczytam...
Świetna recenzja!
Użytkownik: Natii 27.12.2006 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie w telewizji leci ... | hankaa
Dziękuję. :-)

Tak, też pamiętam, że mówiłaś. :-) I oczywiście nie oglądałam dzisiaj tego filmu, jeden raz mi w zupełności wystarczy.

Mam nadzieję, źe książka Ci się spodoba, to jedna z lepszych w tym gatunku... :-)
Użytkownik: jerry81 23.01.2007 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Zgadzam się całkowicie. I w sprawie książki i filmu.
Użytkownik: jakozak 24.01.2007 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Dzięki za recenzję i przypomnienie.
Moja przygoda z TB zaczęła się od filmu z Chamberlain'em właśnie. Podobał mi się film. Książka była po kilku latach. Oceniłam na pięć, czyli to najlepszy dowód, że trafiła w mój gust. Innych wersji filmowych nie znam.
Użytkownik: asia_no 28.01.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Znakomita i jakże trafiona recenzja :)

A jeśli chodzi o film, to ja rozpatruję go w dwóch aspektach:
1) jako adaptacja/film na podstawie książki - i tu muszę przyznać, że beznadziejny!
2) jako zupełnie odrębny film (zapominając na chwilę o tytule) - i w tym przypadku jest całkiem całkiem, dobrze nakręcony, dobre sceny, dobra rola Matta

Miałam tez okazję hmm...mieć w domku film wcześniejszy - z 1988 roku (tak przy okazji tego, że przyjaciółka zdawała mature z polskiego właśnie z adaptacji filmowych - czyli wybrała Bourne'a :) - a ja mówiłam wtedy o bohaterach w sytuacjach ekstremalnych i też wybrałam Tożsamość :)) Tyle dygresji, juz kontynuuje :)
Obejrzałam początek filmu, może godzinę... I szczerze mówiąc jest to zbyt wierne odwzorowanie książki. O ile lektura wciąga baaaardzo i nie przeszkadzają opisy, o tyle w filmie staje się to bardzo nudne, przeciągane. Dodam tylko ze po godzinie Bourne ledwo dotarł do Szwajcarii :)

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Gandam 09.09.2008 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
Książka rewelacyjna, wielowątkowa ze świetnie przedstawionymi bohaterami, ciekawie i nadewszystko prawdopodobnie przedstawione postępowanie osoby z amnezją. Bohater nie ma "cudownych" przebłysków dotyczących przeszłości, tylko konsekwentnie odkrywa dawne umiejętności.

Co do filmów, stary z Chamberlainem spodobał mi się na tyle, by zachęcić do siegnięcia po książkę, co z kolei okazało się strzałem w dziesiątkę. Natomiast na wersje z Damonem patrzyłam poprzez pryzmat książki i tu film wypadł blado, głównie ze względu na całkowite odejście od wydarzeń z książki, mnie amnezja Bourne'a wydała się mało prawdopodobna.
Użytkownik: Natii 10.09.2008 08:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka rewelacyjna, wiel... | Gandam
Hm, czyżby nowy użytkownik? Witamy w BiblioNETce. :-)

A ja wciąż nie widziałam tego starego filmu, puszczają go w ogóle jeszcze czasem w telewizji?
Użytkownik: dominoday97 15.11.2009 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, czyżby nowy użytkowni... | Natii
Książka zachwycająca, a recenzja również świetna. Film dla jednych badziewny (dla części ,która zachwyciła się książką) ,a dla drugich "fajne kino". Jestem równie zapalonym kinomanem co "czytaczem" ale wersja z Damonem jest zrobiona na swój sposób a nie wzorowana na książce. Starszy film chętnie obejrzę ,a książke polecam i uwielbiam. Jeszcze co do książki jest mi bliska po czytałem ją w ... szpitalu ,a tam czyta się błyskawicznie ;D. Pozdrawiam.
Użytkownik: KrS1 19.10.2011 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Od książki "Tożsamość Bou... | Natii
"Tożsamość..." jest bez wątpienia dobrą, rozrywkową książką, ale jednak nie spełniła moich oczekiwań. Z tym, że wydaje mi się, że to raczej wina nadmiernych oczekiwań, a nie autora. Nie jestem w stanie porównać tej książki Ludluma z innymi, bo ich raczej nie pamiętam, ale tu właściwie wszystko, co winno być w tym gatunku, jest. To na co warto zwrócić uwagę, to opisy i Zurychu, i Paryża oraz takich małych smaczków z życia tych miast. A dla młodych czytelników "Tożsamość..." będzie doskonałą lekcją grozy funkcjonowania w świecie bez komórek i internetu:).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: