Dodany: 31.10.2005 14:05|Autor: Miela
Anglicy według Orwella
Sława tej książki została przyćmiona przez "Rok 1984" i "Folwark zwierzęcy", ale niesłusznie. W "Braku tchu" nie ma polityki, lewicowych poglądów - nic a nic. Jest za to wiele innych cennych i dowcipnych uwag. Spotkamy się tu np. z pochwałą ludzi grubych, którzy wg Orwella mają najlepiej ze wszystkich, ponieważ nie są traktowani poważnie, często jak maskotki towarzystwa. Orwell przez kilkadziesiąt stron opisuje wyprawę na ryby, ale naprawdę zajmująco.
Książka pozornie nudna, opisująca fragment życia George'a Bowlinga wybierającego się w podróż do miasta swego dzieciństwa. Ale podróż ta staje się pretekstem do wspomnień i rozważań o przemijaniu. Warto ją przeczytać choćby dlatego, żeby wiedzieć, że Orwell pisał nie tylko o totalitaryzmie, ale także był obserwatorem swoich czasów i oddał obraz współczesnej mu Anglii. I zrobił to bardzo dobrze.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.