Kultura czytelnicza
Mam taki problem z pogranicza groteski i powiedzmy dobrego smaku...a mianowicie jakiś czas temu szukając jakiegoś wydania "Ludzi bezdomnych" (przyszedł czas na własny egzemplarz;)) w rozsądnej cenie napotkałem takie wydawnictwo mianowicie z podkreślonymi cytatami, komentarzem na marginesach etc. szczerze pisząc o mało ze wzruszenia tam nie usiadłem i tak właśnie sie zastanawiam czy to już nie jest powoli przekraczanie jakichś granic, czy lenistwo umysłowe tak sankcjonowane nie przybiera powoli jakichś strasznie karykaturalnych kształtów?Jestem świadomy faktu że czytanie staje się powoli wśród coraz szybciej żyjących ludzi rodzajem nieszkodliwego dziwactwa ale z takie patenty...hmmm coś tu jest w kazdym razie nie tak, a może to efekt nieudolnego wpajania powiedzmy kultury czytelniczej przez oduczającą myślenia analizę, teksty "autor chciał powiedzieć przez to..." mogą zniechęcić najgorliwszego czytelnika.Czy z czytelnictwem w Polsce rzeczywiście jest tak źle, żeby nie napisać tragicznie?Pozdrawiam! cheechako król Eskimosów