Dodany: 19.10.2005 22:20|Autor: mgrzemow
Szkoda czasu!
Ustalmy fakty: lubię sf-f, szczególnie lubię polską fantastykę, uwielbiam opowieści, gdzie nasza rzeczywistość okazuje się li tylko fasadą, lubię książki, których akcja dzieje się w Polsce...
Wszystkie te elementy w tej książce występują, a jednak po przeczytaniu miałem ochotę wysłać autorowi rachunek za jego książkę i za kilka straconych godzin mojego zycia.
Ale do rzeczy.
Fabuła.
Chociaż głowny wątek jest standardowy, to autor wymyślił kilka oryginalnych motywów (choćby elfie ćpanie). Pomimo to suspensu właściwie brak - akcja toczy się swoim torem i dość wcześnie "czujemy", jakie będzie zakończenie. Jednak moim głównym zarzutem jest język. Miałem ciągle wrażenie, że czytam politycznie poprawną pracę maturalną, i że bohaterowie są ciągle utrzymywani pod działaniem potężnej dawki bromu. Sceny akcji miały dynamikę i wiarygodność rzędu serialu "Kryminalni". Postaci papierowe.
Doczytałem do końca jedynie siłą rozpędu i byłem zmęczony.
W polskiej fantastyce dużo się dzieje i jest naprawdę bogaty wybór. Na szczęście - można wybrać coś innego.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.