Dodany: 06.10.2005 20:40|Autor: bazyl3

Szukajcie, a znajdziecie


Zachęcony dość przyzwoitym "Ogrodem bestii", sięgnąłem po kolejną książkę Deavera. Książkę, w której, jak się dowiedziałem, pierwsze skrzypce gra ulubiony bohater autora, czyli sparaliżowany, ale cholernie błyskotliwy, Lincoln Rhyme. W ściganiu kolejnego szwarccharaktera pomaga mu spora ekipa złożona z przedstawicieli różnych agend rządowych, w skład której wchodzi również piękna policjantka i jednocześnie sympatia Lincolna - Amelia Sachs.

Przeczytanie okładkowego streszczenia mogłoby wystarczyć za całą lekturę. U wybrzeży USA zostaje zatopiony chiński statek przewożący nielegalnych imigrantów z Kraju Środka. Części z nich udaje się uratować i umknąć władzom i bezwględnemu przemytnikowi - Duchowi, który spowodował katastrofę, a teraz chce ich dorwać, bo tylko oni znają jego twarz i mogą go wsypać. Uciekinierzy kierują się do NY, a cała treść książki sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, kto będzie pierwszy, wspaniali Amerykanie pod wodzą Lincolna czy też nieludzki, szlachtujący wszystkich, którzy stają mu na drodze, Duch.

Podobał mi się sposób, w jaki pokazano rywalizację między różnymi służbami - NYPD, FBI, Departamentem Stanu i INS. Śmieszył Lincoln i jego wierni przyjaciele, którzy, dysponując kosmicznym sprzętem pozwalającym po smrodzie z tyłka określić ilość wypalonych przez gościa papierosów, nie mogli znaleźć człowieka, natomiast przybyły z Chin glina, wypytując w Chinatown, co i raz trafiał na jego trop. Denerwowała mistyka Wschodu, której znajomością chciał się popisać autor i wpychał ją na każdą bez mała stronę książki. Podsumowując - zawód.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3162
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: