Dodany: 30.09.2005 11:15|Autor: barut

Książki i okolice> Książki w ogóle

Ciekawe rytuały!!!


Ja zanim przeczytam książkę otwieram ją na ostatniej ostronie i czytam ostatnie zdanie.Dlatego ,że dla mnie wiele mówi ostatnie zdanie.Chciałabym wiedzieć czy przed przeczytaniem książki ktoś robi podobne lub inne rzeczy??
Wyświetleń: 51681
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 83
Użytkownik: lady P. 30.09.2005 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Czytam notę wydawcy i oglądam okładkę. Nie zaczynam książki od ostatniego zdania, zepsułoby mi to przyjemność czytania.
Użytkownik: barut 30.09.2005 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam notę wydawcy i ogl... | lady P.
Dzięki tym ostatnim zdaniom przeczytałam pare książek .Które odżuciłamby zaraz po przeczytaniu tytułu.Ostatnie zdanie wiele mówi o książce.
Użytkownik: norge 30.09.2005 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki tym ostatnim zdani... | barut
Tu sie z toba nie zgadzam. Nie wydaje mi sie, aby ostatnie zdanie moglo mi cokolwiek powiedziec o wartosci ksiazki.
Użytkownik: norge 30.09.2005 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja tez zaczynam od okladki i noty wydawcy. Potem przerzucam delikatnie kartki, czasem oko zawiesi mi sie na jakims slowie czy zdaniu. I jeszcze jeden rytual, pewnie glupi, ale czasem nie moge sie powstrzymac :)) Jesli jest to jakas specjalna ksiazka, to uzywam nosa aby...poczuc jak pachnie.
Użytkownik: lady P. 30.09.2005 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Co do tego ostatniego rytuału, to ja też tak robię:)) Ale tylko w przypadku nowych książek, te z biblioteki albo z antykwariatu nie zawsze pachną ładnie. Kilka tygodni temu kupiłam w antykwariacie książkę tak przesiąkniętą dymem papierosowym, że czytałam ją cierpiąc strasznie.
Użytkownik: Moni 30.09.2005 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do tego ostatniego ryt... | lady P.
A ja raz dostalam ksiazke, ktora byla tak "przepalona" (jak mowi jedna moja znajoma), ze robilo mi sie niedobrze od jej widoku. Po przekartkowaniu bylo jeszcze gorzej i darowalam sobie jej czytanie. To byl jedyny raz, ze "zapach" odrzucil mnie totalnie od danej ksiazki.
Użytkownik: Agis 30.09.2005 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja raz dostalam ksiazke... | Moni
Tak, książki bardzo łatwo łapią smród papierosów. Przyjmując zwroty do biblioteki od razu, chcą nie chcąc, wiem w jakim domu się pali.
Użytkownik: Agis 30.09.2005 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Cha, cha! Ja czytając (zazwyczaj nowe książki ale różnie bywa) co kilka stron używam nosa! No nie mogę się oprzeć, co zrobić. Nawet dobrze kojarzę jak pachną moje ulubione książki lub serie :-)
Użytkownik: Moni 30.09.2005 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Po raz kolejny podpisuje sie pod Twoim slowami, Diano! Przepraszam Cie za to, ale tak czesto mamy podobne zdanie, ze az sie "boje" czytac Twoje wypowiedzi... ;-)
Użytkownik: norge 30.09.2005 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Po raz kolejny podpisuje ... | Moni
Ciesze sie, ze tak wiele osob wacha!(alez ten wyraz wyglada bez polskiej czcionki, okropnosc) Chyba jednak jestesmy wszyscy troche stuknieci.:))) Ale to nie szkodzi. To mile, Moni, co piszesz. Ja tez zauwazylam w Biblionetce pare osob, bratnich dusz od ksiazek i moze nie tylko, pod ktorych opiniami niemal zawsze moge sie podpisac!
Użytkownik: nutkab 30.09.2005 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciesze sie, ze tak wiele ... | norge
Ciekawe. Ja też wącham. Książki oczywiście. Nie spodziewałam się że więcej osób ma takie upodobanie. Jeśli komuś o tym dotąd wspominałam to spotykałam się z wymownym gestem mającym mi dać do zrozumienia że coś ze mną nie tak.
Użytkownik: piotrowy 03.10.2005 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe. Ja też wącham. K... | nutkab
Mi też zdarzało się sztachnąć świeżutkim egemplarzem. Ale wącham jedynie moje nowe książki. Cudzych nie wącham. Już sobie wyobrażam siebie w sytuacji, gdy zostaje przyłapany z nosem w książce znajomego.
Użytkownik: Raptusiewicz 30.09.2005 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciesze sie, ze tak wiele ... | norge
I ja wącham:)) Poza tym czytam notę wydawcy, początek, zaglądam do środka, na koniec też - robię taką "wizję lokalną" :).
Użytkownik: Krym 30.09.2005 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Zawsze czytam opis na okładce (o ile jest jakiś opis) lub notę wydawcy. Bardzo lubię jak jest również krótka informacja o autorze.
Przyznam, że intryguje mnie, jeśli na okładce jest jakiś rysunek lub zdjęcie, bo zastanawiam się jaki ma związek z treścią książki. Niestety często można spotkać okładki brzydkie, w żadnym wypadku nie zachęcające do czytania...:/
A co do wąchania - bardzo lubię zapach książek. Nie tylko tych nowych, część książek z antykwariatu także ładnie pachnie. Ten zapach to jeden z elementów nadających swoisty klimat bibliotekom.
Użytkownik: Forint 30.09.2005 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Nie ma to jak zapach biblioteki o poranku:)
Użytkownik: Paja 03.10.2005 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez zaczynam od okladk... | norge
Okładkę czytam zawsze. Notę od wydawcy rzadko ale odkąd przeczytałam książkę która mnie wciągnęła a potem dowiedziałam się od innej osoby o jakiejś informacji zawartej w noci staram się to czytać. Co do wąchania często tak robie. A końce zdarz mi się przeczytać kiedy akcja książki jest okropna, straszna, mordercza po to aby wiedzieć czy mój ulubiony bohater(nie zawsze główny) będzie w niej jeszce brał udział, albo czy chociaż będzie żywy.
Użytkownik: Czajka 30.09.2005 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Pierwsze zdanie jak najbardziej czytam! Potem otwieram w paru miejscach i podczytuję krótkie fragmenty. Ostatniego zdania unikam jak ognia, żeby nie dowiedzieć się jak się kończy. Wącham również (jak to brzmi, okropnie!) No i jeszcze gładzę strony i okładkę...
I to chyba już wszystko z wyznań fetyszystki ;-)
Użytkownik: Ina2 05.10.2005 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsze zdanie jak najba... | Czajka
Ja też jeszcze w drodze do domu czytam pierwsze zdanie, ale tylko pierwsze, rozgniatam je na jezyku,smakuję.
Użytkownik: Małgorzata_ 30.09.2005 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Najpierw czytam opis z tyłu okładki. Jeśli mnie zainteresuje, zaglądam do środka książki i przerzucam parę stron, aby się upewnic.
Użytkownik: Paulina_ 30.09.2005 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja zawsze czytam ostatni wyraz.
Użytkownik: bejbe 30.09.2005 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
A ja zawsze czytam piąte zdanie ze 123 strony. ;)
Użytkownik: Moni 30.09.2005 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja zawsze czytam piąte ... | bejbe
A jak ksiazka ma 122 strony? ;-))
Użytkownik: bejbe 30.09.2005 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak ksiazka ma 122 stro... | Moni
Hmm... to wtedy jest poza kategorią i decyduje okładka i ogólna opinia czytelników i krytyków o książce. :)
Użytkownik: barut 30.09.2005 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm... to wtedy jest poza... | bejbe
Dziwię się że polegasz na opini krytyków!!!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik: bejbe 01.10.2005 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwię się że polegasz na... | barut
Tak, czasem polegam. Jeśli się krytykom podoba, to omijam książkę szerokim łukiem. Jeżeli nie, to znaczy, że może warto spróbować.
Użytkownik: barut 01.10.2005 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, czasem polegam. Jeśl... | bejbe
widzę że mamy to samo podejście do krytyków!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Użytkownik: barut 01.10.2005 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: widzę że mamy to samo pod... | barut
o małobym zapomniała!!!!!!!!!!!!Marek Hłasko w jednym swoim opowiadaniu napisał że jak w życiu wszystko przegrasz to możesz jeszcze zostać krytykiem literackim. I tego się trzymam!!!!!!!!!!!
Użytkownik: mazalova 09.02.2007 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: o małobym zapomniała!!!!!... | barut
O rany julek!!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik: aleutka 30.09.2005 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Jesli to nowa ksiazka - przekartkowuje ja i wacham:) Znalam tylko jednego czlowieka, ktory nienawidzil zapachu nowych ksiazek - ale on pracowal w drukarni:))) Potem odkladam na kilka minut i dopiero wtedy zaczynam - to zgodne z zasada Puchatka - jedzenie miodu jest bardzo mile, ale najprzyjemniejsza jest ta chwila tuz przed rozpoczeciem jedzenia...
Użytkownik: emilyb 30.09.2005 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Mnie też zdarza się czytać ostatnie zdanie. Ale to nie dlatego, że dużo mi ono mówi o książce. Wręcz przeciwnie. Czytając je nie jestem jeszcze świadoma co tak naprawdę ono kończy, nie znam przecież treści książki. Mogę sobie wyobrażać tuż przed przeczytaniem książki, co też ona może zawierać. To zdanie rozbudza ciekawość. I później, kiedy już skończę to samo ostatnie zdanie, przeczytane po raz drugi, ma dla mnie zupełnie inne znaczenie niż za pierwszym razem.

Aha, i ja też wącham:)
Użytkownik: Kaoru 30.09.2005 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Przede wszystkim wącham... :))) Potem oglądam ze wszystkich stron. Lubię książkę przed przeczytaniem pogłaskać, „pomacać” :)) potem czytam notę wydawcy i ogólnie wszystko, co na okładce napiszą z każdej strony. W dalszej kolejności czytam na chybił-trafił zdanie ze środka i już wreszcie mogę się oddać ukochanemu zajęciu... :)
Użytkownik: barut 30.09.2005 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przede wszystkim wącham..... | Kaoru
A już myślałam że jestem osamotniona.W mojej ulubionej księgarni sprzedawca zawsze podaje mi zafoliowane książki bo wie co robię.Oczywiście też wącham ale po przeczytaniu książki
Ogólnie wszystko robię na odwrót z książkami.
Użytkownik: jamaria 30.09.2005 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Czytam stopkę np. ile czasu minęło od napisania do tłumaczenia, tytuł oryginalny, notę wydawcy itp. To wszystko mnie interesuje. Stare książki wącham, nowe wszystkie pachną tak samo. Mam swój własny sposób czytania, wiem że jest bardzo dziwaczny ale robię tak przez całe życie. Czytam kilkadziesiąt pierwszych stron, potem czytam zakończenie, wracam i czytam resztę książki.
Użytkownik: Moni 30.09.2005 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam stopkę np. ile cza... | jamaria
A jak Ci zdaje egzamin to wczesniejsze czytanie konca w przypadku kryminalow i tego typu ksiazek? Wtedy wiesz juz, jakie bedzie zakonczenie, to i tresc przestaje byc intrygujaca. A moze sie myle?
Użytkownik: jamaria 30.09.2005 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak Ci zdaje egzamin to... | Moni
Zupełnie mi to nie przeszkadza :). Teraz właściwie kryminałów nie czytam, ale jak miałam czas kryminałów, to lubiłam w trakcie czytania "obserwować" postać, o której wiedziałam co zrobiła.
Użytkownik: barut 30.09.2005 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam stopkę np. ile cza... | jamaria
czytasz jak moja mama. Ona robi to samo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik: barut 30.09.2005 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: czytasz jak moja mama. On... | barut
Dziwne jest to jak mało się mówi o takich małych zboczeniach na tle książek.
Użytkownik: norge 30.09.2005 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwne jest to jak mało s... | barut
Oznacza to jedno. Nie powinniśmy się obawiać zakladania nowych tematów, choćby były one trochę, że tak powiem, niezwykłe. Zawsze może wyniknąć ciekawa dyskusja i o to nam chodzi. Dalej, Jamario, co tam jeszcze trzymasz w zanadrzu? :)))
Użytkownik: Edycia 30.09.2005 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwne jest to jak mało s... | barut
Ja uwielbiam ilustracje. Zarówno na okładkach książek, jak i w samej ksiażce. Wiem, że we współczesnych powieściach mało można coś znaleźć, ale w bardzo starych tak. Lubię takie szkicowane scenki. Zapach ksiażek mnie rozbraja. Zarówno tych w bibliotece, jak i moich własnych. Gdy podchodzę do moich regałów z ksiażkami najpierw pochylam się i wszystkie wącham. Wiesz myślę, że spotkały się w biblionetce WSZYSTKIE MOLE KSIĄŻKOWE, WSPANIALE!!!!!
Użytkownik: Vylena 30.09.2005 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja też lubię najpierw dokładnie poczytać wszystko, co jest na obu okładkach, potem wyszukuję rok oryginalnego wydania, autora rysunku na okładce (oczywiście jeśli jest - rysunek, nie autor ;) ), później czytam stronę ze spisem rozdziałów i na końcu szybciutko przekartkowywuję całą książkę w poszukiwaniu takich rzeczy jak karteczki, zakładki itp. (różne rzczy się trafiają) :). Dopiero wtedy można zabrać się do właściwego czytania.
Użytkownik: Gacka 30.09.2005 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja też wącham! ;) (ale to zabrzmiało;)) no i oczywiscie czytam wszystko co znajduje się na okładce:) Jednak w wiekszości moich wyborów, prowadzę śledztwo np. w B-netce, albo zdaję sie na intuicje, jeżeli książka nie posiada recenzji:P Pozdrawiam!
Użytkownik: Dziamdzia 30.09.2005 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
:) Czy wy tez dośc dużą wagę przywiązujecie do okładek ksiązek? tzn że jelsi jestescie w biblitoece i ksiegarni i nie szukacie niczego konkretnego to zwracacie uwage na ksiazke ktora ma ładną, ciekawą okładkę? Ja bardzo często tak robię a nastepnię czytam krótki opis o ile jest, notę od wydawcy:)
A nastepnie jak wieksozsc z Was wąchacm ksiązki :) Ogolnie moi znajomi twierdza ze to nienormalne, ale jak widze do nienormalnosci mi jeszcze daleko ;) Co do czytania, to czytam czesto tytuly rozdzialów najpierw ale nigdy ie zdarzyło mi sie czytac ostatniego zdania czy strony :) Mam wrazenie zawsze ze to zepsuje mi cala przyjemnosc czytania i jesli tylko przypadkiem nawet natkne sie na ostatnią strone, od razu szybko przerzucam sie na początek z lękiem czy oby nie przeczytałam nawet kawałka ostatnich wyrazów ;P
Użytkownik: Edycia 01.10.2005 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Czy wy tez dośc dużą w... | Dziamdzia
Biorąc pod uwagę ilość komentarzy w temacie wąchania ksiazek, jesteś całkiem normalnym "molem książkowo - biblionetkowym". Ja także uważam, że okładka jest bardzo ważna i zwracam uwagę na ilustracje oraz czytam tytuły rozdziałów i wszystko inne w skrócie. Zakończenia absolutnie nie czytam. Pozdrawiam;/
Użytkownik: Gotenks 01.10.2005 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Nie mam jakis specjalnych "rytualow". No, moze poza tym wachaniem :D
Użytkownik: hazardzistka 02.10.2005 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam jakis specjalnych... | Gotenks
Boże wszyscy wąchają książki :D
Ja w ogóle jestem bardzo sentymentalna…czasami w nocy jak mnie coś natknie to biorę moje ulubione ksiązki i zaczynam szukać fragmentów które najbardziej zapadły mi w pamięć... Po prostu próbując zasnąć przypominają mi się przykładowo -perypetie Katarzyny Blum i nagle mam ochotę znów znaleźć się w tamtym świecie…
Użytkownik: bona 03.10.2005 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
zawsze mam ochotę zajrzeć na ostatnią stronę, jednak powstrzymuję się, aby nie popsuć sobie zabawy z czytania od początku, ale na to konto przeglądam środek, ewentualnie opis na okładce
Użytkownik: Szczuk 03.10.2005 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
ja, obowiązkowo opis na okładce. A jeżeli już zdecyduje się na kupno książki i siadam z nią w domu/autobusie czy gdziekolwiek, to czasem nie mogę się powstrzymać i otwieram książkę na przypadkowych stronach i wyłapuje pojedyncze wyrazy:) Ale częściej robie to nie na początku lektury, ale już w trakcie. Tak jakbym chciała się domyślać co będzie dalej:D Takie moje małe spaczenie:D
Użytkownik: jakozak 05.10.2005 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
A nigdy, przenigdy! Przeczytać koniec książki to dla mnie zbrodnia. Znać zakończenie? Nie, absolutnie nie.
Użytkownik: jakozak 05.10.2005 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A nigdy, przenigdy! Przec... | jakozak
Czytam tylko to, co na okładce. Gdy czuję, że jakiś nadgorliwiec chce mi się zanadto tam wymądrzyć - przestaję czytać i okładkę. Chcę sobie sama przeżyć, przetrawić i zrozumieć. Pośrednicy nie są mi potrzebni. To moja przygoda, moja miłośc i moje przeżycia. Nikt mi nie będzie mieszał. Nie wolno!:-)
Użytkownik: yllennelly2 05.10.2005 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
wiele razy zastanawia mnie jaki będzie koniec
ale na szczęście umiem się opszeć tej pokusie &)
Użytkownik: archijoa 09.02.2007 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja przeważnie sprawdzam, ile stron ma książka, często wącham, czasem przeglądam, czy nie ma jakiś karteczek, zapisków, czytam kilka znań ze środka
Użytkownik: sissi 09.02.2007 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Nigdy nie czytam zakończenia, streszczeń też raczej nie, chyba że nie zdecydowałam się jeszcze na jakąś książkę. Wtedy wolę przeczytać coś z gazet, niż to, co piszą na okładkach. Lubię tez oglądać zdjęcie autora, ale to, podobnie jak przedmowę i posłowie czytam po zakończeniu książki.
Oczywiście, że wącham książki!!! ale tylko te nowe, te które wyglądają pachnąco ;)
Nie lubię okładek z obrazkami. Szczególnie Ambera- oni poza horrorami wydają też fantazy i sf. Pamiętam genialną książkę U. le Guin "Słowo las znaczy świat" z nagą, martwą kobietą w kałuży krwi. Gdybym nie znała autorki nigdy bym po nią nie sięgnęła.
Użytkownik: Bacia 10.02.2007 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie czytam zakończe... | sissi
Ja najpierw dokładnie oglądam całą książkę. Jeżeli są jakieś zdjęcia to obowiązkowo je przeglądam. Zawsze czytam notę wydawcy, wstęp, a nawet podziękowania autora konkretnym osobom. Co do wąchania, to przyznaję się bez bicia, że uwielbiam zapach druku, ale tylko w nowych książkach. Lubię jeszcze przed czytaniem "pocudować", jak mówi mój mąż, nad ładnym wydaniem książki, okładką, obwolutą, marginesikami. Taki rytualik.
Użytkownik: the watcher 11.02.2007 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najpierw dokładnie ogl... | Bacia
Ja także uwielbiam zapach świeżo wydrukowanej książki. I czasem zdarzy mi się też powąchać książkę, którą aktualnie czytam.
Kiedyś obowiązkowo czytałam ostatnią stronę. Wprawdzie niewiele mi mówiły nazwiska bohaterów lub zakończenie, ale musiałam to zrobić dla książkowej satysfakcji. No i także przeglądam książkę w poszukiwaniu zdjęć czy obrazków. A jeśli na książce/okładce są notki na temat autora lub samej książki, to z pewnością zostaną przeze mnie przeczytane na samym początku. I to kilkakrotnie:-)))
Użytkownik: nisha 10.02.2007 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja czasem, przed zdecydowaniem się na zakup czy wypożyczenie książki, czytam pierwszą i ostatnią stronę. Ale tylko wtedy, gdy nie jestem pewna, czy warto ją przeczytać. Jeśli mam stuprocentową pewność, wolę nie psuć sobie przyjemności.
Użytkownik: Filip II 10.02.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Patrzę się na tłumacza. W 90% jego nazwisko nic mi nie mówi, ale jest to dla mnie bardzo ważne.
Użytkownik: wila 10.02.2007 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Patrzę się na tłumacza. W... | Filip II
Tak, ja też sprawdzam tłumacza. Zawsze.
I jeszcze miejsce druku.
Użytkownik: Filip II 10.02.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ja też sprawdzam tłu... | wila
Tak, i najbardziej się ciesze kiedy pisze Wołowiec ;)
Często patrze się jeszcze na grzbiety książek. Najbardziej nie lubię tych z WABu.
Użytkownik: wila 10.02.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, i najbardziej się ci... | Filip II
Filip,
Wołowiec TO NIE JEST MIEJSCE DRUKU - oni drukują w Opolu najczęściej - sprawdź jak mi nie wierzysz;)))
Grzbiety WABu fajnie- ten z serii Don Kochot i Sancho Pansa.
Lubię, jak książki wydaje Pogranicze.
Użytkownik: Filip II 10.02.2007 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Filip, Wołowiec TO NIE J... | wila
:O Rzeczywiście! To na miejsce druku nigdy nie patrzyłem, ale chyba zacznę to obserwować, ciekawe...
Pierwsze trzy książki Czarnego z półki, trzy różne miejsca druku :P Radom, Łódź, Opole.

Ale np. "Bro" albo "Święta Księga Wilkołaka" są straszne byle jakie.
Pogranicze jest ładne, PiW też robi zazwyczaj bardzo ładne książki, Ossolineum to klasyka. Moim ideałem książki jest stara seria ze słoneczkiem z PiWu ;)
Użytkownik: wila 10.02.2007 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: :O Rzeczywiście! To na mi... | Filip II
Aż poszłam policzyć... Z tego, co obecnie leży na mojej półce: 3 drukowane w Łodzi, 1 w Krakowie, 9 w Opolu:) Ale to o niczym nie świadczy, może ja tak po prostu trafiłam;D Ciekawe są drogi, jakie ksiażki przebywają, kręgi, jakie zataczają, by wreszcie dostać się na swoje miejsce:) Z Łodzi, czy Krakowa do Gdańska, by potem znów znaleźć się w Krakowie lub Łodzi;)
Ostatnio bardzo podoba mi się grafika serii HisoriaI wydawnictwa UJ. Okładki Czarnego zazwyczaj są świetne, Pogranicze wydaje bardzo solidne książki...
Mój ideał? Znakowskie wydanie "O bohaterach i grobach" Sabato z zeszłego roku, w twardej okładce (ja, niestety mam miękką;/)
Jeśli chodzi o Znak toślicznie wydali też "Paląc snów" Ismaila Kadare ;)
Użytkownik: Filip II 10.02.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż poszłam policzyć... Z ... | wila
Iskry pięknie wydają książki. U mnie stoją dwie - nowy Nicieja i "Protokoły ędrców Syjonu" Tazbira - obie piękne.
Bardzo ładne są monografie FNP, wydane jak i drukowane we Wrocławiu ;)
Użytkownik: wila 10.02.2007 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Iskry pięknie wydają ksią... | Filip II
Iskry kojarzą mi się tylko z obrzydliwie wydanym Hobbitem ;))(notabene wydrukowany w Opolu;)
Nowy Nicieja istotnie - bardzo ładne wydanie.
Użytkownik: wila 10.02.2007 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Iskry pięknie wydają ksią... | Filip II
Zapomniałam: jedna z ładniejeszych książek, jakie posiadam - "Wampir.Biografia symboliczna" Marii Janion ;)))
Użytkownik: verdiana 10.02.2007 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ja też sprawdzam tłu... | wila
A ja całą stopkę. :-)
Użytkownik: Gusia_78 10.02.2007 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja całą stopkę. :-) | verdiana
Ja również. To efekt "spaczenia zawodowego". Ponadto zawsze jestem ciekawa w jakiej drukarni ją wydano. Aha i jeszcze spis treści.
Użytkownik: verdiana 10.02.2007 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również. To efekt &quo... | Gusia_78
O tak, spis treści koniecznie. :-)
Użytkownik: exilvia 10.02.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, spis treści koniec... | verdiana
Verdiana! Zabiłaś mi klina tym kandyzowanym imbirem. Teraz sprawdzam w sklepach koło mnie czy coś takiego występuje - oczywiście nie :P Poproszę moje stołeczne przyjaciółki chyba o pomoc. A teraz sobie siedzę spokojnie, oglądam Godziny, a tam co? Kandyzowany imbir!!! Kucharka pojechała po niego specjalnie do Londynu...
Użytkownik: verdiana 10.02.2007 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana! Zabiłaś mi klin... | exilvia
A moja koleżanka pojechała specjalnie w okolice dworca Zachodniego. :> Ale muszę zrobić rozpoznanie, czy tego tańszego wariantu nie ma u mnie na bazarku. Jak będzie, to Ci kupić? :-)
Użytkownik: exilvia 10.02.2007 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A moja koleżanka pojechał... | verdiana
Pisałaś, że w Piotrze i Pawle jest, a moja przyjaciółka chyba tam czasem zakupy robi :)
Użytkownik: emkawu 16.02.2007 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana! Zabiłaś mi klin... | exilvia
Kandyzowany imbir? Czy to nie jest przypadkiem TO paskudztwo, które dostarczyło mi kilka lat temu traumatycznych przeżyć smakowych, z których zwierzałam się Czajce na spotkaniu?

"Imbir utarty ugnieciony w blokach z cukrem - bardzo niedobry."
[artykuł niedostępny]
Użytkownik: verdiana 16.02.2007 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kandyzowany imbir? Czy to... | emkawu
Pokaż zdjęcie. :P
W każdym razie on nie jest utarty, tylko kandyzowany, i wygląda jak wszystkie kandyzowane owoce. :-) Nie bardzo sobie wyobrażam utarty korzeń... :-)

Nie mogę wygooglać tego mojego, ale wygląda tak jak ten, tylko kosztuje 5zł. :-)
http://www.ekosfera.pl/sklep,1101,,,03,,pl-pln,282966,0.html
Albo taki:
http://www.mswiagov.pl/index.php?p143,imbir-kandyzowany
Użytkownik: emkawu 16.02.2007 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Pokaż zdjęcie. :P W każd... | verdiana
Verdiana: Nie bardzo sobie wyobrażam utarty korzeń... :-)

Hmm... A marchewka? :-)

Przypomniało mi się, że znam jeszcze imbir marynowany, taki co się je z sushi - pyszniutki.
Użytkownik: verdiana 16.02.2007 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana: Nie bardzo sobi... | emkawu
Marchewka jest miękka. Próbowałaś ścierać korzeń imbiru? :P Albo chociaż pokroić? To się z ledwością da ukroić przez te włókna, a zetrzeć? Nie ma mowy! :-) Chyba że suszony. Ale suszonego się nie dodaje do herbaty/kawy, tylko do mięska. :-)

Googlam teraz i znalazłam jeszcze imbir w syropie i w czekoladzie! Tylko gdzie to kupić? :(
Użytkownik: emkawu 16.02.2007 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Marchewka jest miękka. Pr... | verdiana
Kroiłam, ucierałam i specjalnego problemu nie widzę. Skórkę przecież się zdejmuje, a miąższ pod skórką jest tylko trochę twardszy od marchewki.

Tamten niedobry wyglądał inaczej niż ten Twój na zdjęciu. Właściwie to ze znanych mi rzeczy najbardziej przypominał mydło.
Użytkownik: verdiana 16.02.2007 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Kroiłam, ucierałam i spec... | emkawu
Dla mnie imbir jest zupełnie nieścieralny. :(
A w ogóle to przez Was, jak szukałam zdjęć, znalazłam fajny sklep i teraz siedzę i robię zakupy. Ech. :>
http://www.sklep-casablanca.pl/
Użytkownik: martamatylda 11.02.2007 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
poza standardowym wąchaniem lubię czuć dotyk kartek, podobają mi się te mniej gładkie ;) to takie przyjemne odwracać trochę szorstką kartkę i słuchać cichego dźwięku ocierających się o siebie stron.... :)))
Użytkownik: Marie Orsotte 11.02.2007 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Przezawsze czytam tytuł w oryginale - najczęściej nic mi nie mówi, ale czasami mam ciekawe spostrzeżenia ;)
Użytkownik: wila 11.02.2007 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przezawsze czytam tytuł w... | Marie Orsotte
Zwłaszcza jak jest po bułgarsku ;))
Użytkownik: Filip II 11.02.2007 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przezawsze czytam tytuł w... | Marie Orsotte
To mi się wydaje zbyt oczywiste, żeby o tym pisać ;p Najbardziej lubię tytuły czeskie i arabskie.
Użytkownik: wila 11.02.2007 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To mi się wydaje zbyt ocz... | Filip II
i hebrajskie
Użytkownik: NelaBad 19.02.2007 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ja najpierw celebruję sam zakup książki. Zawsze jest to małe święto :) Nie jest istotne, czy kupuję książkę w księgarni, czy w necie. Czytam otulona ulubionym miękkim kocem. Tak, tak - wącham książki! :) Niemalże bez końca... :) Kładę przed sobą nowy nabytek i lubię sobie też na książkę popatrzeć /bo na ogół wiem już o niej to co ważne/ i zawsze bardzo cieszy mnie obecność nowej książki w moim domu.
Kiedy pracowałam w osiedlowej księgarni w moim ukochanym Toruniu, spotkałam się z Czytelnikiem, który lubił książki "rozdziewiczać" /jak to nazywał/ - a polegało to na tym, że koniecznie to On musiał zdjąć ochronną folię /jeśli takowa była/, a jeśli nie - to najchętniej lubić zakupić książkę prosto z dostawy, taką nieometkowaną.
Użytkownik: basistka 15.03.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zanim przeczytam książ... | barut
Ostatnie zdanie czytam tylko wtedy, gdy np. w połowie książki stwierdzam, że jest ona do niczego i szkoda mi marnować na nią czas.
Ale żeby zacząć czytać od ostatniego zdania? Przecież można zepsuć sobie całą przyjemność!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: