"Folwark zwierzęcy" to satyrycznie przedstawiona rewolucja rosyjska, ale także i inne wydarzenia z tamtego okresu. Mówi o tym, w jaki sposób ludzie, którzy nie powinni, doszli do władzy i jak się przy niej utrzymywali.

Zainteresowało mnie pojmowanie prawdy przez rządzących... Bo czymże jest prawda? Dla tamtych ludzi niczym, swobodnie manipulowali nią i zmieniali według swoich upodobań.

Dlaczego ludzie, tak jak zwierzęta z "Folwarku", m.in. owce i biedy koń Boxer, ufają każdemu, nawet najbardziej nieprawdopodobnemu słowu garstki ludzi, którzy nimi sterują? Ich poczynania przypominają show Davida Coperfielda - czary mary, zwykła iluzja, oszustwo...

Niestety, naginanie prawdy nie dotyczy jedynie państw dyktatorskich, totalitarnych. Ludzie po doświadczeniach z przeszłości powinni zapobiegać takowym działaniom, ale co się dzieje? Ofiary i ciepienia tylu niewinnych - niczego nie nauczyły głupców, dla których najważniejsza jest władza, a Człowiek schodzi na ostatni plan...