Dodany: 28.09.2005 11:22|Autor: jakozak

bez tytułu


"Tak więc siedziałyśmy z mordercami naszych przyjaciół pijąc na komendę ohydny zbożowy alkohol, pozwalając się pieścić i przyciskać, wdychając ich zionące wódczanym odorem oddechy. Zastraszone, mdlejące z obrzydzenia, nie mówiłyśmy nic, nie opierałyśmy się, jak gdyby czarodziej przeobraził nas w lalki"*.


---
*Miao Sing, "Wyznania chińskiej kurtyzany", przełożył i opracował Jerzy Chociłowski, Wydawnictwo Łódzkie, Łódż 1987, str.41

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3649
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: chen 09.10.2007 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tak więc siedziałyśmy z ... | jakozak
Wystawiłyśmy tej książce taką samą ocenę. Jestem ciekawa, co Tobą kierowało.
Ja zaliczam dwie rzeczy na plus:
1. Język. Język polski jest tak ubogi i nieporadny, jeżeli chcemy opowiedzieć o miłości cielesnej, że bogactwo i obrazowość Chińskiego mnie zachwyciła.
2. Podejście do seksu. Bezpruderyjne i radosne. Miłość cielesna jest sztuką, a nie procederem, rozgrywającym sie w ciemnościach, niczym najgorsze przestępstwo.
Cała reszta wydaje mi sie odpowiednikiem filmu porno dla tych, którzy wolą czytać i wyobrażać sobie, niż oglądać.
Użytkownik: jakozak 09.10.2007 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wystawiłyśmy tej książce ... | chen
A dla mnie to właśnie był minus.
Nie zastanawiałam się nad ubóstwem języka polskiego. Nawet mi to głowy nie przyszło. Taka obrazowość, moim zdaniem bardzo dziecinna, zniechęca mnie do czytania tego typu opisów.

Bezpruderyjne podejście do seksu? Tak. Sztuka? Tak.
Tyle, że jak wyżej. Te opisy mi nie odpowiadają.

Proceder rozgrywający się w ciemnościach... Właśnie. Ale to stworzyła nasza nowa katolicka, delikatnie mówiąc... rzeczywistość.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: