Dodany: 25.09.2005 17:29|Autor: Agis

Pobyć w piekle


Właściwie nigdy nie zdarza mi się kupować w księgarni książek niesprawdzonych, nieprzeczytanych. Na kredyt zaufania zasługuje tylko nieliczne grono najulubieńszych autorów. Tymczasem po przeczytaniu "Kwietniowej czarownicy" nie miałam wątpliwości: muszę mieć "Daleko od Niflheimu". I kupiłam. Bardzo jestem wdzięczna wydawnictwu WAB, że umożliwiło nam zapoznanie się z książkami tej niesamowitej szwedzkiej pisarki.

Zupełnie pominę fabułę, bo została już wystarczająco opisana we wcześniejszych recenzjach. Książka przypomina układankę. Na początku mamy kilka pozornie nie związanych ze sobą elementów, które stopniowo przekształcają się w przeplatające się, równoległe ciągi fabularne, w których towarzyszymy bohaterce w różnych okresach jej życia. Powoli odkrywa przed nami swe tajemnice, przeżycia, motywy postępowania. Po zakończeniu od razu ma się ochotę przeczytać książkę jeszcze raz, sprawdzić, czy wszystkie elementy układanki zostały zestawione prawidłowo, czy nie przegapiło się czegoś istotnego, rzucającego na całą historię nowego światła. Bo autorka ma wiele zaufania do swych czytelników, zostawia im sporo przestrzeni do własnych dociekań i przemyśleń. Powieść jest bardzo trudna emocjonalnie, porusza wiele bolesnych tematów, jak: niesprawiedliwość społeczna, nietolerancja, wykorzystywanie najmłodszych, nędza, trudne przeżycia dzieciństwa (czasami mam wrażenie, że jest w zmowie z Alice Miller, której tematyka prac naukowych pokrywa się z tematyką literatury spod pióra Axelsson), człowiek w obliczu śmiertelnego zagrożenia... Czego w tej książce nie ma? Jednak książka warta jest tego trudu, tym bardziej że kiedy się w nią zatopić, bardzo ciężko jest wypłynąć na powierzchnię życia codziennego i zajmować się zwyczajnymi sprawami. I wszystkie te zwyczajne sprawy przybierają właściwe proporcje. Jakkolwiek by było, i tak nie mamy najgorzej.

Gdzieś przeczytałam, że są pisarze, których podziwia się tylko z daleka, ale niekoniecznie chciałoby się, by stanęli na naszej drodze, a są i tacy, z którymi pragniemy się zaprzyjaźnić. Przeglądam "Daleko od Niflheimu". Ze skrzydełka okładki patrzy na mnie ciepła kobieta o mądrym, uważnym spojrzeniu. Zaglądam do środka. Przemawia do mnie niezwykle wrażliwy człowiek, o silnej potrzebie sprawiedliwości społecznej, łagodny, ale nie obawiający się nazywać rzeczy po imieniu. Czuję, że jesteśmy sobie duchowo bliskie. Znów nie mam wątpliwości. Chciałabym się z panią Majgull zaprzyjaźnić.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9153
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: verdiana 17.10.2005 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie nigdy nie zdarz... | Agis
Po "Kwietniowej czarownicy" też chciałabym się z nią zaprzyjaźnić... I tę książkę dodaję do schowka. Dzięki za te tropy, są dla mnie ważne.
Użytkownik: Agis 18.10.2005 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Kwietniowej czarownic... | verdiana
A jakby co, to ja tę książkę mam :-)
Użytkownik: verdiana 18.10.2005 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakby co, to ja tę ksią... | Agis
A kiedy mnie odwiedzisz? :>
Użytkownik: Agis 25.10.2005 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A kiedy mnie odwiedzisz? ... | verdiana
Jak tylko znów ruszy Słoneczny :-)
Użytkownik: norge 24.07.2006 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie nigdy nie zdarz... | Agis
Rewelacyjna książka. Axelsson jest świetna pisarką. Nie da się przejść obojętnie obok jej prozy. Znowu poruszyła mnie do głębi. M u s i a ł a m natychmiast zamówić sobie "Dom Augusty", jej najnowszą powieść. Ty mnie, Agis na pewno zrozumiesz. Czy też masz zamiar to przeczytać? Po co pytam, odpowiedź jest oczywista :-)
Użytkownik: Agis 25.07.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Rewelacyjna książka. Axel... | norge
Jejku, ja już się nie mogę doczekać do końca lipca czyli zapowiadanej premiery książki! :-)
Użytkownik: Agis 04.08.2006 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Rewelacyjna książka. Axel... | norge
O, to Ty, Diano! Dopiero teraz Cię rozpoznałam po zmianie nicka. :-)
Użytkownik: norge 04.08.2006 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to Ty, Diano! Dopiero ... | Agis
No pewnie, że ja! To mój autentyczny zestaw dwóch imion nadanych mi po urodzeniu i postanowiłam je obydwa wykorzystać. Diana niech będzie oznaką międzynarodowości, a Małgorzata polskości :-)
Użytkownik: groch 12.12.2006 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie nigdy nie zdarz... | Agis
A ja czytałam tę książkę zaraz po "Kwietniowej czarownicy" i powiem szczerze, czytało się z trudem - ale tylko do połowy. Potem poszło jak burza i wszystkie wątki ułożyły się w całość. Myślę, że gdybym tak nie zachwyciła się "Czarownicą", czytałabym ją o wiele dłużej:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: