Tytuł tej książki jest informacją o przebiegu wojny na froncie zachodnim. Bezosobowość i obojętność tego komunikatu jest niezmiernie krzywdząca dla tych tysięcy młodych chłopców, którzy codziennie giną za ojczyznę, za sprawę, której tak naprawdę w ogóle nie rozumieją. I nie ma znaczenia, czy są to Niemcy, Anglicy czy Francuzi.

Jednak czytając tę książkę zrozumiałam, że nie śmierć jest głównym tematem powieści. Chodzi tu o życie i o przyszłość młodych, niedoświadczonych chłopców, którzy biorą udział w wojnie. Czy będą potrafili żyć w świecie bez wojny? Byli jak czyste, białe kartki papieru, na których zapisano tylko śmierć, walkę, wojnę. Ich życie zaczęło się od wojny, tylko to dobrze znają. Czy będą w stanie prowadzić normalne życie?

Polecam wszystkim tę książkę, która pokazuje, że wojna nie jest wielką przygodą, ale jedną z największych tragedii.