Świetna książka, ale...
"Opowieści z Avonlea" to zbiór opowiadań o życiu prostych,zwyczajnych rodzin z okolic Avonlea. Ania Shirley prawie nie pojawia się w tej książce, a jeśli już, to wyłącznie jako tło i postać drugo-, trzecioplanowa. Poza tym nie mam tej książce nic do zarzucenia, są tam ciekawe postacie i dylematy egzystencjalne, które po latach znajdują szczęśliwe zakończenie. Bohaterowie dochodzą do niego dopiero po złamaniu dumy i uporu, wyzbyciu się nic nie znaczących przyzwyczajeń, po przebyciu cierpień duszy. Dużo jest w tej książce poczucia humoru i wzruszających chwil.
Książka dla każdego, kto lubi czytać!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.