Dodany: 04.09.2005 11:05|Autor: nutinka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Łowcy mamutów
Auel Jean M.

Ayla wśród ludzi


30 tysięcy lat temu, w cieniu wysokiego na wiele mil lodowca, żyły obok siebie dwie gałęzie rodzaju ludzkiego. Płaskogłowi, bez wykształconych płatów czołowych mózgu, żyjący w kilkurodzinnych klanach, porozumiewający się gestami, skazani na wymarcie, i Inni, nazywający siebie Dziećmi Ziemi, czczący Matkę, o bardziej wyprostowanej postawie, bardziej rozwiniętym mózgu, prężnie rozwijający się i ekspansywni - przedstawiciele gatunku, który kiedyś zdominuje świat. Kontakty tych dwóch odmian ludzi noszą piętno podświadomych uprzedzeń, nienawiści, bezmyślnych przypuszczeń.

W tym świecie żyje Ayla, kobieta z rodu Innych, wychowana przez Klan, samotna i samowystarczalna, prehistoryczna superwoman, wzór do naśladowania, przykład radzenia sobie wbrew wszelkim przeciwnościom losu. Jej powrót do własnej rasy okazał się trudny, ale udany. Ayla spotkała Jondalara, pokochała go z wzajemnością i z nim poszła szukać innych ludzi. Ich wzajemne uwielbienie, opisy zbliżeń miłosnych, piękne, subtelne, choć pełne szczegółów, są najbardziej udaną próbą pokazania tego, co łączy kochających się ludzi. Chyba trudno znaleźć w literaturze tak ładnie opisane sceny erotyczne, „cielesne zmagania”, jednocześnie śmiałe i wysmakowane.

„Łowcy mamutów” opowiadają losy Ayli już po spotkaniu ludzi z plemienia Mamutoi, jej stopniowe wchodzenie w zorganizowaną społeczność, nieuniknione konflikty, zazdrość Jondalara, uczenie się nowych, potrzebnych umiejętności - nieznanych sposobów wyprawiania skór, polowania na mamuty czy przygotowywania jedzenia. Tu również Ayla oswaja kolejne, po kobyle, zwierzę, szczeniaka wilka, który będzie jej odtąd towarzyszył w wędrówkach, bronił i ostrzegał przed niebezpieczeństwami.

Podczas pobytu u Mamutoi Ayla kontynuuje działalność wynalazczą: już nie tylko posługuje się na co dzień znalezionym przez siebie krzesiwem czy odkrytym wraz z Jondalarem miotaczem oszczepów; tu wynajduje przeciągacz nici, czyli po prostu igłę. Czytelnik ma wrażenie, że za chwilę wymyśli koło, przyspieszając mocno rozwój ludzkości ;). Mimo powyższego wrażenia, przyjemność sprawia czytanie o tym, jak mogły wyglądać dzieje wynalazków tak dla nas oczywistych i podstawowych, że wydają się odwieczne.

Pogorszyła się nieco jakość redakcyjno-korektorska „Łowców mamutów” w stosunku do dwóch pierwszych tomów. Podczas gdy pierwszy był dopracowany najstaranniej, a w drugim zdarzały się sporadycznie błędy, to w trzecim spotkać je można średnio co kilka stron i, niestety, ich ilość rośnie w miarę zagłębiania się w lekturę - są to już nie tylko literówki, ale również błędy stylistyczne czy niekonsekwencje tłumaczenia, niepoprawione przez redakcję, np. imię Zawodnik czasem jest po polsku, czasem po angielsku. Szkoda, chociaż nie umniejsza to walorów rozrywkowych i poznawczych książki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5929
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 28.11.2005 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: 30 tysięcy lat temu, w ci... | nutinka
O właśnie, te fragmenty erotyczne.. naprawdę z klasą. Polecam. Całość troszkę naiwna, ale może wciągnąć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: