Dodany: 26.08.2005 17:00|Autor: badger

Książki i okolice> Książki w ogóle

bohater - bratnia dusza


Czesto widzę w bohaterach książek jakąś cząstkę siebie - no wiecie, pod takim i takim względem jest do mnie podobny/-a itd. Ciekawa jestem jak to wygląda u Was? Pod jakim względem i w kim (do pewnego stopnia - a może całkowicie?) widzicie samych siebie?
Wyświetleń: 5602
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: Gacka 26.08.2005 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Ja bardzo często utożsamiam siebie z bohaterem, nawet po przeczytaniu ksiązki, długo rozmyślam nad jego postępowaniem i widzę wiele wspólnego w nim i w sobie. Obecnie wczytuję sie w XIX wieczną literaturę, głównie są to portrety kobiece, mmimo tak wielkeij różnicy lat, znajduję czasami coś wspólnego np z Emmą Woodhouse:) (o dziwo!) A co najlepsze (ciekawe czy wy też tak macie)po przeczytaniu książki, pisanej innym, starszym językiem zaczynam nawet podobnie mówić, jednak długo to nietrwa i wówczas staję się dla najbliższych bardzo śmieszna:) Pozdrawiam!
Użytkownik: Raptusiewicz 27.08.2005 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo często utożsami... | Gacka
Ja czasami myślę wierszem:)))
Użytkownik: firedrake 26.08.2005 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Ja praktycznie zawsze, świadomie bądź nie, szukam cech wspólnych z bohaterem, a jak jest ich wielu to staram się odszukać tego charakterem mi najbliższego :) Jeśli jest np. bardzo podobny i się z nim utożsamiam i popełnia czyny lub zachowuje się wbrew mnie staram się to jakoś wytłumaczyć, spojrzeć z drugiej strony, znaleźć racjonalne pobudki, sposób myślenie etc. Taka mała psychologia, a i filozofi też staram się w czytanie wplatać :)
Użytkownik: bejbe 27.08.2005 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Zdarza mi się dosyć często identyfikowanie się z postacią z książki: zazwyczaj to jakiś pojedynczy gest czy słowo, który ja i bohater upodobaliśmy sobie; raz tylko zdarzyło się, że bohaterka książki była do mnie absolutnie podobna. Tak więc ja najbardziej identyfikuję się z Anią Shirley. Pomijając wygląd zewnętrzny, bo rudych włosów niestety nie mam ;)
Użytkownik: lawina 27.08.2005 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
ja moze nie identyfikuje sie z bohaterem ale czesto wyobrazam sobie siebie obok niego i co by wtedy było, jaka byłaby moja rola. Czasem załuje ze ksiazki to tylko ksiązki...
Użytkownik: KaDeKa 27.08.2005 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
ostatnio zidentyfikowałam się z jedną z bohaterek. Tylko nie wiem czy naprawdę jestem do niej podobna, czy poprostu chcę być...
Użytkownik: Simmonides 27.08.2005 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Ja zwykle się porównuję do bohaterów czytanych przeze mnie książek, często stawiam się w ich sytuacji. Ale nigdy nie indentyfikowałem się z bohaterem tak mocno, jak podczas czytania "Lalki". Czasem wydawało mi się, że Wokulski to trochę starsza kopia mnie samego. Może tylko końcówka nas poróżniła... ale w większej części książki identyfikowałem się z nim prawie całkowicie. Niepoprawny romantyk... dziś takich ludzi prawie już nie ma... a szkoda...
Użytkownik: Raptusiewicz 06.09.2005 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zwykle się porównuję d... | Simmonides
O właśnie, ta końcówka.. :). Ja tam nie wierzyłam, że Wokulski zginął :).
Użytkownik: bog 05.09.2005 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
A ja jeszcze nie znalazłam swojego sobowtóra w książkach. Może wy mi pomożecie;) Jaka bohaterka pasuje do lekko rozkojarzonej, zaczytanej w książkach fantasy i pełnej optymizmu dziewczyny, która nie wie co będzie robić w życiu?
Użytkownik: anissa 06.09.2005 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Pewnie nie będę oryginalna - dla mnie takim "sobotworem":P jest Esther Greenwood, bohaterka "Szklanego klosza" Sylvii Plath. Utożsamiam się z nią praktycznie do końca, bliskie są mi zwłaszcza jej dylematy z 1 części książki - niezdecydowanie, poczucie wyobcowania, brak celu w życiu i wynikająca z tego bierność i apatia... Wszystko to przerobiłam. Swego czasu zabrałam się nawet, podobnie jak Esther, do pisania powieści - niestety z identycznym skutkiem:)
Użytkownik: Paja 06.09.2005 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Czasami też to oczuwałam ale nie pomiętam w kim...
Uważam jednak że postacie to nie tylko my sami. Bardzo często znajduje w nich ludzi idealnych i świetnych przyjaciół. Uważam na przykład ze główni bohaterowie z książki "trzej muszkieterowie" byli by prawdziwymi , dobrymi, szczerymi przyjaciółmi. Może tak naprawę byli za dobrzy ale oprócz przyjaźni łączyła ich MIŁOŚĆ. Uwazam ze w naszych czasach coś takiego już prawie zanikło.
Innym bohaterami którzy byliby dobrymi przyjaciólmi mogłyby być np.bohaterowie "Kubusia Puchatka". Wiem ze takie połączenie jest dziwne ale tamte postacie tez łączyła przyjaźń.
Użytkownik: badger 06.09.2005 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Dopiero co czytałam Muszkieterów, więc mogę się zgodzić, że byli z nich świetni przyjaciele. I jeszcze dodam, że z takimi ludźmi przynajmniej NIGDY nie byłoby nudno;p
Użytkownik: badger 06.09.2005 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto widzę w bohaterach... | badger
Bog, myślę, że spokojnie mogłabyś dołączyć do grona Ań Shirley:)
Użytkownik: bog 06.09.2005 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Bog, myślę, że spokojnie ... | badger
A wiesz bagner, że ja nigdy do końca nie przeczytałam tej książki, ale oglądałam film i myślę, że coś w tym jest. Niestety nie za wiele;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: