Dodany: 25.08.2005 15:30|Autor: <monia>

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Miłość w czasach zarazy
García Márquez Gabriel

3 osoby polecają ten tekst.

W poszukiwaniu miłości


„Miłość w czasach zarazy” jest odmiennym i jakże niekonwencjonalnym spojrzeniem Márqueza na ludzkie uczucia, marzenia, namiętności i obawy związane z przemijaniem.

Książka wprowadza nas w leniwy i rozgrzany palącym słońcem świat Karaibów. Z ogromną dokładnością opisuje, kawałek po kawałku, kolonialne budynki, ciasne uliczki, duszne salony miejscowych dygnitarzy, tętniące życiem stragany i zawijające do portu statki, zapowiadające miastu swe przybycie dźwiękiem syren okrętowych.

Márquez w tej oto scenerii ukazuje nam Florentina Arizę – mężczyznę w czarnym surducie, wytartym kapeluszu i nieodłącznych okularach, niepoprawnego marzyciela i romantyka. Jego życiową wybranką jest piękna Fermina Daza – dystyngowana kobieta twardo stąpająca po ziemi, żyjąca według własnych reguł, patrząca na świat okiem doświadczonej żony i matki.

Ich losy wiecznie krzyżują się ze sobą, jednak przez wiele lat nie jest im dane wspólne życie. Florentino Ariza ból pierwszego odrzuconego uczucia gasi przelotnymi romansami w ramionach kobiet, które tak samo jak on szukają miłości i stabilizacji. Powoli zaczyna gubić się w ciasnych i grzesznych zakamarkach własnej namiętności.

Florentino i Fermina „odnajdują się” po wielu latach rozłąki. Oboje są już ludźmi w podeszłym wieku, siwiejącymi, niedołężnymi. Potrafią jednak docenić tak wielki dar, jakim jest miłość. Przyjmują go z ogromną godnością i radością w sercach. Ich wspólna podróż statkiem, ta wymarzona i tak bardzo przez nich wyczekana, jest początkiem ich nowego życia. Jest początkiem nowej drogi przez starość, którą można przejść jedynie trzymając za rękę ukochaną osobę.

Márquez starał się pokazać w tej książce cienie i blaski miłości, miłości nie tylko tej pierwszej, intensywnej i buntującej się przeciwko normom i nakazom społecznym, ale także tej dojrzałej, doświadczonej i pulsującej niepowtarzalnym blaskiem. Jego bohaterowie przepełnieni są zwierzęcymi instynktami, goryczą codzienności, łzami bezsennych nocy i poranków, a jednak pod koniec swojej życiowej wędrówki mają jeszcze tyle sił, aby zacząć wszystko od nowa. Mają jeszcze siłę walczyć z wszechogarniającą samotnością i zapomnieniem. Walczą do końca… o prawo do szczęścia i miłości.

Polecam książkę dojrzałym czytelnikom.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 71215
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Jazon 29.08.2005 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: „Miłość w czasach zarazy”... | <monia>
Bardzo ciekawie napisane <monia>. Nie czytalem jeszce tej książki, ale po przeczytaniu Twojej recenzji będę zmuszony to zrobić w najbliższym czasie :)
Użytkownik: esthera73 22.08.2007 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: „Miłość w czasach zarazy”... | <monia>
Rzeczywiscie opisy miasta leniwego i rozgrzanego sloncem sa bardzo realistyczne i dają duze możliwości wyobraźni.Mnie zmęczyła wielowątkowość fabuly.Ciągle zmiany miejsca, czasu i osob sprawily,ze nie przeczytalam ksiazki do konca.Wydaje mi sie ona zbyt chaotyczna.Autor nie zatrzymuje sie, nie daje mozliwosci odetchnac i poczuc smak historii.Akcja powieści nie toczy się, ale pędzi na łeb na szyję i złamanie karku.Nie daje możliwości zasmakowac w postaciach, bo pojawiaja coraz nowsze szczegoły.
Użytkownik: Madaleine 16.10.2007 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiscie opisy miasta... | esthera73
Nie przepadam za książkami, których fabuła opiera się na miłości, ale przyznam, iż tę czytałam chętnie. Bogate, rozbudowane i bardzo obrazowe opisy. Dużo uwagi poświęcono odczuciom bohaterów, co - niestety - w sporej części książek jest pomijane. Świetnie uchwycony kontrast między starą panią Urbino, a panną Ferminą Dazą. Dokłanie to, czego spodziewałam się po G. Marquez'ie. Jedynym co nie przypadło mi do gustu w tej powieści była końcówka. Zejście się tych dwojga jest dla mnie odrobinę nierealistyczne.

No cóż, ale to taka opinia osoby niedojrzałej:D
Użytkownik: panda01 16.03.2011 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiscie opisy miasta... | esthera73
Popieram. Tego nie dało sie strawić. Mimo tego, że styl dobry... no cóż noblista.. Bardzo nie lubie również niespójności w kreowaniu bohaterów i przedstawianiu realii. Koleś pisze wiersze, kocha się na zabój, jest cenionym pracownikiem telegrafu ... i mieszka w burdelu? Wygrywa po nocach serenady dla ukochanej, a zaaresztowany przez żołnierzy bez zmrużenia okiem rzuca bluzgiem. E tam, takie pierdzenie w kijek.
Użytkownik: ka.ja 16.03.2011 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram. Tego nie dało s... | panda01
Doceniam piękne powiedzonko o kijku, ale kompletnie nie zgadzam się z tym, że postaci u Marqueza są niespójne. Są zaskakujące. A i w życiu zdarzają się ludzie, których jedne cechy wydają się całkiem nie pasować do innych. Znam jedną prawdziwą damę, która w każdej sytacji potrafi się zachować dystyngowanie, ale uwielbia opowiadać mocno nieprzyzwoite dowicpy i właśnie z kontrastu jej wiecznej elegancji i tych nierzadko wulgarnych anegdot wynika cały komizm. Znam też jednego zaprzysięgłego kibica, który w niejednej ustawce brał udział, a na własne oczy widziałam, jak z najwyższą czułością wyplątywał młodego wróbla z zerwanej firanki. Ludzie, w których nic mnie nie zaskakuje, są dość nudni, a bohaterowie literaccy stają się zbyt papierowi, jeśli niczym się nie wyróżniają.

A na koniec uczepię się słowa "popieram". Popierać można inicjatywę, jakieś działanie, poprzeć można kogoś w jakiejś kwestii, a z czyimś zdaniem raczej się zgadzasz lub nie.
Użytkownik: arturkopo 18.10.2012 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: „Miłość w czasach zarazy”... | <monia>
Uważam, że recenzja ta troszkę zbyt wiele odkrywa.
Użytkownik: miłośniczka 11.12.2012 02:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że recenzja ta tr... | arturkopo
A to dlaczegóż? Bo wiadomo, że się zeszli? Owszem, takie jest zakończenie tej książki, ale wiemy o tym od pierwszych stron - pozostałe to jedna wielka, leniwa retrospekcja. :-) W zasadzie przez cały czas znamy zakończenie, czytamy, bo jesteśmy ciekawi, jak do niego doszło, ot, co. :-)
Użytkownik: miłośniczka 11.12.2012 02:16 napisał(a):
Odpowiedź na: „Miłość w czasach zarazy”... | <monia>
Moniko, Twoja recenzja jest fantastyczna, chciałabym móc przeczytać więcej Twoich opinii. Szkoda, że ta jest jedyną.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: