Dodany: 25.08.2005 11:24|Autor: thor2
Słowa rozpływające się w ustach...
Rewelacja! W życiu nie przeczytałam piękniejszego utworu. "Giaura" czyta się, jakby oglądało się piękny obraz. Autor maluje słowami nie tylko krajobrazy, ale w zadziwiający sposób udało mu się ucieleśnić emocje. Tej książki się nie czyta, tę książkę się odczuwa jak muzykę, podziwia jak dzieło sztuki. Dla osób czytających (które dodatkowo są do tej czynności przymuszone) książka nie ma większej wartości. Natomiast po przekroczeniu pewnej granicy, kiedy patrzy się już poza literki, można wręcz fizycznie odczuć przyjemność zgłębiania się w treść utworu, w którym każde słowo smakuje i dźwięczy inaczej. Czytałam "Giaura" kilkanaście razy i zawsze chętnie do niego wracam. Na początku też byłam "zmuszona" do przeczytania tej książki, ale dzięki umiejętnościom mojej polonistki dostrzegłam w niej to wszystko, co już od ponad pięciu lat tak bardzo mnie w tym utworze fascynuje.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.