Dodany: 18.08.2005 13:37|Autor: peter07

Magia Ziemiomorza...


Zachęcony rekomendacjami aleutki, sięgnąłem po pierwszą część "Ziemiomorza". Trochę mi to czasu zajęło - ponieważ dopiero kilka dni temu wybrałem się do porządnej biblioteki. Po około godzinie oczekiwania dostałem w swe łapki "Czarnoksiężnika z Archipelagu". Książka była zniszczona, w dodatkowej okładce z brązowego papieru. Wszystkie kartki latały luźno. Widać było, że nieraz już ktoś przewracał te strony – stan, jaki tygryski lubią najbardziej :). Zdziwiło mnie jedno – tylko 154 strony – trochę mało.

Wszystko wyjaśniło się, kiedy rozpocząłem lekturę. Historia stylizowana jest na zapomnianą Pieśń o Cieniu. Prowadzona w trzeciej osobie narracja oraz częste skróty wydarzeń sprawiły, że całą powieść udało się zmieścić na tylu stronach oraz że bohaterowie, których poznajemy, nie są nam wcale tacy bliscy. Na przykład nie poznajemy dokładnie dzieciństwa Krogulca. Jednak z każdą przeczytaną kartką powieść podobała mi się coraz bardziej i przywykłem do takiego sposobu opowiadania historii. Czytało mi się bardzo przyjemnie – co jest dużą zaletą. Język, sposób pisania Ursuli K. Le Guin sprawił, że z przyjemnością poznawałem dalsze losy Geda.

Chłopak ten, prosty wieśniak, na naszych oczach dojrzewa, staje się świadomy swojej ogromnej władzy i mocy, ale także i odpowiedzialności za nimi stojącej. Autorka w sposób przekonujący opisała jego metamorfozę, jego wędrówkę do poznania samego siebie. Krogulec jest postacią ciekawą oraz przejmującą. Podobnie jak i inni mieszkańcy Archipelagu. Świat Ziemiomorza jest wypełniony magią, tajemniczymi smokami, ale także i zwyczajnymi ludźmi. Rybacy, samotnicy opisani w bardzo dobry sposób są tylko tłem. Sami nie biorą udziału w wydarzeniach. Wszystko to jednak sprawia, że świat Ziemiomorza żyje przed naszymi oczami.

Wydawałoby się, że książka jest wzorcowa – jednak tak nie jest. Jej największą wadą jest opowiadana nam historia. Jest oryginalna, niebanalna, ale przy tym strasznie przewidywalna. Już na początku znamy jej zakończenie. Mimo interesującego, ciekawego pomysłu prawie każdego wydarzenia możemy się spodziewać, nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Przebieg pobytu na Dworze Terrnon był łatwy do odgadnięcia – kilkanaście stron wcześniej Ged czytał historię o Władcy Smoków owładniętym przez zaczarowany kamień, ponadto zachowanie samych posłańców wieściło pułapkę. Wszystkie wydarzenia wpisane są w zwyczajny schemat. Pobyt w szkole magii był tylko oczekiwaniem na eskalację konfliktu pomiędzy Krogulcem a Jasperem. Imię Cienia także nie było dla mnie zagadką – zakończenia chyba także lepszego się spodziewałem.

Szkoda, że autorka, która w tak pomysłowy sposób opisała magię Archipelagu (nazywanie rzeczy ich prawdziwym imieniem – brawo za pomysł), nie potrafiła ustrzec się przed przewidywalnością. Realistyczne charaktery, niebanalność, komunikatywność, klimat i ciekawy pomysł zostały zrównoważone przewidywalnością, skrótami i początkowo odpychającą narracją.

Podsumowując: książka warta przeczytania, ale nie rewelacyjna. Jednak z całą pewnością mogę ją polecić wszystkim miłośnikom literatury fantastycznej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 33754
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: peter07 19.08.2005 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcony rekomendacjami ... | peter07
Zapomniałem dodać swojej oceny - 5/6

Pozdrawiam
Użytkownik: carmaniola 21.08.2005 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcony rekomendacjami ... | peter07
"Historia stylizowana jest na zapomnianą Pieśń o Cieniu."

Mógłbyś nieco uściślić tę informację? Będę wdzięczna.
Użytkownik: peter07 22.08.2005 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "Historia stylizowan... | carmaniola
Hmmm, tak po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że przekombinowałem z tą stylizacją. Ale przejdźmy do konkretów, co mnie do tego skłoniło. Na pewno na użycie tego sformułowania wpłynęła specyficzny sposób opowiadania historii. Częste skróty, skupianie się tylko na najważniejszych bohaterach - Cieniu i Gedzie, przewidywalność i ( w pewnym stopniu ) zakończenie. Sama końcówka utworu, zawiera stwierdzenie, że opowieść, którą przed chwilą poznaliśmy została niemal zapomniana na całym archipelagu. Wspomniane są tam dalsze losy Krogulca jak i inne pieśni opiewające jego czyny. Jednak z drugiej strony warstwa językowa ( której jako że polonistą nie jestem, oceniaż nie będę ) nie wskazuje, że to pieśń. Brak specyficznego języka, archaizmów czy też innych odstępst od normy :). Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia Ciebie zadowolą.

PS. A tak szczerze, to moja pierwsza recenzja na biblionetce. Początkowo miał być to krótki komentarz - ale się rospisałem i tak już zostało. Co sądzisz o moim "tworze" ??

PS 2. Przepraszam, że tak długo nie pisałem, nadal nie moge się przyzwytczaić do specyficznego działania powiadamiań :)
Użytkownik: carmaniola 22.08.2005 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, tak po głębszym zas... | peter07
Szczerze mówiąc to nadal nie jestem zupełnie pewna czy dobrze Cię rozumiem. Zarzucasz autorce,że wzoruje się na "Pieśni o Cieniu", którą to nazwę sama stworzyła na potrzeby owej powieści, czy też chcesz powiedzieć,że budowa utworu przypomina Ci pieśń?

Nie bardzo rozumiem też Twoje wypowiedzi dotyczące zależności objętości powieści i stopnia zżycia się czytelnika z jej bohaterami od trzecioosobowej narracji.

Poza tym piszesz,żę zdziwiło Cię,że książka ma 154 strony? Dlaczego to miałoby być dziwne?! Czy o wielkości dzieła wg Ciebie świadczy jego objętość?! ;)

Co wg Ciebie znaczy,że:
a) "książka jest wzorcowa",
b) "jej największą wadą jest opowiadania nam historia"
c) "początkowo odpychająca narracja"

W tym co piszesz, pewne rzeczy są oczywiste tylko dla Ciebie ;). Ja, mając przed oczyma to Twoje pisanie pełna jestem wątpliwości o co naprawdę Ci chodzi.


Użytkownik: peter07 22.08.2005 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc to nadal ... | carmaniola
Cytat: "Szczerze mówiąc to nadal nie jestem zupełnie pewna czy dobrze Cię rozumiem. Zarzucasz autorce,że wzoruje się na "Pieśni o Cieniu", którą to nazwę sama stworzyła na potrzeby owej powieści, czy też chcesz powiedzieć,że budowa utworu przypomina Ci pieśń?"

Ja autorce nie zarzucam, że wzoruje się na pieśni - tylko według mnie jest to pieśń o Cieniu. Może w tym momence się źle wyraziłem.

Cytat:"Nie bardzo rozumiem też Twoje wypowiedzi dotyczące zależności objętości powieści i stopnia zżycia się czytelnika z jej bohaterami od trzecioosobowej narracji."

Chodziło mi w gruncie rzeczy o to, że ja się z bohaterem nie zżyłem, przez to zadałem sobie pytanie dlaczego. Według mnie skróty dotyczące części życia Krogulca, czyli sposób w jaki narrator opowiada jego historię sprawiają, że ja osobiśćie nie mogłem się bliżej przyjżeć temu bohaterowi. Jefo dzieciństwo, początki czarowania - mi to bardziej przypominało streszczenie a nie początek historii ...

Cytat:"Poza tym piszesz,żę zdziwiło Cię,że książka ma 154 strony? Dlaczego to miałoby być dziwne?! Czy o wielkości dzieła wg Ciebie świadczy jego objętość?! ;)"

Nie - objętość książki nie śiadczy o jej jakośći - czegoś takiego nie napisałem. Jak sama widisz wystawiłem Czarnoksiężnikowi 5 na 6 punktów. Jednakże przyzwyczajony, że książki fantasy się w okołó 700 stronach często nie zamykają byłęm zdziwiony. Ponadto 150 stron to troche mało czytania jak na jeden raz ...

Cytat:"Co wg Ciebie znaczy,że:
a) "książka jest wzorcowa",
b) "jej największą wadą jest opowiadania nam historia"
c) "początkowo odpychająca narracja" "

A) Tzn spełnia wszystkie cechy książki idealnej - ciekawa, wciągająca z interesującymi bohaterami a przy tym jeszcze dobrze się czyta i przedstawia jakieś wartości
B) Historia jest poniekąd przewidywalna i mało zaskakująca. Sam pomysł, jego niebanalność należy docenić, ale autorka mogła uniknąć starań by czasem nie zaskoczyć czytelnika ( 4 X zapowiadane wydarzenia z kamieniem ... )
C) Jak już pisałem na początku omentarza: skróty, zapowiedź szczęśliwego zakońćzenia itd.

Cytat:"W tym co piszesz, pewne rzeczy są oczywiste tylko dla Ciebie ;). Ja, mając przed oczyma to Twoje pisanie pełna jestem wątpliwości o co naprawdę Ci chodzi."

Jest aż tak źle?? ;(((((((

Użytkownik: carmaniola 23.08.2005 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytat: "Szczerze mów... | peter07
Peter, chyba po prostu zbyt się spieszysz :). Emocje w Tobie grają i to cudowne ale do klarownego przekazu odrobina precyzji jest potrzebna a Ty, mam takie wrażenie, chcesz jak najszybciej, jednym tchem wyrzucić z siebie wszystko co czujesz.
Zwolnij nieco i przemyśl najpierw co chcesz przekazać, bo to, co napisałeś o " Czarnoksiężniku..." - dla mnie przynajmniej - jest mało czytelne i niejasne.

Powodzenia Gorąca Głowo :))
Użytkownik: peter07 23.08.2005 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Peter, chyba po prostu zb... | carmaniola
Jedno moge powiedzieć - następny mój "twór" będzie na peweno lepsiejszy :P

Pozdrawiam
Użytkownik: peter07 02.09.2005 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Peter, chyba po prostu zb... | carmaniola
Tym razem trochę bardziej się postarałem:

[artykuł niedostępny]

Pozdrawiam

PS. Jesteś pierwszą osobą która mnie "gorącą głową" nazwała ... :]
Użytkownik: wyar 11.04.2006 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym razem trochę bardziej... | peter07
A moim zdaniem ta książka jest niesamowita, i jak czytam - bez obrazy, Peter - zdanie w recenzji w rodzaju : "akcja przewidywalna(...)
; od poczatku wiemy jak to się skończy(...)" ( sorki za parafrazy, nie cytaty, ale myślę, że oddałem sens ), to mimowolny uśmiech wykwita na mojej twarzy...
Na szczęście i ja nie jestem polonistą, albowiem zdecydowanie wolę jeść ciasto cynamonowe, niż mówić innym, dlaczego ono jest dobre, niemniej ta książka jest dlatego fascynująca, że ma to coś, czego nie ma wiele innych. Pamiętam, jak czytałem o Leśmianie, kiedy - kto to był? - recenzował go jakiś kolega po fachu, znaczy się pisarz. Napisał wtedy, że jego wiersze mają ową CUDOWNĄ DOSŁOWNOŚĆ - i ja się pod tym podpisuję obiema ręcami ;-) I tak samo jest z Le Guin. W tej książce najmniej chodzi o historię, albowiem TO NIE JEST FANTASY. To jest proza w najczystszym wydaniu, ujęta tylko w ramy powieści o smokach i czarodziejach, zupełnie zresztą specjalnie. Tezę moją potwierdza zresztą kilku wspaniałych pisarzy amerykańskich, a i sam Lem ( a może to ja potwierdzam ich tezę? ;-))
Peter, sam zobacz, niektóre opisy tam są niemal biblijnie harmonijne i... magiczne!! ! Wiele pomysłów sprowadza się do najczystszej analizy, i to co najwspanialsze dla mnie, bowiem podobno żyjemy w świecie bez niej ;-) - syntezy tego, co w człowieku wyjątkowe, magiczne, nienazywalne po prostu... Boże, mam ochotę zacytować Szymborską... :-)
W powieści tej jest tak wiele o człowieku, że mam wrażenie, że nie czytałem tyle o nim samym od lat...
A historia? To tylko pretekst...
Peter - to nie kryminał, w którym autor chce zaskoczyć czytelnika - to opowieść o życiu, które, będąc przewidywalnym w swej linearności - bywa cudowne w przypadkach, szczegółach i w wyjątkowości historii każdego z nas...
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci wszystkiego magicznego w zwykłym naszym żywocie :-)
Użytkownik: peter07 12.04.2006 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A moim zdaniem ta książk... | wyar
Po pierwsze nie cierpię kryminałów ( większości ) z prostej przyczyny: ich autorzy zazwyczaj starają się w nieprzekonywujący sposób, "na siłę" zaskoczyć czytelnika. Pozornie banalna zbrodnia okazuje się być misterną intryga ogrodnika, który jest synem/kuzynem... zbaczam z tematu ;). Wcale nie chodzi o to, by być na każdym kroku zaskakiwanym, ale o to by czytelnik z wyprzedzeniem nie wiedział co się wydarzy. Przewidywalność, dosłowność mają swoje ogromne zalety, ale ich użycie zawsze może powodować nieprzychylne reakcje. Nie chciałem tutaj krytykować opowiedzianej historii, ponieważ ta w swojej prostocie jest piękna, pragnąłem jednak zrócić uwagę na pewien jej aspekt, który mi sie nie podobał(...) ale to dawno było... :P... Moja pierwsza biblionetkowa recenzja... ehhh... nie chce się tutaj kajać, ale amatorszczyzna bije po oczach ;) Muszę przyznać, że teraz ten tekst wyglądałby zupełnie inaczej ( muszę dostać w bibliotece kolejen cześci ). Ciesze się natomiast, że moja wypowiedź wywołała taki odzew...

PS Witam w biblionetce
PS2. Leśmiana czytałem tylko w szkole, ale jego wierszy dosłownymi bym nie nazwał :P
Użytkownik: aleutka 12.04.2006 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcony rekomendacjami ... | peter07
O, a wiec to ja za tym wszystkim stoje? Ufff, co za odpowiedzialnosc:))

Ciesze sie ze zerknales do Czarnoksieznika... ale to pierwszy tom zaledwie. Najlepsze są trzeci, czwarty i piąty. Urszula rozwija się bardzo jako pisarka. Czwarty cię może zaskoczyć, naprawdę. A piąty jest koniecznym dopełnieniem trzeciego:))

Gwoli sprawiedliwości należy przyznać że drugi tom omal mnie nie zniechęcił, ale on jest króciutki, to właściwie mikropowieść.

Zaskoczyła mnie ta odpychająca narracja. Co przez to rozumiesz? Jak dla mnie Tolkien jest bardziej odpychający przez swoją monotonię i zupełny brak zróżnicowania stylistycznego w języku bohaterów. Opisy są żmudne - żeby to ująć najdelikatniej. W Ziemiomorzu język jest bardziej zwarty i nawet z elementami poetyckości jest twardo zakorzeniony w realności tamtego życia. To bardzo mi się podoba.
Użytkownik: peter07 13.04.2006 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a wiec to ja za tym ws... | aleutka
Hmmm.. . jak juz pisalem "recenzja" ta powstala dawno, dawno temu, za gorami za lasami.. . ups to nie ta bajka :P.. . i musze przyznac, ze bez ponownego przeczytania ksiazki nie podejme sie jej obrony. Jednak z powodu natlku zajec i pelnej kolejki oczekujacych na przeczytanie ksiazek nie nastapi to w najblizszych dniach. Moge natmoiast zapewnic, ze do Ziemiomorza powroce.. .

Pozdrawiam
Użytkownik: carmaniola 13.04.2006 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm.. . jak juz pisalem ... | peter07
Uśmiechnij się do mnie w mailu - mam wszystkie tomy i mogę się na chwilkę z nimi rozstać ;-)
Użytkownik: peter07 16.04.2006 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Uśmiechnij się do mnie w ... | carmaniola
To ja się uśmiechnę :)
Użytkownik: peter07 20.04.2006 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja się uśmiechnę :) | peter07
Dzięki za kolejne tomy.. . :)
Użytkownik: carmaniola 21.04.2006 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za kolejne tomy.. ... | peter07
Przyjemnej podróży z Krogulcem ;-)
Użytkownik: ucayali 27.11.2007 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm.. . jak juz pisalem ... | peter07
Kochani :) zalogowałam się właściwie tylko po to, żeby się do Was uśmiechnąć za tę przesympatyczną wymianę opinii o "Czarnoksiężniku..." Nie jestem jakimś szczególnym fanem fantasy (choć z naiwnością dziecka daję się uwieść tej literaturze :), ale omawiam tę książkę z moimi uczniami z powodu jej kilku niewątpliwych zalet. Czy mogę Was prosić o pozwolenie na zacytowanie Waszej rozmowy podczs zajęć?

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
ucayali
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: