Dodany: 12.08.2005 13:38|Autor: miraś
Lolita - światło życia Humberta
Książkę tę zaczęłam czytać zarówno z pewną niechęcią (w obliczu "ekscesów" znanego psychologa), ale i ze swoistą niecierpliwością - chciałam w końcu zrozumieć, co takiego tkwi w tej książce uznanej za arcydzieło.
Bohaterem książki jest dojrzały mężczyzna, Humbert Humbert, który powoli wprowadza nas w swój świat, którego niejako opoką staje się miłość do pewnej nimfetki. "Lolita, światło mego życia, płomieniu mych lędźwi. Mój grzechu, moja duszo"*. By być bliżej swojego "kochania", jak zwykł ją nazywać, ożenił się z jej matką. Pewnego dnia jego żona ginie w tragicznym wypadku, uprzednio dowiedziawszy się o miłości męża do jej córki. W tych okolicznościach nasz bohater jedzie odebrać swoją pasierbicę(!) z obozu, na którym przebywała, żyjąc w słodkiej niewiedzy minionych zdarzeń (z matką nie miała najlepszych stosunków). I tak zaczyna się ich wędrówka po krainie nagannej, zbrodniczej, chorej(?) miłości. Jednak nie jest im dane być razem...
Czytając ten utwór, cały czas zastanawiałam się, czy była to naprawdę miłość, czy tylko powierzchowne uczucie, kierowane niemalże zwierzęcym instynktem? Czy nie było tak, że Humbert kochał Lolitę tylko dlatego, że była uosobieniem nie tylko Annabeli (jego młodzieńcza, niespełniona miłość), ale i wszystkich nimfetek, które tak uwielbiał? Dla mnie odpowiedź stała się jasna, gdy po kilku latach od rozstania spotkał swoją Lolitę - zamężną i spodziewającą się dziecka - i powiedział: "...kochałem moją Lolitę, właśnie tę Lolitę, spłowiałą i splugawioną, i ciężarną od cudzego płodu, ale ciągle z szarymi oczyma, (...) ciągle moją"*. Kochał ją swoją "brudną" miłością, a jego wyznanie jest, według mnie, jednym z najpiękniejszych w historii literatury. Oto ono: "Była to miłość od pierwszego wejrzenia, miłość do ostatniego wejrzenia, miłość od każdego i do każdego wejrzenia"*.
Biorąc natomiast pod uwagę budowę książki, jest to istne dzieło, w które autor tak umiejętnie wplótł grę słów. Nabokov stał się dla mnie mistrzem pióra!
---
* Vladimir Nabokov, "Lolita", tł. Robert Stiller, PIW, 1991.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.