Dodany: 04.08.2005 00:48|Autor: mika_p

Takie niewiadomoco


Osoba, która nie miała dotąd przyjemności poznać twórczości Joanny Chmielewskiej, mogłaby być zadowolona z lektury "Hazardu". Książka napisana jest miłym w odbiorze językiem (charakterystycznym dla Autorki, jak wiedzą jej wielbiciele), miejscami jest zabawna, wiadomości o grach hazardowych mogą się w życiu przydać, a anegdoty z życia pisarki są ciekawe i zajmujące.

Dodatkową premią w moim wydaniu* są fotografie okołokasynowe, a na okładce karta wstępu do Casino Wien wystawiona na prawdziwe nazwisko Joanny Chmielewskiej.

A jednak książkę oceniłam na 2.

Jak przystało na fankę, gdy tylko książka pojawiła się w księgarni, rzuciłam się na nią zachłannie. Niestety, rozczarowałam się okrutnie. Zamiast smacznej powieści w klimacie "Całego zdania nieboszczyka" lub "Wszystkiego czerwonego" miałam w ręku takie niewiadomoco. Wyglądało to tak, jakby z maszynopisu "Aneksu do Autobiografii" wyjęto plik kartek na jeden temat i postanowiono wydać jako oddzielną książkę. Poczułam się brutalnie naciągnięta na te 11 zł wydrukowane na okładce.

W latach dziewięćdziesiątych Autorka poczuła chyba rodzaj powołania, bo w owym czasie wyszły książki nie będące powieściami, w których dzieliła się swoim doświadczeniem życiowym na różne tematy - "Książka poniekąd kucharska", "Jak wytrzymać z mężczyzną", "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą" i omawiany "Hazard".

O ile pierwsze trzy po przekartkowaniu dają obraz tego, co się w nich znajduje, o tyle "Hazard" może wprowadzić w błąd - są dialogi, są znane z powieści imiona (Tadeusz, Baśka, Paweł, Ewa) i pierwszoosobowa narracja. W pośpiechu można to wziąć za powieść.

A to takie niewiadomoco, ot, szkic o kasynach i grach hazardowych na kanwie wspomnień własnych. Jak się bierze to do ręki bez złudzeń co do treści - to nawet fajnie się czyta.
_____
* Wydawnictwo VERS, 1997.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5010
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Anna 46 27.10.2005 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Osoba, która nie miała do... | mika_p
Jak miło. że nie jestem sama w mniemaniu, że to nie to!
Nie kupiłam książki, przekartkowałam jedynie i juz wiedziałam, że to nie dawna pani Chmielewska.
Na pociechę mamy "Całe zdanie nieboszczyka" i "rodzinny cykl" - tak określam książki, w których występuje wspaniała Rodznka pani Joanny.
Pozdrawiam!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: