Dodany: 03.08.2005 19:51|Autor: norge

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Historia malarstwa: Wędrówki po historii sztuki Zachodu
Beckett Wendy

1 osoba poleca ten tekst.

Wędrówki po historii malarstwa europejskiego


Niespecjalnie się interesuję sztuką i malarstwem, ale jeśli ktoś potrafi na ten temat pisać tak porywająco jak Wendy Beckett, to ja się po prostu poddaję.

Ta zakonnica, absolwentka Oxfordu i wielka miłośniczka sztuki, jest prawdziwą mistrzynią słowa. Chyba nikt nie potrafi tak pięknie jak ona opowiadać o obrazach! No, może jeszcze nasz :) Waldemar Łysiak... (patrz: „MW” i „Malarstwo białego człowieka”). Wendy to także nieprzeciętna osobowość, co wyraźnie widać w jej "Historii malarstwa europejskiego". Książka, przepięknie wydana, zawierająca 400 kolorowych reprodukcji, z tekstami i ilustracjami o kontekście historyczno-kulturowym na marginesach, jest arcydziełem samym w sobie. Analizy i rozważania autorki na temat wybranych i przedstawionych przez siebie obrazów są rzeczowe, a jednocześnie subtelne i nierzadko odkrywcze. Zdarza się, że przeplata swoje wywody anegdotą. Znakomicie przybliża zarówno wielkie dzieła malarstwa, jak i postacie ich twórców. I - co chyba najistotniejsze - uwrażliwia czytelników, między innymi takich laików jak ja, w kontakcie ze sztuką.

"Wędrując" razem z siostrą Wendy przez epoki i wieki niemalże zapominam, że na malarstwie się nie znam. Najpierw patrzę na obrazy JEJ oczyma i dostrzegam to, co ona chce, abym dostrzegła. Potem powoli zaczynam widzieć więcej i rozumieć obrazy sama, już bez niej. I odbieram je wtedy tak, jak JA to czuję...

Nie da się oczywiście czytać tej książki jednym tchem i od deski do deski. Najlepiej smakować ją po kawałeczku i wybierać to, co aktualnie potrzebne. Cudowne komentarze o ciszy obrazów Jana Vermeera pozwoliły mi w pełni zachwycić się klimatem książki i wysmakowanymi barwami filmu "Dziewczyna z perłą". Gdyby nie fantastyczny opis obrazów Rembrandta, myślę, że nie stałabym długie chwile w niemym zachwycie przed "Żydowską narzeczoną" w Rijksmuseum w Amsterdamie.

Moim skromnym zdaniem, nie ze wszystkimi tematami autorce powiodło się równie dobrze, a powodem zapewne jest ograniczona objętość książki. Trochę zbyt szybko "przeleciała" przez sztukę współczesną. Przyznam, że w żaden sposób nie czułam się zachęcona do odwiedzenia muzeum Muncha w Oslo. Zrobiłam to całkiem na własną rękę :) i absolutnie nie żałuję, bo udało mi się przynajmniej obejrzeć słynny "Krzyk" jeszcze przed jego skradzeniem.

Opracowanie Wendy Beckett to jedna z niewielu książek o sztuce, które mam na swojej półce. Nie wyobrażam sobie jednak, że mogłoby jej tam zabraknąć!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3980
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: