Dodany: 31.07.2005 18:16|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Dzieci Arbatu
Rybakow Anatolij (Rybakow Anatol) (właśc. Aronow Anatolij)

2 osoby polecają ten tekst.

Tak blisko, tak niedawno...


Cykl powieściowy Rybakowa byłby doskonałym materiałem na kilkunastoodcinkowy serial historyczno-obyczajowy. Dziesiątki wyraziście nakreślonych postaci, każda obdarzona indywidualnymi rysami: temperamentem, zainteresowaniami, stylem wypowiadania się; ludzie do głębi prawi i cyniczni karierowicze, wystraszone szaraczki i butni aroganci, nieudacznicy i cwaniacy, tchórze i bohaterowie... W całej tej mozaice postaw i charakterów, składającej się na obraz radzieckiego społeczeństwa lat 30, równie ważną rolę odgrywa owładnięty manią wielkości i prześladowczą paranoją generalissimus Stalin, jak sędziwy, „przedrewolucyjny” profesor, wypowiadający w toku całej akcji ledwie kilkanaście zdań.

Prawdę o działaniu potwornej machiny państwowej, opartej na przymusie i terrorze, poznajemy z perspektywy dwóch przeplatających się wzajemnie warstw: fabularnej i dokumentalnej. Ta pierwsza jest zdecydowanie mocniejszą stroną autora: płynna, barwna, dynamiczna, pozbawiona dłużyzn i fragmentów pisanych suchym „prasowym” językiem, których trochę zbyt wiele jest w warstwie drugiej. Gdyby nawet pominąć obszerne relacje: kogo i dlaczego upatrzył sobie Stalin na następną ofiarę, czyimi rękami i za pomocą jakich środków montowano kolejną intrygę, kogo i w jakiej kolejności przesłuchiwano – i tak jawi się nam przerażające studium zła, zalewającego ufne i naiwne społeczeństwo na kształt powodzi. Normalni ludzie przeistaczają się na naszych oczach w tchórzliwych asekurantów, perfidnych donosicieli i prowokatorów, brutalnych zbirów; inni zatracają się w ekscesach erotycznych lub alkoholowych, inni jeszcze – jak sublokator Pankratowów, wrażliwy esteta Michaił Juriewicz – wybierają szybszą i skuteczniejszą metodę autodestrukcji, odbierając sobie życie.

Nie pierwszy to kraj i nie ostatni, w którym wytęskniona demokracja zamieniła się w tyranię, w którym człowiek stał się zerem, śmieciem, zawadą na drodze samonapędzającej się autokratycznej machiny. A jednak – i ze względu na słowiańską krew, łączącą Polaków i Rosjan na dobre i na złe, i z racji bliższego sąsiedztwa, dzięki któremu otarliśmy się o skraj stalinizmu, przetaczającego się niczym walec przez rozległe tereny Azji i Europy - losy „dzieci Arbatu” i niezliczonych ich rodaków mogą przemawiać do naszych emocji silniej niż opowieści o podobnych zjawiskach dziejących się w Kambodży czy Kongu.

Książka mocna, poruszająca, prawdziwa – o wiele bardziej wartościowa od banalnych romansów i powieści przygodowych, od pseudofilozoficznych marudzeń o niczym. Być może wielu autorów pisze ładniej – ale Rybakow o rzeczach ważniejszych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18392
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: 00761 03.02.2007 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Cykl powieściowy Rybakowa... | dot59Opiekun BiblioNETki
Szukałam "Dzieci Arbatu" dość długo, ale warto było. Zgadzam się z Tobą, że książka świetnie pokazuje wpływ ideologii i terroru na ludzi, ewolucję ich postaw, zdradzanie wartości, ale też wierność im za wszelką cenę. Bardzo zapadła mi w serce postać Saszy Pankratowa, którego nie zmieniło więzienie i zesłanie. Wielka szkoda, że nie udało się Rybakowowi napisać dalszego ciągu losów swoich bohaterów!

Co do wątku Stalina - dla mnie osobiście to równie ważna część tej książki jak losy fikcyjnych bohaterów. Daje to pełnię obrazu czasów, lepiej pozwala zrozumieć postawy ludzi, ich wybory. Stwarza pisarz w ten sposób możliwość bardziej adekwatnych ocen.

Świetna książka!
Użytkownik: Tajson 19.01.2012 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukałam "Dzieci Arbatu" ... | 00761
Nie sądzę.
Rybakow przedstawił bardzo naiwny obraz rzeczywistości, w której cechy psychologiczne i charakterologiczne Stalina kształtują całą historię, całe życie społeczne i polityczne kraju. To kult jednostki tylko, że na opak. W jednym wypadku Stalin jest geniuszem i wszystko co dobre zawdzięcza się jemu, a w drugim wypadku Stalin jest zbrodniarzem i całe zło to jego wina. Są to dwie strony tego samego medalu - kultu jednostki. Błąd polega na tym, że przypisuje się jednostce (w tym wypadku Stalinowi) nieograniczony wpływ na historię, przy jednoczesnym nie dostrzeganiu sił społecznych, które za nią stoją i wywierają rzeczywisty wpływ na historię. Rybakow nie dostrzegł, że za Stalinem stoi nowa siła społeczna - warstwa rządząca, która odrywa się od społeczeństwa i staje się nową klasą, która za pomocą represyjnych rządów utrwala swoje uprzywilejowane położenie. Z czasem ta kontrrewolucyjna klasa doprowadzi do przywrócenia kapitalizmu w ZSRR. Rybakow nie rozumie tego mechanizmu społecznego i dla niego o przebiegu zdarzeń decyduje dowolnie i arbitralnie Stalin. Siedzi, duma i jak wyduma tak zrobi, a reszta wykonuje bez szemrania jego polecenia. Wygląda na to, że Stalin ma jakiś magiczny wpływ na ludzi, skoro tak posłusznie spełniają jego wolę. To naiwne widzenie i rozumienie historii przez pryzmat tego co dana jednostka będąca u władzy sobie wymyśli, albo przez pryzmat jej cech psychologicznych i charakterologicznych. Rybakow hołduje takiemu naiwnemu rozumieniu historii i uprawia kult jednostki. Powieść jako literackie źródło wiedzy historycznej jest słaba i propaguje fałszywy obraz rzeczywistości.
Użytkownik: Lenia 07.06.2008 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Cykl powieściowy Rybakowa... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ładna recenzja.
"Cykl powieściowy Rybakowa byłby doskonałym materiałem na kilkunastoodcinkowy serial historyczno-obyczajowy."
Dokładnie tak! Czytało mi się tę książkę jak serial! ;)

Użytkownik: tomaszr91 05.02.2010 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładna recenzja. "Cy... | Lenia
16 - sto odcinkowy serial "Dzieci Arbatu" powstał w 2004 r.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.02.2010 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: 16 - sto odcinkowy serial... | tomaszr91
Całkiem niedawno wpadłam w Empiku na półkę z rosyjskimi filmami, znajdując tam cały komplet "Dzieci Arbatu", który przy najbliższej okazji sprezentowałam małżonkowi; jeszcze nie zdążyliśmy się do niego dobrać, ale ważne, że jest!
Użytkownik: epikur 27.03.2012 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Całkiem niedawno wpadłam ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wprawdzie minęły już dwa lata od komentarza, ale może podzielisz się wrażeniami z serialu?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.03.2012 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Wprawdzie minęły już dwa ... | epikur
A, jakoś mniej mnie porwał niż książka! Nie, żeby był zły, ale nie z gatynku tych, przy których trudno oczy oderwać do ekranu (jak miałam z "Moskiewską sagą" wg powieści Aksionowa - której jeszcze nie czytałam).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.03.2012 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A, jakoś mniej mnie porwa... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oczywiście miało być "od ekranu", a nie "do" :-).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: