Dodany: 25.07.2005 17:13|Autor: wika.

"Całując klamki"


Weszłam do biblioteki myśląc, że po raz kolejny wypożyczę coś mało ambitnego - coś, co po przeczytaniu nie da mi satysfakcji. Chodząc od półki do półki ujrzałam "Całując klamki". Wypożyczyłam, a wieczorem, kiedy otworzyłam na pierwszej stronie, nie mogłam się oderwać.

Książka opowiada o dziewczynie chorej na nerwicę natręctw. Główna bohaterka liczy szpary w chodniku, całuje palce nim dotknie klamki i doprowadza swych rodziców do obłędu. W końcu poznaje chłopaka, który tak jak ona ma problemy z nerwicą natręctw...

"Całując klamki" polecam wszystkim - zarówno młodszym, jak i starszym (książkę czytałam ja [13-latka], moja siostra-studentka i mama: wszystkim się podobała).

Kiedy zaczęłam ją czytać, nie mogłam się oderwać, a po skończeniu lektury musiałam poważnie przemyśleć, czy moje przyzwyczajenia nie prowadzą do nienormalności...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5089
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: laryska3 02.12.2005 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Weszłam do biblioteki myś... | wika.
Najwspanialsza książka jaką chiba kiedykolwiel czytałam :) Tylko nie mge jej jakos teraz nigdzie znaleźć :/ Przypomniała mi sie jakis tydzień temu i szukam jej i szukam... ale znajde bo to jest ksiązka godna powtórnego otwarcia i przeczytania :D
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: