Dodany: 21.07.2005 21:09|Autor: merfetkaa

Książki i okolice> Książki w ogóle

1 osoba poleca ten tekst.

Książki- kiedy macie na nie czas?


Zacznę może od tego, że bardzo, ale to bardzo podziwiam wszystkich Forumowiczów! Ja bardzo lubię czytać, robię to w każdej wolnej chwili,ale jak widzę ile Wy przeczytaliście dotąd ksiązek...to naprawdę jestem pod OOoGROMNYM wrażeniem!
No właśnie, czytam kiedy mam czas, ale takowego prawie niestety nie mam.
Rok szkolny- wychodzę z domu po 6(rano),godzina w autobusie-podczas której muszę się uczyć. Następnie 9 lekcji w szkole, znów godzina w autobusie (jestem zbyt zmęczona na czytanie,wolę króciótką dżemkę, bo w domu nie bedzie na to czasu),wracam przed 18,obiad i nauka,nauka,nauka...Oczywiście w większości nie mam sił na naukę,marzę tylko o spaniu.Weekendy-przede wszystkim odsypianie i również nauka(taka szkoła:().Zostaja tylko wakacje, podczas których i tak powinnam się uczyć, bo za rok matura.
A kiedy Wy macie na to czas? Zwłaszcza jeśli czytacie po kilka siążek na tydzień?
Pozdrawiam

(Nie myślcie,że przesadzam, ale przy 9 lekcjach dziennie nie mam wyjścia...)
Wyświetleń: 40175
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 64
Użytkownik: metal_man 21.07.2005 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
No coz teraz to sa wakacjie (dla uczniow) i mozna czytac kiedy sie chce. Ja jednak stosuje ciekawa 'taktyke' :P Zalatwiam sobie ksiazke ktora mnie na poczatku interesuje. Potem czytam opinie innych osob i chec przeczytania ciagle rosnie. A gdzy juz nie moge wytrzymac biore ksiazke do reki i czytam do konca :)
A gdy jest rok szkolny to zawsze mozna zrezygnowac z lektor by poczytac to co sie lubi :P :]
Użytkownik: Magunia_ 22.07.2005 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No coz teraz to sa wakacj... | metal_man
No niestety dorośli też nie maja czasu,ale na książkę zawsze znajdę czas.Od nie dawna pracuję i mam go zdecydowanie mniej i nagle zaczęlam czytac w autobusie-co przyznam do tej pory mnie smieszyło.
Użytkownik: piotrowy 21.07.2005 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja staram się codziennie znaleźć czas na przeczytanie choćby paru rozdziałów, przed albo po pracy.
Pozdrawiam
Użytkownik: Humren 21.07.2005 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
A spójrz na mnie:
wstaję o 6:00. 7:00 - wychodze na autobus, po lekcjach w liceum idę do szkoł muzycznej, zostaję tam po lekcjach by poćwiczyć na fortepianie i wracam do domu na 21:00 i tak 4 razy w tygodniu. I przydalaba się jakaś nauka na sprawdziany - co zdaza mi sie zaniechać (prac domowych w ogole nie odrabiam, z lekcji na lekcje w ogole sie nie ucze - ale jakos mam srednia 3,3 w najlepszymn liceum w miescie :D ) i zrobić zadania z teorii do szkoly muzycznej (a to robię...). I powiedz mi gdzie tu czas na czytanie? Albo na jakikolwiek odpoczynek. Weekendy tez mam zabiegane, bo zalatwiam wtedy sprawy, na ktore w tygodniu nie mam czasu.
Dlatego zapisalem sie na kurs szybkiego czytania, bo w roku szkolnym czytalem ksiazke przez dwa miesiac :(((((((((((((
Użytkownik: firedrake 21.07.2005 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Trzeba wciskać gdzie się da, niestety nie często można pozwolić sobie na taki komfort by spokojnie zasiąść z książką w fotelu i poczytać, ale cóż, trzeba sobie jakoś radzić. Kiedyś wymieniałem mój plan zajęć wiec teraz sobie podaruje, ale chyba każdy cierpi na nadmiar zajęć, a to jak najbardziej dobry znak i dość wyraziste odzwierciedlenie osobowości człowieka (miło prawić sobie komplementy hehe).
Są tacy którzy zawsze, niezależnie od natłoku zajęć, znajdą chwilkę na telewizje, ja tak mam z książka. Godzinkę dziennie zawsze się znajdzie, może nie w fotelu :) ale zawsze :)
Użytkownik: Humren 22.07.2005 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba wciskać gdzie się ... | firedrake
Jakbym czytal w fotelu, to w ciagu 10 minut usnąłbym :P Nadmiar zajęć=niedobór snu... ;)
Użytkownik: merfetkaa 23.07.2005 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakbym czytal w fotelu, t... | Humren
No to może jeszcze jedno pytanko:
w jakich miejscach najchętniej czytacie? Dle niektórych może być to ulubiony fotel, dla innych ogród, las, plaża. A dla WAs???
Użytkownik: peter07 22.07.2005 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja niestety jako tegoroczny maturzysta doświadczyłem co to brak czasu. Lektury, stosy zadań, testy, sprawdziany ... brrrr. W takim okresie wygospodarowanie choć chwilki czasu na odpoczynek to ciężka sprawa. Na czytanie książek przyszedł czas dopiero w upragnione wakacje. Ale jakie wakacje - od czerwca, przez lipiec i sierpień do września. Ale tak szczerze to opłacało się popracować ten jeden rok - teraz przynajmniej czekają mnie upragnione studia :)

Pozdro
Użytkownik: martissimo 22.07.2005 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja niestety jako tegorocz... | peter07
Zazwyczaj jakoś wyrabiam, to znaczy w ogóle się nie uczę do szkoły;P W tym roku zachorowałam w kwietniu i do końca czerwca nie chodziłam do szkoły. Wobec tego czytałam cały czas:P Teraz, w czasie wakacji najczęściej czytam wieczorami lub wcześnie rano. Przyczyna: mam taką naturę, że długo nie usiedzę w ciągu dnia na miejscu;)
Użytkownik: Raptusiewicz 22.07.2005 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
O właśnie, brak czsu to jest to:( Dlatego nadrabiam na wakacjach:))
Użytkownik: wilczi 22.07.2005 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Nie mam takiego problemu jak brak czasu na czytanie książki. Jeżeli książka jest ciekawa czytam ją choćby i na lekcji.

Zazwyczaj mój dzień wygląda tak: wstaje rano, jem śniadanie a przy tym czytam. Wychodze do szkoły, a w plecaku co najamniej dwie książki, nie związne ze szkołą oczywiście. Książkę wyjmuje na każdej przerwie, a gdy lekcja jest nudna nawet i na niej. Wracam do domu po 6 godzinach lekcyjnych. Siadam do lekcji (gdy nie mam żadnej ważnej klasówki zajmuje mi to godzinkę, nieraz trochę dłużej).Kończę pracę domową. Jeśli nie mam żadnych planów czytam aż do późnej nocy. Jeśli mam jakieś plany, czytam dopiero w łóżku i zasypiam z głową na książce.

Zawsze można znależć czas dla ksiązki jeżeli jest świetna.
Użytkownik: tina 22.07.2005 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam takiego problemu ... | wilczi
Mi tez sie zdarzalo czytac na lekcjach:) I nawet nie mialam przez to wiekszych klopotow, niektorzy nauczyciele najwyzej mnie pytali, czy ksiazka mi sie podobala:))
Za to teraz, gdy juz w koncu doroslam (straszne!), okazalo sie, ze czas na czytanie mam dopiero w nocy:(( Od dziesiatej do polnocy czytam, a potem nastepnego dnia musze wstac o szostej:((( Dla takiego spiocha jak ja, to zgroza, ale co robic - przeciez z czytania nie zrezygnuje:)
Użytkownik: Maxim212 22.07.2005 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Kiedy jadę porannym autobusem (wyjazd 4:55), to staram się nie marnować czasu na zwalczenie "spantusa porannego", tylko czytam jeżeli światło jest odpowiednie. Kiedy wracam do domu też dalej coś czytam. Po powrocie do domu staram się choć małą godzinkę (określenie z Ćwierczakiewiczowej) w jakąś kiążkę wsadzić nos. Weekend? Jak w domu nikt nie robi terroru wielkimi porządkami to czytam.
Użytkownik: jakozak 28.07.2005 07:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Mam dużo wolnego czasu, wolałabym mniej, ale nie ode mnie to zależy.
Niezależnie od tego, czy mam dzień wolny, czy nie - nie zasnę, jeżeli nie przeczytam w łóżku choć kilku stron.
Użytkownik: Lisica 28.07.2005 08:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Już dawno temu, obiecałam sobie, że choćbym była zasypiająca, to jeden rozdział książki jest koniecnzością. I tak się dzieje, i pomimo, że czasem rzeczywiście czytam wieczorem, kiedy już bardzo chcę mi się spać, czytam więcej niż jeden rozdział.
Problem pojawia się gdy książka nie ma rozdziałów ;)
Użytkownik: Amhotep 29.07.2005 03:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Brrr... Skóra cierpnie!
Maturę zdałem... chwila niech policzę... zdałem ją 3 lata temu, czy naprawdę od tamtych czasów tyle się zmieniło że nie ma nagle wolnego czasu na nic poza szkołą i nauką?? O ile mnie pamięć nie myli, a jakkolwiek bywa zawodna niestety to nie w przypadku czegoś co trwało 4 lata, to okres liceum nie był dla mnie czasem jakiejś nieopisanej harówki szkolnej, z nauką jakoś tam zawsze szło, lepiej lub gorzej, a i czasu wolnego sporo było. Tak po prawdzie, to teraz, będąc na studiach tęsknie tak troszeczkę (choć po cichutku) to słodkiej beztroski tamtych lat! :-)
Użytkownik: Vylena 29.07.2005 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
No cóż. Ja dopiero niedawno znalazłam czas na czytanie. Najwięcej miałam go w liceum - wtedy potrafiłam przyczytać nawet dwie książki dziennie - szczególnie jeśli to był jakiś cykl i byłam ciekawa dalszego ciągu - siedziałam wtedy do 3 lub 4 w nocy i pochłaniałam kolejne tomu :). Od czasu studiów jestem już za stara na takie wyczyny - doszła też praca. Dopiero w te wakacje postanowiłam nadrobić zaległości i czytam, czytam, czytam.... do późnej nocy. Już zapomniałam jaka to przyjemność.
Pozdrawiam wszystkich czytelników.
Użytkownik: llindaa 30.07.2005 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja gdy chodzę do szkoły to czytam wieczorami i w weekendy. Dobra książka jest lepsza od snu, no powiedzmy do drugiej. Tylko, że mieszkałam w internacie i nie chciałam przeszkadzać koleżance z pokoju. Zostawały mi weekendy, kiedy koleżanka wyjeżdzała i mogłam czytać całą noc. Też zdarzało mi się czytać po dwie książki dziennie. Mój rekord ustanowiłam, gdy leżałam w szpitalu 4-5 książek dziennie. Rodzina nie nadążyła mi ich donosić. Na przerwach w szkole czytam rzadko. Częściej na lekcjach( szczególnie religii).
Użytkownik: Noodle^^ 30.07.2005 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja gdy chodzę do szkoły t... | llindaa
Teraz w wakacje mam dość dużo czasu i czytam też więcej. A w czasie roku szkolnego... Niestety wtedy mam tego czasu mniej :( Ale czytam wieczorami i w weekendy, w drodze np. do szkoly i gdziekolwiek dokąd jadę.
No i wtedy to są najczęściej lektury szkolne :P
Użytkownik: bejbe 31.07.2005 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja jako gimnazjalistka powiem, że czytam głównie w weekendy. Głównie w soboty. W piątek wieczorem odrabiam sobie lekcje, w sobotę o 10 wracam z lekcji gry na gitarze, jem śniadanko i przy porannej capuccino zabieram się do książki na ten tydzień. Zazwyczaj załatwiam całą do wieczora, jeśli jednak nie, dręczę ją później po trochu w tygodniu. Lektury czytam raczej z przyjemnością, choć nienawidzę omawiania ich. Czytam wszystkie pochlebne opinie o książce, oglądam film i wtedy jestem w stanie nawet "Krzyżaków" ocenić na piąteczkę. Choć nie wiem, czy tak ich oceniłam.

:)
Użytkownik: e_b_s 01.08.2005 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Obecnie jako obibok ( chwilowo nie pracuję oraz nie uczę się )nie mam problemu ze znalezieniem czasu na lekturę. Jednak w okresie kiedy chodziłam do liceum oraz w czasie gdy pracowałam po 9 i po 11 godzin na dobę książkę zabierałam dosłownie wszędzie, gdzie na 5 minut można było usiąść ( środki komunikacji, wanna, toaleta ;P, nad umywalką podczas mycia zębów, nawet praca gdy był mniejszy ruch i szef nie patrzył ;). I wbrew teorii, którą przeczytałam powyżej, że dorośli mają więcej czasu, ja więcej książek byłam w stanie przeczytać za czasów nauki niż pracy, gdy padałam na twarz po 11 godzinach roboty.
Użytkownik: Ankasha 01.08.2005 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Teraz w wakacje mam mase czasu, więc właśnie wtedy czytam książki, bo uwielbiam to robić. W roku szkolnym próbuje odnajdywać czas, chociaż czasem muszę się uczyć. Zawsze staram się znaleźć, choć trochę czasu dla książek...
Użytkownik: asia-dg 02.08.2005 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
No ja niestety też w ciągu roku szkolnego nie mam czasu na czytanie. W dodatku w tym roku miałam maturę. Zazwyczaj czytam jedynie w wakacje. Jednak wtedy nadrabiam zaległości. Wstaje zazwyczaj wcześnie i jeśli książka mnie zainteresuje potrafię czytać kilka godzin. Na szczęście jeszcze mam 2 miesiące wakacji, co znaczy 2 miesiące czytania:)
Użytkownik: Polinue 02.08.2005 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No ja niestety też w ciąg... | asia-dg
A ja tez mam wakacje, a nie wiedziec czemu ostatnio cierpie na syndrom "zdetka nie chce mi sie czytać". Az sama sobie się dziwie, bo jest tyle ksiazek, których chciałabym przeczytac i jak patrze ile inni ludzie czytają, to robi mi się przykro, bo ja nigdy ich nie dogonie :( Respekt dla wszystkich którzy duzo czytaja i znajduja na to czas!
Użytkownik: tomek.tomek26 04.08.2005 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Teraz w ogóle mi się nie chcę ale kiedyś...kiedyś czytałem 10 książek miesięcznie po 2, 3 sztuki na służbę.
Użytkownik: knock 09.08.2005 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz w ogóle mi się nie ... | tomek.tomek26
ja czytam zawsze kiedy mam czas a jak nie mam czasu tez czytam. latwiej mi bedzie odrobic lekcje i pouczyc sie w szkole na przerwach niz czytac ksiazke:) a jesli chodzi o miejsce do czytania to najlepiej autobus, wtedy czytam najszybciej i najwiecej. niestety teraz mam do szkoly tylko 12 min...
Użytkownik: chimaira 09.08.2005 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Czytam sporo, ale staram się poświęcić każdej książce dużo czasu. Przeraża mnie masowe czytanie książek, a osoby, które tak wiele przeczytały wcale mi nie imponują.
Użytkownik: klara123 09.08.2005 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja już dawno stwierdziłam, że 24-godzinna doba to za mało:-) Czytam w każdej wolnej chwili i bardzo często zabieram książkę wszędzi (gdzie mogę) ze sobą, a nuż będzie możliwość poczytać:-) Zauważyłam, że ostatno czytam kilka razy dziennie po kilka stron niż "raz a dobrze", czyli za jednym "podejściem" np. 100 str.
Użytkownik: czupirek 10.08.2005 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już dawno stwierdziłam... | klara123
Kiedyś uznawałam, że czytanie "mniejszych partii" (niż powiedzmy 30-40 stron) naraz w ogóle mija się z celem, bo to wczuć się w klimat nie można i tak dalej. Potem z braku czasu zaczęłam to racjonalizować i przestały mnie odstraszać nawet i kilkuminutowe czytania. Wiele jednak zależy od książki; systemem "mocno szarpanym" jednak najlepiej czyta mi się opowiadania.
Użytkownik: *dido*27 02.01.2007 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ostatnio odkryłam dobrodziejstwa audio book'ów. Słucham książek w drodze ze szkoły. Poza oczywistą korzyścią, jaką jest zapoznanie się z lekturą, słuchanie poprawia nastrój i wszystkie szkolne problemy odchodzą w zapomnienie :)

Fragmenty mają po 4.40 - 5.20 minut. Tyle czasu w ciągu dnia łatwo znaleźć. Chociażby przy obiedzie czy kawie :)
Użytkownik: denna 02.01.2007 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio odkryłam dobrodz... | *dido*27
Heh, audio booki są o tyle dobre, że nie muszę dzięki temu lektur czytać. Ale z drugiej strony, wolę "prawdziwą" książkę.

A jeśli chodzi o czas, to go praktycznie nie mam [maturzystka brrrr], więc jeśli już uda mi się cokolwiek wygosopodarować to tylko i wyłącznie w nocy lub w weekendy (chociaż i tu jest problem: szkoła w sobotę do 13 :/ i jazda konna w niedzielę..ech). Za to błogosławię wszystkie święta! [nie chwaląc się, "Ulissesa" Joyce'a przeczytałam w 4 dni po swietach a przed Nowym Rokiem].
Jak widać - warunek jest jeden - książka MUSI mnie wciągnąć.
Użytkownik: p_132 02.01.2007 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja maturzystką jeszcze nie jestem a i tak mam coraz mniej czasu na książki... Boję się co będzie za rok :(
No, ale - czytam wtedy jak mam małą przerwę, czasem w szkole na przerwach, w autobusie, gdy się nudzę, bo naprawdę nie mam nic do roboty - no i jak mam wolny czas, to tę godzinkę poświęcę... jak wieczorem się kładę spać, to zamiast spać - czytam do późna, a potem jestem niewyspana, ale to nic, bo warto :)
Użytkownik: nisha 04.01.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Zawsze czytam rano przed wyjściem do szkoły, jedząc śniadanie. W ten sposób wychodząc z domu, jestem już rozbudzona na dobre. Jeśli mam 'okienko' pomiędzy lekcjami albo czekam trochę dłuzej na autobus powrotny, zabieram ze sobą książkę i do szkoły. Popołudnie zapełniają mi zajęcia dodatkowe i nauka, ale wieczorem zawsze znajduję trochę czasu na czytanie. Chociażby tuż przed snem. Nie wiem, jak to będzie, kiedy pójdę do liceum, ale nie martwię się na zapas. Mam dobrą pamięć i uczę się szybko. Prawda, zdarzają się też dni, kiedy nie zdążę nic przeczytać, za to nadrabiam w wolnych chwilach. Na razie nie narzekam :).
Użytkownik: mironida 05.01.2007 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze czytam rano przed ... | nisha
Odkąd pracuję wracam do domu ok.17 i nie mam siły na nic poza położeniem się na kanapce i zagłębieniem w lekturze (niestety coraz częściej sen jest efektem ubocznym). Moje główne postanowienie noworoczne to czytanie książek do pracy mgr 2-3 godziny dziennie i 1 godz. czegoś spoza tematu. Na razie spełniam tą drugą część, no ale nie od razu Kraków zbudowano ;)
Użytkownik: *dido*27 05.01.2007 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Mam szczęście, bo jestem (jeszcze) w gimnazjum więc tego czasu jest więcej niż w liceum. Szczęście też dlatego, że klasę mam jaką mam i dużo chętniej spędzam przerwy w bibliotece :)
Użytkownik: malenka773 05.01.2007 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam szczęście, bo jestem ... | *dido*27
Mnie też niestety brakuje czasu. Na szczęście do szkółki mam blisko, więc oszczedzam czas na dojeździe. Czytam praktycznie tylko późnymi wieczorami, bo rzadko jest czas na czytanie o innej porze (chyba, że jestem chora) =)
pozdrawiam wszystkich
Użytkownik: *dido*27 22.01.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też niestety brakuje... | malenka773
"chyba, że jestem chora"

skąd ja to znam? :)

Kiedy jestem chora i zostaję w domu, mama mówi mi, że tak być nie może- cały czas czytam i przez to choroba będzie mi się kojarzyć z czymś przyjemnym :)

A swoją drogą - wolę zakatarzona leżeć w łóżku i czytać niż wegetować w szkole.
Użytkownik: ulaluna 05.01.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
najlepiej czyta mi sie rano, w ciagu tyg. przy sniadaniu, nastepnie pomiedzy praca a zajeciami na studiach lub spotkaniami mam zawsze czas na kawe w cafejce i ksiazke w sumie to powinnam przy tej kawie sie pouczyc ale na nauke znalazlam inny sposob. Przed egzaminami czy kiedy musze napisac wypracowanie siadam obladowana szkolnymi ksiegami i slownikami i czytam,podkreslam,pisze na komputerze....po1 lub 2 dniach odrzucam te szklone ksiegi na bok i jak nowo narodzona biore do reki kolejny tomik oczywiscie nie majacy nic wspolnego ze studiami!nie za dobre podejscie ale inaczej nie umiem....lub nie chce.
Wieczorami kiedy jestem zmeczona czyta mi sie najtrudniej bo szybko morzy mnie sen:)
Użytkownik: koz_zunia 05.01.2007 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
jestem w gimnazjum. czytam najczęściej wieczorami, albo gdy rodziców nie ma, ponieważ denerwują sie moim nadmiernym czytaniem. czasami też podczas przerw w szkole.
Użytkownik: Kuba Grom 05.01.2007 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: jestem w gimnazjum. czyta... | koz_zunia
Ja uczę się w innym mieście jak to z którego pochodzę(w Lublinie), i mieszkam w bursie. Wstaję po 6, jem śniadanie, idę do szkoły. Na długiej przerwie czytam w bibliotece świerzy Dziennik, i Dziennik Wschodni. Po szkole, jeśli kończę wcześniej idę do biblioteki i wybieram nowe/oddaję stare książki. Lecę na obiad. Robię sobie drzemkę na godz. lub dwie. Czytam do 18. o 19 jem kolację, i znowu idę na swietlicę czytać. Jeśli biblioteka w bursie jest otwarta czytam nową Gaztetę Wyborczą. Czytam książkę do 23, czasem później. Uczę się nie zbyt często, staram się jak najwięcej zapamiętać z lekcji, zazwyczaj zaraz po kolacji przez jakąś godzinkę lub dwie.
Pewno ciekawi was jakie mam oceny?
Średnie, dużo piątek, ale i pał niemało.
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: jestem w gimnazjum. czyta... | koz_zunia
Nadmierne czytanie? :) Bez urazy, ale wysłałbym rodziców na jakąś terapie. Zasugeruj im, że gdyby nie książki to siedziałabyś z kieliszkiem w ręku u jakiejś koleżanki...
Użytkownik: wila 06.01.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: jestem w gimnazjum. czyta... | koz_zunia
Moim rodzicom też nie za bardzo podobają się zaintereowania ich córki. Ale musieli to jakoś przeboleć. Ostatnio w ogóle stali się jakoś bardziej tolerancyjni, choć nie do końca (ale i tak jest dobrze). Spróbuj rodziców przekonać, że bardzo lubisz czytać. Moim zdaniem powinni być z Ciebie dumni, a nie niezadowoleni :)
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim rodzicom też nie za ... | wila
A mnie Mamusia zawsze w mojej pasji czytelniczej wspomagała. Podrzucała mi regularnie jakieś książki które jej się podobały w moim wieku, ale kiedy chyba w szóstej klasie wziąłem z półki "Amerykę" Kafki to się załamała i powiedziała, że nie ma dla mnie ratunku. Do dziś nie wiem co to oznacza.
Użytkownik: wila 06.01.2007 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie Mamusia zawsze w m... | Filip II
;)
Wiesz, gdybym czytała samego Goethego, Manna czy Hessego (albo kutowego u nas Eichendorffa- no coż, taki region) pewnie skakali by w radości. Ale córuchna Manna i Hessego i nawet Eichendorffa owszem. Ale przede wszystkim: Jugosławia, Ukraina, dawne Austrowęgry, Huculszczyzna, Rumunia etc. Geograficznie trochę nie ta mapa ;) I moje chore wręcz zainteresowanie prawoslawiem. Aż się boję co sie stanie, jak odkryją w moim pokoju książki o treckiej Bośni ;))
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: ;) Wiesz, gdybym czytał... | wila
Rozumiem Cię, na mnie też krzyczą, że na Łomonosowie będę studiował ;) Ale w moim przypadku to jest zew krwi.
Użytkownik: wila 06.01.2007 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem Cię, na mnie też... | Filip II
???
(proszę o rozwinięcie wypowiedzi) myślałam, że u Ciebie to tak rodzinnie wypływa...
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: ??? (proszę o rozwinięci... | wila
Kresy, Ukraina, pewnie jeszcze kiedyś jacyś Tatarzy nas napadli bo oczy mamy skośnawe - pierwszym lepszym pociągiem na wschód uciekam ;)
Użytkownik: wila 06.01.2007 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kresy, Ukraina, pewnie je... | Filip II
Możemy jechać razem;)
Moja mama nosi śladowe rysy naszych kaukasko-irańskich przodkókow. Jej babka była już całkiem egzotyczna. Z tego co wyczytałam ta część naszej rodziny ma korzenie persko-mongolskie. A ja jestem blada jak ściana:)
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Możemy jechać razem;) Mo... | wila
Dobrze, tylko język trochę podszkolę i obyczajów się douczę ;)
Użytkownik: zwyrodniała 06.01.2007 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Mnie też matka mówi, że za dużo czytam, twierdzi że powinnam się zająć sprzątaniem. A czytam wszędzie i zawsze. Gdzie i kiedy tylko mogę. Szkoła zabiera mi dużo czasu dlatego staram się wykorzystać każdą możliwość. Zawsze birę ze sobą książkę, gdziekolwiek wychodzę... Czytam nawet czekając pod klatką na koleżankę, jadąc w autobusie, na przerwach w szkole, podczas wylegiwania się w wannie. Każda chwila jest dobra na czytanie.
Użytkownik: Filip II 06.01.2007 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też matka mówi, że z... | zwyrodniała
Mnie szkoła nie zabiera dużo czasu chociaż podobno powinna ; czytanie, edukacja pozaszkolna, przyjaciele to są rzeczy ważniejsze od szkoły.
Użytkownik: ida_sierpniowa 22.01.2007 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Ja na szczęscie mam czas na książki. Chodzę dopiero do gimnazjum więc do domu wracam w miare o przyzwoitych godzinach. Najchętniej czytam w łóżku. Szybko odrabiam lekcje i robie to co mam zrobić, a potem oddaje się książce. Czasem czytam jeszcze przed spaniem, ale jak książka mnie wciągnie to nie moge się oderwać.
Użytkownik: jakozak 22.01.2007 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Nie ma się czemu dziwić. Jesteś przemęczona i nie możesz więcej, niż możesz, bo skończy się to depresją.
Przyjdzie i na Ciebie czas na czytanie, nie martw się.
Kiedy ja to robię?
Otóż ja mam dużo, bardzo dużo wolnego czasu. Nie jest to moim wyborem - wolałabym mieć go mniej, ale właśnie dzięki temu mogę tak dużo czytać. :-)
Najważniejsze to dostosować się mądrze do istniejących sytuacji i robić swoje. No bo, czy miałabyś na pewno dobre samopoczucie nie ucząc się wcale, siedząc w domu "ze swoją podstawówką" i czytając? Wątpię mocno.
Poza tym...
Gdyby tak wziąć ilość twojego WOLNEGO czasu i porównać ilość przeczytanych w tym czasie książek mogłoby się okazać, że jesteś szatanem czytelnictwa i zajmujesz jedno z pierwszych miejsc w jakimśtam tego typu rankingu. :-)))
Jest dobrze! Głowa do góry! To uśmiech dla Ciebie. :-)))))))
Użytkownik: hankaa 22.01.2007 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Teraz to nie mam czasu...ssssesssja:( Musze sie uczyć, a nie wiem jak skończyć pewną książkę do końca tego tygodnia. Znając swoje zdolności to będzie na odwrót: w przerwach mięczy lekturą będę się uczyć.
A czytam ostatnio o każdej porze dnia od 8 rana do 23 wieczorem. Ale to się wkrótce skończy, tzn musi sie skończyć:( I czytam wszędzie, w domu, w autobusie, w pociągu, na przystanku, na wykładach...
Użytkownik: Vemona 22.01.2007 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz to nie mam czasu...... | hankaa
Mam to samo, sesja trwa, a ja... No cóż, bardzo się staram o tym nie zapomnieć, napewno przeczytm mniej niż zazwyczaj, ale nie potrafię zrezygnować.
Użytkownik: dziata 22.01.2007 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
hmmm... ja tez mam za rok maturę wstaję o 6 rano, wrcam.. . różnie... wybrałam klasę humanistyczną (czego chyba do końca życia nie wybaczą mi moi rodzice) więc jestem zmuszona czytać wszystko co jest jakby nad program tylko zadane, chodzę do lepszej szkoły w moim okręgu ( mam szkołę za blokiem, ale jest straszny poziom ). Sama właściwie siebie zmusiłam do tego, zeby nie mieć czasu i dużo się uczyć, więc naprawdę nie raz nie mam czasu w ogóle... ale czytanie jest tym co mogę robić wszędzie o każdej porze dnia i nocy, a najlepiej ciągle ;) więc czytam na każdej religii ;) i w ogóle nie interesujacych lekcjach (typu: fizyka ;P) no i prawie każda przerwa...słowem każda wolna chwila jest warta choćby zdania cekawej książki ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 22.01.2007 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... ja tez mam za rok... | dziata
O matko! A dlaczego nie wybaczą Ci, że poszłaś do humanistycznej? Jak ja się cieszę, że mój młody się wyłamał z rodziny i jako jedyny wybrał "humana"! Ale ja w ogóle jestem matka-dziwoląg...
Też tak czytałam jak Ty - na matmie i fizyce pod ławką (niestety z własnej woli poszłam do mat-fiz,- a dokładnie dlatego, że "humana" u mnie nie było, a z dwóch klas, w których był angielski, do tej szli fajniejsi ludzie; po czym stwierdziłam, że i tak nie rokuję żadnych postępów w tej tematyce, więc po co było marnować czas ;), na przerwach, bywało, że i w nocy pod kołdrą, bo choć pochodzę z rodziny czytającej, to około 2 w nocy rodziciele się niecierpliwili i kazali gasić. Ech, łza się w oku kręci...
Użytkownik: dziata 23.01.2007 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: O matko! A dlaczego nie w... | dot59Opiekun BiblioNETki
ojej, ja bym chciała móc czytać do 2 w nocy, moi zazwyczaj krzycza już od 24...i nie ma wyboru o 1 gaszę ;) ale czasami po takim tygodniu to czuję się jak flaczek, ale to jest jak uzaleznienie...poprostu powinni mnie wziąść na odwyk od książek...kiedyś plecy sobie strasznie zesmażyłam bo przeczytałam pół książki....ale i tak nie dorównuje mojemu bratu, czyta nawet przy myciu zębów...a ile razy ksiażka mu wpadła do wanny...
Użytkownik: librarian 22.01.2007 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Moje minimum to rano w drodze do pracy i z pracy (w metrze) 2X30 min., wieczorem 1-2 godziny, a czasem i więcej, kosztem snu. Plus gdy czekam w jakiejkolwiek kolejce, poczekalni, w przerwie na lunch. Jednym słowem zawsze wszędzie gdzie się da.
Ostatnio ktoś wyraził obawę przed ugrzęźnięciem w windzie. Zdaje mi się, że nie miałabym nic przeciwko temu, tak na godzinkę dwie stanąc między piętrami, pod warunkiem, że miałabym książkę przy sobie. :))
Użytkownik: Gusia_78 22.01.2007 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę może od tego, że b... | merfetkaa
Nie będę oryginalna: w autobusie w drodze do i z pracy (studia juz jakis czas temu skończyłam), wieczorkiem przynajmniej godzinkę i w weekend o ile jesteśmy w domu, ile się da. Na szczęście mój mąż jest również mocno czytający więc się świetnie uzupełniamy. (Mimo, że gusta literackie mamy zgoła odmienne).
Użytkownik: Szczuk 23.01.2007 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie będę oryginalna: w au... | Gusia_78
ja również oryginalna nie będe;)

w metrze (chyba ze sie trzeba uczyc)
na lekcjach (ostatnio dość często.. co to liceum robi z ludzi^^)
wieczorem, w łóżku (koniecznie, bez tego nie ide spać, chyba że zasypiam nad książkami szkolnymi)
wszelakie wyjazdy,wakacje,ferie,święta itp, itd.
Użytkownik: Sophie7 23.01.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: ja również oryginalna nie... | Szczuk
Najbardziej lubię gdy uda mi się zostać samej w domu,przeczytane noce też są niezłe,szczególnie te przy blasku choinkowych światełek,tak wogóle podczytuję wszędzie i zawsze mam ze sobą adekwatną do torebki ksiązkę - tak na wszelki wypadek...
Użytkownik: Filemonka 24.01.2007 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Najbardziej lubię gdy uda... | Sophie7
Też bardzo lubię czytać przy choinkowych światełkach, czasem zapalam dodatkowo świecę, do tego herbatka, czasem kawa...
Użytkownik: Bacia 24.01.2007 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Też bardzo lubię czytać p... | Filemonka
Jak widać z powyższych wypowiedzi czytać można w różnych sytuacjach i prawie wszędzie. Wiadomo, że najlepiej by było rozsiąśc się wygodnie na miękiej kanapie, mieć pod ręką kawusię lub herbatkę, dużo wolnego czasu i nie daj Boże jakiegoś marudy pod bokiem. To idealne, ale nieczęste warunki do pracy intelektualnej, jaką jest czytanie. Dlatego każdy musi sobie radzć sam /jak powiedział góral zawiązując buta glistą/.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: