Dodany: 20.07.2005 10:48|Autor: verdiana

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Paw królowej
Masłowska Dorota

1 osoba poleca ten tekst.

Bezwględnie wymaga samozaparcia


Podziwiam samozaparcie i męczenniczą naturę tych, którzy przeczytali — za pierwszym podejściem nie zmogłam. Konieczne było zaparcie się w sobie i narzucenie bezlitosnego rygoru — czytanie po kilka stron dziennie, żeby przebrnąć przez hiphopową nowomowę. I już wiem, że więcej na pisanie Masłowskiej się nie nabiorę. Nie będę się łudzić, że może z następną stroną będzie lepiej — nie będzie. Masłowska zręcznie wykorzystała inklinacje Polaków do zadręczania się, tak myślę, że jedynie nasz mesjanizm narodowy pozwolił na takie czytelnicze rankingi "Pawia królowej".

O czym jest książka? Nie wiadomo. Nie ma treści. Masłowska stworzyła czystą formę, nieskalaną treścią. Stworzyła jedynie bohaterkę, Patrycję Pitz, żeby istnienie formy na czymś oprzeć, choćby wątpliwie usprawiedliwić. Bo "Paw" mówi o niczym. "Paw" jest wyhiphopowany i nawet nie opowiada o hiphopie, ani też o hiphopowym wierszowaniu. Autorka najwyraźniej nie ma nic do przekazania.

Przyszło mi na myśl, że Masłowska może mieć misję, może pragnie zaszczepić czytelnictwo wśród tych, którzy w statystykach czytelnictwa pojawiają się z rzadka albo wcale. "Wojną polsko-ruską" krzewiła czytelnictwo wśród chłopców w dresach, a "Pawiem" — wśród chłopców w spodniach z krokiem w kolanach? To byłby szczytny cel, choć osiągnięcie go — karkołomne, jak tu uczynić targetem tych, którzy z założenia nim być nie chcą? Jak namawiać do czytania, jeśli ci, którzy mogliby się z tą mową utożsamić, nie czytają? A jeśli rzeczony target sięgnie jednak po "Pawia", to raczej pod wpływem negatywnych recenzji — na przekór — niż ze względu na niego samego.

Po co więc sama przeczytałam? Ano po to, żeby napisać powyższe. Po to, żeby mieć swoje zdanie. Po to, żeby dać szansę. Niepotrzebnie. Aż się chce wyjść z kina. I wychodzę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 21264
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: Morgana Wredzma 21.07.2005 01:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Podziwiam samozaparcie i ... | verdiana
Dobra recenzja, choć tak krótka. Ja miałam dośc po przejrzeniu kilku stron. Nie napisze swojej, bo wyszłam z kina, nim film się na dobre zaczął.
Użytkownik: norge 24.07.2005 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra recenzja, choć tak ... | Morgana Wredzma
Brdzo dobra recenzja, konkretna i wcale nie za krótka. Nie widzę, co by tu mozna dodać...
Użytkownik: woy 21.07.2005 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Podziwiam samozaparcie i ... | verdiana
Niesłusznie rezygnujesz z Masłowskiej na amen. Ja tam będę jeszcze ją czytał - tak z jedno-dwa następne dzieła chyba zmogę. Bo może się okazać, że dziewczyna dorośnie. A jak dorośnie i przeczyta to, co do tej pory napisała, to raczej nie będzie dumna. I choćby z tego wstydu weźmie się do roboty i następne książki już będą się nadawały także do czytania. A jak nie - to od jednej/dwóch książek się nie umiera, nawet ze śmiechu.
Użytkownik: verdiana 21.07.2005 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Niesłusznie rezygnujesz z... | woy
Gdyby miała dorosnąć, już by dorosła - ma dwoje dzieci, o ile się nie mylę, to obowiązek i odpowiedzialność.

Pewnie zajrzę jeszcze w jej książki (jak mi znowu pożyczysz ;-)), ale jeśli mnie odrzuci, to nie będę już sobie narzucać rygoru i czytać dalej, żeby "dać szansę". Masłowska konsekwentnie swoje szanse marnuje. :>
Użytkownik: woy 21.07.2005 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby miała dorosnąć, już... | verdiana
Dziecięcość można człowiekowi wmówić. Gdy ciągle mu się powtarza: "oj, jakie zdolne dzidzi, jakie ładne historyjki wymyśla, oj, tiu, tiu, tiu, nosek podetrzemy, krytyce odpór damy, pisz, dziecko, pisz, geniusz z ciebie aż bucha..." to to dziecię może w to uwierzyć i starej, grubej babie po pięćdziesiątce, z sześciorgiem dorosłych dzieci dalej będzie się wydawać, że jest enfant magnifique (a tu się jej to "enfant" niepostrzeżenie w "elefant" zmieni :) )
Użytkownik: tehanu 21.07.2005 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziecięcość można człowie... | woy
mi to jej (masłowskiej) to jest szkoda w sumie, za dużo jej na barki wrzucili, zazbyt genialną ją zrobili i ona z tym odważnikiem próbowała w pawiu się zmierzyc, nadal byc genialną i... z przejęcia zwyczajnie zatraciła dobry smak i rozsądel.
Użytkownik: woy 21.07.2005 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: mi to jej (masłowskiej) t... | tehanu
Prawda. Gdy już mówimy poważnie, to wrażenie mam podobne, by nie rzec: identyczne.
Użytkownik: verdiana 21.07.2005 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda. Gdy już mówimy po... | woy
A ja nie. Widziałam w "Czułym Barbarzyńcy" rozmowę z nią. Zadufana w sobie panienka święcie przekonana, że jest genialna, a w "Pawiu" tyle głębi, że ocean to mało. Podobne potem wrażenie miałam po rozmowie Masłowskiej ze Szczuką w "Wydaniu drugim poprawionym". Tego się raczej nie da wmówić. Prędzej uwierzę w to, że to Masłowska wmówiła swój geniusz wydawcom... Szkoda mi tylko jej dzieci. :)
Użytkownik: woy 21.07.2005 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie. Widziałam w "Cz... | verdiana
O tyle mi to nie pasuje, że pamiętam pierwsze z nią wywiady: zakompleksione, niedojrzałe dziecko, mimo że chyba już wtedy liceum skończyła. Myślisz, że tak nagle nabrała sama z siebie przekonania o własnej wyjątkowej wartości? Z kompleksów samodzielnie tak łatwo się nie wychodzi.
Użytkownik: verdiana 21.07.2005 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O tyle mi to nie pasuje, ... | woy
Ona to przekonanie miała już wtedy. Inaczej ani by nie pisała, ani by tego nie pokazała światu, a już tym bardziej nie wydałaby tego. :> Ale kto ją tam wie. Generalnie nie wierzę we wmawianie komukolwiek czegokolwiek, pod warunkiem, że się nie jest ubezwłasnowolnionym. :)
Użytkownik: tehanu 21.07.2005 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ona to przekonanie miała ... | verdiana
czy ja wiem... próbowac każdemu wolno, wierzyc w siebie (chocby nadmiernie) też wolno, ale okrzykiwanie geniuszem samego siebie nie generuje tego co się wydarzyło. z niej jednak zrobiono geniusza i tak się tylko zastanawiam czy w dobrej wierze jedynie, czy w celach marketingowych raczej, czy ze złej woli przewrotnie... a o pisaninie masłowskiej bez masłowskiej to dyskutowac trudno, skoro ona sama w obu swoich książkach występuje, btw.
Użytkownik: verdiana 21.07.2005 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: czy ja wiem... próbowac k... | tehanu
Ja nie mówię, że nie wolno... To chyba nie przestępstwo. :) Zrobiła, co chciała, napisała, co chciała, układa życie, jak chciała - jej wola, jej sprawa, książki nikt kupować nie każe, nie ma więc mowy o żadnym nadużyciu. Nic złego (chyba) nie robi.

Ale wciąż mi się nie wydaje, że "z niej zrobiono". Nim się albo jest, albo nie, albo co najwyżej można mieć o sobie takie mniemanie. IMHO ona to właśnie ten ostatni przypadek. No, przynajmniej w kwestii pisania książek, bo w innych dziedzinach nie sprawdzałam. :)
Użytkownik: verdiana 21.07.2005 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O tyle mi to nie pasuje, ... | woy
Ale dyskutujemy o osobie, zamiast o książce, i zaraz nas admin pogoni. :P
Użytkownik: woy 21.07.2005 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dyskutujemy o osobie,... | verdiana
W sumie masz rację. Nie można zakładać, że Masłowska nie czytała własnych książek, a to o osobach, które je czytają, dyskutować nie można... :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.10.2006 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Podziwiam samozaparcie i ... | verdiana
Be-er-a-wu-o, brawo, brawo, brawo! Za odwagę sprzeniewierzenia się powszechnie obowiązującemu poglądowi, że czysta forma geniuszem jest i basta, a napisanie książki innej niż nadająca się do czytania automatycznie predestynuje autora do roli cudownego dziecka literatury.
Użytkownik: JERZY MADEJ 05.11.2006 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Podziwiam samozaparcie i ... | verdiana
Ja tę książkę zacząłem czytać, bo to i nagroda Nike i taka głośna.
Niestety po kilkunastu stronach odłożyłem - nie dałem rady i chyba nie dam...
Przecież to jest jeden wielki bełkot.
Nie zmienię zdania - chociaż w odniesieniu do innych książek mi się to zdarzało.
A swoją drogą bardzo mnie ciekawi w jaki sposób przyznaje się nagrodę Nike (kryteria). Oczywiście uzasadnienie najzdolniejsza młoda pisarka, wspaniały styl, poetyka - jest dobre, tylko na czym to u D.M. polega? Nie wiem.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: