Dodany: 10.07.2005 00:04|Autor: Marylek

Recenzja w punktach :-)


Miejsce i czas akcji nie są ważne - to tylko ramy. I w te ramy wpisuje Olga Tokarczuk odwieczne prawdy:

1. Nie o to chodzi, by zdobyć króliczka, ale by gonić go.
2. Szukamy daleko tego, co jest bardzo blisko.
3. Tego, czego szukasz, nie znajdziesz na krańcu świata, jeśli nie masz tego w sobie.
4. Możesz uciec od wszystkiego i wszystkich, ale nie od siebie i swoich ograniczeń.
5. Nie zawsze spełnienie marzeń uszczęśliwia; może ono wyglądać zaskakująco i nieoczekiwanie odmiennie od naszych oczekiwań.
6. Jeśli nie szukasz na siłę, nie dążysz do szczęścia za wszelką cenę, wtedy masz największe szanse na spełnienie.

Piękna książka. Bardzo polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 16588
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: dzony 27.09.2005 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Miejsce i czas akcji nie ... | Marylek
Z pkt. 1. się nie zgadzam: gonienie króliczka bez chęci złpania go demotywuje i człowiek się zniechęca do gonitw w ogólnym wymiarze, których po pewnym czasie najzwyczajniej w świecie zaprzestaje, siada bezczynnie na "czterech literach" i dłubiąc w nosie narzeka na swój los.
Pani Olga chyba to rozumie, bo na końcu poszukiwacze chyba odnajdują swój cel. Problem, moim zdaniem, zasadza się w czym innym: czy jesteś w stanie zaakceptować króliczka danego ci przez los?
Użytkownik: jakozak 27.09.2005 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pkt. 1. się nie zgadzam... | dzony
Czy ja wiem, Dzony? Często, bardzo często zdarza się tak, że gdy dogonisz króliczka jesteś rozczarowany. Co dalej? Zawsze trzeba coś gonić, bo siądzie się na czterech literach i klops.:-))) Może pani Tokarczuk (która zresztą nie wymyśliła tego powiedzonka, bo jest to fragment świetnej piosenki Skaldów z roku bodajże 1968) właśnie o to chodzi?
Książki nie czytałam. Odpowiadam tylko na Twoją wypowiedź.
Użytkownik: dzony 27.09.2005 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ja wiem, Dzony? Częst... | jakozak
Czyli po części przyznałaś mi rację:) A właściwie to całkiem!:) Choć jedno słowo w Twej wypowiedzi bym zmienił: "gonić" na "doganiać". I teraz przeczytaj jeszce raz: "zawsze trzeba coś doganiać", ot co!
Gonienie dla samego gonienia?
Znałem kiedyś faceta, jak to ujął Franc Maurer: "przyjacielem moim był"; i on też wyznawał pogląd, że człowiek wierzy w ideały, bo dąży do ideału, którego nigdy nie osiągnie, ale taka jest natura człowieka, że ma potrzebę dążenia do nieosiągalnego (wiem, bzdury, sam nie mogę się w tym połapać). To jego twierdzenie doprowadziło do zażartej dyskusji pomiędzy nami, która zaowocowała zerwaniem kontaktów:( Dziś marnuje sobie życie spędzając je w pościgach za iluzjami i ułudami. Ale robi to w co wierzy...
Ja mam zgoła odmienny światopogląd: gonię, by dopaść. Raz się to udaje, raz nie, raz na wozie, raz pod, ale koło dzięki temu toczy się naprzód.
P.S. A co to za pisenka Skaldów jest?
Użytkownik: jakozak 27.09.2005 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli po części przyznała... | dzony
http://www.teksty.org/s/skaldowie/kroliczek.php

:-)
Użytkownik: dzony 28.09.2005 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.teksty.org/s/s... | jakozak
Jeśli się nie mylę chodzi o tekst pani Agnieszki Osieckiej, która napisała także kilka lat później: "nie spoczniemy, nim dojdziemy, nim zajdziemy, w siódmy las...". Nutki poskładał pan Seweryn Krajewski, a całość wykonały "Czerwone Gitary" w latach 70. po raz pierwszy. W tym kontekście można wysnuć dwa wnioski: albo pani Agnieszka zmieniła zdanie co do właściwej istoty pogoni za niedoścignionym, albo w piosnce "Gonić króliczka" chciała przekazać zupełnie coś innego, np. nie płaczcie po złapanym króliczku, czy tym który umknął - jest jeszcze tyle króliczków do łapania:)
Użytkownik: jakozak 28.09.2005 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli się nie mylę chodzi... | dzony
Pani Agnieszka, którą kiedyś uważałam niemal za bóstwo zmieniła się również sama tak dalece, że moja sympatia do niej przeobraziła się w daleko posuniętą niechęć.
A co do tekstów - tutaj można sobie folgować i zmieniać tematykę i poglądy. Przecież to piosenki i wiersze. A te nie zawsze muszą być osobiste. Muszą być dobre, a jeżeli chodzi o to - nie mam zamiaru umniejszać jej talentu. Miała go.
Użytkownik: dzony 28.09.2005 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Agnieszka, którą kie... | jakozak
Oj, oj, oj, jak poważnie się zrobiło... Czym sobie pani Agnieszka zasłużyła na takową opinię?
Użytkownik: jakozak 28.09.2005 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, oj, oj, jak poważnie ... | dzony
Swoim paskudnym zachowaniem po zmianie ustroju. Takim ludziom nie wolno tak postępować. Trochę godności.
Użytkownik: dzony 28.09.2005 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Swoim paskudnym zachowani... | jakozak
Oj, oj, oj, a co ona takiego zrobiła po wiośnie 1989 r.? To prawdziwe pytanie, nie ironia, ja... miałem wtedy 15 lat i nie zajmowałem sie panią Osiecką, a raczej młodszymi przedstawicielkami rodzaju żeńskiego:)
Użytkownik: Moni 28.09.2005 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Swoim paskudnym zachowani... | jakozak
Tez jestem ciekawa, co masz, Jolu, na mysli...
Użytkownik: norge 28.09.2005 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Swoim paskudnym zachowani... | jakozak
Jak możesz Jolu, to napisz co to takiego było z Osiecką. Ja też nie wiem, a wątek mnie rozciekawił.
Użytkownik: Marylek 09.10.2005 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak możesz Jolu, to napis... | norge
Ooo, ale się ładnie dyskusja rozwinęła, zaniedbana przeze mnie, niestety.

Gwoli wyjaśnienia: z tym króliczkiem chodziło mi o to, że gonienie jest przyjemniejsze od samego złapania. Bo gonienie, czyli dążenie do celu, daje zajęcie zapełniające czas, pozwala mieć nadzieję na dogonienie (ergo realizację marzeń), pozwala marzyć o tym, co zrobimy z króliczkiem jak go złapiemy, itd, itp.
A złapanie oznacza przede wszystkim konieczność poszukania nowego króliczka do gonienia bo w przeciwnym razie - cztery litery, o których pisał Dzony. I miał świętą rację. I, oczywiście, nie wiadomo, czy złapany króliczek spełnia nasze oczekiwania.

I u Tokarczuk tak jest - sama podróż czyni podróżujących bardzo szczęśliwymi, natomiast jej zakończenie.. .?

Myślałam, że ten cytat ze Skaldów jest powszechnie znany... Widać, kiedyś był.

A co zrobiła Osiecka po zmianie ustroju, Jolu? Bo też nie wiem?
Użytkownik: librarian 19.01.2008 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Miejsce i czas akcji nie ... | Marylek
Właśnie przeczytałam "Podróż ludzi księgi". Ja z kolei zwróciłam uwagę na wątek Gaucha i fakt, że to on znalazł księgę. A zatem ten, któremu nie była ona potrzebna.
Ja też myślę, że nie chodzi o zdobycie księgi, ale o proces jej szukania. Odebrałam wymowę tej książki jako bardzo pesymistyczną.
Użytkownik: wwwanda 14.11.2009 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie przeczytałam &quo... | librarian
Myślę, że w Podróży chodzi też o przedstawienie nastawienia do życia - są ludzie, którzy wiecznie dociekają przyczyn, wszystko starają się wyjaśnić naukowo, są racjonalistami i tacy, których nie obchodzi, dlaczego słońce świeci - po prostu cieszą się, że jest i wystawiają twarz ku jego promieniom.
Autorka nie odpowiada jednoznacznie, co jest lepsze, choć zwróćcie uwagę, że Gauche dobywa z siebie głosu - staje się "bardziej" człowiekiem (podkreślane było, że wierzył w wagę mowy) dopiero, kiedy ociera się o źródło wszelkiej mądrości, mimo, że nawet nie potrafi czytać. Może więc to aluzja do tego, żeby nie żyć zupełnie bezrefleksyjnie, jak zwierzę.
Ważnym wątkiem wobec tego jest dla mnie przedstawienie tych dwóch postaw - poleganie na wierze, zabobonie, intuicji i przeciwstawione mu "szkiełko i oko".

Od razu zaznaczam, że to autorka podkreśliła, że Gauche czuł się niepełen, gdyż nie mówił, nie uważam osobiście osób niemych za "niepełnowartościowe" (nie chcę, żeby ktoś się tego uczepił i skierował wątek na tolerancję).
Użytkownik: Marylek 14.11.2009 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że w Podróży chodz... | wwwanda
Nie jest prawdą, że ci, którzy "wiecznie dociekają przyczyn, wszystko starają się wyjaśnić naukowo, są racjonalistami", nie potrafią cieszyć się faktem, że słońce świeci i nie wystawiają twarzy ku jego promieniom. Jedno drugiemu nie przeszkadza. To tak na marginesie.
Użytkownik: wwwanda 15.11.2009 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest prawdą, że ci, k... | Marylek
Oczywiście masz rację, ale to właśnie chyba chodzi o tych, którzy osiągnęli ten cudowny złoty środek; o tych, którzy nie będą za wszelką cenę doszukiwać się śladów Stwórcy w brudnej kałuży na asfalcie, ale też pogodzą się z tym, że nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć.
Użytkownik: ŻonaLeona 22.12.2010 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Miejsce i czas akcji nie ... | Marylek
Nie polecam. Jak dla mnie to religijno-filozoficzny miszmasz z rozczarowującym zakończeniem. Uważam, że oprócz przesłania, istotna jest również forma.

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Marylek 22.12.2010 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie polecam. Jak dla mnie... | ŻonaLeona
Ale to kwestia gustu przecież. Mnie się akurat forma, jaką wybrała pani Tokarczuk bardzo podoba i do mnie przemawia. Co nie znaczy, że musi się podobać każdemu.

Również pozdrawiam. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: