Mądry thriller
Żyję w czasach kultury masowej, w których, według mojej opinii, ma największy dostęp do indywidualnego człowieka i największy na niego wpływ wywiera, spośród wszystkich mass mediów, telewizja.
W naszym zagonionym świecie coraz cięższej jest nam sięgnąć, po całym przepracowanym dniu, po jakąś dobrą lekturę. Wolimy i jest nam dużo łatwiej usiąść w wygodnym fotelu przed telewizorem, sięgnąć po pilota i nacisnąć jeden, mały guzik. I nic złego by w tym nie było, gdybyśmy w ten sposób nie wkraczali do "świata" reality show i interaktywnych konkursów, gdzie hołduje się poglądowi, że wszystko, co głupsze i wymagające mniej myślenia od widza, musi wygrać z tym, co mądrzejsze i inteligentniejsze. Z tego powodu też nasze domowe biblioteczki pokrywa coraz większa warstwa kurzu, zmniejsza się ich rozmiar lub, co gorsza, w naszych domach nie ma bibliotek. Coraz mniej mamy ochotę wysilać swój umysł. W myśli o przeczytaniu książki zniechęca nas fakt, że możemy trafić na za ciężką dla nas lekturę.
"Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna przeciwstawia się temu, bo przede wszystkim jest to znakomicie konstruowany thriller. Po przeczytaniu pierwszej, drugiej, trzeciej strony ciekawość czytelnika jest już tak duża i jest on już tak zaintrygowany fabułą książki, że bez jakiegokolwiek przymusu czytelnik dla własnej, czystej przyjemności czyta następną stronę, i następną, i następną, i następną...
I nie jest to też ksiązka głupia. Wątki religijne przeplatające się z intrygą kryminalną wymagają od czytelnika wiedzy przynajmniej na poziomie szkoły średniej.
Więc jeżeli komuś znudzi się bynajmniej nie ambitna rozrywka, jaką oferuje telewizja, polecam, jednak, sięgnięcie po lekturę, po znakomity, inteligentny thriller, jakim jest " Kod Leonarda da Vinci".
Miłej lektury.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.