Dodany: 08.07.2005 13:28|Autor: Yaten
Duchy i złodzieje...
Tak, już na samym początku zaznaczę, że jestem wielkim wielbicielem powieści Agathy Christie, przez co niektórym z was moja recenzja wyda się mocno subiektywna. I będą mieli rację.
Jak zostało napisane już powyżej, "Świadek oskarżenia" jest zbiorem opowiadań - niezbyt długich, około dwudziestostronicowych, ot, do tramwaju czy jako wieczorne czytadło. Fakt - literatura wysokich lotów to nie jest, ale też nigdy do takiego miana nie pretendowała. Ma zapewnić emocje i dreszczyk niepewności. Z tego zadania książka wywiązuje się znakomicie. Wita nas tytułowym "Świadkiem oskarżenia", który jest przykładem typowej twórczości pani Christie - ot, kogoś zamordowano, jest oskarżony, wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu, jednak on uparcie twierdzi, że jest niewinny. Czego nie może zabraknąć - zaskakującej puenty, która jest naprawdę trudna do przewidzenia. No, chyba że ja jestem niezbyt domyślny.
A potem nagła zmiana klimatu: na parę opowiadań przenosimy się w zupełnie inny świat - seansów spiritystycznych, duchów i zaświatów... Żegnamy się z kryminałem - choć wciąż jesteśmy trzymani w napięciu, tak że ciężko oderwać nam się od lektury. Czasem jednak okazuje się, że zakończenie jest bardziej "ziemskie", niż moglibyśmy przypuszczać. Dopiero później wracamy do starej i sprawdzonej formuły: w opowiadaniu "SOS" czy "Radio" już nie ma miejsca na niewyjaśnione zjawiska... Choć... Nie byłbym tak pewien tego stwierdzenia.
Zdecydowanie najsłabiej - w moim odczuciu - wypadają opowiadania takie jak "Zew Skrzydeł" czy "Lampa", gdzie mistrzyni kryminału sili się na psychologizowanie - chce oddać uczucia wewnętrzne bohaterów i to właśnie na nich się skupia, nie zaś na samej intrydze. Wychodzi to słabo... Wszystko jest zbyt papierowe - nawrócony biznesmen czy sceptyczna dama.
Mimo wszystko książce mogę postawić solidną piątkę - mnie usatysfakcjonowała.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.