Dodany: 05.07.2005 10:46|Autor: bazyl3

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wielki marsz
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)

1 osoba poleca ten tekst.

Czyż nie dobija się...


Reality shows "podchodzą" coraz bliżej niewidzialnej linii, która odgradza to, co pokazywać wypada, od tego, czego pokazywać nie wypada. Jedzenie robali, wnętrzności zwierząt czy załatwianie potrzeb fizjologicznych na oczach milionów widzów to już normalka. A stąd już tylko krok do śmierci na życzenie telewidzów. I nie mówcie mi, że nie znajdą się jednostki, które będą płacić ciężkie pieniądze za płatny kanał z takimi "atrakcjami". W końcu na miejscu każdego nieszczęścia, w ciągu kilku sekund, zbiera się żądny krwawych kawałków tłum.

King w swojej książce "Wielki Marsz" zrealizował właśnie taki, choć - z tego co pamiętam - nienowy, pomysł. Z miejsca startu wyrusza na trasę stu chłopców, którzy wcześniej przechodzą odpowiednie testy, bo nie można pozwolić, by zawodnicy wykruszyli się zbyt wcześnie. Zostać ma tylko jeden - zwycięzca. Zasady Marszu są proste. Wyruszasz z tym, co masz na sobie. Co 24 godziny dostajesz pas z koncentratami żywnościowymi. Oprócz tego dowolną liczbę manierek z wodą (jednak musisz sam o nie zawołać). Poza tym masz iść z minimalną prędkością 6 km/h. Masz do dyspozycji trzy upomnienia, które łapie się za zwalnianie i sporą ilość innych rzeczy. Kiedy upomnienia się skończą, dostajesz... kulę w łeb.

Ostra rzecz i dobrze napisana. Psychologiczne reakcje uczestników Marszu przedstawione, na ile mogę to ocenić, wiarygodnie, zmuszają do zastanowienia: "a co ja bym zrobił i ile bym wytrzymał?". Czyta się szybciutko i chcąc nie chcąc obstawia się, jaki będzie koniec. Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 27155
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: Czajka 06.07.2005 07:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
Sama prawda.
King też napisał Uciekiniera - ojciec chorej dziewczynki bierze udział w transmitowanym wyścigu na śmierć i życie. Podobna tematyka też jest w "Czyż nie dobija się koni" czyli taniec do upadłego o marne grosze, bardzo wstrząsająca książka i świetna ekranizacja z Jane Fondą.
Wielki marsz mi się podobał, jako wielbicielce Kinga, ale brakowało mi tego uroku szczegółów, którymi King obdarza nas szczodrze w swoich bardziej opasłych dziełach. Lubię tak u niego brnąć sobie powoli, on opowiada, opowiada (do opowiadania ma talent), a napięcie narasta i narasta nie do wytrzymania.
Pozdrawiam. :-)
Użytkownik: Czajka 06.07.2005 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
I jeszcze sobie pomyślałam (chyba do kawy mi coś dosypali), że Wielki Marsz to taka metafora życia.
Użytkownik: kocio 06.07.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze sobie pomyślała... | Czajka
Z Kingiem mam ciekawy uklad: szalenie mi sie podobalo "Jak pisac?", ktory jest na poly ogolnym poradnikiem warsztatowym, a na poly autobiografia. Bardzo go po tym polubilem. Podobaja mi sie praktycznie wszystkie jego ekranizacje, choc nie emocjonuje sie horrorami. Ale jak przeczytalem pare opowiadan, to jakos wcale mnie nie ciagnie, wiec w sumie zadnej jego normalnej ksiazki nie znam. =}
Użytkownik: Dzióbek 06.07.2005 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Z Kingiem mam ciekawy ukl... | kocio
Tych kilka opowiadań Kinga, które przeczytałam zawsze robiły na mnie dużo miejsze wrażenie niż powieści. Oparte były też z reguły na gorszym pomyśle. Jeśli się lubi ten gatunek literatury, należy sięgnąc po książki: "To", "Christine", "Lśnienie", "Miasteczko Salem" i jeszcze parę innych. Są słynne nie bez powodu! Nawet trochę Ci zazdroszczę, że to przed Tobą.
Użytkownik: Czajka 07.07.2005 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Tych kilka opowiadań King... | Dzióbek
Mnie najbardziej chyba podobał się Cujo, chociaż sam King go nie lubi i przyznał się, że całą książkę napisał w stanie nietrzeźwości (!!). Bardzo mi się podobało, jak wysyłając jednych na polowanie, innych do ciotki, odwołując pocztę i umieszczając nietoperza w jamce King doprowadza niespiesznie i od niechcenia do sytuacji, w której znikąd ratunku. Mam do Cujo słabość, może dlatego że to pierwsza książka Kinga jaką przeczytałam zupełnie przypadkiem, bo nie lubię horroru.
Użytkownik: jakozak 06.07.2005 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
Mój mąż przeczytał całą książkę i chwalił ją. Dla mnie była za brutalna. Nie doczytałam jej do końca. Poza tym nie odpowiada mi styl pisania Kinga.
Użytkownik: Czajka 06.07.2005 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój mąż przeczytał całą k... | jakozak
Nigdy nie odbierałam Kinga jako brutalnego. Jako wstrząsającego i strasznego może. Uważam że w swoim gatunku jest jednym z lepszych, ma ogromną lekkość narracji no i wyobraźnię.
W Marszu najgorsze jest to, że tak niewiele go dzieli od rzeczywistości.
Zajrzałam z ciekawości w twoje oceny i widziałam tam 6 za Milczenie owiec. Ja książki nie widziałam, ale sądząc po filmie to musi być ona brutalna?
Użytkownik: jakozak 06.07.2005 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie odbierałam King... | Czajka
Oczywiście. Zdarza się, że przeczytam. Skąd wiedziałabym, że coś jest brutalne, albo nie.
Wiesz, czytam teraz Kochanek Śmierci i gdy jest jakiś szczegółowy moment podrzynania gardła - opuszczam cały opis. Nosem czuję, co się święci. Po kolejną książkę Akunina już nie sięgnę, mimo że poza tym bardzo mi się podoba.
Podobnie było z Kosińskim - Malowany ptak.
Użytkownik: Czajka 07.07.2005 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście. Zdarza się, ż... | jakozak
Trochę niejasno napisałam, chodziło mi o to, że Ty wystawiłaś szóstkę Milczeniu owiec.
Na Malowanego ptaka nie mam jakoś chęci i siły właśnie. Zresztą to zabawne jak zupełnie różne reakcje wywołują te same książki i filmy. Tak samo jak podoba nam się co innego, to co innego nas śmieszy i czego innego się boimy.
Szczegółowego podrzynania gardła też nie lubię. :-)
Użytkownik: jakozak 07.07.2005 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę niejasno napisałam... | Czajka
:-(((( Napisałam do Ciebie taki długi, długi list na ten temat i to stodiabelstwo mi go połknęło. Zaczęło drygać, mrygać, otwierać kolejne okna i pokazał się pulpit. Wszystko przepadło, Muza poszła gdzieś i koniec. :-(((( Jest szansa to odzyskać? Windows XP.
Użytkownik: Czajka 07.07.2005 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: :-(((( Napisałam do Ciebi... | jakozak
Z tego co wiem, jedyne co można zrobić, to poprosić muzę jeszcze raz, bo XP pożarło to wszystko pewnie bezpowrotnie. Wielokrotnie nauczona smutnym doświadczeniem teraz co jakiś czas sobie kopiuję (ctrl+c) w trakcie pisania i wydaje mi się, że jestem bezpieczna. :-)
Użytkownik: reniferze 17.12.2005 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
Jedna z najlepszych książek Kinga! Naprawdę robi wrażenie. W wielu innych im bliżej końca, tym słabiej (np. "Smętarz.." i "Worek pełen kości" rozczarowały mnie bardzo), a "Wielki marsz" trzyma w napięciu do samego końca.
Użytkownik: Ryże 06.05.2006 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
To była moja pierwsza książka Kinga, którą przeczytałam. I już mi tak zostało ;-)
Cóż mam dodać, poza tym, że podzielam zdanie obu panów w tupecikach? [żart]
Według mnie nie jest to jedna z najbrutalniejszych książek Stephena, ale godna polecenia. Nawet bardzo.
Użytkownik: cicinha 25.08.2006 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
A mnie prześladuje pytanie, czego zwycięzca zażądał po ukończonym. Skończyłam ją dzisiaj (czytałam jeden dzień!) i prawie mi łzy napłynęły przy ostatnich trzech zabitych. Szczególnie przy Bakerze...
Użytkownik: bazyl3 28.08.2006 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie prześladuje pytani... | cicinha
Mogę się mylić, ale tam chyba nie było zwycięzcy.
Użytkownik: kenya 14.12.2006 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę się mylić, ale tam c... | bazyl3
No jasne, pospoiluj jeszcze;]
Użytkownik: bazyl3 15.12.2006 08:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No jasne, pospoiluj jeszc... | kenya
To nie ja zacząłem. Zresztą napisane jest: "Mogę się mylić.. ." :D
Użytkownik: BurzowaChmurka 27.09.2011 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No jasne, pospoiluj jeszc... | kenya
Ja też się zastanawiam nad tym czy był, czy nie było.
Użytkownik: Asienkas 17.01.2013 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
"Wielki Marsz" uzmysłowił mi za co kocham Kinga. Za wypieki na twarzy od pierwszej do ostatniej strony.
W książce brak jakiejś specjalnie rozbudowanej akcji, chłopcy idą i idą, a ja nie mogę się od niej oderwać. Przeżywam każdy krok razem z nimi.

Mistrzostwo świata:)
Użytkownik: Makao 25.07.2013 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Reality shows "podchodzą"... | bazyl3
Książka bardzo dobra. Ciekawy, oryginalny pomysł, ciekawe postaci, fabuła. Szkoda tylko, że King nie prowadził narracji z perspektywy kilku bohaterów, a skupił się przede wszystkim na Garratym. Moja ocena: 5/6.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: