Dodany: 26.06.2005 14:26|Autor: madziusieńka

Świat pełen miłości i radości


"Ania ze Złotego Brzegu" to szczęśliwa pani domu i kochająca matka sześciorga dzieci: Jima, Waltera, bliźniaczek Nan i Diany, Shirleya oraz Rilli. Rodzeństwo łączy głęboka przyjaźń i bujna wyobraźnia. Każde z dzieci bardzo kocha dom i rodzinę oraz marzy o wspaniałych przygodach. Czasami mają szalone pomysły: Nan wychodzi póżnym wieczorem na cmentarz, Diana bez pozwolenia spędza noc poza domem, Rilla wyrzuca ciasto do strumyka...

Ania bardzo kocha swoje dzieci i dobrze je rozumie. Razem z Gilbertem świetnie sprawdzają się w roli rodziców i potrafią sprawić, żeby ich dzieci były szczęśliwe. Cała rodzina jest bardzo przywiązana do swojego domu, ponieważ Złoty Brzeg to takie miejsce, gdzie "zawsze obchodzono nawet najdrobniejsze rocznice, szeptem opowiadano sobie małe sekrety"...

To książka dla wszystkich, którzy są zmęczeni szarą rzeczywistością i chcą choć przez chwilę pobyć we wspaniałym świecie, gdzie jest mnóstwo miłości i radości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15469
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: Sabrina 11.08.2005 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ania ze Złotego Brzegu" ... | madziusieńka
Uwielbiam czytać tą książkę po wielu godzinach spędzonych w szkole. Wystarczy mi przeczytać ze trzy rozdziały i już jestem całkiem wyluzowana. Nauka przychodzi wtedy o wiele łatwiej.
Użytkownik: madziusieńka 12.08.2005 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać tą książ... | Sabrina
na tym właśnie polega niezwykła magia tej książki
Użytkownik: anndzi 24.02.2006 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: na tym właśnie polega nie... | madziusieńka
Ja również kocham tę książkę, ale już mniej, niż wcześniejsze.Jakoś mi tak smutno, że Ania już jest dorosła:)Wiem, że to głupie:)
Użytkownik: Biedroneczka22 29.03.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również kocham tę ksią... | anndzi
O, ja Cię doskonale rozumiem anndzi :)
Ja czuję dokładnie to samo, zawsze więc wracam do Ani z Zielonego Wzgórza :)
Czyżby ogarniał nas strach przed zostaniem PRAWDZIWYM dorosłym???
Użytkownik: anndzi 29.03.2006 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja Cię doskonale rozum... | Biedroneczka22
Hehe:) Coś w tym jest. Chociaż w sumie już jestem dorosła, ale taka PRAWDZIWA to jeszcze nie.
Użytkownik: Biedroneczka22 04.04.2006 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe:) Coś w tym jest. Ch... | anndzi
No ja też już jestem dorosła, to właśnie o to chodzi... No bo kto chciałby przestać być w jakimś sensie dzieckiem?? ;)
Użytkownik: Eovina 05.04.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również kocham tę ksią... | anndzi
Anndzi, to wcale nie jest głupie. Ja akurat niespecjalnie lubię tą książkę, bo - zapewne ktoś mnie za to wyklnie, ale tak to odbieram - Ania staje się kurą domową. Co prawda nie taką jak inne, ale mimo wszystko... Schodzi na dalszy plan. Nie pracuje, nie wykorzystuje swojej ogromnej inteligencji, tylko siedzi w domu i zajmuje się dziećmi... Przykre.
Użytkownik: madziusieńka 27.04.2006 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Anndzi, to wcale nie jest... | Eovina
Nikt Cię za to nie wyklnie, bo w sumie masz sporo racji...ale takie to były czasy i w sumie kobiety nie miały zbyt wielkiego pola do działalności
Użytkownik: Agis 13.05.2006 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt Cię za to nie wyklni... | madziusieńka
A postawy feministyczne są bezlitośnie krytykowane, jak np. spotkana po latach Krystyna, która nudziła Gilberta opowiadaniem o odkryciach naukowych.
Użytkownik: Agis 13.05.2006 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ania ze Złotego Brzegu" ... | madziusieńka
Jestem jak najbardziej świadoma wad tej książki. Ania jest w niej idealną żoną i matką, która zawsze wie jak zareagować na dramaty i błędy swoich dzieci, nie sposób jej wyprowadzić z równowagi, a jej samej zabawne pomyłki już się niestety nie zdarzają. Trochę za mało tu Gilberta, którego zazwyczaj wezwano do chorego. Ale pomimo cukierkowatości tego świata, nie ma lepszej odtrutki na stresy i trudne chwile. Cieszę się, że kiedyś odkryłam Anię i że wciąż potrafię się z nią spotykać i czerpać otuchę z jej cudownego świata. :-)
Użytkownik: Aquedo 09.11.2006 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ania ze Złotego Brzegu" ... | madziusieńka
Nigdy nie wyrosnę z tej książki. Ona daje mi poczucie bezpieczeństwa i.. .takie przypomnienie sobie tamtych dni jak byłam całkiem mała i nieustannie czytałam 'anie'. Kocham tę książkę.
Użytkownik: olciaaa 21.01.2007 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ania ze Złotego Brzegu" ... | madziusieńka
To wspaniała książka, po przeczytaniu jej zawszę czuję się młodo:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: